Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sucza natura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sucza natura. Pokaż wszystkie posty

Przemyślenia uległej- jak należy o nas uległe dbać

Jestem nie tylko uległą i niewolnicą dla mojego Pana ale także kobietą. Głównie kobietą. Rzesze mężczyzn, wchodzących w ten klimat lub już w nim będący, czasem kompletnie o tym zapominają, że ich uległe to kobiety.

Mimo że jesteśmy dumne suki to gdzieś tam w głębi duszy jesteśmy  emocjonalne, pełne wahań co do chwil czy nastrojów. Dodatkowo, te, które kochają swego Pana wszystko jeszcze bardziej silnie przeżywają. Jesteśmy silne i odważne ale .....No właśnie: ale. Do czasu.....

Relacja D/S to relacja, która zawiera dwie strony. Pana i uległą. Gdy Pan  bawi się ciałem swej uległej czy to sam czy oddając ją innym oraz otrzymuje jej uległość i posłuszeństwo -  powinien zdawać sobie sprawę, że uległa oprócz satysfakcji seksualnej po cichu gdzieś tam w sercu marzy o nagrodzie od Pana i specjalnym traktowaniu. I nieeee, czasem pochwała od Pana nie wystarcza. Orgazm dla niej też nie. Oczywiście Pan może sypać pochwałami lub mówić jak jest dumny czy zadowolony ale  ..... to niestety jest za mało. Nadchodzi znużenie, przewidywalność, nuda. Uległa może starać się o zadowolenie Pana i swoje orgazmy ale pytanie jak długo? Dlatego tak ważne jest poznanie tej kobiecej istoty, co lubi, co ją fascynuje, co sprawia jej radość by móc jej to w prezencie owiniętym wielką czerwoną kokardą ofiarować.

Nagroda dla mnie zawsze była decyzją mojego Pana i była mi dawana wtedy gdy On uznał to za stosowne. Także rodzaj nagrody wybierał On. Zawsze wszyscy moi Panowie byli przy przekazywaniu nagrody chojni i bardzo przy tym serdeczni. Nie ma nic gorszego jak przekazanie nagrody w grobowej ciszy i z wątem czy z łaski. To wtedy nie jest  nagroda -to kara. Jeśli nie czujecie, że kobieta zasłużyła na nagrodę nie dawajcie jej ich w takiej atmosferze. Już to gdzieś pisałam tutaj. My kobiety, wstrętne ropuchy, jesteśmy dumne. Dasz nam nagrodę w takiej otoczce raz drugi czy trzeci a zobaczysz wkrótce u swych drzwi Pana z kolejnym numerem po Tobie, który będzie jej pomagał wynosić walizki z Waszego mieszkania. A ona się nawet na Ciebie nie spojrzy lub może zaledwie przelotem na zasadzie : no dobra, tu masz gościu swoje klucze, ahaaaaa musisz odebrać sobie pralnię sam a Twój kot Kacper musi przyjmować krople do oczu 2 razy dziennie. I tak to się skończy.

Sęk w tym że nie wszyscy Panowie pamiętają o nagrodach dla uległej innych niż  seks. Nie samym seksem żyje człowiek.

Gdy jakiś Pan żądał ode mnie czegoś niestandardowego - ja już wówczas  wiedziałam jaką będę mieć za to nagrodę, kiedy i w jakiej postaci ją otrzymam. A nie na zasadzie mrzonki że Pan wielki łaskawca  da........a kiedy ?A kiedy uzna za stosowne....Nie, to tak nie działa. To znaczy oczywiście może u kogoś tak sobie może i działać ale gwarantuję Wam że tak jak to trwa tak się to szybko skończy. Nie wolno trzymać nikogo na uwięzi własnych pragnień czy przysłowiowym łańcuchu.

Nagrodą może być to co ona bardzo lubi lub czym się fascynuje.
Mnie na przykład-jako pływaczkę wód akwenowych -bardzo by mnie ucieszył jakiś miły spływ kajakowy szlakiem Mazurskich Jezior lub zwiedzenie ruin jakichś polskich zamków na zasadzie nagrody -szlaku zamków Śląskich. A czasem może być masaż tajski lub zakup kilku książek. Nagrodą może być też to czego uległa nie ma od Pana I jeśli chce by ta nagroda była z nim związana. To już Pan musi sam wyczuć. Czasem wybierałam nagrody w postaci służeniu Panu poprzez dzień z Nim i wtedy mogłam z Nim robić co chce i jak chcę ale ....ile razy można tak chcieć. Zawsze gdzieś te chęci się kończą, zmieniają się a uległa nie może czuć wyrzutów sumienia z faktu że chce inną nagrodę niż tę z Panem.

Sęk w tym że.....kobiety są jak fale.
Gdy pozwolisz jej na chwilę odpłynąć od Ciebie ona -gdy ją uszczęśliwiasz - na pewno do Ciebie wróci. Dlatego gdy dajesz jej nagrodę często zapewniasz sobie jej powrót I trwanie przy Tobie. Nie chciałabym być źle zrozumiana. To nie chodzi o sprawy materialne ale o prawo wyboru i wolność.
Przecież nikt nie chce być uwieziony w relacji i tylko myśleć.....uciec ale dokąd??

Z pamiętnika uległej - jak stałam się niewolnicą Mr X

Często oprócz z Panami bawiłam się także solo. Wynikało to z faktu, że zanim znalazłam odpowiedniego dla siebie Pana a on mnie -zawsze mijało trochę czasu. Nie mówię że dużo ale mijało. Wolałam po prostu zawsze wszystko na spokojnie przemyśleć, przeanalizować plusy i minusy a potem dopiero się zdecydować. Zawsze jeśli juz się w coś angażowałam to było to na 100% także z uczuciami stąd musiałam wszystko wiedzieć od początku.

Ponieważ  zawsze miałam dość spory krąg znajomych to i także grono męskie było całkiem spore. Wolna wyzwolona kobieta zawsze ma dużo kolegów-kolejny plus drogie Ropuszki by się otworzyć na ten piękny świat.

Będąc na jednej domówce  spotkałam jednego znajomego. Przyznam szczerze, że pamiętam jak się nazywał ale miał imię bardzo charakterystyczne. Chciałabym by pozostał anonimowy więc nazwijmy go Mr X. On był  Dominującym, miał swoją uległą i miał spory problem..Jego relacja była zamknięta a on chciał ją albo otworzyć albo to skończyć. Po prostu zaczął się dusić w relacji monogamicznej. Byli w związku, były uczucia. On chciał kolejnych uległych i niewolnic a jej granicą bezwzględną była niemonogamia.
Zaproponował mi czy bym do nich nie przyszła bo znałam Iwonę . Chodziło by porozmawiać z nią o  otwarciu relacji oraz by zaproponować że może ja -jako osoba jej znana mogłabym być tylko czasowo tą dochodzącą niewolnicą w ich sypialni.

Drzwi otworzyła nam nachmurzona jak gradowa chmura Iwona. Jakoś swym 6 zmysłem głęboko czuła że coś się święci. Tak, my ropuchy zawsze WIEMY co się dzieje, jak nawet Wy nie wiecie to my też to WIEMY że Wy nie wiecie:D

Rozmowa na początku się nie kleiła  powietrze było tak gęste że można było zawiesić siekierę. W końcu od stołu pierwsza wstała Iwona, tak szybko to czyniąc że krzesło na którym siedziała upadło z hukiem.
Mnie ominęła wzrokiem a do swego Pana odburknęła by usiadł na kanapie. Zdziwiłam się jak może mówić do swego Właściciela tak atawistycznym tonem, rozkazywać mu i to jeszcze przy gościu. To nie przystoi i jest karygodnym zachowaniem, które także źle świadczy o samym Dominującym. Dzieje się tak dlatego że nie wychowana uległa to zła tresura.
Moja mina mówiła wszystko a Mr X dostał cichej furii. On to wiedział, ja wiedziałam tylko nie Iwonka.

Szybko podniósł się od stołu, złapał ją za ranie i poprowadził wściekle do ich sypialni. Do mnie tylko burknął: Za mną. Potruchtałam więc jak grzeczna sunia i już skrycie się cieszyłam na zabawę, która miała się zaraz zacząć.
Uległa chyba dopiero teraz zorientowała się co się święci i błagalnym wzrokiem wpatrywała się w swego Posiadacza.
Mnie usadził na fotelu a suchym głosem kazał jej się rozebrać. Stała niepewnie i koszmarnie zawstydzona sytuacją oraz moją obecnością.
-Nie słyszałaś co się do Ciebie mówi?Rozbieraj się.

Chciał nie chciał powolnymi kocimi ruchami Iwona zaczęła się rozbierać. Gdy była już całkiem naga Pan wskazał na krzesło z oparciem. Ponownie błagała Go wzrokiem ale Mr X był nieugięty. W sumie to się Mu nie dziwię, nadszarpnęła jego pozycję i to przy gościu - należała się ostra chłosta.

Położyła się więc na siedzeniu, Mr X podniósł jej nogi przywiązując je  do wyżej uniesionych też już przywiązanych rąk. Została całkowicie obnażona. Obie dziurki nerwowo pulsowały a jej oddech był głęboki.

Mr X poprosił bym podeszła, gdy stanęłam na przeciwko spojrzał się na mnie i zaczął mnie wolno rozbierać. Każdy skrawek mojego odkrywanego ciała delikatnie całował. A więc zaczęliśmy teatr.
Iwona głośno oddychała i cicho jęczała z zawodu. Było jej przykro. Spojrzałam na nią z zawodem.

- Na mnie się patrz nie na nią.

Po dobrej chwili byłam już całkiem naga. Mr X obszedł mnie dookoła. Stałam posłusznie. Dłonią przejechał po moich nagich ramionach. Stanął za mną gdy ja stałam przodem do rozkraczonej i zszokowanej Iwonki. Pan ujął moje piersi i zaczął je masować, czułam na pupie jego twarde krocze, a gdy dołożył pocałunki za uszami i na szyi zaczęłam słodko jęczeć.

