Pokazywanie postów oznaczonych etykietą związek otwarty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą związek otwarty. Pokaż wszystkie posty

Uległa poleca przewodnik do życia w związku otwartym

"Puszczalscy z zasadami" - Janet W. Hardy 2012

Puszczalscy z zasadami to przełomowy poradnik, przygotowany z myślą o wszystkich, którzy do tej pory tylko marzyli o spełnianiu swoich fantazji erotycznych poza tradycyjnym związkiem monogamicznym. Autorki Dossie Easton i Janet W. Hardy rozwiewają mity na temat „rozwiązłości” i pokazują, jak wieść udane życie z wieloma partnerami seksualnymi. Książka zawiera strategie dla puszczalskich par, podpowiada, jak unikając uczucia zazdrości, otworzyć związki na nowe doznania oraz przedstawia praktyczne ćwiczenia, pomagające partnerom zdefiniować relację na własnych warunkach. Niezależnie od tego, czy otwarcie przyznajesz się do rozpusty, czy może dopiero nieśmiało jej próbujesz, dowiesz się, jak poszerzyć krąg partnerów seksualnych oraz odkryć wymiary miłości i przyjaźni, o jakich ci się nie śniło. d Szczera, zabawna książka, pełna praktycznych wskazówek i celnych konkluzji. Nie każda ma tyle szczęścia, żeby mieć siostry udzielające wyważonych i cennych rad na temat, który znają od podszewki. Deborah Anapol, autorka Polyamory. The New Love Without Limits OD WYDAWCY Próba uczynienia języka książki uniwersalnym płciowo, zgodnie z zamysłem autorek, w przypadku polskiego tłumaczenia sprawiłaby, że tak długi tekst, z tak wieloma odstępstwami od przyjętych zasad językowych, mógłby stać się skrajnie trudny w odbiorze. Dlatego wydawnictwo podjęło decyzję o edycji książki zgodnie z zasadami języka polskiego, mając świadomość, że taka forma nie do końca oddaje rewolucyjną treść oryginału. 

NRE w Niemonogamii

Początek nowego związku to wspaniały czas. Wysokie NRE, czyli Nowa Energia Relacji, oznacza, że czujesz, że wszystko jest idealne, a druga osoba jest wprost idealna dla Ciebie. Zwykle nie ma żadnego konfliktu, a seks jest niesamowity. Co może pójść nie tak?

Okazuje się, że bardzo dużo.

NRE to faza, w której hormony szaleją i sprawiają, że czujesz się zakochany w tej osobie i pożądany przez tę osobę. NRE średnio trwa około sześciu miesięcy, ale może też trwać od kilku miesięcy do kilku lat, w zależności od zaangażowanych osób, rodzaju związku i tego, jak często się widują. W tym czasie często czujesz dreszczyk nowego romantycznego i seksualnego podniecenia w związku z tą osobą, poza tym zazwyczaj jest tak, że macie z tą nową razem świetną chemię. Większość długoterminowych relacji przechodzi przez fazę NRE i nie jest to samo w sobie złe. Problem pojawia się wtedy , gdy popełniane są bardzo częste błędy, które mogą kosztować cię nowy związek lub więcej - twój pierwszy podstawowy.

Posuwanie się w tym nowym zbyt szybko i zbyt wczesne zobowiązania

Jest to zdecydowanie jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez ludzi, gdy po raz pierwszy pakują się w NRE. Większość ludzi przeszła ten etap w swoim pierwszym związku w wieku nastoletnim, ale wydaje się, że przeżywają go ponownie, gdy zaczynają ćwiczyć poliamorię lub związek otwarty. Zwłaszcza jeśli są w długotrwałym związku, łatwo jest zapomnieć, jak wyglądały te pierwsze miesiące szalejących hormonów. Z tego powodu łatwo jest pogubić się w poczuciu bycia dla siebie wszystkim i zapomnieć o rozsądnych ramach czasowych.

Na przykład w poliamorii lub otwartym związku nie ma reguły, która mówi, że nie możesz powiedzieć „kocham cię” przez tydzień w swoim nowym związku, ale możesz chcieć zastanowić się, co tak naprawdę przez to rozumiesz. Częścią zbyt szybkiego poruszania się jest myślenie, że natychmiast się w kimś zakochałeś i poczucie, że jest to twoja np bratnia dusza. Prawdę mówiąc, pływasz w hormonach, które sprawiają, że ta osoba wydaje się być najwspanialszą osobą na ziemi, i mogą takimi być, ale tak naprawdę jeszcze o tym nie wiesz. Musisz jeszcze poznać tą prawdziwą osobę, w tym jej wady, zalety i blizny. Nawet jeśli ci o nich powiedzą, musisz to zobaczyć na własne oczy.

Podobnie, nie chcesz składać obietnic, których prawdopodobnie nie możesz zagwarantować, że możesz je dotrzymać. Nie obiecuj swojemu nowemu partnerowi, że wkrótce może się wprowadzić (zwłaszcza jeśli mieszkasz już z partnerem, który również musiałby się na to zgodzić). Wydaje się to świetnym pomysłem, zwłaszcza jeśli to np sprawa pod kątem finansowym i możesz to usprawiedliwić. Ale najczęściej jest to recepta na katastrofę. Możecie być dla siebie świetnymi partnerami, ale możecie być okropnymi współlokatorami. Nie zakładaj, że zgodność relacji oznacza, że ​​możesz dzielić z tym kimś przestrzeń życiową. Weź również pod uwagę, że nadal nie wiesz, czy twój związek jest rzeczywiście zgodny, dopóki NRE nie zostanie przesłonięte rutyną i prawdziwym życiem.

