Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perwersja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą perwersja. Pokaż wszystkie posty

Marzenie senne - do Pana Ka ♤

Kiedyś mi się śniłeś - to było już jakiś czas temu ale pamiętam ten sen....jak mnie rozdziewiczałeś....a potem prowadziłeś mnie na smyczy, końcowo kazałeś mi przed innymi obcymi usiąść na piętach od tyłu, rozkraczajac się i wypinajac się by pokazać ociekającą z soków i spermy dziurkę. 

Utkwiło mi to w pamięci jak oni wszyscy siedzieli w kole i się na mnie patrzyli. 

Chciałabym Byś w przyszłości zwołał takie forum, którego bym nie znała. A potem wybrał jednego z nich by mnie pieprzyl palcami u Twych stóp. On będzie działał od tyłu we mnie a ja w tym czasie będę się patrzeć na Ciebie. Prosto w oczy, będę jęczeć i dyszeć, jak wiedźma kusić Pana, niewinnym wzrokiem, dziewicze spojrzenie, omdlały z pożądania wzrok.

Głaskaj mnie po głowie ale uważaj....gdy się schylisz i mnie pocałujesz wydyszę w Twe usta wszystko co czuję...i Cię boleśnie w nie ugryzę .W wargę - i aż do krwi.  Po to Byś mnie gwałtownie  podniósł z kolan i ostro zgwałcił, od tyłu na stojąco, przed nimi wszystkimi; żebyś mnie upokorzył mówiąc jaką jestem wredną pizdą i  że nadaję się tylko do rżnięcia. 

A potem gestem dłoni zaprosił kolejnych by użytkowali tani towar. Mogę być ułożona na łóżku albo na stole. Niech mnie trzymają za ręce a drudzy rozszerzają nogi by ich koleszcy mogli korzystać. A potem zamiana i kolejni. Aż skorzysta każdy. A na koniec .......aaaaa to Ci powiem ale jutro .........😈

Taaaak, zdecydowanie chcę Byś dostał zapaści, uwielbiam Ci podnosić ciśnienie i patrzeć jak się męczysz.....miód na mą diabelską duszę ...Twoje męki i erekcja - bo oczywiście wiem że będzie. Myśl o tym śnie gdy będziesz się posuwał dlonią, a może nawet sam wymyślisz ciąg dalszy i wtedy porównamy nasze wizje?

A. naucz mnie BDSM - Chcę być taka jak Ty !

Ciągle i na prawdę bez przerwy dostaje tego samego rodzaju wiadomości, za co w sumie chciałabym podziękować, gdyż to dla mnie miły komplement.  Wiadomości mailowe, które zaczynają się w ten czy podobny sposób przychodzą do mnie praktycznie codziennie.  Naucz mnie, powiedz mi, przeszkol mnie, pomóż mi.

Pierwsza sprawa to - pisałam już to gdzieś tutaj przy okazji postu o Switchu, którym nota bene jestem - że obecnie już nikogo nie szkolę i nie uczę.

Nie robię tego z kilku powodów a mianowicie jestem po 40. To piękny wiek i przyszedł dla mnie nareszcie czas na super zabawę a nie nauki.
To już było. Jestem w takim stadium życiowym i po takich przejściach, że chcę tylko móc skupić się na sobie i swoich odczuciach a nie by prowadzić innych oraz "dźwigać" ich zmagania i emocje.  Wynika to przede wszystkim z faktu że pochodzę ze starej szkoły. Czyli gdy uczyłam i szkoliłam, gdy trenowałam lub wychowywałam to jednocześnie byłam duchem i sercem dla moich uczniów. Poświęcałam swój czas, uwagę oraz pomagałam uporać się z emocjami mych podpoiecznych.

Obecnie mam inne plany życiowe.
Jestem w relacji z Panem nr 5 ( Pan Ka) i po prostu razem czerpiemy to co najlepsze z życia. Zaprosić możemy do naszego łóżka niewolnice, niewolników, inne uległe czy psy ale DOŚWIADCZONE w BDSM. Zabawy z kimś niedoświadczonym Nas nie  interesują. Musi to być doświadczenie realne a nie wymyślone. Mamy obydwoje bardzo dobry radar na bajkopisarzy. Zanim ktokolwiek wejdzie do Naszego łóżka musi przejść test i selekcję. Selekcję prowadzi Pan.
Nie powiem na czym ona polega - bo wtedy nie byłaby selekcją. Selekcja dotyczy różnych aspektów osobowości, podejścia do klimatu, zachowania, energii seksualnej między wszystkimi osobami oraz jeszcze kilku innych rzeczy. Nie wystarczy poczytać o BDSM, powywijać batem, także nikt przypadkowy z ulicy czy z tzw buta się nie zakwalifikuje ot tak.

Oczywiście-w ramach prezentu dla mojego Pana mogę przekazać Mu mysz do wyuczenia na uległą czy niewolnicę ale to raczej rarytas dla Niego i forma naszej perwersyjnej zabawy a nie jako taka nauka klimatu BDSM.

Dostaje wiadomości od mężczyzn którzy chcą zostać masterem. Piszą oni do mnie by móc się umówić z Nami na spotkanie do łóżka. Ale przepraszam bardzo ...po co mi obcy master w moim łóżku nawet z jego uległą? Otóż pomysły oni mają takie żeby Nas obserwować i na Nas się uczyć. Darujcie sobie - to u Nas nie przejdzie.

Dostaje wiadomości od uległych którzy nimi są ale boją się ujawnić. Pytanie więc jak chcą nimi być skoro się boją i w czym niby pomóc nim mam ja? Każdy musi sam pokonać swe lęki czy nieśmiałość. Nikt tego za Was nie zrobi, nikt Wam nie da złotej rady w tym kiedy to zrobić i jak.

Piszą do mnie kobiety i mężczyźni chcący zostać uległymi ale nie wiedzą gdzie iść by kogoś znaleźć.
No na pewno nie na GG, Instagram czy inne social media. Ok tam można kogoś poznać ale kontynuacja ma być w realu a nie ciagle w internecie. Wirtual jest bezpieczny jakiś czas ale potem rodzi frustrację a poza tym nie możecie wiedzieć czy Wasz Dom to singiel czy znudzony życiem żonkiś czy jakaś żonka. Ile można tak się bawić?

Dominacja za pieniądze to nie dominacja. BDSM prawdziwe nigdy nie jest za pieniądze. To zupełnie jak sex. Możecie go uprawiać za friko z partnerem lub iść zapłacić do burdelu.

Są strony klimatyczne które warto przejrzeć w tym  są czaty i tam można kogoś szukać np Fetlife. Poza tym klimatyczne imprezy. Od ludzi do ludzi. Siedząc w domu nigdy nie poznasz nie tylko kogoś z klimatu ale I wogóle żadnego człowieka.

Była jesień i zima i były nowe wydarzenia, które reklamuje na blogu. Nie do końca wiem jak powinnam reagować na narzekających przyszłych masterów lub uległe, którym nie chce się ruszyć w tym celu w Polskę. To jest dla mnie totalnie niezrozumiałe że ludziom się nie chce ruszyć tam gdzie dzieje się magia. Wolą tylko narzekać ale nic w tym kierunku nie robić. Gdy ja wchodziłam w ten klimat jeździło się po Polsce wzdłuż i wszerz, od imprezy do imprezy, poznawałam ludzi, którzy poznawali mnie z innymi ludźmi. Tak się m.in.właśnie znajduje w realu uległych lub dominujących bo tylko przez rozmowę i chemię na żywo można coś potem zdziałać.

Co do samego BDSM trzeba zrozumieć że to nie jest tylko sex. BDSM może mieć zarówno charakter seksualny, wyłącznie pozaseksualny, jak i jednocześnie seksualny i pozaseksualny ( shibari który ma aspekt artyzmu lub domowego sługi) .
Relacje w BDSM to relacje oparte na szacunku do wyborów drugiej osoby, na zgodzie i na zaufaniu. Ich celem nie jest tylko seks, ale realizacja konkretnych celów wynikających z potrzeb tych osób. BDSM to filozofia życia, to nie tylko ostry sex  -przecież w waniliowym związku też może być ostry sex poprzez np głęboką lub długą penetrację.