- Głośniej Skarbie

Odetchnęłam głęboko gdy ścisnął moje sutki i podgryzał opuszki uszu.
Jęczałam i wilam się pod Jego dotykiem. Iwonka też zaczęła się robić mokra.

Swe dłonie położył na moich biodrach : Rozsuń nogi Skarbie

Iwona krzyknęła: Nie ! Proszę nie !
Mr X nie rzuciwszy nawet wzroku na związaną klacz odparł: siedź cicho głupia suko. Iwona była zszokowana a policzki pociemniały jej od gniewu.

Rozłóż nogi Skarbie, szerzej.

Rozłożyłam nogi a Pan wsadził we mnie swoje 2 grube palce. Mówiąc szczerze bardzo lubię duże palce u facetów. Dają  wspaniałe palcówki, zawsze pamiętne. Posuwał mnie ostro jedna dłonią a drugą podtrzymywał. Zachaczał o łechtaczkę aż w końcu doszłam głośno jęcząc. Wyjął ze mnie palce I podszedł do rozkraczonej Iwonki.
-Liż suko, tylko do czysta.
Iwona, która nigdy wcześniej nie miała doświadczeń z kobietami chwilę się wahała.
-Liż powiedziałem.

Zaczęła zlizywać mój śluz z jego palców. Gdy wszystko wylizała, odwrócił się do mnie i kiwnął na mnie palcem.
Otworzył szuflade wyłożoną czerwonym welurem i rzekł bym sobie coś wybrała. W szerokiej szufladzie leżały narzędzia do chłosty. Gdy wybrałam bat z rzemieniami Iwonka jęknęła. Mr X lekko się uśmiechnął i usiadł na fotelu.
- Panie mają pierwszeństwo

Stanęłam więc naprzeciw mokrej dziuni. Jej cipka nerwowo pulsowała, wydalając z siebie sporą wilgoć.

Pierw uderzałam ją lżej, stopniując siłę i zamach, w trakcie podchodziłam bawić się z jej łechtaczką, tak uroczo jęczała, zupełnie jak mała dziewczynka.
Do czasu. Zaczęłam bić mocniej. Na początku wiła się. Potem po każdorazowym mocniejszym uderzeniu stękała. Wsadzałam jej dildo do cipki i wwiercałam go w nią aż do samej nasady. Poruszałam nim raz szybko raz wolno uderzając w jej czubek macicy. Potem znów bicie. Biłam mocno z pełnym zamachem. Zaczęła krzyczeć z bólu ale nie przestałam. Wsadziłam jej kulki analne do odbytu i biłam dalej. Krzyczała i płakała więc podeszłam by pobawić się jej pkt G. Wyrzucała z siebie resztki śluzu i wiła się z rozkoszy. Wróciłam do bicia. Biłam ją do momentu gdy miała totalnie czerwony tyłek. Kolor prawie krwawy a gdzie niegdzie rozcięcia skóry. Miała dosyć. Ale nie Mr X.
Podszedł do mnie zabrał mi z dłoni bat i zaprosił gestem na fotel. Sam podszedł do szuflady i wyjął trzcinkę bambusową. Na sam jej widok uległa wydała skowyt.

-Milcz suko

Mr X nie bawił się w ceregiele tylko bił świadomie i metodycznie. Solidne celne uderzenia bez żadnych pieszczot. Uległa już nie płakała a wyła z bólu. Tyłek stał się siny a skóra była poprzecinana od razów.

Gdy skończył ona już tylko cicho płakała. Szloch zbitej uległej.

Mr X nie poprzestał na tym ukaraniu i upokorzeniu swej niegrzecznej uległej. Gdy się trochę uspokoiła odwiązał ją i za kark sprowadził do swych kolan. Spłakana i obolała uległa ochoczo uklękła ciesząc się że chłosta się zakończyła.

Obciągniesz mi na kolanach.
Przyjmiesz nasienie Pana.
Nie połkniesz go ani nie będziesz trzymać go w ustach. Podejdziesz do naszej nowej niewolnicy, na czworaka i mym nasieniem wyslarujesz jej wejście do pochwy.
Musi być dobrze naoliwiona  dziurka gdy będę ją rżnął.
Zrozumiałaś? Gdy to zrobisz zostaniesz ponownie usadzona na krześle. I będziesz na nas patrzeć. A tylko zamknij oczy to lanie zaczynamy od początku.

Mina Iwony była nietęga. To już nie były przelewki. Miała spermą swego Pana wymazać pochwę innej kobiety swego Pana.

Szybciej, ruszaj się, nie mam całego dnia by na Ciebie czekać.

Spłakana uległa wykonała polecenie. Gdy Pan doszedł w jej usta ona na kolanach podeszła do fotela. Posłusznie-patrząc jej w oczy rozłożyłam nogi. Byłam bardzo podniecona. Wsadziła mi swój biały język do dziurki rozsmarowując na mnie nasienie swego Właściciela.
Westchnęłam czując jej giętki języczek na ściankach pochwy.

- Dobrze. Teraz siadaj na krześle.
Muszę Cię przywiązać.

Ponownie została związana i patrzyła głęboko w niemym oczekiwaniu. Pan podszedł do mnie i za rękę poprowadził do ich łóżka. Słyszałam jak Iwona zaczyna cicho płakać.

Ułożył mnie na posłaniu, na plecach.
Rozlożył mi szeroko nogi I po misjonarsku mnie spałaszował. Iwona siedząc z boku widziała profilowo każde wejście i wyjście penisa do I z mojego łona. Pan mnie całował i kochał się delikatnie i waniliowo. Doszłam intensywnie, długi leniwy orgazm zakończony pocałunkami. Zapomniałam że Iwona siedzi i patrzy. Dominujący też zapomniał. Tylko uległa nie zapomniała.

Tak właśnie oto takim sposobem stałam się zupełnie przypadkowo niewolnicą Mr X i jego uległej.

Ich relacja nie wytrwała mimo że przez jakiś czas bawiliśmy się chętnie w trójkę. Uległa dostała srogą lekcje od życia.
A ja przez Mr X poznałam pewnego konduktora, ale to już jest zupełnie inna historia .......

Kobiece piękno Uległej

W dobie pogoni za idealnością, często co raz mniej mającą cokolwiek wspólnego z prawdziwą kobiecością zapominamy - my kobiety, że ich piękna, uległości i oddania a tym bardziej chęci oddania nie definiuje się w kilogramach a jak już to w centymetrach.
Ale w centymetrach użytej na nich wiązanej liny czy długości pasa lub bata.

Bo tak na prawdę idealne bywają tylko chwile -w tym właśnie te, w których uległa jest idealna dla swojego Pana i to tak z całego serca.

A to co same widzimy w lustrze a tym bardziej to co my o tym sądzimy nie ma najmniejszego znaczenia bo kobieta i tak swoje piękno może dojrzeć jedynie w oczach mężczyzny.

Fantazja do spełnienia - do Pana Ka♤ - Karzeł

Mam w wyobraźni fantazje, którą chciałabym Byś kiedyś dla mnie spełnił. Nikt jej nigdy nie spełnił z różnych powodów. Raz, że u niektórych stanowiła ona zbyt dużą perwersję a więc i granicę także granicę moralną, dwa - byli zbyt zaborczy, trzy - nie mieli możliwości znaleźć takiej osoby ze względu na różne czynniki tj czas, wyszukanie w internecie, dostęp czy brak umiejętności prowadzenia rozmów no i ....się zawsze jakoś rozmywało.

Nie wiem czy to fantazja na poczatek relacji no ale na kiedyś może tak albo jako prezent czy na specjalną okazję. Pan zdecyduje sam. 

Chciałabym Byś kiedyś wyszukał dla mnie karła. Chcę mieć sex z karłem facetem. Im niższy tym lepiej. Chcę by mnie pożądał, chciał dosiąść klaczy ale .....by końcowo nie mógł. Chcę mu sprawiać "problemy". Chcę wierzgać, kręcić pupą , wyrywać cipkę spod jego ust, chcę odpychać go rękoma. Pozycja wyjściowa to ja ze związananymi rękoma (tylko) I klęcząca na łóżku. Jako Pan masz być obok, siedzieć i patrzeć jak karzeł dosiada klaczy a ona jak go z siebie co chwila zrzuca. Pan może mu pomagać, dawać rady, albo przytrzymywać mi nogi czy ręce a może biodra. Zobaczymy czy mały człowiek przyjmie rady 100 % faceta... 

Chcę być przed tym spotkaniem porządnie napojona alkoholem - bo po nim zbyt łatwo nie dojdę. Z drugiej strony będę miała pełen pęcherz wiec jednocześnie zsikam się na niego. Może gdy będzie mnie lizał lub robił mi palcówkę lub mnie posuwał, chcę go zmoczyć i go zdenerwować oraz przez to upokorzyć. 

W rżnięciu też mu nie ułatwię, czy od tyłu czy na misjonarską, karzełek się nieźle umęczy, zanim dosiądzie rumaka, zanim to zrobi się nieźle spoci, odkrywając że jest za mały na rasową kobietę...tylko aby nade mną zapanować będzie musiał mnie albo zlać albo bardziej związać, ale to też sam bez żadnej pomocy Pana. Uderzyć mnie może tylko w 3 sesjach po 2 razy. Tylko w pupę, zdala od ciągania mnie za ....końską grzywę .

Bo chcę nosić na głowie maskę klaczy rozpłodowej, a w pupie chcę mieć anal plug może być wibrujący z taką długą kitą z końskiego włosa. Chcę by ogon był ciemny - może być czarny, z lejącego się lśniącego włosa, na tyle długi by gdy będę klęczeć na łóżku to by mi zakrywał zwisając cipkę i sięgał aż do materaca łóżka.

