Pokazywanie postów oznaczonych etykietą posłuszeństwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą posłuszeństwo. Pokaż wszystkie posty

Wymiar relacji BDSM dla Dominującego

W zasadzie ktoś nie znający klimatu mógłby powiedzieć że Dominujacy ma w takiej relacji tylko seks. Bardzo dużo seksu. W zasadzie to tyle seksu ile dusza zapragnie.  Ale patrząc głębiej to pod powierzchnią seksu kryją się też inne przyjemności, których wymiar często jest większy od samej fizyczności. A więc przede wszystkim spokój. Stabilizacja. Dominujący nie musi tłumaczyć się swojej su z własnych decyzji jakie podejmuje, jest swobodny w kwestii decydowania o spotkaniach, o tych co się na nich dzieje, czyli sam wszystko planuje i organizuje.Nie ciąży na nim żadna presja, przymusy, konieczności. Ma pełną kontrolę nad sytuacją, nad tym co się stanie i jak.

Nie musi pytać (a już na pewno nie prosić), nie musi się zastanawiać czy może lub czy powinien. Wie czego oczekiwać od swojej uległej, zna ją, jej granice, potrzeby i jej możliwości. Stabilizacje zapewnia mu świadomość pełnej decyzyjności i wiedza, że uległa nie zrobi nic bez jego zgody. Nawet się nie odezwie jeżeli On tego zapragnie.

Następną przyjemnością jest świadomość dotycząca jego uległej o tym kim ona jest, co jej wolno a czego nie, jakie zachowania są akceptowalne przez niego a jakie nie. Co to znaczy dla mojego Pana jako mojego Właściciela? Brak kobiecych fochów, cichych dni, krzyków, narzekania, marudzenia. Brak bólów głowy i wymówek „nie mam dziś ochoty na seks”. Brzmi trochę jak spełnienie marzeń zwykłych mężczyzn w normalnych związkach – relacja z kobietą która jest zawsze potulna, posłuszna i się słucha. Nie strzela fochów, jest wyrozumiała i nie krzyczy.  A Dominujący mają taką kobietę na swoją własność - choć ich kobieta akurat też krzyczy, tyle że z innych powodów i w innych sytuacjach....

Silnym doznaniem jest możliwość spełnienia się w swojej władczej, dominującej naturze. Czasem samczej naturze z nutką prymitywnego zezwierzęcenia. Często zaspokojenie potrzeby patriarchalnej relacji. Możliwość pełnej kontroli nad kobietą, decydowania o jej zachowaniu, przyjemności, często też codzienności. Wolność w dysponowaniu ciałem kobiety, posiadanie jej na własność jak zabawki. No i oczywiście w  tym wszystkim posmak zadowalania własnego meskiego ego.

Do tego dochodzi pełna decyzyjność w kwestii spędzania czasu, wyjść, spotkań ze znajomymi Pana. Dominujący ma ochotę iść do kina czy kawiarni to każe tylko uległej się ubrać (w trakcie delektując się możliwością wydania jej polecenia w co ma się ubrać i jaką bieliznę założyć. O ile w ogóle ma ją zakładać) i wychodzą. Dominujący nie pyta, nie zastanawia się czy su ma ochotę, albo gdzie ona ma ochotę wyjść. Decyduje a uległa się dostosowuje. Pan chce zostać w domu i obejrzeć film? Proszę bardzo. Może kazać uległej robić to samo lub dać jej czas wolny i obserwować jak go spędzi. Chce się zdrzemnąć? Więc robi to wydając uprzednio polecenia swojej su dotyczące tego co ma robić podczas jego drzemki. Ciekawe ilu zwykłych i normalnych facetów odkryło w sobie nagle dominującą naturę by móc zaznać czegoś tak spełniającego, z ogromem swobody i wolności w każdej dziedzinie a nie może tego uczynić będąc w zamknięciu skostnialego małżenstwa. Gdzie nie mają szans na realizację swych marzeń co do klimatu a jedynym wyjściem byłoby znalezienie innej kobiety co z kolei rodzi za sobą rozłam rodziny w tym katolickim kraju.

Osobiście uważam że większość polskich kobiet to katolickie dewotki leżące niemal krzyżem w łóżku, pozwalające facetom na seks raz w tygodniu a dotykając swej pochwy wstydzą się spojrzeć potem sobie w oczy w lustrze.

Dlatego też dla Dominującego ten typ relacji to coś idealnego i czysta wolność, tak jak i dla mnie jako jego uległej.
Nie można oczywiście też zapominać o możliwości realizacji własnych pragnień, potrzeb, fantazji, marzeń, perwersji, wyuzdania. Cokolwiek podpowie wyobraźnia, pożądanie czy podniecenie Dominującemu może on zrealizować ze swoją su. W normalnych związkach często jedno lub oboje ma skrywane i ukrywane przed partnerem potrzeby i fantazje. Boją się o tym opowiedzieć, wstydzą się – i zostaje im tylko marzenie po cichu. A Dominujący? Zero bezwstydności, zero pruderii, ogromne wyuzdanie i wyzwolenie seksualne. Żadnego tabu, żadnych  granic (poza ewentualnymi ustalonymi z uległą). Ta wolność i swoboda w tej kwestii jest bardzo wciągająca. No i seks. Jest on ograniczany tylko możliwościami fizycznymi i fizjologicznymi jego i uległej. Dominujący chce wziąć uległą od tyłu, na stojąco? Nie ma problemu. Związać i użyć jej z wypiętym wysoko tyłeczkiem? Proszę bardzo. Przywiązać i brutalnie, mocno wejść w nią trzymając pod kolanami? Wedle życzenia. Głęboki i mokry seks oralny zakończony na jej piersiach? Co tylko zechce. A może anal? Seks w każdej konfiguracji, w dowolnej pozycji, uległa nie będzie nawet narzekać że jest niewygodnie tylko cieszyć się że może służyć swojemu Panu swoim ciałem i przyjemnością jakie ono daje. Nic tylko korzystać z życia ....
***
Tekst powtórzony z wiosny 2022

Lubię ....

Lubię gdy Dominujący dba o mnie i moją przyjemność, moje spełnienie, wtedy widzę, że on daje z siebie bardzo dużo, że chce mojego podniecenia. Lubię gdy pojawia się scenariusz że Pan daje dominację, władczość, samcze podejście, dziki i wyuzdany seks czyli to, czego w kwestii seksu bardzo potrzebuję a ja z kolei daje mu swoje ciało, podporządkowanie, gotowość i otwartość na fantazje . Czyli to czego z kolei On pragnie.

Dla mnie prawdziwe piękno tkwi jednak w połączeniu praktyk cielesnych oraz stricte seksualnych z klimatyczną więzią, z przynależnością, z emocjami. Gdzie ja daje i czerpię nie dlatego, że muszę, czy powinnam ale dlatego, że tego pragnę i bardzo chcę. 

Co innego czuję gdy błagam i proszę Pana by wyssać jego penisa a co innego czuję gdy dostaje takie polecenie. Namiętność by pokazać swoją uległość przez oddanie wkładane w ruchy dłoni, języka, w spojrzenie. Albo w innym wydaniu połączenie emocji i seksu, gdzie Pan siedzi na mnie okrakiem na moich udach a ja leżę na brzuchu -i on wchodzi we mnie pomiędzy moje mocno ściśnięte nogi ale robi to powoli, delektując się widokiem znikającego we mnie penisa, potem wyjmuje ze mnie całego mokrego i błyszczącego członka, by za moment zanurzyć się znowu jednym, powolnym ciągłym ostrym ruchem. Do tego mocne trzymanie za biodra, albo dawanie klapsów, albo też trzymanie mocno za kark, głowę czy włosy i przyciskanie do łóżka... Wejść głębiej? A może szybciej jednym gwałtownym ruchem? A może zostać w środku i nie poruszać się? Bez pośpiechu, delektując się sytuacją, emocjami, moimi reakcjami ciała, jękami i tym jak on odczuwa moje drżenie między jego udami…

W seksie, w łóżku mogę być su, wręcz niewolnicą , ale na spacerze, na zakupach, wśród znajomych mogę traktować Go jako swojego mężczyznę, radośnie, figlarnie. Jednak to wszystko z podniecającą świadomością, że to On zawsze będzie moim Panem i choć tego nie widać, to tuż pod powierzchnią Jego męskości i partnerstwa kryje się silna i głęboka dominacja, z której w każdej chwili może zaczerpnąć i np: złapać mnie za kark prowadząc obok siebie czy wydać polecenie, że wracamy już do domu....