BDSM to nie tylko sam ból, on jest oczywiście ale to forma pikanterii. To kara, wychowanie, dyscyplina a dla masochistów - nagroda.

Czasem gdy rozmawiam z  młodymi masterami oraz z poczatkujacymi uległymi zastanawiam się gdzie ten  polski świat BDSM zmierza. Bo na razie ścieżka, którą kroczy idzie do nikąd.

Wymagania uległej względem Pana

Osobiście uważam że wymagania uległej kobiety wobec Pana to zdrowy rozsądek a nie egoizm. Jeżeli su nie wymaga od kandydata od Pana, nie ma oczekiwań względem niego to efektem tego jest sytuacja, w której Pan może być minimalistą albo i gorzej, nic nie dawać z siebie skoro ona nic nie oczekiwała. Zawsze gdy słyszałam uległą, która mówiła „zrobię wszystko dla Pana” to już wiem, ze nie ma ona raczej świadomości i wiedzy o szczegółach bdsm i przeróżnych, często bardzo brutalnych i perwersyjnych praktykach. Wiele z nich na pewno odrzuci ją, zniechęci lub przerazi. I wtedy nie zrobi już „wszystkiego”. Dlatego jestem zwolennikiem by mówić „zrobię wszystko dla Pana, co będzie leżało w moich granicach i możliwościach”.

Druga sprawa to uwazam, że odpowiedzialnie i rozsądnie dominujący Pan powinien wiedzieć, które granice na obecną chwile jego su jest w stanie przekroczyć, a które nie. On będzie wiedział, jak daleko się posunąć, by nie musieć uświadomić sobie, że zawiodła, że czegoś nie dała rady zrobić. Ślepa dominacja oparta na niepohamowanej władzy wyzutej z empatii kończy się bardzo szybko w sposób niezwykle bolesny dla ciała czy psyche kobiety. Widziałam to wiele razy zresztą miałam tego sama przykłady w numerach Panów nr 1 i nr 2.

Uległość polega wg mnie na tym, że w pewnym momencie su choćby na chwilę celowo zrezygnuje z instynktu samozachowawczego, by całkowicie zdać się na Pana. To jedna z piękniejszych chwil i niemy komplement dla Dominującego, gdy uległa w jego ręce odda sytuację w jakiej się znajduje, kontrolę nad elementami otoczenia, które mogą na nią wpłynąć, poczucie bezpieczeństwa, nad którym sama pragnie panować. On będzie musiał wykazać się dojrzałością, opiekuńczością, troską oraz intelektem, by stworzyć takie warunki, w których ona będzie bezpieczna, bowiem sama nie będzie się wtedy przed niczym mogła bronić.

Gdy dostaje rozkaz/polecenie uległa nie powinna myśleć po co?, czemu?, jak długo?, dlaczego?”. W tym powinna być bezwarunkowo posłuszna, nie analizować, nie zastanawiać się tylko wykonywać, o ile pozwala jej na to zdrowie czy sytuacja życiowa. Jestem zdania, że to Pan ma zadbać o to, by wykonując wydane polecenie uległa czuła się bezpiecznie i nie musiała się zastanawiać.

Samoświadoma uległa powinna myśleć o swojej uległości, charakterze, osobowości. Powinna wewnętrznie analizować nie polecenia Pana, ale swoje granice, uczucia, emocje, to co żywi do niego . Ulegla powinna być całkowicie szczera i powinna powiedzieć jak się czuje, że czegoś w danej chwili nie chce czy nie jest w stanie wykonać. Ale to nie może być „nie wykonam bo mi się nie chce i nie mam ochoty” (co jest dla mnie samo w sobie bardzo abstrakcyjnym zdaniem w ustach podobno uległej osoby ) tylko „nie jestem w stanie wykonać bo mnie boli, bo miałam ciężki dzień w pracy, bo czuje, ze jestem przeziębiona,. bo choruje mój ukochany pies i się martwię ” itp. Oczywiście uległa może mieć inne zdanie niż Pan w wielu kwestiach, ale w zależności od ustalonych zasad Pan może mieć prawo ostatniego głosu, czyli brać pod uwagę zdanie uległej ale podejmować decyzję wedle własnego uznania.

Dlatego powiedziałam Panu Ka że nigdy nie okażę Mu braku szacunku (także wśród znajomych), nigdy nie będę kłócić się z Nim , przynosić Mu wstydu swoim zachowaniem. W każdej chwili On zawsze może dotykiem, spojrzeniem czy poleceniem ustawić mnie do pionu i przypomnieć mi, kim jestem i komu służę . To też jest podniecające, gdy nagle rozbawiona wśród znajomych poczuje Jego dotyk na dłoni, udach, kolanie czy karku, który momentalnie mnie ustawi do odpowiedniej pozycji. Ta chwila , ten moment gdy przypomnę sobie, że jestem uległą z pełnymi tego konsekwencjami mimo obecności innych może być fenomenalnie podniecający dla nas obojga.

Uległa poleca klasyk literatury BDSM - Historia O. Pauline Reage

"...Pewnego dnia kochanek zabiera O na przechadzkę do dzielnicy, gdzie nigdy dotąd razem nie byli - do parku Montsouris, a może Morceau. W zakątku parku, tuż przy narożniku alejki, gdzie nie spotyka się nigdy taksówek, gdy zmęczeni spacerem przysiedli na ławce opodal trawnika, dostrzegają samochód z licznikiem, wyglądający na taksówkę.
- Wsiądź - - mówi kochanek.
O wsiada. Pora jest przedwieczorna, a rzecz dzieje się jesienią. 
Ubrana jest jak zwykle: pantofle na wysokich obcasach, kostium z plisowaną spódnicą, jedwabna bluzka, nie ma kapelusza. Ma za to długie rękawiczki zachodzące na rękawy kostiumu, a także skórzaną torebkę, w której nosi puder i róż. Taksówka rusza wolno, choć nikt nie powiedział słowa kierowcy. Kochanek natomiast opuszcza rolety w oknach i na tylnej szybie. O zdejmuje rękawiczki przekonana, że chce ją objąć i pocałować lub może oczekuje tego od niej. Słyszy jednak jego słowa: 
- Torebka ci przeszkadza, daj mi ją.
Oddaje, on zaś odstawia ją gdzieś i mówi dalej:
- Masz na sobie zbyt wiele rzeczy. Odepnij pończochy i spuść je prawie do kolan: tu masz podwiązki.
Nie jest to dla niej łatwe, gdyż taksówka jedzie zbyt szybko, poza tym boi się, żeby kierowca się nie odwrócił. W końcu udaje się jej opuścić pończochy, czuje się trochę dziwnie dotykając gołymi nogami jedwabiu spódnicy. Luźne zapinki od pończoch ślizgają się na udach. 
- Odepnij pas i zdejmij majtki.
To jest na szczęście łatwe, wystarczy tylko nieco się pochylić i zrobić niewielki ruch rękoma poniżej pleców. On odbiera od niej pas i majtki i chowa je do jej torebki, potem zaś mówi: 
- Nie powinnaś siedzieć na spódnicy, unieś ją i usiądź wprost na siedzeniu.
Siedzenia auta obite są moleskinem, który jest gładki i zimny, a przy tym klei się do ciała.
- A teraz włóż z powrotem rękawiczki - słyszy. Taksówka mknie bez przerwy, ona zaś nie ma śmiałości zapytać, dlaczego Renę nie rusza się i nic nie mówi, ani jakie może mieć to dla niego znaczenie, żeby siedziała tak bez ruchu i w milczeniu, półrozebrana i gotowa, za to w starannie wciągniętych rękawiczkach, w tym ciemnym samochodzie mknącym nie wiadomo dokąd. Nie żądał tego od niej ani nie zabronił, nie śmiała jednak również skrzyżować nóg, ani nawet złączyć kolan. Siedziała, opierając się z dwóch stron rękoma o fotel auta. 
-Jesteśmy na miejscu - mówi naraz Renę.
Taksówka zatrzymuje się oto w pięknej alei, pod drzewem - rosną tam platany - przed wejściem do niewielkiego pałacyku, za którym znajduje się pewnie dziedziniec i ogród - takie domy spotyka się na starych przedmieściach Saint-Germain. Latarnie są dość daleko, w dodatku w samochodzie panuje ciemność, a na zewnątrz pada. 
- Nie ruszaj się - mówi Renę. - Nie ruszaj się zupełnie.
Wyciąga rękę w stronę kołnierzyka jej bluzki, rozwiązuje kokardę u szyi, a potem rozpina guzik po guziku. O pochyla się odrobinę, sądzi, że Renę chce pieścić jej piersi. Bynajmniej. Renę wkłada rękę pod bluzkę tylko po to, by odszukać ramiączka jej biustonosza, które przecina nożykiem, potem zaś zdejmuje biustonosz i chowa. Teraz jej piersi pod bluzką, którą na powrót zapiął, są swobodne i obnażone, tak samo swobodne i obnażone jak jej pośladki i brzuch - jest naga od pasa do kolan.
- Posłuchaj - mówi. - Teraz już jesteś gotowa. Zostawiam cię samą. Wejdziesz teraz po tych schodkach i zadzwonisz do drzwi. Pójdziesz za osobą, która ci je otworzy i zrobisz wszystko, co rozkaże. Jeśli nie wejdziesz od razu, zostaniesz tam zaprowadzona siłą. Twoja torebka? Nie, nie, torebka nie będzie ci już potrzebna. Ja jedynie dostarczam dziewczynę. Tak, tak, ja też tam będę. 
Idź już...."