Na rękach chcę mieć czarne aksamitne rękawiczki do łokci. 
Analnie ma mnie nie dotykać choć może wkładać mi do cipki różne zabawki. Gdy będzie to robił będę z niego kpić że sam nie potrafi więc używa jakiegoś sztucznego silikonu. Jak będzie chciał bym mu obciągnęła to się przeliczy....bo go będę kąsać i gryźć. Gdy jakoś uda mu się nade mną zapanować i w jakiś sposób dojść zapłać mu kilka setek za fatygę i za pomoc w ułożeniu klaczy.

Tak bym właśnie kiedyś chciała....

Z pamiętnika uległej - pewna przejeżdżka samochodem

Jak już mówiłam wcześniej mam wiele różnych podróżniczych przygód. Właściwie zawsze był to pełen spontan i na każdy taki wyjazd cieszyłam się jak dziecko. Wiedziałam, że wydarzyć się może absolutnie wszystko a pikanterii dodawał fakt że o wszystkim także często dowiadywałam się zazwyczaj na żywo. Czyli pełna akcja tu i teraz. 

Tak samo było i teraz. Któregoś dnia, w piątek wieczorem gdy siedziałam na kanapie znużona po całym tygodniu pracy podszedł do mnie Pan nr 2 i zapytał z miną niewiniątka czy w sobotę pojadę z nim za miasto obejrzeć kilka działek. Wiedziałam, że chciał wówczas kupić kawałek ziemi i nadażała się okazja by je w końcu obejrzeć. Zgodziłam się oczywiście poza tym pomyślałam, że będzie miło spędzić razem dzień za miastem.

W sobotę rano szykowaliśmy się jak zwykle. Poranny leniwy seks i szybka powtórka pod prysznicem. Poprosił bym założyła pas i pończochy - nie wzbudziło to moich podejrzeń bo raz, że sama bardzo lubię a dwa wiedziałam że on też lubił. Poza tym umówmy się - kwestia praktyczna. Gdzieś w lesie czy w naturze łatwiej jest podciągnąć spódnice i szaleć niż szamotać się ze spodniami. 

Ledwo co wyjechaliśmy za miasto zatrzymał się w jakiejś przydrożnej alejce mówiąc że musi coś załatwić.
Miałam zostać w samochodzie ale usiąść z tyłu za kierowcą. Gdy wrócił do samochodu zobaczyłam że idzie w towarzystwie 3 obcych mi mężczyzn. Jeden z nich przedstawił się krótko jako kierowca a dwóch pozostałych tylko w ciszy pożerało mnie wzrokiem. Jeden bez słowa usiadł na miejscu pasażera. Pan i trzeci usiedli ze mną z tyłu przenosząc mnie na środek siedzenia. Zanim to uczyniłam zdjął mi spódnicę tak, że zostałam w samej bieliźnie. Stałam przed nimi wszystkimi półnaga wiedząc co się zaraz będzie działo. 

W samochodzie Pan uparcie milczał lekko się uśmiechając. Gestem dał znak mężczyźnie siedzącemu obok mnie a ten odwrócił się ku mnie kładąc dłoń na mym karku a drugą gładził moją nogę. Od kolana poprzez udo aż do pachwiny. Patrzyłam się na jego dłoń zerkając na Pana i innych. Pan patrzył z napiętym wyrazem twarzy, pozostali też siedzieli w ciszy ale również obserwowali cały teatr z tyłu.

Kierowca miał głęboko piwne oczy. Widziałam jak wodzi wzrokiem po ręce obcego zanujrzajacej się co chwila między moimi udami. Coraz głośniej oddychałam. Pasażer był odwrócony tyłem ale też co chwila zerkał. 

Ruszyliśmy. W totalnej ciszy poza moimi coraz głośniejszymi jękami szczególnie, że teraz już gładził moją łechtaczkę. Pan zsunął mi ramiączka biustonosza i wyjął zeń moje piersi. Do ucha mi szepnął bym szerzej rozłożyła nogi. 

Zsunełam się lekko na siedzeniu rozszerzając nogi wedle polecenia. Jedna noga zawisła na kolanie Pana a druga na kolanie obcego. W ten sposób moja prawie goła dziurka była dostępna całkowicie dla kierowcy i pasażera z przodu. 

Teraz już głowa obcego zwisała nad moją piersią, którą głośno i łapczywie lizał. Bliźniaczo z drugiej strony podobnie wyprawiał ze mną Pan. Byłam bardzo podniecona, odkryta i czułam się perwersyjnie wolna i szczęśliwa. Wtem obydwie dłonie zaczęły ze mnie ściągać stringi. Gdy byłam już naga tam na dole Pan zatrzymał samochód mówiąc przed wyjściem że będzie czekał na nasz powrót w umówionym miejscu. Wsiadł do innego samochodu gdzie za kółkiem siedziała jakaś nieznana mi kobieta.

Na lusterku obok kierowcy migała nerwowo czerwona lampka co oznaczało że nagranie właśnie trwa. 
Jechaliśmy dalej w tym ja sama z mężczyznami. Mój towarzysz obok posuwał mnie ostro palcami tak że czułam że za chwilę odlecę. Uaktywnił się pasażer radząc by mi tamten dotykał też łechtaczki. Krzyczałam z podniecenia i żaru w moim wnętrzu. Wyjmował ze mnie swe palce pełne mego śluzu i dawał mi je do wylizania, gdy wyjmował ze mnie palce czułam pustkę między nogami i jęczałam by znów mi je wsadził i posuwał mnie.

Pasażer już teraz się uaktywnił na dobre i znów doradzał. Tym razem podał wibrator mówiąc bym na nim usiadła i ujeżdżała go bo chcą popatrzeć na mnie od tyłu a poza tym bo mamy towarzystwo, które też trzeba zabawić.

Mijały nas samochody, ludzie się patrzyli, kilka samochodów specjalnie próbowało nas dogonić by kierowcy mogli patrzeć na to co się dzieje u nas w środku. Kiedy nic nie jechało znad przeciwka to jechali pod prąd drugim pasem ale potem przy większym ruchu prześcigali się by jechać za nami. Odwrócił mnie tyłem do kierowcy i usadził na chodzącym wibratorze. Trzymał jego człon a ja miałam go posuwać. Unosiłam się i opadałam na silikonowy fiut. Ten chodził jak szalony buszując w moim wnętrzu. Wywoływał przeciągłe spazmy. Otworzyli więc okna by było mnie także słychać. 

Panowie z przodu wyjęli swoje penisy. Obydwaj je posuwali oglądając moje wybryki z tyłu. Przez szybę widziałam jadące za nami samochody. Jeden kierowca jechał nam dosłownie na zderzaku chłonąc wzrokiem mój rozgrzany wzrok i uderzające piersi o siedzenie. Mogli sobie tylko dopowiedzieć to, co wyprawiałam z tyłu. 

Gdy obcy dołączył palce na łechtaczce doszłam i to nie raz głośno krzycząc. Wtedy on usadowił się na siedzeniu i usadził mnie na sobie. Jego penis wsunął się we mnie niczym nóż w masło. Niestety samochód był za niski bym mogła go ujeżdżać. W związku z tym faktem zatrzymaliśmy na leśnym postoju. Za nami do zatoczki zjechały też 3 inne samochody. Wyciągnęli mnie z auta, ustawili się w rzędzie obok auta i kazali obciagać. Mieliśmy widownie. Tamci wyszli z aut i nieśmiało podeszli do naszego samochodu. Każdy z nich był napalony. Przeszliśmy bliżej terenów zielonych gdzie był zbudowany szałas nad drewnianą ławą i ławkami. Położyli mnie na stole, rozszerzając nogi gdzie każdy sobie na mnie poużywał. Usta też miałam zajęte choć nie zawsze bo jeden wszedł na ławę, ukląkł nade mną i mnie ostro w nie z góry pompował. Dusiłam się od naporu penisa w gardle a z oczu leciały mi łzy. 

Inni stali obok, patrzyli się i masturbowali. Kierowca rozdał im prezerwatywy oddając mnie gestem dłoni. Byli dalej niepewni ale jeden się w końcu odważył podejść. Dla tego jednego - ponieważ był niski zdjęli mnie ze stołu i teraz stałam pochylona i o niego oparta. Gdy wszedł we mnie ostro jęknęłam z bólu. Miał grubego dużego penisa. Pamiętam co pomyślałam : że taki mały facet a taki gruby tłusty kutas. Posuwał mnie ostro mocno trzymając za biodra. Nagle zza drzew wyszła jakaś rodzina z dziećmi - widać zatrzymali się tu wcześniej na postój. Kobieta : pełen krzyk na całe gardło, zabrała dzieci i biegiem do auta ale facet ociągał się lekko na nas zerkając. Było to podniecające co by nie mówić. W końcu odszedł z ociąganiem a zabawa kręciła się dalej. 

Tym razem kierowca był z tyłu, w ustach miałam pasażera a lizał mi łechtaczkę tylny towarzysz. Gdy skończył we mnie kierowca na jego miejsce wszedł tylny. W efekcie gdy cała trójka doszła w mojej cipce lub na nią ledwo stałam na nogach mimo że cały czas byłam oparta o ławę. Leżałam oparta na niej cicho obejmując rękoma suche drewno i głośno oddychałam. Inni kierowcy odeszli do swoich aut a ja łapałam oddech by się podnieść i iść do samochodu. 

Ale nie tak szybko. Pasażer wyjął aparat i zaczął robić mi zdjęcia. 
Sesja wyruchanej suki. Rozszerzali mi nogi by pokazać czerwoną zaspermioną i lepką cipkę. Robili sobie foty wkładając mi palce do cipki wyjmując ze mnie ich zmieszaną spermę. Z dłoni ich sperma lądowała na moich piersiach, którą na mnie rozsmarowywali, klepiąc mnie po piersiach lub ciągnąc za sutki. Ustawiali mnie półnagą wzdłuż drogi by jadące samochody i kierowcy mogli mnie oglądać. Widzieli. Wszyscy mnie widzieli i oglądali. Kierowcy trąbili. Kilku zwalniało i przejeżdżało obok nas komentując mój wygląd. Wyciągali ręce by dotknąć mego ciała. To było perwersyjnie maksymalnie zboczone.