Generalnie od lat moja zasada jest taka, aby przez pierwsze sześć miesięcy związku otwartego nie podejmować żadnych ważnych decyzji. „Wielkie decyzje” to termin szeroki i niejasny, ale wyznaczyłam sobie dalsze wytyczne. Nie podejmuję stałych decyzji dotyczących związku ani nie zaciągam długoterminowych zobowiązań przez pierwsze sześć miesięcy do roku. Dotyczyć to może szczególności zobowiązań finansowych i materialnych, które wiążą nas razem w sposób, który może sprawić, że poczuje się zobowiązana. Od wspólnego zamieszkania po dzielenie się planem na telefon komórkowy, to są rzeczy, które sprawiają, że jest bałagan, jeśli chcesz nagle wszystko cofnąć, nawet jeśli nie chcesz dalej zerwać. Kwestia telefonu czy kredytu to tylko przykład celem lepszego wytłumaczenia sytuacji. Osobiście nigdy nie brałam dla nikogo ani z nikim nowym kredytu tak samo dotyczy to kwesti telefonu. 

Seks

I odwrotnie, niektórzy ludzie idą w przeciwnym kierunku i robią wszystko co ma tylko związek z seksem. Dobry seks jest świetny i w ogóle, ale niekoniecznie oznacza to, że będziecie kompatybilnymi partnerami życiowymi. Weź pod uwagę wszystkie aspekty związku, nie tylko chemię seksualną. Istnieje wiele innych obszarów kompatybilności do rozważenia - cele moralne, polityczne, życiowe i wiele więcej. Posiadanie związku, który jest tylko seksualny, nadal może być zabawne, ale nie myl tego z ogólną kompatybilnością.

Obietnice, których nie możesz dotrzymać

Bardzo często nowi politycy decydują się na zmiany w kraju, które nie są realistyczne, a nawet są problematyczne. Kiedy zaczynasz nowy związek, łatwo jest zgodzić się na zasady bez przemyślenia ich, a nawet myślenia, że ​​później je zmienisz. Nigdy nie zgadzaj się na coś w nadziei, że później przekonasz drugą osobę by zrobić coś inaczej, to jest w najlepszym razie zwodnicze. Nawet jeśli uważasz, że wszystko jest w porządku z tymi zasadami, poświęć trochę czasu na ich przemyślenie i zastanowienie się nad faktycznymi konsekwencjami. Jeśli zasada z twoim głównym partnerem (nr. 1) jest taka, że ​​nie możesz spędzić nocy z każdym swoim nowym partnerem, czy jesteś przygotowany, aby naprawdę nigdy nie spędzić z nim nocy, czy też masz nadzieję, że ta zasada zmieni się z czasem? Powiem to bardzo krótko- nie zmieni się a każda próba tej zmiany spotka się z awanturą mniejszych czy większych rozmiarów.

Kolejną więc rzeczą do rozważenia są umowy zawarte z dotychczasowymi partnerami. Nie łam zasad tylko dlatego, że chcesz i nie naruszaj przez to granic swojego partnera. Zwłaszcza weź pod uwagę umowy, które zawarłeś, dotyczące tego, jak dużo będziesz komunikować o nowej relacji ze swoim partnerem. Nie zgadzaj się na nadmierne udostępnianie informacji oraz nie męcz tymi informacjami starego, ale także wiedz że twój partner chce usłyszeć to, co powiedział, że chce usłyszeć. Nie ukrywaj rzeczy, aby chronić wasze uczucia. Pamiętaj o bezpieczniejszych umowach seksualnych, zwłaszcza jeśli uprawiasz seks bez barier z kimkolwiek. I znowu, nie twórz zasad, które chcesz złamać.

Pozwalanie, by zazdrość przejęła stery

Zazdrość i zawiść mogą być najsilniejsze podczas NRE. Z tego powodu niezwykle ważne jest, aby nie pozwolić mu przejąć kontroli. Bardzo łatwo jest również pogodzić zazdrość z troską. Istnieje kilka sposobów na walkę z zazdrością i zawiścią , ale krótka wersja jest taka, że ​​musisz być bardzo introspektywny, aby dowiedzieć się, co dokładnie mówi ci wyzwalacz zazdrości, ponieważ dziewięć razy na dziesięć sam wyzwalacz nie jest problemem. Często podstawą jest niepewność lub strach przed stratą, a to jest coś, z czym należy sobie poradzić indywidualnie, chociaż twój partner może pomóc we wsparciu i zapewnieniu ciebie o swym uczuciu.

Ignorowanie lub zaniedbywanie istniejących relacji

Kiedy jesteś w nowym związku, inne związki mogą wydawać się nudne w porównaniu z tym nowym. Niezwykle ważne jest, aby nie zaniedbywać tych istniejących relacji tylko dlatego, że masz kogoś nowego. Masz historię i wspomnienia oraz wasz wspólny świat czego nie należy absolutnie ignorować i odrzucać. Te relacje prawdopodobnie nadal będą istnieć po wygaśnięciu NRE -jeśli oczywiście po drodze nie popełnisz tych wszystkich błędów i będzie do kogo wracać bo zdasz sobie nagle sprawę, że zaniedbywałeś tę relację od miesięcy.

Weź również pod uwagę fakt, że oznacza to również relacje przyjacielskie i rodzinne. Nie możesz ich lekceważyć, nawet jeśli romans lub seks są bardziej kuszące. Nie możesz znikać na miesiące tylko po to, by wrócić i założyć, że wszystko będzie tak samo, bo tak się nie stanie. 