Uległa poleca zakup przenośnych dyb

Przenośne akcesoria bdsm
200,00 €

Te nowoczesne dyby BDSM są zarówno lekkie, jak i trwałe, dzięki czemu idealnie nadają się do zabawy w dowolnym miejscu i czasie.

Materiał: stal
Wykończenie: Malowane proszkowo na czarno
Długość : 90 cm / 35 cali
Szerokość: 21 cm / 8 cali
Waga: 3 kg / 7 funtów.
*Drobne zmiany rozmiaru/koloru dostępne bezpłatnie, skontaktuj się z nami!
Przeczytaj poniżej, aby uzyskać więcej informacji.

Te przenośne zapasy BDSM to kolejny obowiązkowy produkt z naszej gamy przenośnych. Ponieważ kolby Portable BDSM są wykonane z wytrzymałego metalu, są niezwykle trwałe. Elegancka metalowa rama jest lekka, ponieważ składa się tylko z części niezbędnych do krępowania głowy i ramion partnera. Minimalistyczny design pozwala na łatwe przechowywanie i pielęgnację, więc nie potrzebujesz ogromnego lochu, aby się nim cieszyć! Rozmiar i waga kolby Portable BDSM ułatwiają ich przenoszenie, dzięki czemu możesz zabrać je na imprezy BDSM, kluby, lasy, opuszczone budynki lub inne miejsca, o których marzysz! Kolejną przydatną cechą naszych kolb jest to, że Twojego partnera można unieruchomić w dowolnej pozycji – siedzącej, klęczącej, leżącej, stojącej. Nie jest nieruchomy, więc partnera można łatwo przemieszczać, będąc unieruchomionym, na przykład zmuszając go do „spaceru wstydu” w przenośnych kolbach BDSM. Te przenośne kolby BDSM bardzo dobrze komponują się z naszym nowoczesnym drążkiem. Łącząc oba elementy, możesz unieruchomić wszystkie kończyny partnera: nogi, ręce i głowę i ponownie w dowolnej pozycji! Stojąc czy klęcząc – Ty decydujesz. Czy te przenośne kolby BDSM nie są dokładnie tym typem, którego szukasz? Naszym celem jest zadowolenie naszych klientów, dlatego prosimy o kontakt i wyrażenie swoich życzeń! Specjalizujemy się w wykonywaniu mebli erotycznych typu fetysz na zamówienie, dlatego każdy element możemy dostosować do Twoich potrzeb. I czy jest coś w Twoim perwersyjnym umyśle, czego nie widzisz na naszej stronie? Skontaktuj się z nami, a my dołożymy wszelkich starań, aby Twoje marzenia się spełniły! Zależy nam na Twojej wygodzie i dyskrecji: nasze produkty wysyłane są w dyskretnych opakowaniach przez współpracujących z nami kurierów, dzięki czemu uzyskujemy najkorzystniejsze ceny za wysyłkę."

Więcej informacji na stronie internetowej: 

https://bdsmarchitecture.com/product/bdsm-stocks/

Przemyślenia uległej - Ogromne znaczenie uczciwości w BDSM

Wszyscy wiemy, że komunikacja ma kluczowe znaczenie dla zdrowego i kwitnącego związku D/s. Obejmuje to między innymi Absolutny PAKT Uczciwości.

Żeby było jasne, uczciwość NIE obejmuje rzeczy, które są naprawdę nieznane lub „w obiegu”, takich jak Soft Limit, gdzie nie ma pewności, gdzie one leżą na spektrum lubienia określonej praktyki, czy nie. Podobnie kluczowe pytania przy poszukiwaniu długoterminowej zgodności, takie jak „czy chcesz mieć dzieci?” równie dobrze może być niewiadomą i dość często zdarza się, że ktoś odpowiada „nie jestem pewien” (co może być szczerą odpowiedzią). Oczywiście równie sprawiedliwe jest, aby osoba otrzymująca tak niepewną odpowiedź uznała ją za niewystarczającą i niezadowalającą.
Wręcz przeciwnie (w tym przykładzie), na pytanie „Czy chcesz mieć dzieci?” przez kogoś, kto ma wyraźny blask w zakochanych oczach, a ten, który odpowiada, naprawdę NIE chce dzieci, ale mówi „tak”, aby mogli wskoczyć razem do jednej relacji…. to absolutna NIEuczciwość, a także obraza całej globalnej społeczności D/s . Dlaczego - zapytasz? Ponieważ jako globalna społeczność opieramy się na doskonałej komunikacji i uczciwości, a zaufanie jest naszym absolutnym kamieniem węgielnym. Ale to, czy ktoś chce mieć dzieci, NIE jest tematem tego posta.

Uczciwość zachodzi absolutnie w obu kierunkach, od Dominującego do Uległego i od Uległego do Dominującego. Dzieje się tak na każdym poziomie. Niezależnie od tego, czy rozmawiasz o ograniczeniach, przeszłych związkach, przeszłych sukcesach i porażkach w BDSM…. wszystko zależy od tego, czy twój obecny partner naprawdę zrozumie, kim jesteś, co jesteś w stanie zrobić, jakie masz umiejętności lub doświadczenie i wiele więcej.

Pozwala to Dominantowi dokładnie ocenić planowany przebieg działań, a także dostosować związek D/s tak, aby one naprawdę dobrze działały dla was dwojga. Pozwala również Uległej jasno zrozumieć, dokąd ma zmierzać związek D/s, dokładnie przedstawić swój wkład podczas wstępnych negocjacji, a przede wszystkim ocenić, czy konkretny Styl D/s Dominującego będzie im odpowiadał. 

Uczciwość w obu kierunkach toruje drogę do płynnej i precyzyjnie dostrojonej relacji D/s oraz niekończących się doskonałych sesji S&M. Kłamstwo na temat swoich granic prowadzi do nadmiaru problemów. Kłamstwo na temat przeszłych związków, zniekształcanie własnych umiejętności BDSM i wyolbrzymianie swojego rzeczywistego doświadczenia i poziomu umiejętności tylko zaprasza do problemów i konfliktów. 

Pamiętaj, że dobrze jest być początkującym i dać drugiej osobie znać, że jesteś nowy w tym wszystkim. Może się okazać, że razem będziecie się rozwijać i uczyć, co może stworzyć cudowną więź między dwojgiem ludzi.

Jednym z najczęstszych tematów pojawiających się na początku, gdy ludzie kłamią lub zniekształcają to, kim są, jest świat Poliamorii kontra świat Monogamii. Poliamoria, jeśli jest prowadzona prawidłowo, jest interakcją, w której KAŻDY jest jasno poinformowany o wszystkich innych. Tak, dwie osoby mogą zarówno otwarcie, jak i ustnie zgodzić się na politykę „nie pytaj, nie mów”, ale chodzi o to, że OBIE osoby (i absolutnie wszystkie zaangażowane osoby) zostały poinformowane o tej polityce i otwarcie, ustnie się zgadzają na to. Jeśli jedna osoba się nie zgadza, polityka Poly musi zostać zmieniona.