Po nie wiem jakim czasie podjechał do nas samochód z którego wysiadł Pan. Zabrał z samochodu mini kamerę a mnie poprowadził do innego auta. Zanim wsiedliśmy ułożył mnie na masce i rozłożył moje nogi. Oglądał moją dziurkę z wielką uwagą by na koniec mi zapowiedzieć że jest ze mnie bardzo zadowolony i że zasłużyłam na nagrodę.....

Międzynarodowy Dzień Kobiet

W tym szczególnym dniu wszystkim czytelniczkom i fankom naszego bloga chcielibyśmy życzyć gorącego i bardzo niegrzecznego dnia 😈🔥

Suka & Pan Ka

Uległa poleca dramat erotyczny

"Q" - Dramat erotyczny 2011 

"Trzy kobiety. Trzy różne historie życiowe. Virginie (Christelle Benoît) bardzo kocha swego męża, czuje jednak życiową pustkę. Alice (Hélène Zimmer) szuka prawdziwej romantycznej miłości. Życie obu dziewczyn zmienia się diametralnie, gdy spotkają 20-letnią Cecile (Déborah Révy) - kobietę będącą ucieleśnieniem pragnienia.

Akcja filmu dzieje się w Cherbourgu, we Francji oraz w kontekście społecznym - gorszym okresie poprzez kryzys gospodarczy. Cecile jest 20-letnią kobietą, której ojciec niedawno zmarł, a ona zamierza pochować swój żal poprzez stosunki seksualne z różnymi kochankami, których bądź zna lub nie zna. 
Chance jest chłopakiem Cecile i drobnym przestępcą, który ją kocha, ale nie może zaspokoić jej ciągłych cielesnych pragnień. Matt jest mechanikiem samochodowym, przyjacielem Chance'a, którego dziewczyna Alice odmawia uprawiania z nim seksu. Cecile doradza również swoim przyjaciołom, jak sprawiać przyjemność mężczyznom i kobietom. Nie mogąc znaleźć wewnętrznego spokoju poprzez różne seksualne spotkania z Chance, Mattem, a nawet Alice, Cecile w końcu odkrywa inną drogę do swego "uzdrowienia". " 

Wczoraj wieczorem

Zrobiłam coś czego dawno nie robiłam......

Poszłam wczoraj na wieczorny spacerek wokół okolicy. Obok jest otwarty teren - park. 

Weszłam w sitowie i krzaki. Uklękłam na mokrej od rosy ziemi, ściągnęłam spodnie po czym ułożyłam się na plecach pośród wysokich knieji. 

Podniosłam bluzkę, wyjmując nagie piersi z biustonosza. Lekki wiaterek miło smyrał piersi a sutki mi też od razu stwardniały.
Rozłożyłam nogi i zaczęłam się dotykać. Pierw powoli łechtaczkę a potem samogwałt palcami. Weszły od razu 3. Chlupało mi wszystko w środku.

Wyciągnęłam mokre palce a śluz ciągnął się oblepiając mi brodę gdy je oblizywałam.  Było mi obojętne czy ktoś mnie widzi czy podgląda. Czułam się wolna, naga i dziewiczo mokra. Jęcząc coraz głośniej doszłam do kresu. Orgazm wstrząsał moją cipką i czułam jak dziurka mocno pulsuje. Jak mokry mam  rowek między pośladkami i jestem zupełnie jak ten ślimak, który też za sobą zostawia srebrny ślad śluzu, gdy podąża chodnikiem.

Lubię chodzić w naturę, rozkładać nogi i się tak pieścić. Robiłam tak wiele razy i robię s moim letnim domu nad Narwią.

Dlatego Panowie : czasem warto zaglądać w krzaki by wiedzieć, co w trawie piszczy.......

Uległa poleca zamek rozkoszy

Podsumowanie nie jest dostępne. Kliknij tutaj, by wyświetlić tego posta.

Jesteśmy na Spotify

Pragniemy Wszystkim przypomnieć, że blog jest również w wersji audio. 

Serię pt. Z pamiętnika uległej  czyta na swoim kanale Grzegorz Jeż "Opowiadania Erotyczne" - link jest poniżej

https://open.spotify.com/episode/7LlDGWx27eYPw8HjznIQIa?si=75ee0d2930bf429a

Uległa poleca -Impreza Bear & Fetish Party w dniu 17 czerwca br

" Już niedlugo południe Polski zmieni się w mekkę dla pielgrzymów z całego kraju wędrujących do m. Pokrzywna na tradycyjny zlot środowiskowy znany szerzej pod nazwą:

BEAR & FETISH CAMP

Po kilkuletniej przerwie spowodowanej pandemią impreza powróciła do kalendarzy obu organizatorów, tj. Stowarzyszenia Bears of Poland oraz Fundacji REFFORM a także środowisk Multi Fetish Poland i Polish Leather Uniform Group.

PIG PARTY

Na jednym z ostatnich zlotów integracyjnych w Sielpi rozpoczęto także tradycję organizacji Pig Party. Co roku reFForm Fetish Store funduje dobrze przygotowaną świnkę z przepysznym nadzieniem i zaprasza do wspólnego biesiadowania uczestników zlotu. Tak też będzie podczas zlotu w Pokrzywnej.

Impreza PIG PARTY odbędzie się w dniu 17 czerwca 2022 roku o godz. 20:00 (z zastrzeżeniem uzależnienia faktycznej godziny rozpoczęścia od terminowego dowozu prosiaczka przez firmę zewnętrzną). Nudzić się nie będziemy, bowiem reFForm przygotowało quiz z nagrodami .... 

Zapraszamy uczestników zlotu do wspólnego biesiadowania!

Dress code: casual + fetish + fetish mix "

Więcej informacji na temat imprezy na stronie :

https://refform.pl/pl/blog/pig-party-podczas-bear-fetish-camp.html

Z pamiętnika uległej - krecia robota Vol 2

Idąc 'krecim" torem .....Było drugie spotkanie ale ostatnie.

Przez kolejne dni po mokrej przygodzie- przychodziłam do mojej koleżanki do kliniki. Ale nawet wzrokiem nie obdarzyłam kreta znad przeciwko. Widziałam, że się patrzy na mnie bo znów na plecach czułam jej palący wzrok.

Postanowiłam ją olewać wiedząc, że ją to wyjątkowo drażni i irytuje.
Niemniej jednak kret po kilku dobrych  dniach nie wytrzymał. Wspiął się chyba na swe absolutne wyżyny i gdy któregoś dnia wychodziłam z sali spotkał mnie niby przypadkiem w korytarzu. Znów stała niemrawo i jak ostatnia ciapa i niemota. I patrzyła. Wzrok błagająco-przepraszający. O dziwo też przemówiła-widać jak zmuszona to umie nawet mówić....niesamowite. Wydukała pod nosem że wychodzi za 2 dni ale by chciała się ze mną spotkać by "porozmawiać".

Zaczęłam się śmiać bo to było takie głupie ...ale ona od razu spoważniała, widząc, że rozmowa idzie w  bardzo złym kierunku. Spojrzałam na nią ostro i kazałam jej żeby uklękła. Na tym korytarzu wśród ludzi. I by poprosiła by mogła się ze mną pobawić ostatni raz. A ja się wtedy zastanowię.

Była jak przestraszony głupi królik. Oglądała się wokół sprawdzając czy ktoś coś usłyszał  Pamiętam że powiedziałam jej że jest debilką bo jesteśmy przecież za granicą a ona nie jest żadną gwiazdą by ktoś się na niej jakoś specjalnie skupiał.

Stała i słuchała w ciszy. Więc jej powiedziałam, że jest za sucha i koścista, że nie ma tyłka i nie ma za co złapać. Że ratują ją jedynie jej piersi z dużymi twardymi sutkami. Poza tym jest nieogolona, ma tam długie rudo brązowe włosy, które nie pachną tylko śmierdzą bo są za długie i nie ma dobrej higieny. Dlatego też to ona się dotykała pod prysznicem a nie ja jej bo się jej  brzydziłam. Zaczerwieniła się. Zapytałam się jej czy się ogoliła jak jej mówiłam. Jej brak reakcji i zapadnięte ramiona dały odpowiedź- oczywiście dalej zapuszczona i dalej busz. Stałam i patrzyłam się na nią ze złością aż  uklękła. Pierw udawała że wiąże sobie buty ale potem spojrzała mi w oczy.

Chciała mnie. Znów była krecikiem. Wstała i wyszeptała, że jest pusta sala na 6 piętrze tam gdzie składują uprane ręczniki lub pościel. Poszłyśmy tam. Faktycznie sala była spora, na kilku łóżkach były składowane te rzeczy. Ale kilka było pustych. Ułożyłam się na jednym łóżku zdejmując wcześniej majtki. Rozłożyłam szeroko nogi I kazałam kretowi przyjść by mnie wylizać.

Znów stała w szoku jak denna oślica. Wstałam więc i podeszłam do niej. Rozebrałam ją i kazałam jej klęknąć na łóżku. Na tym samym na którym ja przed chwilą byłam.