Zakończenie istniejących związków

Idąc o krok dalej, niektórzy ludzie kończą swoje istniejące związki, ponieważ wyglądają one mniej ekscytująco w porównaniu z tym ,"lśniącym" nowym związkiem. Czasami związki muszą się skończyć, ale najczęściej wtedy, gdy ktoś jest za bardzo głęboko w NRE a przez to nie jest w stanie rzetelnie ocenić, czy jego związek pasuje do ich życia w porównaniu z nowym. Może jest mniej seksu, może nie ma pasji, może nie piszesz do starego partnera codziennie. Te rzeczy mogą się sumować, a jeśli masz je wszystkie w nowym związku, może być trudno uczciwie spojrzeć na stary związek.

To również podlega mojej zasadzie „brak wielkich decyzji”. Nie kończę starego związku, gdy jestem w ferworze nowego, chyba że istnieją wyraźne oznaki, że powinnam, jak jakieś nadużycia lub manipulacje, lub jeśli głównym powodem myślenia o jego zakończeniu jest tylko to, że jest mniej ekscytujący niż nowy.

Ignorowanie czerwonych flag 

Jest to niezwykle powszechny problem w każdym rodzaju związku. Osoby w okresie NRE, często by zwiększyć Twoją więź z nimi wykonują rzeczy dzięki którym zignorujesz nadużycia i czerwone flagi. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich NRE, a nawet większości, ale jest to na tyle powszechne, że muszę podzielić się słowem ostrzeżenia. Nawet w monogamicznych związkach jest to prawdą, a w przypadku niektórych rodzajów nadużyć jest to znane jako „bombardowanie miłością” .

Jedną z zalet Niemonogamii jest to, że często masz wiele osób, które są wystarczająco blisko ciebie, aby obserwować twoje relacje i zgłaszać obawy, jeśli je mają. Nie lekceważ obaw partnerów jako po prostu zazdrości lub niepewności. Poświęć trochę czasu na zbadanie obaw i zobacz, czy mają one podstawę w tym, co się dzieje, czy może być to pod wpływem zazdrości lub zawiści.

Zbyt wcześnie....

Z drugiej strony ludzie mają tendencję do dzielenia się tym, co ich uszczęśliwia. Tak po prostu działamy, ale może to stanowić problem, jeśli chodzi o nowe relacje. Jest to zarówno nowość dla poli czy otwartych relacji, jak i sprawa NRE. Kiedy jesteś tak szczęśliwy w nowym związku, chcesz, aby wszyscy o tym wiedzieli. To się chwali ! Ale trzeba też pamiętać, że coming out jako poly/związek otwarty nie zawsze jest ciepło przyjmowany. Nie wszyscy podzielą twoje szczęście, a niektórzy ludzie będą wręcz agresywni, jeśli chodzi o ich dezaprobatę. Powinieneś planować coming out do przyjaciół i rodziny we własnym tempie i chociaż utrzymanie nowego związku w tajemnicy może być trudne, może się to opłacić na dłuższą metę dla zdrowia twojego związku. Zamiast tego spróbuj znaleźć lokalną lub internetową społeczność, z którą możesz dzielić się swoją radością, aby ludzie, którzy rozumieją, mogli ciebie słuchać.

Żeby było jasne, nie mówię, że Niemonogamia powinna być ukryta. Myślę, że z czasem należy to zaakceptować jako normalny wybór, którego ludzie mogą dokonać. Jednak ludzie tracą rodzinę, przyjaciół, a nawet pracę, gdy mówią innym o Niemonogamii. Powodem, dla którego ostrzegam, że nie powinieneś mówić ludziom „za wcześnie”, jest to, że jeśli twój nowy związek nie trwa dłużej niż kilka miesięcy, sceptyczni ludzie wokół ciebie mogą użyć tego jako wymówki, by zaatakować twoją praktykę lub dać ci te okropne rady gdy coś nie wyjdzie pt „....a widzisz a Ci mówiłem”.

Myślenie, że otwarcie relacji jest rozwiązaniem na wszystko

Innym powiązanym problemem jest Niemonoewangelizacja. Jeśli jesteś taki szczęśliwy będąc otwarty, dlaczego nie wszyscy mieliby być? Cóż, nie każdy może być, z różnych powodów. Niektórzy ludzie są po prostu nastawieni na monogamię, a nawet niektórzy ludzie, którzy mogą być nastawieni na niemonogamię, mogą być w związku z kimś nastawionym na monogamię.

Łatwo jest poczuć, że niemonogamia jest rozwiązaniem każdego problemu w związku, ale tak naprawdę nie jest. Ona nie jest właściwie rozwiązaniem żadnego problemu. Jeśli twój związek jest w tarapatach, nie chcesz dodawać do niego większej złożoności, otwierając go. „Zerwany związek? Dodaj więcej osób!” jest sarkastyczną mantrą wygłaszaną przez doświadczonych niemonogamistów i nie bez powodu; im więcej osób jest zaangażowanych, tym bardziej skomplikowany będzie każdy problem. Jeśli otwierasz związek, powinien on znajdować się w zdrowym miejscu do pracy nad nim, zanim zaczniesz dodawać wykładniczą złożoność innych ludzi.

Myślenie, że NRE przetrwa?

To jest jeden wątek, który z pewnością jest fałszywy. Jasne, niektórzy ludzie wprowadzają się razem po poznaniu się przez miesiąc i żyją długo i szczęśliwie. Może znaleźli bratnią duszę. To rzadkie, ale się zdarza. Ale NRE nigdy nie trwa. Opiera się na hormonach i innych substancjach chemicznych w mózgu i w końcu przestaje działać, czy tego chcesz, czy nie. Nie oznacza to, że nie będziesz szczęśliwy w swoim związku po tym, jak NRE przestanie działać. 