Znacznie zdrowsze w dynamice poli jest to, aby każdy był w pełni poinformowany o wszystkich innych zaangażowanych osobach. Obejmuje to również wszystkich partnerów – otwartą i absolutnie uczciwą, rozsądną wymianę informacji, w której ludzie MUSZĄ być uczciwi. Jeśli nie możesz być szczery na temat swojego statusu ze wszystkimi zaangażowanymi, to otwarcie umieszczasz dobrostan swojego partnera/ów w kategorii „nieważne”, a to jest okropne. To natychmiast oznacza zgubę dla związku i jest wręcz nieetyczne.

Poli w D/s może przybierać różne formy – wiele Domów i uległych w dużej Rodzinie Poli, Jeden Dom i kilka subów itp. Polityka UCZCIWOŚCI oznacza – bez zastrzeżeń – że kiedy ktoś nowy staje się zaangażowany w poli, to że KAŻDY obecny w tej dynamice jest świadomy istnienia tego nowicjusza. Jeśli rodzina Poli jest zamknięta, to również może zaistnieć potrzeba jednomyślnej akceptacji nowej osoby. A może granice nie są tak zamknięte, wymagają jedynie ogólnego poinformowania wszystkich innych w dynamice o nowej osobie, aby "rodzina" mogła ich poznać i czuć się komfortowo, znać ich status itp.

Aby było absolutnie jasne, oto, co NIE działa. Jedno słowo: KŁAMSTWA.

Oszukiwanie oznacza wymykanie się, by być z kimś innym, niezależnie od kontekstu, ponieważ ten, kto oszukuje, WIE, że inni tego nie zaakceptują. Oszukiwanie jest bezpośrednim naruszeniem polityki uczciwości i jest gwarantowane jako działanie antagonistyczne wobec zdrowych relacji D/s. Nie ma znaczenia, czy jesteś monogamistą, czy poliamorystą – wszyscy powinni być o tym poinformowani. Jeśli ktoś odchodzi, aby być z innym i celowo oszukuje innych w tej dynamice, to jest to oszustwo.

Poza tym oszukiwanie jest głupie. Chcesz wiedzieć dlaczego?Logika. Jeśli zdradzasz swojego partnera/partnerów, to ten, z którym zdradzasz, właśnie otrzymał ABSOLUTNE ZEZWOLENIE na zdradę. Twoje działania – oszukiwanie partnera/partnerek – dały im na to pozwolenie. Twój wybór oszukiwania wysłał wiadomość: „Myślę, że oszukiwanie jest w porządku”, więc nie masz podstaw, aby się później irytować, gdy ta osoba zmęczy się tobą i zdradzi cię. Dużo lepiej jest być otwartym i szczerym, znaleźć partnera, który chce takiego samego poziomu aktywności poliamorycznej lub monogamicznej jak ty, i oboje zaczynacie, gdy oboje jesteście samotni na początku lub w szczerym i otwartym związku poliamorycznym ze wszystkimi jasno i rzetelnie poinformowany.

Rozpoczęcie takiego związku D/s, opartego na uczciwości, buduje niesamowite zaufanie, które jest na wagę złota. 

Kiedy Dominant i Uległa mają głębokie i trwałe zaufanie, oboje są jak jednomyślny zespół, a zdolność do wspólnego relaksu, wspólnej zabawy i prawdziwego cieszenia się swoim towarzystwem zostaje wzmocniona 1000-krotnie. W zabawie Dominujący ufa, że ​​Uległa dokładnie poinformowała go o swoich progach i ograniczeniach, a to pozwala Panu mądrze wybierać ze swojej kolekcji zabawek, aby stworzyć jedną doskonałą sesję po drugiej, a także wiedzieć, gdzie może eksperymentować. Dominujący w równym stopniu ufa Uległej, że będzie respektować granice Dominującego określone przez Dominującego podczas negocjacji.

Podobnie Uległa ufa umiejętnościom Dominatora w zakresie zabawek i ufa zdolności Dominatora do zadbania o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie Uległej przed, w trakcie i po sesji. W związku D/s Uległa ufa również Dominującemu w zakresie długoterminowych decyzji życiowych, które Dominujący może podjąć, ponieważ w pełni szanuje granice uległej. Z wielu doskonałych powodów obaj ufają sobie, że będą szczerzy. A D/s - Taki związek, oparty na zaufaniu i szczerości, jest jak uprawianie ogrodu na spektakularnie żyznej glebie z dużą ilością słońca i czystą wodą. Nieuchronnie piękne rzeczy będą w nim rosły. 

Trzecim kamieniem węgielnym jest komunikacja , co oznacza niewstrzymywanie się od swoich myśli, pomysłów, inspiracji i obaw. To znowu dotyczy OBU stron, dominującej i uległej. Kiedy znajdzie się partner, który ma trudności z komunikacją, każda ze stron może pomóc, zadając stymulujące pytania i nakłaniając cichszą osobę do bardziej konsekwentnego udziału w rozmowie. W miarę upływu czasu taka zachęta ma tendencję do utrzymywania się, a ten cichszy staje się coraz lepszy w dobrej komunikacji. W ten sposób naprawdę dowiesz się o swoim partnerze, jego upodobaniach i antypatiach, jego ograniczeniach (ponieważ mogą się zmieniać, rosnąć i rozszerzać), ich pragnieniach, a czasem nawet ich najskrytszych załamaniach, gdy zaufanie między wami rośnie.

Uczciwość prowadzi do zaufania, zaufanie ogromnie wzmacnia twoją więź i połączenie, a dobra komunikacja to smar do trybów twojego związku.

Dominant może mieć ścisłe protokoły komunikacji w trudnych chwilach, takie jak „żadnych nieuprzejmości” lub „kiedy jesteś zły lub zdenerwowany, musisz mówić spokojnie” itp. Uległa może rozmawiać z Dominującym o WSZYSTKIM, jednakże mają trzymać się podstawowych protokołów Szacunku. Krzyk Uległej: „Jestem cholernie wściekła na te bzdury!” Nie jest w porządku, ponieważ nieelegancki ton i przekleństwa służą jedynie do stworzenia przyziemnej, waniliowej kłótni. 

Zamiast tego Uległa musi przestrzegać Etykiety D/s i może zapytać: „Panie, czy mogę z tobą porozmawiać o czymś, co się wydarzyło i co mnie bardzo zdenerwowało?” Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika , że ​​kiedy Uległa wybiera ten drugi, pełen szacunku ton, nawet gdy ma do czynienia ze złożonymi problemami, Dominujący jest DUŻO bardziej chętny do wysłuchania, co ma do powiedzenia Uległa i pomocy w rozwiązaniu wszelkich problemów.

Prosto: protokoły dobrej komunikacji pomagają rozwiązywać problemy DUŻO szybciej.

Nie traktuj Trzech Kamieni Węgielnych lekko. Szukaj doskonałej komunikacji, jakby to był Święty Graal. Szukaj wspaniałego zaufania między wami dwojgiem dla bezpieczeństwa i błogości, które absolutnie przyniesie wam obojgu szczęście. I traktuj uczciwość jako niezwykle ważny budulec, którym naprawdę jest, ponieważ na najbardziej podstawowym poziomie pokazuje drugiej osobie, że naprawdę ją szanujesz i doceniasz. To jest właśnie ścieżka do najlepszej relacji D/s.

Przemyślenia uległej - Umiejętność okazania emocji

Emocje.......w relacji powinny być emocje. 

Nie mam na myśli uczucia pomiędzy stronami - bo nie zawsze ono jest i być musi - ale mówię o szczerych emocjach odczuwania podczas sesji. Ta głębia tych uczuć, ich ciągłość i bezgraniczność zawsze mnie szalenie ekscytowały.

Fascynacja. Nieskończona  ezgraniczna fascynacja i radość z przeżywanych emocji.  Radość z tego co jest tu i teraz. Że jesteśmy tylko we dwoje i nie ma absolutnie  żadnego tabu. Że są inni lub inne. Że to wszystko się dzieje dla mnie i bym mogła odczuwać i pływać w uległości i posłuszeństwie. Że im bardziej jestem Mu oddana i posłuszna tym bardziej On jest spełniony i szczęśliwy. Że może zrobić ze mną dosłownie wszystko czego zapragnie a ja Mu to z radością ofiaruję.