Wyjęłam ze swoich spodni pasek i zaczęłam chłostać sukę. Na początku wiła się i błagała o więcej ale potem zaczęła słabnąć. Już uciekała tyłkiem i kwiliła. Potem płakała. A potem zaczęła błagać i przepraszać że nie chciała mnie wylizać. Nie była związana mogła wstać i zawsze wyjść. Nie wyszła. Po nie wiem którym razie walenia jej pasem opadła na łóżko. Podeszłam do niej, złapałam za włosy I wysyczałam jej - teraz będziesz mnie lizać suko ?
Lizała.  Oczywiście jak to kreciątko. Nieporadnie i źle.  Wkurzyłam się, że taka głupia suka robi mi problemy. Postanowiłam z nią zrobić 69. Nawet wtedy nie wiedziała, że tak można.
Nie wiem gdzie ona się chowała chyba na księżycu .....
ustawiłam jej tyłek przy swojej twarzy. Nieogolona cipa z dziurką łypała na mnie złośliwym okiem....
Rozłożyłam jej pośladki i wargi sromowe by się dostać do cipki. Za to że musiałam się męczyć przez gąszcz włosów dostała kilkanaście razy po zbitym tyłku i cipce. Przepraszała ale dalej kwiliła, jęczała i się wypinała. Kręciła pupą a jej duże piersi zwisały bezwładnie i jeździły sutkami po moim brzuchu.
Wsadzałam jej palce do środeczka i ssałam głośno łechtaczkę -  jej głowa zaś energicznie zajmowała się moim dolnym otworkiem. Tym razem była bardziej pojętna. Ssała i głośno mnie lizała by co chwila odrzucać głowę w ekstazie gdy czubkami palców uderzałam  gwałtownie w jej macicę. Doszła jak zwykle krzycząc. Wsadziłam jej moje palce do samego końca a wyjmując je pełne w jej śluzie miała je całe z rozkoszą wylizać. Powtórnie rozłożyłam nogi i kazałam suce mnie wylizać. Uklękła i jakoś nieporadnie to zrobiła. Podziękowałam jej za te jej żebracze starania zgodnie z finałem. Gdy leżała i myślała, że doszłam z zachwytem kazałam jej otworzyć buzię. Wlałam w jej usta mój mocz, który dla niej trzymałam całe popołudnie. Była w takim szoku że część połknęła a reszta spływała jej z brody.
Najgorsza technicznie kochanka w moim życiu. Kret z nazwy i z natury.
Pamiętajcie.....gdy kobieta nie umie Wam zrobić dobrze loda to się seksualnie dla Was nie nadaje. Dla nikogo się nie nadaje. Co najwyżej jest dobra do klasztoru, na klęcznik i leżenie krzyżem codziennie na zimnej posadzce kościoła....i jedyne o co może się modlić ta zakonnica to o jakiegoś perwersyjnego wielebnego ojczulka prałata lub przełożonego diecezji ..
Zapewniam-nie warto. 

Z pamiętnika uległej - krecia "mokra robota"

Obecne samopoczucie a raczej jego brak ...przypomniało mi pewne zdarzenie z przeszłości. To było bardzo dawno temu ale jak myślę o tym to czuję jakby to było wczoraj. Przebywałam wówczas na jednym obozie sportowym poza granicami kraju. Nieszczęśliwie się wówczas zdarzyło, że jedna z moich koleżanek zasłabła po którymś z treningów i została przeniesiona do pobliskiej kliniki na kilka dni do obserwacji.Przychodziłam do niej popołudniami by nie czuła się samotna.

Będąc tam stałym gościem moje sprawne seksualnie bi-oko zaobserwowało jedną dziewczynę. Leżała w sali na przeciwko, głównie była sama, także w otoczeniu starszych kobiet. Pobliskie jej  sąsiedztwo nie zachęcało ani do życia ani do wyzdrowienia, bo jak można się czuć w otoczeniu 80 letnich staruszek. Zawsze gdy przychodziłam patrzyła się na mnie choć ukradkiem. Pożerała mnie wzrokiem.
Pomyślałam sobie - co za brak charakteru. Jeśli chcesz mnie to mi to po prostu pokaż a nie się ukrywaj jak kret w norze.

Mój wisielczy charakterek postanowił wprowadzić w jej szpitalny żywot trochę życia. Nie wiem skąd u mnie sie zawsze brał ten namiętny diabelski chochlik ale teraz też się pojawił .....

Któregoś więc razu przyszłam trochę później gdy kobiety -te chodzące a więc i ona też- udawały się pod prysznic do mycia. Bezpardonowo i z przytupem -jak to ja - weszłam pod natryski udając pacjentkę. Widziałam z którego prysznica korzysta i do niej po prostu naga weszłam. Była zaskoczona, próbowała opanować. Złapałam ją za ręce i ustawiłam ją pod ścianą. Jedną dłonią trzymałam jej ręce nad głową a drugą złapałam ją za twarz.

Pamiętam że powiedziałam jej wtedy żeby w końcu przestała się bać i powiedziała czego ode mnie chce bo ciągle za każdym razem gdy przychodziłam to ona wodziła za mną tęsknym wzrokiem. Puściłam jej ręce i czekałam na odpowiedź. Stała przede mną w niemym milczeniu dalej pożerając mnie wzrokiem.
Chciała ale dalej się bała. I wstydziła się. Poprosiłam by stanęła do mnie tyłem. Stanęła choć dalej stała niepewnie. Miała kościste ramiona a chude ręce trzymała przy boku i po prostu stała jak na ścięcie. 

Co za niepokorna kobieta ! Odkręciłam kurek i z górnego natrysku poleciała ciepła woda. Zaczęła się powoli rozluźniać gdy zobaczyła jak biorę płyń, mydło i gąbkę i zaczynam ją myć. Namydliłam jej kark, plecy, pośladki. Przy pupie drgnęła ale zaraz przestała gdy warknęłam by się nie ruszała. Kazałam jej podnieść ręce i położyć na ścianie. Chciałam umyć jej piersi. No i trochę się nimi pobawić.....Na początku stała sztywno, uważnie ale potem zaczęła się powoli rozluźniać. Unosiłam jej calkiem spore piersi I ściskałam je. Ciągnęłam za sutki a w trakcie gryzłam i lizałam opuszki jej uszu. Całowałam i gryzłam jej kark ciągle masując jej piersi. Mój mały kret się zaczął powoli rozkręcać.

Napierałam na jej plecy drażniąc je moimi piersiami. Chciała się odwrócić ale nie pozwoliłam jej. Wypinała pupę kręcąc nią na boki. Jęczała i głośno sapała. Czasem milkła jakby była zawstydzona że może tak odczuwać I to z kobietą. Jęczała że chce jeszcze więc wyszeptałam jej by rozłożyła nogi. Znów była czarnym wrogim kretem. Zezłościłam się i uderzyłam ją w pośladki kilka razy. Była zaskoczona i oburzona ! Chciała się odwrócić ale powtórnie wysyczałam jej by się zamknęła i rozsunęła nogi. Z cichym jękiem rezygnacji zrobiła w końcu to o co ją poprosiłam. Nie była wygolona. Przyuczyłam ją że powinna się golić bo to kwestia pielęgnacji i higieny. Znów była nastroszona ale nie dbałam o to. Wsunęłam jej dłoń między nogi i masowałam jej krocze. Była bardzo mokra. Masowałam więc dalej zachaczajac o łechtaczkę. Była tak twarda i napięta że czułam że jeszcze moment a wybuchnie. Wsadziłam więc z impetem jej dwa palce do mokrej cipki i zaczęłam ją wolno ale mocno posuwać. Na ucho powiedziałam jej że ma jęczeć i krzyczeć inaczej wyjmę palce i ją tak zostawię.

Krecik zaczął jęczeć. Cicho. Kazałam jej głośniej wyjmując jednocześnie z niej palce I podsuwając je całe mokre do jej twarzy. Wymazałam jej sokami jej całe policzki i powtórnie je znów w nią wsadziłam. Zaczęła nareszcie się mnie słuchać. Jęczała głośniej i kręciła z zadowolenia pupą. W newralgicznym momencie wyjęłam palce i kazałam się jej do mnie odwrócić. Kret z pomrukiem żywego niezadowolenia i pretensji odwrócił się patrząc na mnie rozpalonym wzrokiem.
"Klękaj suko na kolana" rozkazałam jej a ona posłusznie uklękła. Ustawiłam się na przeciwko jej głowy, ujęłam jej włosy i przygniotłam jej usta do mojego krocza. " A teraz do roboty, liż i ssij ". Bez wachania zabrała się do lizania.

Chciała mi włożyć palce do cipki ale nie pozwoliłam jej. Miała tylko używać swego języka. Ugiełam nogę i ustawiłam ją na uskoku natryskowym. Klęczała z odchyloną głową i mnie lizała. Robiła to dosyć  nieumiejętnie więc po chwili po prostu nabijam się na jej usta, każąc by tylko przebierała językiem. Siedząc jej okrakiem na twarzy czułam jak jej jest  ciężko, kolana wbijały się w twardą podłogę kafli, a szyja była napięta.
Lizała mnie głośno jednocześnie się krztusząc. Gdy doszłam kazałam jej wylizać i wyssać ze mnie wszystko a potem wsadzić we mnie palce i resztki zjeść. Kleczała więc dalej, wyjmowała ze mnie palcami mój ciągnący się śluz i go zlizywała z palcy.

Końcowo bo zaczęło mnie to już nudzić...  zażyczyłam sobie by moim śluzem wytarła sobie swoją łechtaczkę i bawiąc się nią taką oblepioną sama doszła. Usiadła więc na ziemi rozłożyła swoje nogi i zaczęła  się dotykać. Jęczała. Głośno. Była nieporadna. Tak jakby tego wcześniej nie robiła lub mało. Kazałam jej się pospieszyć bo było mi już zimno. Doszła bardzo mocno krzycząc. Rozłożyłam jej nogi i kazałam wypierać mięśniami śluz. Wylewał się z niej i biegł białą strózką ku pupie. Pochwa pulsowała co rusz wydalając więcej płynów.
Jej ciałem wstrząsały drgawki a nogi drżały. Leżała bezwstydnie na ziemi, pod szpitalnym natryskiem, miała rozrzucone szeroko nogi, jej nieogolona pochwa była mokra od soków i resztek piany. Bezwładność i zmęczenie kreta było w jakiś sposób bezwstydne i takie dziewicze.