Z pamiętnika uległej - jak poznałam swoją naturę

Muszę się cofnąć do przeszłości.
Do bardzo dalekiej przeszłości a właściwie to nawet do dzieciństwa. 

Byłam jednym z tych pięknych dzieci. Oczywiście każde dziecko jest piękne dla swoich rodziców ale ja dodatkowo byłam uważana za piękne dziecko przez obcych. Moi rodzice byli przez to zaczepiani w sklepie, autobusie na wakacjach, później gdy byłam starsza też wszyscy niemalże piali nade mną z zachwytu. 

Mam obłędne oczy a mój uśmiech zniewala i rzuca facetów na kolana. Pan Ka mówi na niego że jest jak bomba atomowa, od podmuchu której tak jak w kreskówkach idzie fala uderzeniowa. Jak amerykańska gwiazda filmowa. 

Żyłam wiec sobie w takim kulcie piękna, miałam chłopaków, chodziłam na imprezy, wyjeżdżałam na obozy sportowe, bawiłam się. Już w trakcie tych szaleństw w wieku zaledwie 14 lat poznałam swoją miłość życia. R. był starszy ode mnie. Ta nierówność była też w innych sferach naszego życia a potem i dalszego losu. Ale jeszcze przed tragicznymi wydarzeniami byliśmy razem w sposób szaleńczy, perwersyjny i bardzo zmysłowy. Dziki. Moja inicjacja seksualna odbyła się dosyć wcześnie m.in przez fakt że tata mój pół życia przebywał za granicą a moja mama miała na głowie jeszcze moja siostrę, dom, pracę i milion innych rzeczy. Zajmowałam się wiec w większości sama sobą lub byłam w towarzystwie grona znajomych.

Poza tym byłam czarnym koniem. Krnąbrna, uparta i narowista klacz.
Charakterna i pyskata. Wnerwiająca i czupurna. I od tego się zaczęło. Od klapsów. Najpierw dla żartów potem z podtekstem seksualnym a potem chłostą i już całą jazdą bez trzymanki.Kiedyś nie było internetu, wiec wszystko odkrywaliśmy sami. Miałam w sobie zawsze dużą dozę fantazji, niesamowitych pomysłów i wyobraźni seksualnej. Moje fantazje erotyczne powstawały z minuty na minuty i kazde kolejne były bardziej szalone od poprzednich. Opanowałam do perfekcji umiejętności kuszenia mężczyzn. Miałam w sobie dzikość i namiętność, która się ze mnie aż wylewała. Urzadzaliśmy klimatyczne sex imprezy i orgie. Byliśmy młodzi, bardzo wyzwoleni i wolni. 

To wszystko przerwała nagła i dramatyczna śmierć R. Załamałam się ale tylko na chwilę. Potem zaczęła się dla mnie prawdziwa jazda,.poprzez myślę którą chciałam przeżyć wszystko razy dwa bo za siebie i za R. Wszystko było mega intensywne, szybkie, nagłe. Wszystkiego było zawsze bardzo dużo. To było tak jakbym chciała przeżyć dwa życia na raz i zadowolić przez to dwie osoby. A więc morze facetów, sex imprezy, orgie, szukanie Pana, określanie siebie i swoich pragnień lub granic. Badanie swego ciała i rodzaju uległości. To wszystko przeszłam sama oddając się czystemu szaleństwu. 

Myślę, że wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z ilości facetów w moim życiu. To było zdecydowanie jak zatracenie się. Miałam oczywiście swoje granice, których nie przekraczałam ale podczas tych zabaw wyłączałam myślenie. Nie zastanawiałam się co pomyślą o mnie ludzie bo bawiąc się czułam się wolna i szczęśliwa i mówiąc szczerze nie obchodziło mnie to. Do dziś mnie to nie obchodzi. Stałam się libertynką w pełnym tego słowa znaczeniu. Jestem Bi. Uprawiam swinging i cucold Preferuje związek otwarty. Ale jestem też.... switchką. Tak, taka niespodzianka. Nie ma dla mnie problemu bym zaprosiła kilka niewolnic dla Pana do naszego łóżka tak jak i on nie ma z tym problemu co do męskiej części widowni. Po co się ograniczać w tym swoje szczęście czy partnera? Życie jest piękne i tylko jedno a w życiu ważne są tylko chwile.....

Uległa poleca film erotyczny

"Głęboka woda" - film erotyczny 2022r. 

Zamożny mężczyzna, który pozwala żonie mieć romanse, aby uniknąć rozwodu, staje się głównym podejrzanym o zniknięcie jej kochanków.

Fabularnie "Głęboka woda" wpisuje się w schematy znane z innych dzieł twórcy "Fatalnego zauroczenia". Historia (nie)szczęśliwego małżeństwa układa się w trójkąt seksu, niewierności i przemocy. Vic (Ben Affleck) i Melinda (Ana de Armas) Van Allenowie, duchowi spadkobiercy Edwarda i Connie Summerów z "Niewiernej", wyglądają na szczęśliwą rodzinę. On – utalentowany inżynier, któremu praca nad wojskowymi dronami przyniosła fortunę – cieszy się wczesną emeryturą, jeżdżąc na rowerze górskim i doglądając córki. Ona – ekscentryczna hedonistka mająca w poważaniu konwenanse – bryluje na przyjęciach, nie kryjąc zażyłości łączącej ją z kolejnymi mężczyznami. 

Wydaje się, że bohater godzi się z losem, a postępując w myśl maksymy Antoine'a de Saint-Exupéry'ego – jeśli coś kochasz, puść to wolno... – poświęca męską dumę na ołtarzu miłości. Kiedy romanse Melindy stają się coraz bardziej afirmatywne, Vic zaczyna z nią pogrywać. Kolejnemu adoratorowi serwuje danie zawierające niebezpieczny alergen oraz historię o rzekomym zabójstwie jego poprzednika. Swoje słowa obraca w żart, śmiech więźnie mu jednak w gardle, gdy po kilku miesiącach poszukiwań odnalezione zostaje ciało zaginionego "przyjaciela" jego żony.

Reżyser zagęszcza atmosferę między parą bohaterów. Póki gra domysłami, "Głęboka woda" jest filmem, w którym można się zanurzyć. Niestety trzeba w końcu pokazać karty – i na tym Lyne wychodzi zdecydowanie gorzej. Trzymając się wodnej metafory, w pewnym momencie orientujemy się, że nie znajdujemy się we wzburzonej głębi, lecz na płyciźnie. Nie da się w niej ukryć scenariuszowych niedociągnięć, a kolejne absurdy wypływają na powierzchnię jak napęczniałe zwłoki. 