Myślenie, że potrzebujesz znaleźć partnera dla swojego partnera

Jeśli twój partner jest smutny, niespokojny lub zazdrosny o twoje nowe partnerstwo, możesz łatwo poczuć, że musisz zrobić wszystko aby było "uczciwie". Ważne jest, aby pamiętać, że uczciwość nie oznacza równości, a próba znalezienia partnera ze względu na posiadanie partnera to zły i moment i pomysł dla wszystkich zaangażowanych. W końcu zrani to wszystkich a najbardziej twojego partnera głównego.

Walka z NRE

Na koniec, jeśli boisz się wszystkich powyższych błędów, możesz popełnić inny powszechny: walkę z NRE i brak chęci cieszenia się tym. To świetna zabawa! To uczucie, które powinno ci się podobać. Tylko dlatego, że zdarzają się częste błędy, nie oznacza to, że musisz je popełniać. Pamiętaj o ostrzeżeniach i ciesz się uczuciami. Pierwsza część związku jest zawsze świetna i powinieneś ją wykorzystać do maximum.

Z pamiętnika uległej - jak stałam się niewolnicą Mr X

Często oprócz z Panami bawiłam się także solo. Wynikało to z faktu, że zanim znalazłam odpowiedniego dla siebie Pana a on mnie -zawsze mijało trochę czasu. Nie mówię że dużo ale mijało. Wolałam po prostu zawsze wszystko na spokojnie przemyśleć, przeanalizować plusy i minusy a potem dopiero się zdecydować. Zawsze jeśli juz się w coś angażowałam to było to na 100% także z uczuciami stąd musiałam wszystko wiedzieć od początku.

Ponieważ  zawsze miałam dość spory krąg znajomych to i także grono męskie było całkiem spore. Wolna wyzwolona kobieta zawsze ma dużo kolegów-kolejny plus drogie Ropuszki by się otworzyć na ten piękny świat.

Będąc na jednej domówce  spotkałam jednego znajomego. Przyznam szczerze, że pamiętam jak się nazywał ale miał imię bardzo charakterystyczne. Chciałabym by pozostał anonimowy więc nazwijmy go Mr X. On był  Dominującym, miał swoją uległą i miał spory problem..Jego relacja była zamknięta a on chciał ją albo otworzyć albo to skończyć. Po prostu zaczął się dusić w relacji monogamicznej. Byli w związku, były uczucia. On chciał kolejnych uległych i niewolnic a jej granicą bezwzględną była niemonogamia.
Zaproponował mi czy bym do nich nie przyszła bo znałam Iwonę . Chodziło by porozmawiać z nią o  otwarciu relacji oraz by zaproponować że może ja -jako osoba jej znana mogłabym być tylko czasowo tą dochodzącą niewolnicą w ich sypialni.

Drzwi otworzyła nam nachmurzona jak gradowa chmura Iwona. Jakoś swym 6 zmysłem głęboko czuła że coś się święci. Tak, my ropuchy zawsze WIEMY co się dzieje, jak nawet Wy nie wiecie to my też to WIEMY że Wy nie wiecie:D

Rozmowa na początku się nie kleiła  powietrze było tak gęste że można było zawiesić siekierę. W końcu od stołu pierwsza wstała Iwona, tak szybko to czyniąc że krzesło na którym siedziała upadło z hukiem.
Mnie ominęła wzrokiem a do swego Pana odburknęła by usiadł na kanapie. Zdziwiłam się jak może mówić do swego Właściciela tak atawistycznym tonem, rozkazywać mu i to jeszcze przy gościu. To nie przystoi i jest karygodnym zachowaniem, które także źle świadczy o samym Dominującym. Dzieje się tak dlatego że nie wychowana uległa to zła tresura.
Moja mina mówiła wszystko a Mr X dostał cichej furii. On to wiedział, ja wiedziałam tylko nie Iwonka.

Szybko podniósł się od stołu, złapał ją za ranie i poprowadził wściekle do ich sypialni. Do mnie tylko burknął: Za mną. Potruchtałam więc jak grzeczna sunia i już skrycie się cieszyłam na zabawę, która miała się zaraz zacząć.
Uległa chyba dopiero teraz zorientowała się co się święci i błagalnym wzrokiem wpatrywała się w swego Posiadacza.
Mnie usadził na fotelu a suchym głosem kazał jej się rozebrać. Stała niepewnie i koszmarnie zawstydzona sytuacją oraz moją obecnością.
-Nie słyszałaś co się do Ciebie mówi?Rozbieraj się.

Chciał nie chciał powolnymi kocimi ruchami Iwona zaczęła się rozbierać. Gdy była już całkiem naga Pan wskazał na krzesło z oparciem. Ponownie błagała Go wzrokiem ale Mr X był nieugięty. W sumie to się Mu nie dziwię, nadszarpnęła jego pozycję i to przy gościu - należała się ostra chłosta.

Położyła się więc na siedzeniu, Mr X podniósł jej nogi przywiązując je  do wyżej uniesionych też już przywiązanych rąk. Została całkowicie obnażona. Obie dziurki nerwowo pulsowały a jej oddech był głęboki.

Mr X poprosił bym podeszła, gdy stanęłam na przeciwko spojrzał się na mnie i zaczął mnie wolno rozbierać. Każdy skrawek mojego odkrywanego ciała delikatnie całował. A więc zaczęliśmy teatr.
Iwona głośno oddychała i cicho jęczała z zawodu. Było jej przykro. Spojrzałam na nią z zawodem.