Postanowiłam ją tak zostawić. Taką nagą i odkrytą.
Wychodząc naga spod prysznica zarzuciłam na siebie tylko  dłuższy siegajacy mi za pupę tshirt.
W drzwiach zobaczyłam mężczyznę, był w niebieskim pielęgniarskim kitlu.
Był zaskoczony moim widokiem.
Krocze mówiło wszystko-musiał nas podglądać. Zadał mi tylko jedno pytanie :
-skąd jesteś?
-Jestem z Polski - odpowiedziałam mu lekko się uśmiechając a pod nosem nuciłam Viva Polonia...

Przemyślenia uległej - Wymagania uległej wzgledem Pana

Osobiście uważam że wymagania uległej kobiety wobec Pana to zdrowy rozsądek a nie egoizm. Jeżeli su nie wymaga od kandydata od Pana, nie ma oczekiwań względem niego to efektem tego jest sytuacja, w której Pan może być minimalistą albo i gorzej, nic nie dawać z siebie skoro ona nic nie oczekiwała. Zawsze gdy  słyszałam uległą, która mówiła „zrobię wszystko dla Pana” to już wiem, ze nie ma ona raczej świadomości i wiedzy o szczegółach bdsm i przeróżnych, często  bardzo brutalnych i perwersyjnych praktykach. Wiele z nich na pewno odrzuci ją, zniechęci lub przerazi. I wtedy nie zrobi już „wszystkiego”. Dlatego jestem zwolennikiem by mówić „zrobię wszystko dla Pana, co będzie leżało w moich granicach i możliwościach”.

Druga sprawa to uwazam, że odpowiedzialnie i rozsądnie dominujący Pan powinien wiedzieć, które granice na obecną chwile jego su jest w stanie przekroczyć, a które nie. On będzie wiedział, jak daleko się posunąć, by nie musieć uświadomić sobie, że zawiodła, że czegoś nie dała rady zrobić. Ślepa dominacja oparta na niepohamowanej władzy wyzutej z empatii kończy się bardzo szybko w sposób niezwykle bolesny dla ciała czy psyche kobiety. Widziałam to wiele razy zresztą miałam tego sama przykłady w numerach Panów nr 1 i nr 2.

Uległość polega wg mnie na tym, że w pewnym momencie su choćby na chwilę celowo zrezygnuje z instynktu samozachowawczego, by całkowicie zdać się na Pana. To jedna z piękniejszych chwil i niemy komplement dla Dominującego, gdy uległa w jego ręce odda sytuację w jakiej się znajduje, kontrolę nad elementami otoczenia, które mogą na nią wpłynąć, poczucie bezpieczeństwa, nad którym sama pragnie panować. On będzie musiał wykazać się dojrzałością, opiekuńczością, troską oraz intelektem, by stworzyć takie warunki, w których ona będzie bezpieczna, bowiem sama nie będzie się wtedy przed niczym mogła bronić.

Gdy dostaje rozkaz/polecenie uległa nie powinna myśleć po co?,  czemu?, jak długo?, dlaczego?”. W tym powinna być bezwarunkowo posłuszna, nie analizować, nie zastanawiać się tylko wykonywać, o ile pozwala jej na to zdrowie czy sytuacja życiowa. Jestem zdania, że to Pan ma zadbać o to, by wykonując wydane polecenie uległa  czuła się bezpiecznie i nie musiała się zastanawiać.

Samoświadoma uległa powinna myśleć o swojej uległości, charakterze, osobowości. Powinna wewnętrznie analizować nie polecenia Pana, ale swoje granice, uczucia, emocje, to co żywi do niego . Ulegla powinna być całkowicie szczera i powinna powiedzieć jak się czuje, że czegoś w danej chwili nie chce czy nie jest w stanie wykonać. Ale to nie może być „nie wykonam bo mi się nie chce i nie mam ochoty” (co jest dla mnie samo w sobie bardzo abstrakcyjnym zdaniem w ustach podobno uległej osoby  ) tylko „nie jestem w stanie wykonać bo mnie boli, bo miałam ciężki dzień w pracy, bo czuje, ze jestem przeziębiona,. bo choruje mój ukochany pies i się martwię ” itp. Oczywiście uległa może mieć inne zdanie niż Pan w wielu kwestiach, ale w zależności od ustalonych zasad Pan może mieć prawo ostatniego głosu, czyli brać pod uwagę zdanie uległej ale podejmować decyzję wedle własnego uznania.

Dlatego powiedziałam Panu Ka że nigdy nie okażę Mu braku szacunku (także wśród znajomych), nigdy nie będę kłócić się z Nim , przynosić Mu wstydu swoim zachowaniem. W każdej chwili On zawsze może dotykiem, spojrzeniem czy poleceniem ustawić mnie do pionu i przypomnieć mi, kim jestem i komu służę . To też jest podniecające, gdy nagle rozbawiona wśród znajomych poczuje Jego dotyk na dłoni, udach, kolanie czy karku, który momentalnie mnie ustawi do odpowiedniej pozycji. Ta chwila , ten moment gdy przypomnę  sobie, że jestem uległą  z pełnymi tego konsekwencjami mimo obecności innych może być fenomenalnie podniecający dla nas obojga.


Do Pana Ka♤

"Nawet nie wiesz jakie to piekące uczucie. Jak to jest, kiedy słuchasz mężczyzny i wydaje Ci się, że on wyciąga z twojej głowy pewne myśli jak z szuflady. Włącza muzykę i to jest właśnie to, co chciałaś usłyszeć. Wlewa do kieliszka wino i to jest właśnie to wino, na jakie miałaś ochotę. Idzie zmienić koszulę i wraca w koszuli, o jakiej marzyłaś, żeby miał na sobie… A jak z nim rozmawiasz, to prawie tak, jakbyś słuchała swojego najgłębszego, najbardziej przemyślanego i najlepszego głosu wewnętrznego. Taka niezwykła zgodność tego, co myślisz i czujesz z tym, co słyszysz....”

~ znalezione w sieci

Wyjątkowy poradnik tylko dla kobiet - Jak rozpoznać NIE-Pana i uniknąć rozczarowań [Cz.2]

Marilyn Monroe mądrze powiedziała - „Kiedy miłość się kończy, jeden z dwojga cierpi. Jeśli nikt nie cierpi, to miłość się nigdy nie zaczęła. Jeśli oboje cierpią, to się nigdy nie skończyła…" Uważam te słowa za wyjątkowo prawdziwe i zawsze podobnie  postrzegalam uczucie, także w klimatycznej relacji.

Relacja Pan-uległa może przyjąć dwie formy. Albo tworzycie ze sobą razem związek oparty na uczuciach albo jest to sucha relacja oparta tylko na spotkaniach lub sesjach.  Nie ma niczego po środku. Tak więc można powiedzieć, że w sumie wszystko zależy od Was samych tj i Pana i uległej oraz Waszego układu.

I teraz powiem Wam szczerze, że to też w głównej mierze zależy wszystko od Was samych. Tak - Was kobiet.  Jaki macie stosunek do Dominującego, czy same jesteście w związkach partnerskich, czy jesteście w związkach małżeńskich a może jesteście w związkach otwartych lub poliamorycznych. A może jesteście singielkami.

Musicie się zastanowić czego tak na prawdę chcecie i czego oczekujecie od relacji i danego Dominującego.

Gdy jedna ze stron tego układu jest w związku małżeńeńskim wiadomo że trudno mówić o prawdziwym związku bo nie ma wspólnego zamieszkania, nie ma wspólnego spędzania czasu i innych rzeczy. Wtedy sesje lub spotkania służą tylko dla celów realizacji perwersyjnych potrzeb lub fantazji. A Wy godzicie się być tą drugą lub on godzi się by być tym drugim choć raczej są to odosobnione przypadki. Takie są fakty - i nie ma znaczenia co Wam mówi Dominujący.
Że jesteście ich królową a królowa jest tylko jedna. Jesteście drugą i koniec.
Dominujący rzadko się zgadza by być drugim.
Jeśli więc chcecie prawdziwej relacji z Dominujacym zalecam by był on wolny i tylko dla Was jeśli Wy też jesteście wolne.

Dla niewtajemniczonych w związki otwarte czy związki poliamoryczne nie zalecam w ich wchodzenie gdyż bez znajomości tematyki i tego klimatu możecie co najwyżej popaść w stany złości, zazdrości, agresji a na koniec ciężkiej depresji.

Dlatego spotykając Dominującego musicie juz wtedy wiedzieć jakie macie oczekiwania od danej relacji. Trzeba o to też pytać Dominującego. Także powtórzyć pytanie w realu jeśli pierwszy kontakt był przez internet. No to co, że Wam już  odpowiadał na to pytanie-to odpowie jeszcze raz, co za problem. Liczy się reakcja a najlepiej jest prowadzić takie rozmowy twarzą w twarz. My kobiety jesteśmy bardzo mądre i spostrzegawcze. Jesteśmy inteligentne. Wyczuwamy kłamstwo i fałsz. Dlatego też proszę Was byście się nie bały zadawać pytania o to o co pytaliście Pana przez internet ( bo najczęściej na początku jest to internet).

Osobiście kiedyś spotykałam się z żonatym Panem. Problem w tym, że o tym nie wiedziałam. Mimo, że już na samym początku określiłam swoje potrzeby Pan mnie okłamał. Nie zorientowałam się gdyż mieszkaliśmy ze sobą. To był Pan nr 2. Miał żonę a nawet dzieci. Gdy ja mu w pełni się oddawałam w tym dawałam mu w dłonie swoje zdrowie, życie i bezpieczeństwo on mnie w tym czasie okłamywał. Dowiedziałam sie w bardzo dziwny sposób. Po prostu kiedyś dzwonił jego telefon a ikonka wskazywała na pracę i szefa. Okazało się, że nie był to szef a żona, która zgadzała się na jego podwójne życie bo mieli po prostu taki układ. Poczułam się zdradzona. Tym bardziej był to dla mnie szok gdyż była między nami ogromna chemia. Wtedy myślałam, że gdy jest ta chemia to ona jest gwarantem jego prawdomówności.
Myliłam się. Dlatego pamiętajcie : prawda jest bardzo ważna. Utrata zaufania niszczy wszystko. Bo wtedy przestajesz ufać także wtedy gdy jesteście podczas sesji. Gdy brak zaufania wtedy odczuwasz lęk a nie przyjemność. Pojawia się dyskomfort a to nie leży u podstaw zasad w Bdsm. Tego nie ma w żadnej relacji - nawet waniliowej ......noooo chyba że jesteście cierpiętnicami to wtedy proszę bardzo ale szczerze w to wątpię.