Umiejętność odczuwania i okazywania emocji jest bardzo ważna. To po mimice, gestach, wzroku, ruchach czy głosie Dominujący może rozpoznać emocje, które uległa przeżywa. I na ich podstawie decydować o kierunku sesji i jej natężeniu. Niby to jest taka prosta rzecz i wydawałoby się, że łatwa ale znałam uległe lub niewolnice, które nie potrafiły przekazać swych emocji. To defacto jest odrobinę dyskomfort dla Pana, który zdaje się tylko na swe wyczucie. A co ma zrobić obcy Pan, któremu uległa została przekazana na sesję w ramach np kary?

Jeśli podczas chłosty nie zobaczy nie usłyszy reakcji czy jakiekolwiek znaku może zitensyfikować lanie, które dla uległej może się różnie skończyć.

Z Panem Ka mam tę niewidzialną nić porozumienia i patrzenia na klimat .
Pan czyta mnie jak otwartą księgę. Ja nie muszę nic mówić, spojrzenie czy reakcja wystarczy. Tak było między nami od początku.
Gdy się poznaliśmy dużo rozmawialiśmy przez internet.
Nie widzieliśmy się a mimo to rozumieliśmy się bez słów.

Ufam Panu Ka bezgranicznie.
Wierzę, że wszystko co zaplanuje i zorganizuje będzie czymś niepowtarzalnym w emocje.
Wyzwolenie przez zniewolenie.
Wolność na smyczy i w obroży  - oto jest właśnie moje życie.

6 "zaleceń" dla uległej, które nie mają nic wspólnego z seksem

Podczas gdy większość ludzi myśli o seksie, kiedy myślą o BDSM, dominacja i uległość, okrojone do najbardziej podstawowego poziomu, dotyczą przede wszystkim dobrowolnej wymiany władzy i kontroli.

Popularne opisy BDSM utożsamiają dominację i uległość (D/s) z seksem. Nie zrozumcie mnie źle – jest mnóstwo zabawnych i niegrzecznych sposobów na to, by wzbudzić uległość w sypialni. Ale dla wielu par zaangażowanych w związki D / 24/7 nie wszystkie polecenia kręcą się tylko wokół seksu. W rzeczywistości wiele długotrwałych relacji wymiany władzy obejmuje wiele nieseksualnych i innego rodzaju porządków.

Oto 6 poleceń dla uległych, które nie obracają się wokół seksu.

1. Akty służby

Wielu Dominujących zleca uległym wykonywanie aktów służby ułatwiających życie Dominantowi. Możliwości są nieograniczone i mogą obejmować:

• Gotowanie

• Czyszczenie

• bycie Szoferem

• Przynoszenie kawy lub napojów

• Pielęgnacja lub masaż

Chociaż może to brzmieć jak zwykłe prace domowe, akty służby mogą wyglądać zupełnie inaczej jako część dynamiki D/s . Jedna uległa którą kiedyś znałam, miała rytuał, który cyklicznie wykonywała, a mianowicie polegający na zawiłym sposobie ścielenia łóżka dla jej Dominującego w tym zmiany pościeli, układania poduszek, kapy lub narzuty. Każdego dnia, kiedy wykonywała te ruchy, jej umysł automatycznie wędrował do twarzy jej Dominującego i tego, jak później doceniał jej wysiłki. Powiedziała mi wtedy, że ona nigdy nie była osobą dobrze sprzątającą, ale ścielenie łóżka stało się pewnego rodzaju medytacją zarówno nad jej miłością do niego, jak i jego miłością do niej. Inny uległy powiedział podobnie o swoim porannym rytuale przygotowywania kawy dla swojej kochanki tak, jak lubiła. Traktował to jak świętość.
 
2.Doskonalenie siebie

Rozkazy nie zawsze muszą być wydawane bezpośrednio dla "egoistycznej" korzyści Dominanta. Zamiast tego wielu Dominujących wydaje rozkazy, które promują samodoskonalenie ich uległych. Mogą to być drobne działania, takie jak czytanie określonej książki w celu zdobycia nowej umiejętności lub ubieganie się o pracę, której uległa normalnie nie miałby pewności siebie , aby spróbować samodzielnie.

Rozkazy mogą być również skierowane na znacznie większy cel. Pewnej uległej jej Dominant nakazał wrócić do szkoły, aby zdobyć tytuł licencjata.
Inny Dominujący skierował inną uległą na terapię w celu pracy nad długo zaniedbywanym problemem emocjonalnym.

W obu przypadkach te uległe pragnęły dokonać tych zmian w życiu, ale czuły, że nie mogą z powodu tzw syndromu oszusta. Rozkaz Dominanta dał im pewność, że to zrobią. To było jak otrzymanie emocjonalnego pozwolenia na próbę. 

Dlaczego Dominujący miałby wydawać takie rozkazy? Jeden Dom, którego znałam, ujął to w ten sposób: Tak, mam kontrolę i mógłbym przejąć tę kontrolę i użyć jej do wbicia mojej uległej w ziemię, ale wolałbym zbudować ją tak, aby mogła być najlepszą osobą jaką ona może być. Czyli chodziło o najlepszą wersję jej samej . Wyjaśnił, że nawet uprzedmiotawiając inną osobę, stara się pamiętać o jej człowieczeństwie.

3."Jeśli chcesz wyników, zabierz ze sobą sadystę na siłownię”

Inni Dominujący pomagają swoim poddanym schudnąć poprzez dietę i ćwiczenia dooming. Oprócz tego, że jest to kolejny sposób na sprawowanie kontroli przez Dominatora (gra słów nie jest zamierzona, chociaż JEST to świetna gra słów…), dynamika D/s może zapewnić dodatkowe źródło odpowiedzialności.

„Jeśli chcesz wyników, zabierz ze sobą sadystę na siłownię” – zażartowała jedna moja dawna znajoma, przypisując zaangażowanie swojego Dominanta za ich ostatni sukces fitness. Z kolei niektóre Dominantki nakładają na swoje uległe/uległych surowe diety, nawet ustalając dokładne menu i wymagając od uległych ważenia i mierzenia całej żywności oraz śledzenia ich spożycia w dzienniku żywności.

4.Dominacja finansowa

Dominacja finansowa, czyli FinDom, to fetysz, w którym jedna osoba (najczęściej mężczyzna) czerpie satysfakcję z przelewania dużych sum na inną osobę (najczęściej kobietę).

W najczystszej postaci FinDom jest dość rzadkim – i drogim – fetyszem .

Jednak wielu uległych praktykuje lżejszą formę oddawania kontroli nad swoimi finansami komuś innemu, zwłaszcza w ramach relacji na żywo 24 godziny na dobę , 7 dni w tygodniu .

Pozwolenie komuś innemu na zarządzanie swoimi finansami to akt, który wymaga dużego zaufania, ponieważ naraża uległego na potencjalne nadużycia finansowe ze strony pozbawionego skrupułów Dominatora. Dodatkowo, jeśli ich dominujący partner stanie się agresywny (ryzyko w każdym romantycznym związku), brak dostępu do zasobów finansowych może znacznie utrudnić ich opuszczenie.

Jednak dopóki Dominujący ma większą wiedzę na temat zarządzania pieniędzmi i działa w najlepszym interesie uległej, rezygnacja z kontroli finansowej może być w rzeczywistości bardzo korzystna na dłuższą metę dla uległej, jeśli zmaga się z tymi umiejętnościami, zwłaszcza jeśli Dominujący uczy podporządkować sobie te umiejętności, aby w końcu móc samodzielnie zarządzać pieniędzmi.

5.Ograniczenie mowy

Nasz głos jest dużą częścią naszej tożsamości i naszej autonomii. Jako sposób na sprawowanie kontroli, niektóre Domy stosują nakazy ograniczenia mowy , zgodnie z którymi uległa nie może mówić, dopóki się do niej nie odezwie - lub nawet wtedy, w zależności od rozkazu.