Sytuację po części ratują odtwórcy głównych ról, nie mają oni jednak pola do popisu. Ana de Armas, która skradła show w ostatniej części przygód Jamesa Bonda, wydaje się przytłoczona złożoną ze stereotypów postacią Melindy. Aktorka robi, co może, by jej bohaterka była czymś więcej niż fantazją starego mizogina. Na jej nieszczęście Lyne przewidział dla niej funkcję ekranowej ozdoby i konsekwentnie uniemożliwia jej rozwinięcie skrzydeł. 

Kilka głównych mitów o BDSM

Mity o BDSM i co mnie zawsze rozśmiesza : 

1). Uległa musi być uległa dla każdego, nawet jakiegoś randomowego typa (w garniturze).
Nasłuchałam się, że do każdego, kto identyfikuje się, jako dominujący, uległa ma się zwracać per Proszę Pana, z oczami wbitymi w podłogę i ogólnie okazywać swoją uległość. Na mój śmiech i "chyba żeś się z penisem na mózgi zamienił" słyszałam, że jestem "niewychowana" i oni by już wiedzieli, jak mnie "wychować" oraz ty wcale nie jesteś uległa, tylko dominująca. Kłania się szeroko w pas etyka, kultura osobista i znajomość klimatu.

2) Wszyscy jesteśmy "mroczni" i ubieramy się w stylu gotyckim też na co dzień. 

3). Wszyscy nosimy lateksowe kombinezony 

4). Nasze BDSM wygląda jak na hardcore porno, albo wręcz przeciwnie jak w komediach romantycznych i wtedy mówią na to "sadociacho"

5).Serial Bonding to kopalnia stereotypów. Najbardziej mnie rozbawiło wyobrażenie, że środowisko BDSM jest zorganizowane na kształt sekty albo nie wiem, loży masońskiej, że ma swoją hierarchię, przywódców itp. i wszyscy muszą się temu podporządkować. No i SZKOŁA DLA DOMIN - o matko, no nieeee.

6). Każda z nas uległych miała jak to mówi młodzież " zrypane relacje z ojcem i inne "daddy issues"

7).Osoba dominująca = sadysta, osoba uległa = masochista i nie ma dominujących masochistów i uległych sadystów.

8). Że pijemy krew kotów XD

9) Kobiety Dominujące chodzą non stop w latexie i mówią po niemiecku 

10)Że uległy mężczyzna to frajer 

11). Że jak jesteś dominujący w przestrzeni prywatnej to musisz być zimny i władczy i w ogóle poza domem i najlepiej szefem w garniaku albo laską co tylko na szpilkach chodzi podobnie w drugą stronę sub jako jakiś nieśmiały cute 

12).Każdy dominujący nosi garnitur z krawatem i trzyma pasek. 

Sikam że śmiechu ze zdjęć w okropnych, za dużych/za małych garniturach, wymiętolona koszula, krawat pożyczony od ojca lub wujka. Koniecznie pasek ... I hit .... Skarpetki i laczki - Mów do mnie Panie , suko 😝
Takie perełki serwuje portal b d s m
Był też typ w gajerku z opisu wyżej ale oprócz paska była też kominiarka SAMO ZUO XD

13)Rodzice mnie bili, skoro "lubię" BDSM. 

14) Skoro jestem uległa, to znaczy, że bzykam się z każdym, zawsze i wszędzie.

15).BDSM musi uwzględniać ból.

16). Mylenie posiadania bezbrzeżnej kontroli z sadyzmem. 
No i oczywiście mit, że to osoba dominująca stawia warunki i "rządzi" w układzie. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie.

17). Że uległość to utrata władzy, sprawczości I podmiotowości, chociaż to osoba uległa ma dużo więcej do powiedzenia o granicach i przebiegu sceny, a sam akt uległości jest manifestacją [i/lub odzyskaniem] kontroli nad samym sobą. Generalnie utożsamianie dominacji z przemocowymi relacjami i "rządzeniem" osobą uległą, najlepiej bezgranicznie i bez safe words czy możliwości przerwania, bo przecież BDSM jest tylko dla przemocowych bajerantów.

To te najbardziej znane i stale powtarzające się stereotypy o BDSM. Naprawdę błagam Was, zanim coś powiecie - pomyślcie.

Fascynacja BDSM

To, co przyciąga większą rzeszę ludzi do BDSM to pełna dowolność w przeżywaniu perwersyjnych fantazji i uprawiania praktyk, które w normalnych warunkach lub związkach nie są możliwe.
Ta nieograniczona, niczym nie zmącona wolność jest lepem dla wszystkich, pragnących głębokiego przeżywania podczas spełniania ich fantazji erotycznych.  Możemy odczuwać coraz to nowsze przeżycia, bez obaw o ich krytykę, wyśmiewanie czy odczuwanie wstydu. My wszyscy ci, którzy rozumiemy ten klimat jesteśmy tolerancyjni dla siebie i swoich potrzeb. Nikt nie uważa nas za dziwaków czy chorych psychicznie. Nikt nie wyszydza z nas i z naszego burdelowego stylu bycia.

Gdy Dominujący użycza swą uległą dla innego mężczyzny lub mężczyzn organizując dla niej np orgię to robi to zarówno dla swojej przyjemności jak i dla jej przyjemności bo zdaje sobie sprawę, że ona to bardzo lubi lub skrycie o tym marzy. Nie muszą ani On ani Ona czuć się z tym źle czy niekomfortowo. Nie muszą się tłumaczyć ze swoich pragnień.

Dlatego też tak ważne jest dopasowanie potrzeb uległej do pragnień Dominującego i odwrotnie.
Dominujący który np uwielbia wykonywać chłostę nie zazna tak dużej przyjemności gdy kobieta będzie masochistką uwielbiającą ból. Analogicznie Sadysta, którego podnieca ból i brutalne sadystyczne seksualne praktyki nie będzie odczuwał podniecenia gdy uległa będzie odczuwała ból jako największą krzywdę, co w efekcie może w niej zostawić nieodwracalne rany w psychice.

Master w pełni świadomy swej mocy, władzy i odpowiedzialności za swoją su musi zdawać sobie sprawę ze swoich fantazji oraz świadomie i uczciwie wybrać taką su, która je będzie w stanie spełnić i które to są zbieżne z jej pragnieniami. Ta sama kwestia dotyczy odbywania kar, ofiarowywania nagród lub stylu życia w relacji.

Osobiście od zawsze bardzo lubiłam być użyczana przez mojego Właściciela innym mężczyznom lub kobietom. Co ciekawe nigdy nie traktowałam tych użyczeń jako coś mi uwłaczającego czy raniącego moją godność. Zdaje sobie sprawę, że zapewne wynika to z faktu, że jestem libertynką i po prostu sprawia mi przyjemność obsługiwanie mężczyzn lub kobiet wskazanych przez Pana. Jednakże w całym swoim życiu nigdy nie byłam niczyją niewolnicą dłużej niż dobę lub dwie. Niewolnicą stawałam się za kadencji Panów 2 i 4. Znałam tylko numer pokoju, miałam wejść i oddać się obcemu. Tak jak Pan chciał. Tylko Pan wiedział co obcy będzie ze mną wyprawiać, on lub ona lub oni. Miałam potem tam zostać na noc,  spać z nim w łóżku. Rano miałam z nim/nimi zjeść śniadanie i wrócić do Pana do pokoju by złożyć oficjalny raport, ile razy i jak obciągałam, ile razy i jak byłam posuwana, czy zostawił/wili we mnie dużo spermy, jak mi się spało, co zjadłam na śniadanie, sadzał mnie na łóżku, rozwierał nogi i oglądali cipkę czy jest czerwona i mocno zużyta czy jeszcze można się nią zabawić. Analogicznie bywało też że obcy byli spraszani do naszego pokoju  A Dominujący sam siadał w pokoju i patrzył. Lub wychodził z pokoju i wracał potem.