Kolejny temat dotyczy tego jak Was Dominujący traktuje i czy się o Was troszczy. Dosłownie. Czy pyta się o to jak spędziłyście dzień, jak się czujecie, co u Was słychać- jakie macie problemy i z czym się w życiu w danej chwili zmagacie.  Poza tym kwestia jak reaguje gdy mu czegoś odmawiacie w tym seksu czy przesyłania nagich fotek lub filmów, czy Was szanuje, czy dba o Wasze uczucia i jak się czujecie, czy chce Was poznać-to jak myślicie, kim jesteście, jakie macie wartości.
W jaki sposób rozmawiał z Wami o Waszych granicach- jak reagował i o co się pytał lub czy pytał wogóle.

Oczywiście to też zależy od tego jaki rodzaj relacji z nim wybierzecie. Czy suchy na tylko sesje czy relację  Pan -uległa.

Przede wszystkim podstawowa zasada dotyczy tego, że jest to relacja. Że Dominujący jest też dla Was. Że macie mu się spowiadać ze swoich obaw lub pragnień ale on też musi z siebie dużo dać bo jest dla Was. Zawsze musicie mieć komfort by powiedzieć co Wam się nie podoba i czego oczekujecie.
On nie może Was o to obwiniać ani nie może się zachowywać w sposób nie godny Pana.

Jeśli poczujecie choć przez moment, że Pan traktuje Was jak ciało a nie kobietę z szacunkiem i to że macie prawo do emocji I granic to radzę Wam odpuścić tego Pana.

To nie jest prawdziwy Dominujący to tylko przypadkowy mężczyzna który bawi się w klimat a nie ma pojęcia o jego podstawach i głównych prawach.

Piękno uległości

Lubię gdy Dominujący dba o mnie i moją przyjemność, moje spełnienie, wtedy widzę, że on daje z siebie bardzo dużo, że chce mojego podniecenia. Lubię gdy pojawia się scenariusz że Pan daje dominację, władczość, samcze podejście, dziki i wyuzdany seks czyli to, czego w kwestii seksu bardzo potrzebuję a ja z kolei daje mu swoje ciało, podporządkowanie, gotowość i  otwartość na fantazje . Czyli to czego z kolei On pragnie.

Dla mnie prawdziwe piękno tkwi jednak w połączeniu praktyk cielesnych oraz stricte seksualnych z  klimatyczną więzią, z przynależnością, z emocjami. Gdzie ja daje i czerpię nie dlatego, że muszę, czy powinnam ale dlatego, że tego pragnę i bardzo chcę. 

Co innego czuję gdy błagam i proszę  Pana by wyssać jego penisa a co innego czuję gdy dostaje takie polecenie. Namiętność by pokazać swoją uległość przez oddanie wkładane w ruchy dłoni, języka, w spojrzenie. Albo w innym wydaniu połączenie emocji i seksu, gdzie Pan siedzi na mnie okrakiem na moich udach a ja leżę na brzuchu -i on wchodzi we mnie pomiędzy moje mocno ściśnięte nogi ale robi to powoli, delektując się widokiem znikającego we mnie penisa, potem wyjmuje ze mnie całego mokrego i błyszczącego członka, by za moment zanurzyć się znowu jednym, powolnym ciągłym ostrym ruchem. Do tego mocne trzymanie za biodra, albo dawanie klapsów, albo też trzymanie mocno za kark, głowę czy włosy i przyciskanie do łóżka... Wejść głębiej? A może szybciej  jednym gwałtownym ruchem? A może zostać w środku i nie poruszać się?  Bez pośpiechu, delektując się sytuacją, emocjami, moimi reakcjami ciała, jękami i tym jak on odczuwa moje drżenie między jego udami…

W seksie, w łóżku mogę być su, wręcz niewolnicą , ale na spacerze, na zakupach, wśród znajomych mogę traktować Go jako swojego mężczyznę, radośnie,  figlarnie. Jednak to wszystko z podniecającą świadomością, że to On zawsze będzie moim Panem i choć tego nie widać, to tuż pod powierzchnią Jego męskości i partnerstwa kryje się silna i głęboka dominacja, z której w każdej chwili może zaczerpnąć i np: złapać mnie za kark prowadząc obok siebie czy wydać polecenie, że wracamy już do domu....

Aftercare - część II

Aftercare - część II

Wszystkie odczucia po sesji są bardzo silne i intensywne. Przypływ endorfin i adrenalina w połączeniu z potencjalnym wysiłkiem fizycznym mogą sprawić, że uległa poczuje się słaba, zmęczona, oszołomiona, a w zależności od intensywności sceny może być nawet odwodniona.
Opiekę można podzielić na dwie kategorie :  fizyczną i emocjonalną. 
Fizyczna opieka obejmuje takie rzeczy lub działania jak pomoc w zdjeciu lub usunięciu z uległej wszelkich akcesoriów w tym lin, łańcucha, sznura, wyswobodzenie jej z dyb, zdjęcie z kozła, w tym usunięcie kajdanek, wszelkich rozpórek,  opaski na oczy itp. Jest to też czas na zapewnienie uległej czegoś do zjedzenia lub picia (poziom cukru we krwi może być ważnym wskaźnikiem, ważne by zwrócić na to uwagę), zapewnienie koca lub ciepłego ubrania, całowanie lub pieszczenie dowolnej części jej ciała , a konkretnie tego obszaru, który mógł zostać naznaczony podczas zabawy.

Masaż intymny może być świetnym sposobem na połączenie się ze swoim Dominującym w bańce czułości, oferując jednocześnie pocieszający dotyk, a ciepły olejek do masażu może ukoić zarówno mięśnie, jak i skórę,  szczególnie wtedy gdy uległa zaliczyła mocną chłostę. Świetne są również wspólna kąpiel w wannie lub wspólny  prysznic. Jest to i kwestia higieny  a także pozwala obojgu dzielić się intymną i relaksującą chwilą.

Przy aftercare Dominujący powinien  przytulić uległą, pogłaskać po głowie, po policzku, pocałować, okazać jej ciepło i bliskość. Tak by wiedziała że nie jest z tym wszystkim sama, że on jest razem z nią, że wszystko czego doświadczyła już sie zakończyło. Przede wszystkim rozmowa czyli komunikacja. Dominujący powinien wesprzeć uległą słowem, powiedzieć jej że była dzielna, że jest zadowolony z jej starań, powinien być wobec niej czuły i troskliwy. Jest to jak najbardziej czas na pieszczoty wzgledem niej, orgazm dla niej i to nie jeden oraz całe morze czułości.

Opieka emocjonalna obejmuje omówienie sceny i tego, jak oboje się z nią dwie strony czują, dobrze czy źle, co jest integralną częścią zapewnienia, że ​​oboje rozumieją swoje potrzeby i oczekiwania związane z sesją. Warto też wspomnieć o tym nawet kilka dni po sesji - czy może uległa ma jakieś jeszcze inne przemyślenia. Sam fakt że obie strony rozmawiają o tym po kilku dniach to dodatkowe upewnienie, że obydwie strony są w pełni świadome, że gdy kolejny raz będzie sesja to nie będzie negatywnych uczuć bo wszystko zostało przedyskutowane.

Niektóre uległe mogą czuć się całkowicie w porządku bez żadnego aftercare. Albo są też takie co mogą czuć gniew. Część woli zostać sama a część woli się całować i przytulać.
Dlatego ważne jest, aby przed rozpoczęciem relacji wynegocjować opiekę po sesji. Jeśli  dopiero zaczynasz eksperymentować z BDSM i nie jesteś pewna, jakiego rodzaju opieki po sesji ty lub twój partner możecie potrzebować, omawianie swoich uczuć po sesji służy jako punkt wyjścia do opieki, którą ty lub twój partner chcielibyście otrzymać.

Nie ma jednego sposobu na zapewnienie lub otrzymanie opieki po sesji.  Jedyną prawdziwą wytyczną jest otwartość, akceptacja i uwaga na emocjonalne i fizyczne potrzeby partnera, przy jednoczesnym upewnieniu się, że również własne potrzeby są zaspokojone.

Aftercare - część I

Co to jest aftercare? Aftercare to inaczej nic innego tylko szczególnego rodzaju opieka Dominujacego nad Uległą, po praktykach lub sesji w jakiej ta brała właśnie udział. Aftercare działa na zasadzie „ponownej kalibracji” i pomoc w powrocie jej do normalności w tym powrót do rzeczywistości.
Opieka po sesji to po prostu czas, który Dominujący i jego uległa poświęcają na regenerację, a także na wzajemne zaspokajanie swoich emocjonalnych i fizycznych potrzeb. Niektóre odgrywanie ról i perwersyjne czynności mogą być bardzo trudne i obciążające zarówno fizycznie, jak i psychicznie, więc ten czas jest świetnym momentem na relaks.  Odpowiedzialny Master powinien sobie zdawać sprawę jak ważne są psychiczne aspekty relacji BDSM. Szczerze mówiąc to uważam, że gdyby każdy Pan stosował „Aftercare”  to mniej relacji klimatycznych ulegałoby rozpadowi a i mniej uległych cierpiałoby emocjonalnie.