- Na mnie się patrz nie na nią.

Po dobrej chwili byłam już całkiem naga. Mr X obszedł mnie dookoła. Stałam posłusznie. Dłonią przejechał po moich nagich ramionach. Stanął za mną gdy ja stałam przodem do rozkraczonej i zszokowanej Iwonki. Pan ujął moje piersi i zaczął je masować, czułam na pupie jego twarde krocze, a gdy dołożył pocałunki za uszami i na szyi zaczęłam słodko jęczeć.

- Głośniej Skarbie

Odetchnęłam głęboko gdy ścisnął moje sutki i podgryzał opuszki uszu.
Jęczałam i wilam się pod Jego dotykiem. Iwonka też zaczęła się robić mokra.

Swe dłonie położył na moich biodrach : Rozsuń nogi Skarbie

Iwona krzyknęła: Nie ! Proszę nie !
Mr X nie rzuciwszy nawet wzroku na związaną klacz odparł: siedź cicho głupia suko. Iwona była zszokowana a policzki pociemniały jej od gniewu.

Rozłóż nogi Skarbie, szerzej.

Rozłożyłam nogi a Pan wsadził we mnie swoje 2 grube palce. Mówiąc szczerze bardzo lubię duże palce u facetów. Dają  wspaniałe palcówki, zawsze pamiętne. Posuwał mnie ostro jedna dłonią a drugą podtrzymywał. Zachaczał o łechtaczkę aż w końcu doszłam głośno jęcząc. Wyjął ze mnie palce I podszedł do rozkraczonej Iwonki.
-Liż suko, tylko do czysta.
Iwona, która nigdy wcześniej nie miała doświadczeń z kobietami chwilę się wahała.
-Liż powiedziałem.

Zaczęła zlizywać mój śluz z jego palców. Gdy wszystko wylizała, odwrócił się do mnie i kiwnął na mnie palcem.
Otworzył szuflade wyłożoną czerwonym welurem i rzekł bym sobie coś wybrała. W szerokiej szufladzie leżały narzędzia do chłosty. Gdy wybrałam bat z rzemieniami Iwonka jęknęła. Mr X lekko się uśmiechnął i usiadł na fotelu.
- Panie mają pierwszeństwo

Stanęłam więc naprzeciw mokrej dziuni. Jej cipka nerwowo pulsowała, wydalając z siebie sporą wilgoć.

Pierw uderzałam ją lżej, stopniując siłę i zamach, w trakcie podchodziłam bawić się z jej łechtaczką, tak uroczo jęczała, zupełnie jak mała dziewczynka.
Do czasu. Zaczęłam bić mocniej. Na początku wiła się. Potem po każdorazowym mocniejszym uderzeniu stękała. Wsadzałam jej dildo do cipki i wwiercałam go w nią aż do samej nasady. Poruszałam nim raz szybko raz wolno uderzając w jej czubek macicy. Potem znów bicie. Biłam mocno z pełnym zamachem. Zaczęła krzyczeć z bólu ale nie przestałam. Wsadziłam jej kulki analne do odbytu i biłam dalej. Krzyczała i płakała więc podeszłam by pobawić się jej pkt G. Wyrzucała z siebie resztki śluzu i wiła się z rozkoszy. Wróciłam do bicia. Biłam ją do momentu gdy miała totalnie czerwony tyłek. Kolor prawie krwawy a gdzie niegdzie rozcięcia skóry. Miała dosyć. Ale nie Mr X.
Podszedł do mnie zabrał mi z dłoni bat i zaprosił gestem na fotel. Sam podszedł do szuflady i wyjął trzcinkę bambusową. Na sam jej widok uległa wydała skowyt.

-Milcz suko

Mr X nie bawił się w ceregiele tylko bił świadomie i metodycznie. Solidne celne uderzenia bez żadnych pieszczot. Uległa już nie płakała a wyła z bólu. Tyłek stał się siny a skóra była poprzecinana od razów.

Gdy skończył ona już tylko cicho płakała. Szloch zbitej uległej.

Mr X nie poprzestał na tym ukaraniu i upokorzeniu swej niegrzecznej uległej. Gdy się trochę uspokoiła odwiązał ją i za kark sprowadził do swych kolan. Spłakana i obolała uległa ochoczo uklękła ciesząc się że chłosta się zakończyła.

Obciągniesz mi na kolanach.
Przyjmiesz nasienie Pana.
Nie połkniesz go ani nie będziesz trzymać go w ustach. Podejdziesz do naszej nowej niewolnicy, na czworaka i mym nasieniem wyslarujesz jej wejście do pochwy.
Musi być dobrze naoliwiona  dziurka gdy będę ją rżnął.
Zrozumiałaś? Gdy to zrobisz zostaniesz ponownie usadzona na krześle. I będziesz na nas patrzeć. A tylko zamknij oczy to lanie zaczynamy od początku.

Mina Iwony była nietęga. To już nie były przelewki. Miała spermą swego Pana wymazać pochwę innej kobiety swego Pana.

Szybciej, ruszaj się, nie mam całego dnia by na Ciebie czekać.

Spłakana uległa wykonała polecenie. Gdy Pan doszedł w jej usta ona na kolanach podeszła do fotela. Posłusznie-patrząc jej w oczy rozłożyłam nogi. Byłam bardzo podniecona. Wsadziła mi swój biały język do dziurki rozsmarowując na mnie nasienie swego Właściciela.
Westchnęłam czując jej giętki języczek na ściankach pochwy.