To ograniczenie mowy może być oczywiście częścią perwersyjnej sceny, ale może również wykraczać poza czas sypialni na codzienną egzystencję pary.

6.Łamanie złych nawyków

Znałam kobietę, która próbowała wszystkiego, by przestać obgryzać paznokcie – sama siła woli, odkładanie pieniędzy na każdy dzień, w którym się opierała, a które mogła wydać na coś zabawnego. Pomalowała je nawet werniksem. Nic nie działało.
Dopóki nie weszła w związek D/s z mężczyzną, który lubił uczucie drapania po plecach . Kazał jej przestać obgryzać paznokcie i wyhodować pazury, by drapać go po plecach. Dopiero wtedy była w stanie przestać obgryzać paznokcie.

Widziałam też, jak uległe skutecznie tną nożyczkami papierosy, gdy ich niepalący Dominatorzy każą im nie palić.

Podobnie jak w przypadku nakazów opartych na diecie i ćwiczeniach, Dominujący mogą służyć jako źródło odpowiedzialności i pomocvw wyeliminowaniu niepożądanych zachowań.

BDSM to coś więcej niż seks

Podczas gdy większość ludzi myśli o seksie, kiedy myślą o BDSM , dominacja i uległość, okrojone do najbardziej podstawowego poziomu, dotyczą przede wszystkim dobrowolnej wymiany władzy i kontroli. Może to przybierać różne formy. Podobnie jak związki waniliowe relacje D / s niekoniecznie dotyczą seksu, ale ogólnie życia dwóch zaangażowanych osób. 

Słów kilka....

Dominacja nie tylko w relacji BDSM dostarcza bardzo mocnych emocji i jest formą urozmaicenia sfery erotycznej.

Nie jest ona formą molestowania seksualnego ponieważ odbywa się za zgodą partnerów, którzy wchodzą w rolę uległych lub dominujących. 

Role te mogą być przypisane na stałe lub zmieniać się w zależności od sytuacji szczególnie gdy jeden z partnerów jest switchem jak ja. 

Lubię zamieniać się w Dominę i bawić się z moimi niewolnicami, niewolnicami lub uległymi. 

Uwielbiałam gdy Pan patrzył wtedy na mnie, ewentualnie się dołączał i razem dominowaliśmy. 

Byliśmy jak Bonnie & Clyde w wersji BDSM. Bardzo źli i bardzo kinky....

Słów kilka....

"Świadoma Kobieta jest jak rzeka. Zrobi co zechce. Postawisz tamy – zaleje Cię lub opłynie. Ale nie zatrzymasz jej biegu. Za to jeśli w nią wpłyniesz z zaufaniem, akceptacją i szacunkiem, da Ci – jak Matka Natura – wszystko, czego potrzebujesz. Obfitość życia, doświadczeń i miłości. Miękkość i łagodność. Słodycz życia.”

~Autor nieznany

Jako uległa mocno identyfikuję się z tym opisem - cała Ja. Tylko silny i świadomy swej mrocznej natury Dominujący może nade mną zapanować tak jak czyni to Pan Ka♤

Słów kilka...

Gdy poznałam Pana Ka od razu pomyślałam, że to jest właśnie On - to TEN prawdziwy mezczyzna. Mój. Takiego zawsze właśnie szukałam. Bo prawdziwy facet ma w sobie takie coś, że jak stoisz naprzeciwko niego, to czujesz, że stoisz naprzeciwko faceta. On nic nie robi. On tylko stoi, oddycha i się patrzy na kobietę. Pan Ka patrzył się tak na mnie wirtualnie, a ja czułam jak rozpadam się na miliony kawałków....

Kandydat na psa na miarę naszych czasów słowem komedia jak w Misiu Barei

Przyznam się Wam szczerze, że utworzyłam jedno konto na pewnym portalu gdzie zaczęłam poszukiwania kogoś do służby i do zabawy. Wyjątkowo jak to nie ja pokazałam swój wizerunek tj zdjęcie. Ciekawi co?😜 Kto ma znaleźć i kto ma wiedzieć ten wie, często jest to loteria jak to w życiu bywa ale przez to jest więcej zabawy. Dlatego między innymi nie robiłam ogłoszenia na blogu mimo, że wiem jak wiele osób mnie czyta. Może i bym znalazła kogoś i to szybko ale ja wolę się nie ujawniać, że to jestem ja, ta uległa, która prowadzi tego i takiego bloga. Dzieje się tak dlatego, że wolałabym naturalną reakcję a nie podkręcone wiadomości stricte pode mnie. Taka jestem przebiegła lisica. 

Natomiast faktycznie - gdy odrzucam kandydata to z czystego sadyzmu przekazuje mu/jej bloga do poczytania sobie i co mu/jej przeszło obok noska. I by koniecznie potwierdził sobie były już kandydat adres mailowy, na który często wypisywał jakieś androny lub inne głupoty.

I są już pierwsze efekty mojej przebiegłości oraz mnóstwo spostrzeżeń. Przede wszystkim dostaję masę wiadomości, po prostu mnóstwo, obrabiam pocztę raczej na bieżąco choć ostatnio chorowałam i mam trochę obsuwu. Natomiast sytuacja z jaką się spotykam notorycznie to pośpieszanie Dominatrix by się raczyła szybciej określić czy odpowiedzieć na maila danemu delikwentowi.

Tak - to się dzieje na prawdę! Gdybym tego nie przeżyła nie uwierzyłabym a jednak ....Pies/ulegly/niewolnik pośpiesza Dominę, żądając odpowiedzi. Czy muszę mówić, że od razu z miejsca traci pozycje i zjeżdża do poziomu poniżej zera? Odrzucam psiarnię, która ma czelność cokolwiek mi dyktować. To jest tak absurdalne że aż śmieszne. Nigdy bym się nie zgodziła na takie zachowanie, nawet gdyby pies był ideałem takie jego zachowanie wskazuje o braku posłuszeństwa, uległości, nie zrozumienia swej roli, pozycji. Świadczy co najwyżej o jego bajarzeniu czyli twórczym bajkopisarstwu rodem z Muminków czy innej bajeczki dla dzieci.

Kolejny ładunek absurdu to psy, które po odmowie mają czelność prowadzić ze mną - wszystko poprzez maila - wielodniową dyskusję, która doprowadza mnie do szału. Jak uległy/pies/niewolnik może mówić że jest uległy czy posłuszny gdy bezczelnie ze mną dyskutuje kiedy sobie już tego nie życzę? Kompletnie nielogiczne. Ja to widzę tak : opisał siebie kim jest, jakie ma granice, czego oczekuje, jak chce się rozwijać. Ja czytam i rewiduję ten opis ze swoimi potrzebami. Gdy mi nie odpowiada odmawiam mu życząc powodzenia w poszukiwaniu swojej Pani i przechodzę do kolejnego kandydata. 

Ale nie - mamy inne czasy i inne psiarstwo, któremu się wydaje że nim jest a to raczej pseudo czworołapy. 

Osobiście po tych wszystkich korespondencjach uważam, że to zwykła dziecinada. Już na prawdę znudziło mi się powtarzanie, że ja nie bawię się w BDSM ja uprawiam BDSM. Dla mnie to filozofia i styl życia a nie gra czy zabawa. Wystarczy tylko słuchać to o czym mówię i to przyjąć do wiadomości. 