Byłam też oddawana dużo starszym mężczyznom, pijakom czy bezdomnym. Mogli mnie oni wykorzystać seksualnie jak chcieli i ile chcieli z poszanowaniem moich granic, mogli mnie wychłostać lub ja ich. Nie traktowałam tego jako ujmy a raczej miałam zabawę z upokarzania ich z np niezdolności do kopulacji, osiągnięcia erekcji, orgazmu i innych. Karą było zaś dla mnie zdecydowanie całowanie ich lub stosunek bez gumki gdy nie brałam pigułek a mogli mnie zapłodnić. Ze względów zdrowotnych i higieny Ci ostatni byli wyselekcjonowani przez Pana i mieli wykonane badania. To zawsze Dominujący gdy organizował mi obcych mężczyzn lub kobiety dbał również o sferę higieniczną w tym testy. Im więcej oddawałam się obcym, im więcej ich nasienia w sobie przyjmowałam tym bardziej byłam szczęśliwsza. A mój Pan ze mnie bardzo zadowolony i dumny.

Od dawien dawna nie mam problemu z tym by Dominujący dostarczał mi do pokoju hotelowego innych obcych mężczyzn czy kobiet.  Rozmawiałam o tym też z Panem Ka czyli Panem nr 5.  Nigdy nikt wcześniej nie płacił mi za moje seksualne usługi. Ale chciałabym tego  spróbować i by obcy rzucali mi na łóżko gotówkę, obok mojej głowy i sterty zużytych prezerwatyw. W swej dobroci Pan nr 5 zgodził się by pieniądze były moje i bym mogła zatrzymać pełną kwotę.

W przeszłości przed oddaniem obcym dostawałam pewne nakazy. Głównie abym się kontrolowała w odczuwaniu rozkoszy, nie dochodziła za szybko, bym za szybko nie robiła się mokra, bym nie jęczała zbyt dużo, nie krzyczała gdy dochodzę, bym obciągając nie patrzyła mu w oczy, by tamten nie spuszczał się na moje ciało-mógł tylko w środku, często zabraniano mi całowania, nie mogłam się także zbyt mocno wypinać z rozkoszy (gdy stałam z obcym np przy ścianie lub pod prysznicem ), nie wolno mi było naprowadzać obcego w sensie mowic mu co sprawia mi przyjemność, nie mogłam mówić mu podczas rozkoszy by mnie pobudzał więcej lub bardziej i mówić mu jak ma to robić . Nie mogłam błagać by robił coś szybciej czy mocniej.
Na te wszystkie moje popisy patrzyli Panowie, którzy albo byli obok tj w tym samym pokoju albo oglądali mnie przez kamerę, mając w ten sposób kontrolę nad moimi granicami i bezpieczeństwem.

W waniliowych związkach takie I tym podobne perwersyjne zabawy są nie do pomyślenia i są uznawane za zdradę a kobiety za dziwki.  Zdrad się nie wybacza a dziwki potępia.



Jak swingersi mogą przezwyciężyć swoje poczucie bezbronności 

Wkraczając w swingujący tryb życia, powszechne jest uczucie zdezorientowania, bezbronności, a nawet efektu tzw odsłonięcia się. Nie jesteś pewien, co przyniesie ci ten nowy etap w życiu, ale jednocześnie swingowanie jest ekscytujące i sprawia, że jednocześnie ​​twoje życie jest o wiele bardziej ekscytujące.

Spędzanie większości czasu z drugą połówką, czy to żoną/mężem, czy chłopakiem/dziewczyną, może stać się rutyną i tą ciągłą powtarzalnością. Przewidywalność nie oznacza, że ​​coś jest nie tak z twoim związkiem i może nawet ci się to nie przytrafić. Ale nie musisz zaprzeczać temu uczuciu, jeśli sprawy zaczynają się komplikować. Ludzka natura daje o sobie znać chcąc Tobą wstrząsnąć.

Swingowanie może wyglądać na idealną odpowiedź, gdy sprawy zaczynają wydawać się trochę nudne, ponieważ dostajesz to, co najlepsze z obu światów. Możesz zostać z ukochaną, jednocześnie doświadczając pewnej różnorodności. Swingerski styl życia pozwala ci wyjść ze swojej skorupy i doświadczyć zupełnie nowego świata, będąc jednocześnie w pełnym miłości związku , który spełnia cię emocjonalnie.

Swingowanie nie zawsze jest tak łatwe, jak się wydaje. Za zasłonami jest wiele rzeczy, o których większość par nie rozmawia. Chociaż 'wahadłowy" związek wprowadzi dreszczyk emocji i podniecenie, może również niekorzystnie wpłynąć na parę lub obraz siebie danej osoby.

Dlaczego swingersi mogą czuć się bezbronni?

Istnieje kilka różnych powodów, dla których swingersi mogą czuć się bezbronni.

Być może te niepewne uczucia wynikają z tego, że partner porusza się zbyt szybko i nie poświęca wystarczająco dużo czasu na rozwiązanie problemów jako wasz zespół ja lubię nazywać go power couple lub dream team. Nawet drobne zmartwienia mogą przerodzić się w poważne problemy, jeśli są ignorowane zbyt długo.

Niektórzy swingersi czują się bezbronni, gdy ich druga połówka przyciąga więcej uwagi. W tym scenariuszu nie jest niczym niezwykłym mieć sprzeczne uczucia. Z jednej strony prawdopodobnie jesteś dumny, że nowe osoby uznają Twojego partnera za atrakcyjnego, zabawnego i pożądanego. (Oczywiście masz świetny gust!) Z drugiej strony możesz mieć wrażenie, że zawsze musisz "doganiać" ludzi, którzy wydają się mniej zainteresowani tobą. Ważne jest, aby pamiętać, że postrzeganie nie jest rzeczywistością. Ludzie mają różne sposoby wyrażania swoich zainteresowań.

Przezwyciężanie poczucia bezbronności

Pierwszym krokiem do rozwiązania tych wrażliwych uczuć jest przypomnienie sobie, że bycie wrażliwym jest w porządku. Powinniśmy również przypomnieć sobie, że mamy moc poszerzania naszej strefy komfortu. Możemy przyspieszyć naszą grę i przejąć stery naszej seksownej przygody. Oto kilka konkretnych kroków, które możesz podjąć, aby zwiększyć swoją pewność siebie.

1.Bądź pewny siebie. To brzmi jak coś, co powiedziałbyś dziecku przed jego wielką zabawą, ale działa to również dla nas, dużych dzieci. Wielu swingersów cierpi z powodu niskiej pewności siebie, kiedy rozpoczynają swingujący styl życia. Nie jesteś jedyną osobą, która w siebie wątpi. To może być główny powód, dla którego masz trudności z flirtowaniem z innymi swingersami 
Twój brak pewności siebie osłabia cię psychicznie i może być również widoczny w mowie ciała, odpychając ludzi. Pamiętaj, że swingersi są swingersami, ponieważ szukają przyjaciół. Szanse są na twoją korzyść, że nowe znajomości staną się twoimi nowymi przyjaciółmi. Swingujący styl życia lubi poznawać nowych przyjaciół. Daj sobie wolność, by się tym cieszyć. Zamiast skupiać się na tym, co może pójść nie tak, skup się bardziej na tym, co się stanie, jeśli wszystko pójdzie dobrze. Te pozytywne myśli mogą pomóc Ci poczuć się pewniej i stworzyć samospełniającą się spiralę sukcesu.

2.Bądź otwarty ze swoim partnerem
Chociaż jesteście w niemonogamicznym związku, nadal jesteście parą i jesteście dla siebie nawzajem nr 1 i najważniejsi. Swinging daje tylko chwilową błogość. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że nie jesteś sam w stylu życia; twój partner też jest w to zaangażowany. Możesz mieć pewnego rodzaju niepewność, to naturalne, ale ważne jest również, aby poinformować partnera o tym, co o tym myślisz. Jeśli czujesz nierówny rozkład uwagi, powiedz o tym swojemu partnerowi. Jeśli martwisz się swingującym stylem życia, porozmawiaj ze swoim partnerem o swoich obawach. Kluczem jest komunikacja. Swingująca para może napotkać pewne problemy na początku tego stylu życia lub później, więc musisz być po tej samej stronie by grać do jednej bramki. Bądź otwarty ze swoim partnerem. Omów swoje swingujące przedsięwzięcia, napotkane problemy i wszystko to co pomiędzy. Jesteście w tej samej drużynie, więc wpuść swojego partnera, a może nawet ci pomoże, zdobywając dobrych partnerów w przyszłości.