- Dobrze. Teraz siadaj na krześle.
Muszę Cię przywiązać.

Ponownie została związana i patrzyła głęboko w niemym oczekiwaniu. Pan podszedł do mnie i za rękę poprowadził do ich łóżka. Słyszałam jak Iwona zaczyna cicho płakać.

Ułożył mnie na posłaniu, na plecach.
Rozlożył mi szeroko nogi I po misjonarsku mnie spałaszował. Iwona siedząc z boku widziała profilowo każde wejście i wyjście penisa do I z mojego łona. Pan mnie całował i kochał się delikatnie i waniliowo. Doszłam intensywnie, długi leniwy orgazm zakończony pocałunkami. Zapomniałam że Iwona siedzi i patrzy. Dominujący też zapomniał. Tylko uległa nie zapomniała.

Tak właśnie oto takim sposobem stałam się zupełnie przypadkowo niewolnicą Mr X i jego uległej.

Ich relacja nie wytrwała mimo że przez jakiś czas bawiliśmy się chętnie w trójkę. Uległa dostała srogą lekcje od życia.
A ja przez Mr X poznałam pewnego konduktora, ale to już jest zupełnie inna historia .......

Uległa poleca film biograficzny o Kalinie Jędrusik żyjącej w czasach PRL w związku otwartym

"Bo we mnie jest seks " Polska 2021r 

"Warszawa, lata 60. 

Przed ekranami czarno-białych odbiorników zasiadają miliony Polaków. I nagle ktoś przykuwa ich wzrok. To Kalina Jędrusik (Maria Dębska) – zjawiskowa aktorka i piosenkarka, która wnosi koloryt do bezbarwnej rzeczywistości. Kusi wdziękiem i seksapilem. Elektryzuje panów i oburza panie. Oto pierwsza seksbomba PRL i polska Marilyn Monroe. 

Kalina nie chce się wpisywać w ówczesny model kobiety. Żyje na własnych zasadach, co nie zawsze podoba się pruderyjnemu społeczeństwu i niektórym wpływowym osobom u władzy. Liczne skandale, życie w miłosnym trójkącie z mężem Stanisławem Dygatem (Leszek Lichota) i Luckiem (Krzysztof Zalewski), kontrowersyjne wypowiedzi i epatujące seksapilem stroje sprawiają, że Kalina zyskuje także miano naczelnej skandalistki PRL. A przecież największy skandal z jej udziałem dopiero się zacznie… "Bo we mnie jest seks" to ważny fragment z życia Kaliny Jędrusik, o której śmiało można powiedzieć, że jest największą ikoną polskiej popkultury. To historia blasków, cieni, wzlotów i upadków jej zawrotnej kariery. Wydarzeniom z życia Jędrusik towarzyszy atmosfera szalonej zabawy środowiska ówczesnej śmietanki towarzyskiej. Na ekranie zobaczymy także inne barwne postaci polskiej kultury: Kazimierza Kutza (Borys Szyc), Tadeusza Konwickiego (Paweł Tomaszewski) czy twórców Kabaretu Starszych Panów – Jeremiego Przyborę (Rafał Rutkowski) i Jerzego Wasowskiego (Dariusz Basiński)"

Uległa poleca książkę o poliamorii

"Poliamoria - Miłość i intymność z wieloma partnerami i partnerkami
autorstwa Anapol Deborah

"Pamiętajmy, świat nie kończy się na małżeństwie!

Poliamoria, czyli utrzymywanie intymnych relacji z więcej niż jedną osobą jednocześnie – bywa często źle rozumiana. Ta owiana tajemnicą i otoczona lękiem przed dewiacjami praktyka intryguje nas i jednocześnie niepokoi.
Autorka jako doświadczona trenerka relacji i specjalistka w dziedzinie poliamorii jest idealną przewodniczką po tym temacie. Wyjaśnia m.in. jak radzić sobie w związkach z zazdrością, jak dzielić obowiązki i przyjemności między partnerami, jak żyć w nieprzyjaznym otoczeniu.
Łącząc w książce wyniki badań i fakty, przedstawia kompetentną i bezstronną analizę poliamorii jako stylu życia i ruchu oraz umieszcza ją w kontekście psychospołecznym i historycznym. Zaczerpnięte z życia anegdoty pozwalają czytelniczce i czytelnikowi lepiej zrozumieć zjawisko poliamorii oraz osoby, które ją praktykują i cieszą się nią."

Przemyślenia uległej - Niemonogamia - związek otwarty [Cz. 6 - ostatnia]

Otwarte związki należą do większej kategorii związków dobrowolnie niemonogamicznych. Są to relacje , w których jeden lub oboje partnerów mogą uprawiać seks z innymi osobami, a czasem posiadać też  emocjonalne więzi z tymi osobami poza uczuciami romantycznymi takimi jak np  miłość.

Otwarty związek może być obopólny lub tylko jednostronny. Jednakże wszystkie osoby w tym związku wiedzą o tym i wyrażają na to zgodę.
Otwarte związki  różnią się od swingowania, w którym partnerzy uprawiają seks z innymi ludźmi na imprezach lub specjalnie dla tego celu umówionych spotkaniach i gdzie te relacje są czysto relacjami seksualnymi. Różnią się również od poliamorii , w której partnerzy mogą jednocześnie realizować więcej niż jeden związek. Otwarte związki są często uważane za coś w rodzaju środka między swingiem a poliamorią.