Kolejne aparaty to szczeniaczki, którym coś się wydaje ale ....nie są pewni choć do mnie piszą. Czyli nic nie wiedzą, nie wiedzą kim są, nie wiedzą czego chcą ale ...czegoś chcą i ja mam to wiedzieć! Najlepiej za nich, dodatkowo prowadzić ich za rączkę i jeszcze ja mam szukać ich drogi. Oni - dorośli faceci często po 30,40,50 lat nie wiedzą ale to ja mam wiedzieć. Nie wiem i nie rozumiem dlaczego uważają, że poświęcę na nich swój czas na zabawę by szukać ich drogi? Nie kręci mnie to ani nie interesuje mnie to. Kompletna ignorancja Dominy czyli ponownie brak znajomości klimatu, ról i pozycji. Brak szacunku do Pani poprzez brak szanowania jej czasu i energii na czytanie takich ceregieli. Ani to fun ani zabawa a co najwyżej mój wkurw. Że jeszcze nic a już jestem podminowana i niezadowolona. Dodatkowo ponownie brak znajomości klimatu - ja nie wiem, przecież internet jest pełen BDSM, są blogi i tematyczne strony. Przecież są nawet strony pornhub czy xvideos i można wejść w filmy o dominacji Femdom. Tam można zobaczyć że Ona nad nim panuje a on trzyma gębę na kłódkę gdy ona go bije, poniża, upokarza a on ślepo wszystko wykonuje. On nie dyskutuje, nie pospiesza Dominy, wie jaka jest jego rola i kim jest. 

Kolejny upiorek w operze to .....kandydat jest zły bo odrzucony. Tak, mierzę się z mailami pełnych pretensji, że co on biedny ma zrobić, gdzie ma szukać Dominy, że to wszystko jest lipa czyli czytaj = lipna Domina. Wszystko pisane językiem bez żadnego skrępowania, z podejściem roszczeniiowym, mały chłopiec nie dostał zabaweczki od mamusi i uprawia bunt rodem 3-latka. Nie tylko chamstwo ale i bezczelność. Czy muszę mówić że to też zjazd w punktach poniżej zera ?To mnie jeszcze bardziej upewnia, że zrobiłam dobrze nie przyjmując takiego zgniłego kalafiora do służby. Raz, że ciągle bym się z nim użerała. Dwa, że ciągle bym się czuła, że to ja jestem na smyczy psa. Trzy, że musiałabym uczyć takie warzywo etykiety z marnym skutkiem - bo z doświadczenia wiem, że to fikanie to natura. Gdy psy do mnie piszą zakładają te głupie maski, myśląc że ja tego nie widzę. Cóż - do pierwszej skuchy. 

Czyli najpierw smarowanie, potem ja to odkrywam, odrzucam kandydata a potem ....jego maska spada i pokazuje to kim jest w rzeczywistości. I znowu potwierdza to mój wcześniejszy dokonany wybór. Jakoś tak się dzieje że widzę takie rzeczy od razu. Mnie już nie jeden próbował zaczarować. Ale mnie nie się nie da zaczarować ani mną grać. Oczywiście byli tacy. Prowadziłam ich z czystego egoizmu do czasu znalezienia sobie nowego by potem się ich pozbyć jak śmiecia. Przed rozstaniem zaś fundowałam mu taki koszmarek jak Marcinkowi i Michałowi z pijawkami. Miałam też inne pomysły- bardzo szalone i bardzo sadystyczne i po usłyszeniu których jeszcze dostawal taki kalafior wybór. To była moja łaska choć z psikusem. Albo lanie pejczem z moim ulubionym drutem kolczastym najmarniej 60 pasów oraz lanie do ran na dupie albo wykonanie zadania z kary. Uwielbiałam patrzeć na ich przerażone miny i pomarszczone mózgi - ze strachu. Wszystko zgodnie z podpisanym przez nich kontraktem więc czego tu się bać? No chyba, że oszukali Panią ale to wtedy ich problem nie mój....

Następny ewenement w mojej korespondencji to CUDA. 
Czyli cudowne oświecenie kandydata w zależności od tego co powie Domina. Chodzi o sytuację gdy kalafiorek nie wiedział o swojej roli lub nie wiedział czego szuka ale pod wpływem jednego mojego zarzutu on nagle już wszystko wie. Spłynęła na niego jasność, światło i nastąpił CUD. Oczywiście to część dalsza dyskutujących ze mną odrzuconej szarańczy. Chce mi się śmiać z takich cudotwórczych deklaracjj i ich cudacznych właścicieli. Po prostu szkoda mojego czasu i energii by się takim czymś zajmować. Poza tym pies to przedłużenie ręki Dominy - jak mogłabym się takim czymś otaczać?Moja opinia tzn o mnie jest dla mnie bardzo ważna, nie po to buduje swój autorytet tyle lat by brać się za takiego cudacznego śmiecia. 

Ktoś może powiedzieć, no dobrze to po co z takimi piszesz i dyskutujesz ? Raz z ciekawości - w końcu trzeba być online z tym co jest obecnie na rynku w tym by wiedzieć czego unikać- ją już to wiem. Dwa - dla zabawy i rozrywki. Trzy - z sadyzmu. Cztery - lubię patrzeć jak się poniżają by potem wybuchać gniewem. 

Niedługo przed nami weekend. Ciekawa jestem jaką otrzymam kolejną dawkę idiotyzmów. Dla spryciarzy : bym odpisała na maila trzeba podać nazwę portalu i numer ID lub nazwę nicka. Więc darujcie sobie zasyp maili na moją skrzynkę. 

Wszystkim psom/uległym/niewolnikom życzę samoświadomości o sobie i tego by najpierw odnaleźli swą drogę a dopiero potem zabierali się za BDSM. A na dzień dzisiejszy wszystkim odrzuconym -  życzę bez sarkazmu dużo uśmiechu, więcej luzu i wyjęcia tego kija z dupska. Gdybyście byli tylko bardziej pokorni i kulturalni wszystko mogłoby być zupełnie inaczej. 

Kilka głównych mitów o BDSM

Mity o BDSM i co mnie zawsze rozśmiesza : 

1). Uległa musi być uległa dla każdego, nawet jakiegoś randomowego typa (w garniturze).
Nasłuchałam się, że do każdego, kto identyfikuje się, jako dominujący, uległa ma się zwracać per Proszę Pana, z oczami wbitymi w podłogę i ogólnie okazywać swoją uległość. Na mój śmiech i "chyba żeś się z penisem na mózgi zamienił" słyszałam, że jestem "niewychowana" i oni by już wiedzieli, jak mnie "wychować" oraz ty wcale nie jesteś uległa, tylko dominująca. Kłania się szeroko w pas etyka, kultura osobista i znajomość klimatu.

2) Wszyscy jesteśmy "mroczni" i ubieramy się w stylu gotyckim też na co dzień. 

3). Wszyscy nosimy lateksowe kombinezony 

4). Nasze BDSM wygląda jak na hardcore porno, albo wręcz przeciwnie jak w komediach romantycznych i wtedy mówią na to "sadociacho"

5).Serial Bonding to kopalnia stereotypów. Najbardziej mnie rozbawiło wyobrażenie, że środowisko BDSM jest zorganizowane na kształt sekty albo nie wiem, loży masońskiej, że ma swoją hierarchię, przywódców itp. i wszyscy muszą się temu podporządkować. No i SZKOŁA DLA DOMIN - o matko, no nieeee.

6). Każda z nas uległych miała jak to mówi młodzież " zrypane relacje z ojcem i inne "daddy issues"

7).Osoba dominująca = sadysta, osoba uległa = masochista i nie ma dominujących masochistów i uległych sadystów.

8). Że pijemy krew kotów XD

9) Kobiety Dominujące chodzą non stop w latexie i mówią po niemiecku 

10)Że uległy mężczyzna to frajer 

11). Że jak jesteś dominujący w przestrzeni prywatnej to musisz być zimny i władczy i w ogóle poza domem i najlepiej szefem w garniaku albo laską co tylko na szpilkach chodzi podobnie w drugą stronę sub jako jakiś nieśmiały cute 

12).Każdy dominujący nosi garnitur z krawatem i trzyma pasek. 

Sikam że śmiechu ze zdjęć w okropnych, za dużych/za małych garniturach, wymiętolona koszula, krawat pożyczony od ojca lub wujka. Koniecznie pasek ... I hit .... Skarpetki i laczki - Mów do mnie Panie , suko 😝
Takie perełki serwuje portal b d s m
Był też typ w gajerku z opisu wyżej ale oprócz paska była też kominiarka SAMO ZUO XD

13)Rodzice mnie bili, skoro "lubię" BDSM. 