3.Zrób sobie przerwę.
Życie może stać się wyzwaniem, gdy ciągle próbujesz, ale nie osiągasz rezultatów. Jeśli swingujący tryb życia powoduje tarcia między parą, nadszedł czas na przerwę . Ponownie spędź trochę czasu ze swoim partnerem. Skoncentruj się na niesamowitym życiu seksualnym z własnym partnerem. Bądź z nim intymnie bardziej niż wcześniej. Możesz odkrywać różne fetysze lub zabawki, aby zachować świeżość i oryginalność. Pamiętaj, że dobre doświadczenie swingującego stylu życia ma miejsce, gdy jesteś w dobrym miejscu we własnym związku.

4.Pracuj nad sobą
Jakkolwiek ostro to brzmi, to prawda. Nikt z nas nie jest idealny. Możemy dostosować naszą garderobę , aby zwiększyć pewność siebie. Poświęć trochę więcej czasu na siłownię, aby poczuć się i wyglądać lepiej. Dodatkowe rozpieszczanie i dbanie o siebie może zdziałać cuda na naszym samopoczuciu emocjonalnym i sukcesie. Aby mieć największe szanse na swingujący sukces, zainwestuj w siebie.

Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że jesteś godny. Wylądowałeś już z najbardziej pożądaną osobą w pokoju, więc nie musisz nikomu niczego udowadniać. Jeśli nie połączysz się z nikim nowym podczas danego wieczoru, nadal możesz wrócić do domu z osobą, którą kochasz.

Zrelaksuj się. Bądź sobą i pozwól swojej osobowości przebić się przez każdy strach. Czucie się komfortowo we własnej skórze i szczere zainteresowanie poznawaniem innych to klucze do sukcesu. I nie zapomnij o inicjacji. Tylko dlatego, że inni swingersi nie zbliżają się do ciebie i nie rozpoczynają rozmowy, nie oznacza, że ​​nie są zainteresowani. Wielu swingersów jest po prostu nieśmiałych .

Uśmiechnij się, podejdź do nich i rzuć swoje magiczne zaklęcie. Jeśli nie działa na jednym, spróbuj na innym. Nie ma co się poddawać, gdy sednem swingu jest dobra zabawa z nowymi znajomymi. Pomyśl o tym jak o eksperymencie i przećwicz techniki flirtowania. Będziesz się świetnie bawić podczas takiego zbierania danych! 

Uległa poleca film

Tego filmu nie trzeba zbyt dużo opisywać a i ja lubię do niego wracać. 

9.5 Tygodnia z Kim Basinger i Mickey Rourke - film erotyczny z 1986r.

"Elizabeth jest rozwiedzioną trzydziestolatką. Pracuje w galerii sztuki w Nowym Jorku. Na zakupach spotyka przypadkiem przystojnego Johna. Kolejne spotkanie aranżuje mężczyzna. Stopniowo wciąga on Elizabeth w coraz bardziej niebezpieczną grę erotycznych prowokacji i uzależnień. Budują perwersyjny związek - każde z nich szuka w partnerze odpowiedzi na własne pragnienia i fantazje.
Elizabeth stopniowo ulega erotycznej fascynacji nieznajomym mężczyzną, bo John tak intrygująco łączy głębokie zaangażowanie z ostentacyjnym chłodem. Początkowo rozkoszne doświadczenia zmieniają się w pasmo upokorzeń i psychiczną udrękę.Wkrótce Elizabeth musi dokonać wyboru między swoją namiętnością i pożądaniem a zachowaniem rozsądku i przede wszystkim - zdrowia psychicznego.
Do historii kina przeszły wysmakowane sceny erotyczne. Dzięki kreacjom w tym filmie para odtwórców głownych ról zdobyła olbrzymią popularność. Film ten stał sie symbolem seksu lat osiemdziesiątych."

6 "zaleceń" dla uległej, które nie mają nic wspólnego z seksem

Podczas gdy większość ludzi myśli o seksie, kiedy myślą o BDSM, dominacja i uległość, okrojone do najbardziej podstawowego poziomu, dotyczą przede wszystkim dobrowolnej wymiany władzy i kontroli.

Popularne opisy BDSM utożsamiają dominację i uległość (D/s) z seksem. Nie zrozumcie mnie źle – jest mnóstwo zabawnych i niegrzecznych sposobów na to, by wzbudzić uległość w sypialni. Ale dla wielu par zaangażowanych w związki D / 24/7 nie wszystkie polecenia kręcą się tylko wokół seksu. W rzeczywistości wiele długotrwałych relacji wymiany władzy obejmuje wiele nieseksualnych i innego rodzaju porządków.

Oto 6 poleceń dla uległych, które nie obracają się wokół seksu.

1. Akty służby

Wielu Dominujących zleca uległym wykonywanie aktów służby ułatwiających życie Dominantowi. Możliwości są nieograniczone i mogą obejmować:

• Gotowanie

• Czyszczenie

• bycie Szoferem

• Przynoszenie kawy lub napojów

• Pielęgnacja lub masaż

Chociaż może to brzmieć jak zwykłe prace domowe, akty służby mogą wyglądać zupełnie inaczej jako część dynamiki D/s . Jedna uległa którą kiedyś znałam, miała rytuał, który cyklicznie wykonywała, a mianowicie polegający na zawiłym sposobie ścielenia łóżka dla jej Dominującego w tym zmiany pościeli, układania poduszek, kapy lub narzuty. Każdego dnia, kiedy wykonywała te ruchy, jej umysł automatycznie wędrował do twarzy jej Dominującego i tego, jak później doceniał jej wysiłki. Powiedziała mi wtedy, że ona nigdy nie była osobą dobrze sprzątającą, ale ścielenie łóżka stało się pewnego rodzaju medytacją zarówno nad jej miłością do niego, jak i jego miłością do niej. Inny uległy powiedział podobnie o swoim porannym rytuale przygotowywania kawy dla swojej kochanki tak, jak lubiła. Traktował to jak świętość.
 
2.Doskonalenie siebie

Rozkazy nie zawsze muszą być wydawane bezpośrednio dla "egoistycznej" korzyści Dominanta. Zamiast tego wielu Dominujących wydaje rozkazy, które promują samodoskonalenie ich uległych. Mogą to być drobne działania, takie jak czytanie określonej książki w celu zdobycia nowej umiejętności lub ubieganie się o pracę, której uległa normalnie nie miałby pewności siebie , aby spróbować samodzielnie.

Rozkazy mogą być również skierowane na znacznie większy cel. Pewnej uległej jej Dominant nakazał wrócić do szkoły, aby zdobyć tytuł licencjata.
Inny Dominujący skierował inną uległą na terapię w celu pracy nad długo zaniedbywanym problemem emocjonalnym.

W obu przypadkach te uległe pragnęły dokonać tych zmian w życiu, ale czuły, że nie mogą z powodu tzw syndromu oszusta. Rozkaz Dominanta dał im pewność, że to zrobią. To było jak otrzymanie emocjonalnego pozwolenia na próbę. 

Dlaczego Dominujący miałby wydawać takie rozkazy? Jeden Dom, którego znałam, ujął to w ten sposób: Tak, mam kontrolę i mógłbym przejąć tę kontrolę i użyć jej do wbicia mojej uległej w ziemię, ale wolałbym zbudować ją tak, aby mogła być najlepszą osobą jaką ona może być. Czyli chodziło o najlepszą wersję jej samej . Wyjaśnił, że nawet uprzedmiotawiając inną osobę, stara się pamiętać o jej człowieczeństwie.