Swingersi mają tendencję do utrzymywania swoich zewnętrznych relacji w sferze seksu z innymi znajomymi parami.  Poliamoria zaś polega na posiadaniu wielu zaangażowanych, romantycznych partnerów.  Osoby w otwartych związkach mogą zwykle uprawiać seks z innymi, do których czują pociąg erotyczny– z zastrzeżeniem, że ich główne lub pierwsze relacje pozostają najważniejsze. Innymi słowy, można uprawiać seks z kimkolwiek, ale nie dąży się do intymnych, bliskich i zaangażowanych relacji z innymi osobami.

Ponieważ nadal istnieje wiele piętna wokół niemonogamii, nie wszyscy są skłonni przyznać, że uczestniczą w otwartych związkach, swingowaniu lub poliamorii. Jednak badania przeprowadzone przez pewne organizacje non-profit dały wyobrażenie o tym, ilu dorosłych angażuje się w związki niemonogamiczne. Ogólnie rzecz biorąc, młodsi respondenci częściej preferowali brak monogamii niż starsi. 

Ja już od nastoletnich lat wiedziałam, że nie interesuje mnie monogamia, pomimo powszechnego oczekiwania, że ​​pewnego dnia będę w monogamicznym związku prowadzącym mnie do małżeństwa. Spróbowałam małżeństwa i monogamii. Dusiłam się. W drugim małżeństwie z kolei zostałam zmanipulowana i oszukana że niemonogamia i związek otwarty będą a ich nie było. To było bardzo ciężkie doświadczenie nie wspominając jeszcze o innych problemach..

Inni wchodzą w otwarte związki z powodu okoliczności, takich jak zakochanie się w kimś nowym lub dlatego, że partner przedstawia taką możliwość.

Otwarte związki, gdy są  pełne szacunku i za zgodą wszystkich zaangażowanych, mają wiele zalet. Pierwszym oczywistym, o którym myśli wiele osób, jest satysfakcja seksualna. Ludzie cieszą się nowością, jeśli chodzi o seksualność i wszyscy jej pragniemy w takim czy innym momencie. Nowy partner to świetny sposób na zaspokojenie pragnienia nowych doznań seksualnych i dodania pikanterii.

Osoby, które angażują się w udane, otwarte relacje, mają również silne umiejętności komunikacyjne, pogłębione poczucie zaufania oraz dokładnie wynegocjowane role, granice i oczekiwania.

Dużo łatwiej jest spełnić potrzeby partnera, jeśli powie Ci, czego chce, zamiast zmuszać Cię do zgadywania. Otwarte związki pozwalają partnerom wyłożyć wszystkie swoje karty na stół..

Pozwalają również osobom niemonogamicznym wyrażać swoje potrzeby i tożsamość bez obaw. Nie muszą oni ukrywać swoich zauroczeń lub związków pozapartnerskich, fantazji, fetyszy przynajmniej przed swoim partnerem, a to prowadzi z kolei do znacznie mniejszego stresu emocjonalnego.

Plusy otwartych relacji :

• Wzmożona komunikacja o pragnieniach i potrzebach

• Pogoń za nowymi doświadczeniami i zainteresowaniami

• Ekscytujące i różne doświadczenia seksualne

• Wolność wyrażania różnych stron siebie

• Brak presji, aby jedna osoba spełniała wszystkie potrzeby i zainteresowania emocjonalne i seksualne partnera

Ale nigdy nie ma tak że są tylko same plusy. Są też i.minusy.

Wady otwartych relacji to :

• Ryzyko zazdrości i problemów z samooceną

• Ryzyko bólu emocjonalnego, gdy twój partner doświadcza przyjemności i szczęścia z kimś innym

• Ryzyko infekcji przenoszonej drogą płciową

• Ryzyko nieplanowanej ciąży

• Ryzyko uzależnienia seksualnego lub utraty libido spowodowane próbą zadowolenia wielu partnerów

Poza tym otwarte związki mają swoje potencjalne problemy. Zazdrość jest pierwsza. U osób wychowanych w środowisku, w którym oczekuje się monogamii, zazdrość może pojawić się szybko, gdy uczą się kwestionować te oczekiwania podczas odkrywania braku monogamii. Pamiętajcie jednak, że zazdrość jest zakorzeniona w poczuciu, że nie Ty mu/jej nie wystarczysz, co samo w sobie opiera się na założeniu, że Twój romantyczny partner powinien być wszystkim dla ciebie, a Ty dla niego.

Prawda jest taka choć o tym się mało mówi że kiedy odrzucisz myśl, że musisz sam zaspokajać wszystkie potrzeby swojego partnera, łatwiej będzie Ci radzić sobie z uczuciem zazdrości — niezależnie od tego, czy jesteś w związku monogamicznym, czy niemonogamicznym.

Negatywne uczucia wobec innych partnerów Twojego partnera mogą również wynikać ze zwiększonej wrażliwości. Kiedy nauczysz się bardziej otwarcie negocjować swój związek, będziesz musiał wyrazić uczucia, których być może wcześniej nie czułeś lub nawet się nad nimi nie zastanawiałeś. Może to wywołać u Was ogólnie niepokój, złość lub wycofanie emocjonalne.

Posiadanie wielu partnerów seksualnych zwiększa również ryzyko infekcji przenoszonych drogą płciową, dlatego ważne jest, aby wszyscy zaangażowani w związek angażowali się także w bezpieczniejszy seks, zawsze w prezerwatywie gdy jest on z kimś obcym w tym robili regularne testy.

Chociaż nie ma ustalonych zasad, jeśli chodzi o otwarty związek w  rzeczywistości korzystna jest wspólna rozmowa z partnerem w celu ustalenia oczekiwań i granic emocjonalnych, osobistych, seksualnych czy czasowych.