14) Skoro jestem uległa, to znaczy, że bzykam się z każdym, zawsze i wszędzie.

15).BDSM musi uwzględniać ból.

16). Mylenie posiadania bezbrzeżnej kontroli z sadyzmem. 
No i oczywiście mit, że to osoba dominująca stawia warunki i "rządzi" w układzie. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie.

17). Że uległość to utrata władzy, sprawczości I podmiotowości, chociaż to osoba uległa ma dużo więcej do powiedzenia o granicach i przebiegu sceny, a sam akt uległości jest manifestacją [i/lub odzyskaniem] kontroli nad samym sobą. Generalnie utożsamianie dominacji z przemocowymi relacjami i "rządzeniem" osobą uległą, najlepiej bezgranicznie i bez safe words czy możliwości przerwania, bo przecież BDSM jest tylko dla przemocowych bajerantów.

To te najbardziej znane i stale powtarzające się stereotypy o BDSM. Naprawdę błagam Was, zanim coś powiecie - pomyślcie.

Słów kilka ....

Karanie uległej ciszą

Uległa musi dokładnie wiedzieć za jakie przewinienie i na jak długo została ukarana, w przeciwnym razie mamy do czynienia ze zwykłą przemocą psychiczną.

Przemyślenia uległej - Dziewięć rodzajów uległości / dołów / niewolnictwa

Nauczono mnie tego systemu wiele.....lat temu. Wtedy było to o wiele prostsze, a przynajmniej tak mi się zawsze wydawało, a może nie i tylko wolałam by tak było?
Z pewnością pomocne może być zrozumienie różnic w tym, jak Uległa może się klasyfikować dla własnej perspektywy i/lub dla zbudowania każdego Dominującego, z którym zamierza wchodzić w relację. 

W tym drugim przypadku może pomóc Panu szybko zorientować się, jakie będą ogólne możliwości z Uległą. Oczywiście każdy, kto zdecyduje się zdefiniować za pomocą tego systemu, może w dowolnym momencie dokonać nowej oceny.  Celem tego jest ustalenie własnego „punktu startowego”, a NIE ocenianie tej pozycji startowej jako lepszej lub gorszej niż jakakolwiek inna pozycja wyjściowa. Te wytyczne służą również pomocy zarówno Dominującym, jak i Uległym w rozpoznaniu elementów, których mogą potrzebować wspólnie do szczęścia.

Od lat uznaję to za przydatne zarówno dla Dominujących, jak i Uległych, aby zacząć od lepszego zrozumienia dostępnych odmian uległości. 

Natomiast faktycznie co kilka lat dostrzegam potrzebę ponownego wprowadzenia tego „filozoficznego” podejścia do definiowania uległości, doceniając fakt, że wciąż jest to być może najlepsze badanie idei różnego rodzaju uległości, z jakim się spotkałam.

1. ZWYKŁY MASOCHISTA LUB PERSPEKTYWISTYCZNY SENSUALISTA

Nie szukający niewoli, upokorzenia, nie rezygnuje z kontroli. Po prostu cieszy się bólem i/lub doprawioną do niego zmysłowością, na własnych warunkach masochista (tj. podniecona wyłącznie/głównie jej własnymi doznaniami cielesnymi, a nie jakimkolwiek wspólnym D/s doświadczeniem bycia „wykorzystywanym” do zaspokojenia dominacji partnera). Technicznie nazywany „dołem”, tj. czysto fizyczny, ale pozbawiony psychologicznych elementów D/s. Można znaleźć tego rodzaju ludzi jako bywalców klubów fetyszystycznych / BDSM

2. Pseudo-uległy NIE-NIEWOLNIK

Nie do faktycznego odkrywania bycia prawdziwym „niewolnikiem” lub uległym, ale do innych „uległych” odgrywania ról, np. sceny nauczyciela, sceny przesłuchań, „zmuszane” do niewolnictwa jako np porwana księżniczka itp. Często idą w niewolę, masochizm w różnym stopniu, czasem w upokorzenie, ale NIE w niewolę ani służbę, nawet w zabawie. W dużym stopniu dyktują charakter sesji. Bardziej sa tzw dołem niż uległym, ponieważ ich głównym celem jest zabawa, „sesja”, a nie tak naprawdę rezygnacja z kontroli. 

3. PSEUDO-ULEGŁY ZABAWIA SIĘ W NIEWOLNIKA

Lubi bawić się w bycie niewolnicą. Lubi czuć się podporządkowana od czasu do czasu i może w niektórych przypadkach cieszyć się poczuciem, że jest „wykorzystywana” do zaspokajania dominacji partnera. Może nawet autentycznie służyć Panu pod pewnymi względami, ale tylko na własnych warunkach „niewolnika”. W dużym stopniu dyktuje sesję. Często fetyszystycznie (np. czciciele butów / skóry), często masochistyczne. Często lubią aspekty uległości, ale tak naprawdę nie są gotowe lub chętne do pełnego poddania się, ponieważ ogólnie zachowują prawie stałą potrzebę kontroli w swoim życiu.

4. SZCZERY NIE-NIEWOLNIK 

Prawdziwie rezygnuje z kontroli, ale tylko czasowo i w uzgodnionych granicach. Główną satysfakcję czerpie z własnego wewnętrznego doświadczenia uległości, a nie ze służenia lub bycia dobrowolnie wykorzystywanym przez Dominującego. Zwykle podnieca ich napięcie, wrażliwość, rezygnacja z kontroli i/lub rezygnacja z odpowiedzialności. Nie dyktuje sesji, z wyjątkiem bardzo ogólnych warunków, ale nadal szuka głównie własnej bezpośredniej przyjemności (w przeciwieństwie do poczucia spełnienia / czerpania przyjemności z zadowalania Dominatora). Często masochistyczne, ale nie zawsze, ponieważ z tego rodzaju mogą czerpać przyjemność w 100% z psychologicznych aspektów uległości.

5. SZCZERA Uległa NIEWOLNICA DO ZABAWY

Autentycznie rezygnuje z kontroli (chociaż tylko chwilowo i tylko podczas krótkich „scen” i w granicach) i czerpie główną satysfakcję ze służenia/bycia wykorzystywaną przez Dominującego…. ale tylko w celach ZABAWY, zwykle erotycznych. Może być masochistką lub nie. Jeśli tak, jej przyjemność może wahać się od prawdziwej przyjemności (masochistycznej) do bardziej pośredniego masochizmu, w którym podnieca ją bycie obiektem sadyzmu partnera. Ze względu na silny nacisk kładziony na zabawę, ta uległa może nałożyć bardzo niewiele wymagań lub ograniczeń na zabawę, biorąc pod uwagę ustanowienie zaufania i przestrzeganie ustalonych limitów. Tymczasowy charakter tego rodzaju uległości nadaje się do terminu „Uległa z obrożą”, co oznacza metaforycznie, że jest uległa tylko wtedy, gdy „nosi obrożę” (prawdziwa lub metaforyczna obroża).

6. NIEZOBOWIĄZUJĄCY, KRÓTKOTERMINOWY, ALE WIĘCEJ NIŻ ZABAWA PÓŁ-NIEWOLNICA 

Naprawdę rezygnuje z kontroli (w określonych granicach). Chce służyć i być wykorzystywana przez Dominującego oraz świadczyć usługi praktyczne/nieerotyczne (np. Prace domowe), jak również zabawowe/erotyczne (np. seksualne). Jednak dzieje się tak tylko wtedy, gdy „niewolnica” jest w nastroju. Na przykład może działać jako pełnoetatowa niewolnica przez, powiedzmy, kilka dni, ale może zrezygnować w dowolnym momencie (lub po upływie uzgodnionych kilku dni). Może, ale nie musi, mieć długotrwały związek ze swoim Dominatorem, ale tak czy inaczej „niewolnica” ma ostatnie słowo w okresie, w którym będzie służyć. Klasyczna „niewolnica z kołnierzem”.