3."Jeśli chcesz wyników, zabierz ze sobą sadystę na siłownię”

Inni Dominujący pomagają swoim poddanym schudnąć poprzez dietę i ćwiczenia dooming. Oprócz tego, że jest to kolejny sposób na sprawowanie kontroli przez Dominatora (gra słów nie jest zamierzona, chociaż JEST to świetna gra słów…), dynamika D/s może zapewnić dodatkowe źródło odpowiedzialności.

„Jeśli chcesz wyników, zabierz ze sobą sadystę na siłownię” – zażartowała jedna moja dawna znajoma, przypisując zaangażowanie swojego Dominanta za ich ostatni sukces fitness. Z kolei niektóre Dominantki nakładają na swoje uległe/uległych surowe diety, nawet ustalając dokładne menu i wymagając od uległych ważenia i mierzenia całej żywności oraz śledzenia ich spożycia w dzienniku żywności.

4.Dominacja finansowa

Dominacja finansowa, czyli FinDom, to fetysz, w którym jedna osoba (najczęściej mężczyzna) czerpie satysfakcję z przelewania dużych sum na inną osobę (najczęściej kobietę).

W najczystszej postaci FinDom jest dość rzadkim – i drogim – fetyszem .

Jednak wielu uległych praktykuje lżejszą formę oddawania kontroli nad swoimi finansami komuś innemu, zwłaszcza w ramach relacji na żywo 24 godziny na dobę , 7 dni w tygodniu .

Pozwolenie komuś innemu na zarządzanie swoimi finansami to akt, który wymaga dużego zaufania, ponieważ naraża uległego na potencjalne nadużycia finansowe ze strony pozbawionego skrupułów Dominatora. Dodatkowo, jeśli ich dominujący partner stanie się agresywny (ryzyko w każdym romantycznym związku), brak dostępu do zasobów finansowych może znacznie utrudnić ich opuszczenie.

Jednak dopóki Dominujący ma większą wiedzę na temat zarządzania pieniędzmi i działa w najlepszym interesie uległej, rezygnacja z kontroli finansowej może być w rzeczywistości bardzo korzystna na dłuższą metę dla uległej, jeśli zmaga się z tymi umiejętnościami, zwłaszcza jeśli Dominujący uczy podporządkować sobie te umiejętności, aby w końcu móc samodzielnie zarządzać pieniędzmi.

5.Ograniczenie mowy

Nasz głos jest dużą częścią naszej tożsamości i naszej autonomii. Jako sposób na sprawowanie kontroli, niektóre Domy stosują nakazy ograniczenia mowy , zgodnie z którymi uległa nie może mówić, dopóki się do niej nie odezwie - lub nawet wtedy, w zależności od rozkazu.

To ograniczenie mowy może być oczywiście częścią perwersyjnej sceny, ale może również wykraczać poza czas sypialni na codzienną egzystencję pary.

6.Łamanie złych nawyków

Znałam kobietę, która próbowała wszystkiego, by przestać obgryzać paznokcie – sama siła woli, odkładanie pieniędzy na każdy dzień, w którym się opierała, a które mogła wydać na coś zabawnego. Pomalowała je nawet werniksem. Nic nie działało.
Dopóki nie weszła w związek D/s z mężczyzną, który lubił uczucie drapania po plecach . Kazał jej przestać obgryzać paznokcie i wyhodować pazury, by drapać go po plecach. Dopiero wtedy była w stanie przestać obgryzać paznokcie.

Widziałam też, jak uległe skutecznie tną nożyczkami papierosy, gdy ich niepalący Dominatorzy każą im nie palić.

Podobnie jak w przypadku nakazów opartych na diecie i ćwiczeniach, Dominujący mogą służyć jako źródło odpowiedzialności i pomocvw wyeliminowaniu niepożądanych zachowań.

BDSM to coś więcej niż seks

Podczas gdy większość ludzi myśli o seksie, kiedy myślą o BDSM , dominacja i uległość, okrojone do najbardziej podstawowego poziomu, dotyczą przede wszystkim dobrowolnej wymiany władzy i kontroli. Może to przybierać różne formy. Podobnie jak związki waniliowe relacje D / s niekoniecznie dotyczą seksu, ale ogólnie życia dwóch zaangażowanych osób. 

Słów kilka ....

Odpowiedni mężczyzna w życiu kobiety przez miesiąc może sprawić, że poczuje ona to, czego nie potrafił inny w 3 lata, to kwestia chemii, a nie czasu ♤ 

Uległa poleca sukienkę z lateksu

"Sukienka maxi tworzy kobiecą sylwetkę w kształcie klepsydry. Uszyty jest z najwyższej jakości materiału, który przylega do ciała i utrzymuje wszystko razem, dzięki czemu smakowite części wyglądają jeszcze smaczniej. Sukienka Lyra jest zwężana do dołu i nie posiada rozcięć. Aby założyć przedmiot, użyj zamka błyskawicznego z tyłu ubrania, sprzączki na kołnierzu i oczywiście lubrykantu na bazie silikonu.
Ze względu na długość stroju, Twój spacer będzie przypominał kroki drobnej gejszy.

Specyfikacja
Grubość lateksu - 0,6, 0,4 mm

Biografia modelu
Wzrost 179 cm, biust 88 cm, talia 63 cm, biodra 96 ​​cm

model nosi rozmiar niestandardowy 

Produkcja i wysyłka
Wszystkie nasze produkty są wykonywane ręcznie na Twoje zamówienie. Czas produkcji wynosi 7-10 dni roboczych. Produkty znajdujące się w magazynie są zazwyczaj wysyłane w ciągu 1-3 dni roboczych po złożeniu zamówienia.

Pielęgnacja produktu
Niektóre produkty lateksowe, takie jak pończochy, body, bluzki z długim rękawem itp. należy nakładać z odpowiednią ilością lubrykantu . Materiał ten jest szczelny dla skóry, a dodatkowe nawilżenie zapewnia większy komfort.

Aby uzyskać bardziej seksowny efekt wetlook, użyj lateksu z połyskiem .

Informacje dotyczące pielęgnacji produktu znajdują się na tej stronie :

https://anoeses.com/products/dress-lyra-smoky-black

Edgeplay czyli gra na krawędzi

Edgeplay odnosi się do działań BDSM, które są uważane za bardzo ryzykowne lub na skraju tego, co można uznać za bezpieczne, rozsądne i zgodne. Definicja gry na krawędzi jest subiektywna i może różnić się w zależności od sceny i od osoby która jest jej poddawana, ale może odnosić się też do wszystkiego innego jak od zabawy z oddechem, przez grę nożem, po trzymanie na oklep, podtapianie czy zabawy ogniem. Definicja edgeplay może się również zmieniać w czasie, w zależności od "wrażliwości" danej relacji i okresu czasu.

To, co stanowi grę na krawędzi, może być bardzo osobiste. Podczas gdy krawędź początkującego może być dowolnym rodzajem bólu, bardziej doświadczony praktyk może posuwać się coraz dalej i dalej dzięki coraz bardziej niebezpiecznym czynnościom, takim jak gra krwi, gra igłami lub branding.

Edgeplay wymaga, aby partnerzy ufali sobie nawzajem i znali się bardzo, bardzo dobrze. 

Dominujący musi zawsze wiedzieć, czy jego uległa poradzi sobie z rodzajem stosowanej gry, zwłaszcza w scenach, w których usunięto bezpieczne słowa (inna forma gry na krawędzi). 

Angażowanie się w grę na krawędzi z przejściowymi partnerami w klubach lub na prywatnych imprezach może być niezwykle ryzykowne. Ważne jest, aby dominujący partner miał odpowiednie umiejętności do radzenia sobie ze sceną i podczas sceny (BDSM wymaga praktyki) i aby uległy partner mógł jasno wyjaśnić swoją sytuację. Lepiej uważać na dominujących, którzy twierdzą, że mogą wykonywać każdy rodzaj aktywności na krawędzi, oraz na uległych, którzy twierdzą, że nie mają żadnych granic. Obie postawy mogą prowadzić do trwałych urazów psychicznych i fizycznych.