Aftercare to między innymi wsparcie i pocieszenie ale też zadbanie o uległą. Dominujący może robić z uległą czego tylko zapragnie ale rzeczy te mogą mieć na nią niebagatelny wpływ w tym na jej emocje i psychikę. Podczas sesji uległa wykonuje rozkazy Pana I jest mu bezgranicznie oddana. Podczas sesji gdy odczuwa ból upokorzenie poniżenie czy inne trudne ale smutne uczucia nie może tej sesji sama przerwać - poza sytuacją że sama użyje hasła bezpieczeństwa.
Ale nawet wtedy zmaga się z bólem i trudami sesji. Uległa ufa swemu Panu bezgranicznie stąd chcąc go zadowolić zdaje się w pełni na niego i jego osąd i praktyki. Im podczas tresury jest więcej bólu tym trudniej może być jej sobie z tym wewnętrznie poradzić.
Dlatego właśnie tyle się mówi o odpowiedzialności Dominującego. Odpowiedzialny i dojrzały mentalnie Master powinien wiedzieć kiedy jego uległa potrzebuje opieki i troski. Nie powinien podchodzić do tej kwestii na zasadzie : większość moich uległych reagowała tak czy tak. Nie jest ważne jak zachowywała się większość tylko jak zachowuje się i jak się czuje ta dana konkretna uległa.
Dominujący musi sobie zdawać sprawę że jeśli w tym momencie pozostawi uległą samej sobie to może to mieć bardzo negatywne emocje dla uległej.
Nie chodzi tylko o zmniejszenie zaufania ale nawet o jego całkowitą utratę. Uległa może odczuwać lęk przed kolejnymi takimi praktykami a presja by go zadowolić i by on był z niej dumny i zadowolony będzie ją co najwyżej napędzać ... ale do odejścia od Pana.

Negatywne uczucia lub zachowania jakie mogą pojawić się po sesji to :
• Uległa nie może się uspokoić lub czuje się rozdrażniona

• Poczucie winy, bezwartościowość lub bezradność

• Duże zmęczenie lub rozleniwienie

• Poczucie beznadziejności i/lub pesymizmu

• Uporczywy smutek, niepokój lub uczucie pustki

• Problemy z apetytem

• Problemy z cyklem snu (za dużo lub za mało)

• Myśli samobójcze, próby samobójcze

• Utrata zainteresowania zajęciami lub hobby, które kiedyś sprawiały przyjemność, w tym brak zainteresowania seksem

• Trudności z koncentracją, zapamiętywaniem szczegółów i podejmowaniem decyzji

• Bóle różnego rodzaju w tym bóle głowy, skurcze lub problemy z trawieniem, które nie ustępują nawet po leczeniu

Te uczucia mogą pojawić się po sesji jak i nawet 24 lub 72 godziny po zabawie. Wszystko to zależy od doświadczenia uległej, jej osobowości, wrażliwości, delikatności, kondycji lub problemów z jakimi chwilowo się zmaga ( praca, kariera, rodzina itp )

Jednocześnie bardzo mało się o tym mówi, że takim samym stanom po sesji narażony jest również.... Dominujący. Niestety zazwyczaj uznaje się że Pan jest silny I twardy i nie potrzebuje on żadnej pomocy ani wsparcia. W takiej sytuacji dobrym pomysłem jest wspólna rozmowa z partnerem, wspólny masaż, kąpiel lub inny rodzaj wspólnej regeneracji.

Tresura uległych


Za tresurą uległych kryje się właściwie wiele różnych filozofii, a nawet można powiedzieć że nie chodzi o filozofię a o podejście.
Przede wszystkim mówiąc o szkoleniu, trzeba zadać pytanie co do motywów i celów obydwojga zaangażowanych osób. Czego uległa oczekuje od takiego doświadczenia jakim jest tresura. Oraz czego Dominujący chce od takiego doświadczenia. Odpowiedzi na te pytania to spora część sukcesu całego "przedsięwzięcia". 

Przez  wiele lat byłam świadkiem bardzo niewielu formalnych szkoleń dla uległych/niewolników. Zamiast tego widziałam jak uległe uczą się po kawałku posłuszeństwa i uległości a potem tak w każdym kolejnym związku. Właściwie w żadnej z tych znanych mi relacji nie było jako takiego etapu rozpoczęcia i zakończenia tresury. Nie było żadnego planu tresury ani określonych celów, wszystko było puszczone na żywioł. Bałagan myśli i pragnień.Dosłownie. 

Całe życie dążyłam do relacji, w których szkolenie czy tresury będą faktem dokonanym a nie palcem na wodzie pisane. Nie interesowały mnie nigdy gry i zabawy ani pseudo dominujący, którzy wogóle nie znali ani nie rozumieli klimatu. Zawsze unikałam takich masterów (specjalnie z małej litery) gdyż uważałam że jedyne co oni czynią to uprawiają sex dla sportu. Byli tacy, co uważali, że jak taki jeden potarga mi włosy lub wleje mi w tyłek to będę grzeczną sunią i odbędę tresurę. Nie o to chodzi! Prawdziwy klimat z prawdziwym Dominującym nie wymaga żadnej przemocy ani brutalności-chodzi o uległość i posłuszenstwo uległej. Ona musi chcieć-tak musi - musi chcieć i pragnąć ulegać temu Dominującemu. Tego nie można się nauczyć z żadnej książki, to trzeba czuć w duszy. Jeśli nie ma chemii między dwojgiem ludzi to nie będzie ani pragnień ani chęci. Nic nie będzie. Zwyczajnie szkoda czasu.

Faktycznie w niektórych sytuacjach może się to może i udać, ale w większości przypadków nie prowadzi to do zdrowych, trwałych związków - choć z drugiej strony także niewiele związków trwa wogóle długo, nawet w świecie wanilii.

"Trening seryjny" jest trudny dla uległej. Uległa próbuje nauczyć się jak zadowolić Dominującego, ale próba nauczenia się by zadowolić kogoś, kto jest którymś już z kolei Dominującym i za każdym razem używa bardzo odmiennego stylu lub podejścia, lub nawet skupia się na różnych aspektach BDSM, jest jeszcze trudniejsza. Istnieje tak dużo podejść, tyle pomysłów ilu jest samych Dominujących. Tylko, że w efekcie - z ich nadmiaru  i  różnorodności w podejściu - w pewnym momencie uległa może  poczuć się  zagubiona, będzie się czuć winna, że nie jest w stanie zadowolić swego Pana. Powoli będzie tracić wewnętrzną pewność siebie lub będzie mieć wyrzuty sumienia. Tylko od Dominującego zależy czy zauważy ten newralgiczny moment widząc jej starania i rozterki. Wszystko zależy od jego praktyki, doświadczenia i relacji jaka łączy tych dwojga.
Gdy jest to związek w klimacie - to powinien znać problem gdy obydwoje spotykają się tylko na sesje to szanse są raczej nikłe.
O tym mało się mówi. W jakiś sposób często uważa się, że uległa działa jak automat i po prostu albo jest posłuszna albo nie (tak - niestety w Polsce jesteśmy mało tolerancyjni dla siebie).

Generalnie jednak kompleksowy zakres szkolenia może wbrew pozorom zapewnić solidne podstawy. Dzięki takiemu szkoleniu i samodzielnej eksploracji uległa pozna samą siebie w świecie BDSM, a także będzie znała wiele podstawowych umiejętności oczekiwanych od niej samej.

Ważne dla wielu Dominujących jest by uległa była sapioseksualna oraz demiseksualna. By najpierw chciała poznać Pana jako mezczyzne i człowieka a dopiero potem jako Pana. Chodzi o to by zbudować wspólny świat i dać mu podwaliny na przyjaźni, głębokim zaufaniu, bliskości, intymności, zrozumieniu i empatii a nie tylko na seksie i praktykach bdsm. Dzięki temu klimat będzie miał głęboki i intymny posmak bez tak często spotykanego spłycenia go .
Uległa powinna być kobieca, spokojna, czuła, wrażliwa i delikatna. Jednocześnie winna posiadać w sobie tak pociągającą Pana zmysłowość, wyuzdanie i lubieżność pięknie współgrające z jej uległą naturą.
Pragnąc zaangażowania emocjonalnego i z czasem również uczuciowego powinna ufać Panu całkowicie ale i oczekiwać od Niego tego samego. Powinna znać swoje granice, mieć swoje wymagania, oczekiwania. Nie powinna zgadzać się na kompromisy i rezygnację z pragnień, kwestii czy zasad, których przestrzega. Podczas tresury Pan porówna jego oczekiwania, pragnienia i potrzeby z jej możliwościami i czy ona da radę im sprostać.
Dobry Pan, musi przede wszystkim poznać swoją uległą. Jaka jest, czego pragnie, o czym fantazjuje. Nawet jeśli uległa mówi o swoich granicach, to on ma obowiązek to zweryfikować. To jest odpowiedzialność. Dobry Pan, nawet gdy oddali kiedyś swoją niewolnicę, to na zawsze pozostanie u niej w dobrej pamięci.

Dobry program tresury skupia się na eksploracji jaźni, pragnień i fantazji osoby szkolonej w tym przekraczaniu jej granic.
Czasem wynikają wspaniałe dopasowania, ale większość zarówno dominujących, jak i uległych szuka dość długo zanim znajdzie tego jednego właściwego partnera, który pasuje do ich obrazu relacji BDSM. Może właśnie dlatego Pan Ka ma nr 5 a nie 45 gdyż nigdy nie zadawalałam się pseudo-masterami tylko szukałam poważnych relacji - choć to też z różnymi skutkiem ale o tym będzie oddzielny post.

Tresura jest wykorzystywana jako sposób, aby dowiedzieć się więcej o sobie i o tym, co nas interesuje w ramach treningu BDSM. Jest to  bezpieczny i zdrowy sposób na odkrywanie swych pragnień I realizację fantazji. 
Bądźmy świadomi że niewiele osób ma dar i wizję dobrej tresury, także wielu nie skupia się na intensywnym szkoleniu. Jeszcze mniej jest gotowych trenować bez związku i kłaść nacisk nie na uległych ale na siebie czyli Dominujących.

Fantazjując z Panem Ka

Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie  chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie.  Ws...