7. POŚREDNIO ZA ZGODĄ, ALE SZCZERA NIEWOLNICA

Jest stale zaangażowana w związek D/s (właściciel/niewolnik, M/s) i przez cały czas uważa się za własność Dominatora. Chce być posłuszna i zadowolić swojego Doma we wszystkich aspektach życia, w tym w obszarach praktycznych / nieerotycznych, a także w obszarach zabawowych / erotycznych. Poświęca dużo czasu innym obowiązkom (np. pracy), ale Dominant ma pierwszeństwo w wolnym czasie niewolnika. Aspekt „Prawdziwy” często obejmuje formalnie przekazaną Niewolniczą Obrożę i/lub Kontrakt Niewolniczy, który robi miejsce na element niepełnoetatowy. Podobna do sytuacji tradycyjnej „gospodyni domowej w stylu lat pięćdziesiątych”, z jawną pozycją niewolnika, która jest w pełni zgodna i w pełni się nią cieszy.

8. NIEWOLNICA PRACUJĄCA W PEŁNYM CZASIE ZA ZGODĄ DOMA

Z nie więcej niż kilkoma szerokimi ograniczeniami/wymaganiami, ta niewolnica uważa się za istniejącą wyłącznie dla związku D/s oraz przyjemności i dobrego samopoczucia we wspólnym Ogrodzie D/s. Przywiązuje ogromną wagę do uszczęśliwiania swojego Dominatora i rozumie, że jej własne zdrowie i dobre samopoczucie obejmuje to zaangażowanie. Postrzega siebie jako własność Dominanta, a z kolei może docenić bycie postrzeganą jako „cenna własność” i ukochana towarzyszka. Ten pełnoetatowy układ „niewolnika” zawiera się znacznie ostrożniej, z bardzo szczegółowymi negocjacjami, wyraźną świadomością wielkości oczekiwań i równie wyraźną świadomością wielkości władzy.

Niezwykle często oznaczane formalną ceremonią zawiązywania obroży lub podpisaniem umowy o niewolnikach. Zanim Dom obdarzy formalną obrożą lub kontraktem niewolnika, długoterminowy charakter tego związku wymaga większej świadomości możliwych pułapek, głębszych wstępnych negocjacji oraz znacznie jaśniejszych i bardziej szczegółowych umów niż te, które poprzedzają nawet tradycyjne małżeństwo waniliowe Ten poziom D/s opisuje klasyczną relację pan-slave 24/7. Obie strony muszą być „zaprogramowane” na ten poziom głębi, a osiągnięcie sukcesu musi być wzajemnie satysfakcjonujące i namiętnie pożądane przez obie strony.

9. KONSENSUALNY „TOTALNY NIEWOLNIK BEZ OGRANICZEŃ” (Prawdopodobnie jednak nie….)

Powszechny ideał Fantasy często prezentowany w fikcji , który rzadko występuje w prawdziwym życiu, choć są wyjątki. Komplikacja pojawia się w postaci deklaracji niewolnika „bez ograniczeń”, która prawie zawsze okazuje się fałszywym twierdzeniem, i w końcu pojawią się przynajmniej pewne ograniczenia, powiedzmy najbardziej podstawowe i całkowicie rozsądne pragnienia ciągłego zdrowia i dobrego samopoczucia. Biorąc pod uwagę, że tak niezwykle rzadki związek, jak ten, faktycznie rozkwita i rozwija się na naprawdę zdrowej ścieżce, stwierdzenie „bez ograniczeń” ustępuje miejsca wzajemnemu przestrzeganiu przez parę zasad i ograniczeń, które zapewniają ogólne dobro obojgu ludziom. W codziennym życiu niewolnica wykonuje wszystkie polecenia i poszukuje najgłębszego poziomu oddania swojemu Panu / Właścicielowi, a także wzlotów osobistego spełnienia w życiu jako takim. Koncepcja „Kajira” z powieści Gor (science fiction) odpowiada tej idei.

Spotkałam kilka osób, które twierdziły, że są „niewolnikami bez ograniczeń”, ale we wszystkich przypadkach mam powody sądzić, że istniały granice, które były po prostu takie same dla Dominującego jak i Uległego. Na przykład, gdy oboje wyraźnie przestrzegają praktyk, które wzmacniają przestrzeganie zwykłej przyzwoitości, wspólnych praktyk zdrowotnych i ogólnego dobrego samopoczucia. Problematyczny charakter tego rzadkiego poziomu „bez ograniczeń” istnieje głównie dla wolnych (nieprzywiązanych) Uległych głoszących takie, najczęściej z ignorancji lub wstawiania wyimaginowanych rzeczywistości zaczerpniętych ze zbyt wielu powieści fantasy. Po tym, jak Uległa ogłosi, że jest „bezgraniczną uległą / niewolnicą”, może z łatwością wystawić się o wiele za wcześnie na przypadkowe ekscesy potencjalnie niewykwalifikowanych lub amatorskich Dominantów, którym brakuje wyrafinowania i doświadczenia, by oddać sprawiedliwość tak otwartej duszy.

Lepiej dla takiej Uległej zacząć powoli i całkowicie zrezygnować z etykietki „bez ograniczeń” . Powinna budować zaufanie ze swoim Dominatorem, a potem być może pewnego dnia oświadczyć swojemu Dominatorowi, że „nie chce więcej ograniczeń” po wielu powtarzających się doświadczeniach, w których jej zaufanie do Dominatora okazało się całkowicie uzasadnione. Stąd ten poziom jest potencjalnie osiągalny w określonym czasie w trwającej, kochającej się, wzajemnie spełniającej się Relacji Pan-Niewolnik.

Jest to analogiczne do koncepcji niewolnika, który w końcu mówi swojemu Właścicielowi, że „nie chce już używać bezpiecznych słów”, ponieważ z biegiem czasu nauczyła się odczuwać tak pełne i intensywne zaufanie do swojego Właściciela, że ​​czuje się naprawdę bezpiecznie, rezygnując ze wszystkich kontroli. 

Każdy jeden rodzaj uległości nie jest lepszy od innego, o ile którykolwiek z opisanych tutaj relacji D/s zawiera zaufanie, wzajemny szacunek i ogólne przestrzeganie zasad zdrowia i dobrego samopoczucia. 

Najważniejszą rzeczą do ustalenia jest to, co działa dla CIEBIE, i dążenie do tego w czysty i uczciwy sposób z kimś, kto może odwzajemnić się z przeciwnej strony medalu D/s. W pewnym momencie uległa może chcieć lub potrzebować pogłębienia (lub rozjaśnienia) jej uległości i w takim przypadku zostać przedefiniowana jako inny rodzaj uległości. Powinno to nastąpić organicznie i poprzez doświadczenie.

Nie ma również domniemanego „zestawu kroków”, które należy podjąć, aby osiągnąć „właściwy poziom” uległości zgodnie z tymi Dziewięcioma Rodzajami. Po prostu wchodzisz na poziom, który uważasz za odpowiedni dla siebie i powoli pracuj na poziomie, który naprawdę Ci odpowiada. Jeśli chcesz zacząć bardzo lekko, zacznij lekko; Jeśli chcesz zacząć na średniej głębokości, znajdź odpowiedniego Doma i wypróbuj go. Zawsze upewnij się, że przeprowadziłaś wysokiej jakości wstępne negocjacje i określiłaś wszystkie swoje obawy i znane ograniczenia w tym czasie. Jeśli czujesz, że głęboka uległość jest Twoją ścieżką, dobrze jest też zacząć głęboko. 

Słowo na Niedzielę 😈

Kobiece piersi. Wbrew pozorom często pomijany element kobiecego ciała a bardzo niesłusznie. Drodzy Panowie czy kiedykolwiek bawiliście się ...