Nie należy mylić z edgingiem - praktyką doprowadzania kogoś na skraj orgazmu bez osiągnięcia szczytowania, edgeplay jest zdecydowanie w ciemniejszym spektrum świata BDSM.  

Edgeplay nie należy do kategorii seksu BDSM gdzie panują " miłe' klimaty. Edgeplay jest znany jako seks RACK lub świadomy ryzyka dobrowolny tzw supeł. Innymi słowy, praktyki związane z graniem na krawędzi przesuwają granice zarówno psychologiczne, jak i fizjologiczne do punktu, w którym ich własne życie może być potencjalnie zagrożone.
Dzieje się tak gdyż zgodnie z ogólną zasadą, grę na krawędzi najlepiej jest opisać jako "popychanie" kogoś do własnych osobistych granic lub ich „przewagi”. Na przykład zmysłowe klapsy nie byłyby uważane za grę na krawędzi. Dzieje się tak, ponieważ poziom ryzyka klapsów jest stosunkowo niski lub praktycznie nie istnieje. Spankee ( czyli osoba poddana klapsom) może opuścić sesję perwersyjną z bólem pośladków i zauważalnymi siniakami, ale ogólnie rzecz biorąc, nie ma bezpośredniego zagrożenia dla jego życia lub dobrego samopoczucia psychicznego.

Scena SSC BDSM generalnie nie zbliża ludzi do ich własnej możliwej śmierci. Ale jest ogromnym ryzykiem.

W tym miejscu należy podkreślić słowo możliwe. Chociaż wiąże się to z potencjalnym ryzykiem, uczestnicy biorą udział w grze brzegowej z ukrytym pragnieniem zbliżenia się do śmierci tak blisko, jak to tylko możliwe, ale nie chcą umrzeć. To raczej potencjał niebezpieczeństwa jest dla nich szalenie podniecający i kuszący, a nie śmierć sama w sobie.

Seks i śmierć były kojarzone od wieków. Przecież znacie „la petite mort” lub „mała śmierć”, francuski eufemizm oznaczający orgazm. Ponieważ każde słowo jest antytezą drugiego, możesz się zastanawiać, dlaczego to dziwaczne połączenie jest używane do opisania błogiego doznania orgazmu.

To nie jedyne połączenie seksu i śmierci, jakie znajdujemy w różnych kulturowych aspektach historii i języka. Być może najstarsze połączenie tych dwóch przeciwstawnych idei można zaobserwować w mitologii egipskiej. Ozyrys, wszechpotężny bóg śmierci i władca podziemi, jak na ironię, jest żonaty z Izydą, boginią płodności i życia. To pozornie abstrakcyjne sprzężenie nabiera większego sensu, gdy zaczynasz myśleć o ich wzajemnych relacjach. Życie i tworzenie są oczywiście tworzone przez seks, a całe życie ostatecznie prowadzi do ostatecznej śmierci. W czasach, gdy postęp medycyny lub antykoncepcja nie były powszechne, te dwa skojarzenia były znacznie częściej i dosłownie kojarzone. Seks był zawsze uprawiany z możliwym wynikiem ciąży. Poród zawsze był znoszony z prawdopodobną szansą na śmierć. Przeciętnie rodzenie dzieci było hazardem, w którym życie i śmierć wynikały zasadniczo z seksu!

Rodzaje Edgeplay

Chociaż istnieją różne praktyki w ramach podgatunku fetyszyzmu "na krawędzi", to istnieje kilka głównych praktyk, które się wyróżniają. Te formy "zabawy" zawierają podstawowe i pierwotne źródła życia, takie jak krew, tlen i zdrowie psychiczne.

Zabawa krwią

Jedną z powszechnych, znanych praktyk jest taka, która wiąże się z krwawieniem. Nie mówię o kobietach naturalnie krwawiących raz w miesiącu, raczej skupiamy się na krwi, która jest wydalana przez zadawanie bólu.

Niezależnie od tego, czy chodzi o cięcie, bicie, szarpanie, czy cięcie igłą (zwaną również zabawą w przekłuwanie), zabawy z krwi są uważane za skrajnie niebezpieczne ze względu na potencjalne ryzyko, które się z tym wiąże.

Teraz niektórzy ludzie mogą lepiej radzić sobie z bólem niż inni i być może wytrzymają kilka ran szarpanych, nawet się nie wzdrygając. Nawet jeśli tak jest, niezależnie od progu bólu, akt sam w sobie jest uważany za grę na krawędzi po prostu ze względu na ryzyko.

Przypadkową transmisję wielu chorób, takich jak HIV lub zapalenie wątroby typu C, można podzielić się z partnerem(ami). Infekcje, uszkodzenie mięśni, przecięcie tętnicy są także możliwymi skutkami tej praktyki.

Rzeczywiście, prawdopodobieństwo wystąpienia tych niefortunnych incydentów jest wysoce nieprawdopodobne, jeśli sztukę te odgrywają na prawdę doświadczeni kinksterzy, niemniej jednak samo ryzyko, jako takie istnieje i klasyfikuje tę praktykę jako grę na krawędzi.

W pełni odkażane narzędzia, używanie jednorazowych wysterylizowanych igieł do przekłuwania i unikanie kontaktu z krwią partnera za pomocą rękawic chirurgicznych, a także powszechna wiedza na temat umiejscowienia tętnic mogą znacznie pomóc w zachowaniu bezpieczeństwa i życia..

 Zabawa oddechem

Inną powszechną praktyką należącą do tej kategorii jest gra związana z oddechem.

Pozbawienie jednego z nich z pewnością otwiera drzwi do wielu niebezpiecznych scenariuszy. Niezależnie od tego, czy podduszanie jest powodowane ręcznie przez zadławienie, czy też za pomocą plastikowej torby, paska, zanurzenia w wodzie, zabawa w oddech może potencjalnie prowadzić do utraty przytomności, uszkodzenia mózgu, a nawet śmierci.

Jest to szczególnie ważne, gdy inna osoba jest odpowiedzialna za pozbawienie Cię powietrza. Dzieje się tak, ponieważ nie są świadomi Twojego osobistego progu, a Twoje umiejętności sygnalizacyjne mogą być zagrożone, gdy jesteś pozbawiony tlenu.

Zabawa ogniem

Zabawa ogniem to kolejna praktyka, która nie jest tak często omawiana jak gra z krwią lub oddechem, ale oczywiście nadal stanowi poważne ryzyko.

Nie należy tego mylić z zabawą woskiem, w której gorący wosk ze świecy wylewa się bezpośrednio na skórę.

Zabawa ogniem zawiera w sobie rzeczywisty ogień i może powodować znaczne oparzenia, osłabienie czucia (jeśli odbywa się na genitaliach), a także przypadkowe podpalenie łóżka.

Pamiętaj, co powiedziała Ci twoja matka… nie igraj z ogniem! A przynajmniej bądź bardzo ostrożny i trzymaj się z dala od wszystkiego, co jest zbyt łatwopalne.

Zabawa w gwałt

Inną interesującą praktyką w scenie gry na krawędzi jest taka, która stanowi bardziej zagrożenie psychiczne niż fizyczne. To oczywiście zabawa w gwałt.

Podczas gdy każda forma gry w opór może potencjalnie stanowić zagrożenie fizyczne, aspekt psychiczny tej gry jest znacznie ważniejszy.

Czyn ten może wywołać wyparte i traumatyczne wspomnienia, może wywołać niekontrolowany gniew, a lista jest jeszcze bardzo długa. O ile myślimy, że znamy drugą osobę, możemy nie zdawać sobie sprawy z głębokich, ciemnych zakamarków i zakamarków ukrytych głęboko w ich psychice.

Tylko jasna i uczciwa komunikacja przed i po każdej sesji może zawsze pomóc złagodzić niektóre problemy, które mogą się ewentualnie potem pojawić.

Kontakt i o blogu

Zapraszam do lektury moich 25-letnich wspomnień w klimacie BDSM i nie tylko, zamieszczonych na blogu: kinkygloryhole.blogspot.com  Na blogu ...