Tylko Ty możesz zdecydować, czy otwarty związek jest dla Ciebie odpowiedni. Otwarcie związku polega na bliższym przyjrzeniu się swoim przekonaniom i odczuciom związanym z monogamią, zbadaniu, czego naprawdę oczekujesz od partnerstwa. Potrzeba dużo dojrzałości by to uczynić

Ale bycie w otwartym związku nie jest dla wszystkich – i z kolei też nie świadczy o braku dojrzałości gdy decydujesz, że jednak bardziej cenisz i wolisz monogamię. W końcu bycie szczerym wobec siebie i partnera jest najważniejsze dla Twojego szczęścia w życiu. 

Przemyślenia uległej - Niemonogamia- Zazdrość i rodzaje otwarcia relacji [Cz.4]

Lęk, zazdrość, niepewność i podobne emocje sprawiają, że osoba która czuje zazdrość skupia się na poszukiwaniu sygnałów, które by je potwierdziły, i zazdrośnik szuka ich uzasadnień przez co zmienia się postrzeganie rzeczywistości. Takie emocje zawsze wydają się obiektywnie uzasadnione, nawet jeśli takie nie są. Nie zakładajcie, że Wasze emocje zawsze mówią prawdę o rzeczywistości. Zalecam przyjrzeć się im krytycznie, a najlepiej w świetle dnia. Tak na prawdę zazdrość mówi o naszym braku pewności siebie. Zalecam więc afirmacje czyli ćwiczenie poprzez stwierdzenia o sobie jako właśnie osoby pewnej siebie. To potężna technika, która działa cuda.

Gdy widzisz swojego partnera z kimś innym, to czy myślisz "Och, oczywiście, że ta osoba jest ode mnie znacznie atrakcyjniejsza, i oczywiście, że mój partner wolałby jego ode mnie". To zwyczaj, który wzmacnia niepewność.
Jednym z najczęstszych sposobów w jaki ludzie radzą sobie ze swoją zazdrością jest kontrolowanie zachowania swoich partnerów żeby uniknąć sytuacji, które wyzwalają ich zazdrość.  Ale to droga donikąd bo kontrola zachowania partnera jest toksyczne i wskazuje na brak zaufania.

Innym popularnym sposobem jaki ludzie stosują, żeby poradzić sobie z zazdrością są ustalane z góry zasady na temat tego, jaką formę ma przybrać relacja, w nadziei, że jeśli będzie to właśnie taka relacja, to zazdrość nigdy się nie pojawi.

Zwykle wygląda to tak, że ustala się z góry, że jedna z relacji jest najważniejsza a inne będą jej podporządkowane , syndrom seksownej biseksualistki - nie będę zazdrosny: jeśli oboje będziemy umawiać się z tą samą osobą, to nie będzie powodu być zazdrosnym, że mój partner uprawia z nią seks, jeśli też będę to robić.

Ponadto bardzo często pojawiają się pytania po co wogóle otwierać związek. Przecież jak jest miłość to nie powinno być zdrady.
Tylko że zdrada to łamanie reguł. Jeśli nie łamiesz reguł obowiązujących w Twoim związku, to z definicji nie zdradzasz.
Tak samo łamanie niewypowiedzianych reguł też jest zdradą. Jeśli robisz coś czego nie możesz bez skrępowania, bez obaw i wahania, powiedzieć związanej z Tobą osobie, albo jeśli robisz coś co by ją unieszczęśliwiło, to po prostu ją zdradzasz.

Ludzie myślą, że jeśli ktoś pragnie wiele osób, nie może dać żadnej całego siebie. A to nie prawda, można pragnąć wiele osób równocześnie tak jak wiele osób można kochać. W niemonogamicznej relacji ważne jest by wszyscy uczestnicy tej relacji znały, rozumiały i stosowały się do ustalonych zasad. Udane relacje niemonogamiczne wymagają bezwzględnego zaufania i poczucia bezpieczeństwa wszystkich zaangażowanych osób. Jeśli nie jesteś w stanie przestrzegać ustalonych reguł, to nie możesz oczekiwać, że wszystko będzie działać. Relacje w samym związku, też mogą być bardzo różnie złożone. W wielu przypadkach jest główna relacja, para partnerów lub mąż i żona.I albo jedno albo oboje mają innych partnerów, drugorzędnych.
To nie znaczy, że te relacje są mniej ważne, czy że osoby z tych relacji mniej wnoszą, czy są mniej warte, to po prostu znaczy, że te relacje mają inne cele, czy cechy niż główna relacja.
Wszyscy zaangażowani chcieliby mieć wpływ to co się dzieje w związku, i wszystkie osoby chcą ustalić granice. Te ustalone zasady mają chronić potrzeby i uczucia.
Zasady muszą być jasne dla wszystkich stron. Można je nawet spisać. Będą określać sposób w jaki rozwijasz swoje relacje, i stwarzać środowisko w którym, potrzeby wszystkich będą zaspokajane, a niczyje uczucia nie będą lekceważone czy pomijane.

Rodzaje otwarcia relacji :
- poliamoria
- związek otwarty
- cucold
- swinging

Cześć dalsza nastąpi....

Przemyślenia uległej - Niemonogamia - Zazdrość [ Cz. 3].


Trzeba sobie zdawać sprawę, że zazdrość jest uczuciem, które może zdarzyć się każdemu i jest jak każde inne uczucie choć posiada negatywny przekaz. Nikt nie jest na nią jednak odporny. Trzeba wiedzieć, że w relacjach zazdrość nie jest reakcją na widok partnera z inną osobą. Zazdrość jest odpowiedzią na Twoje własne emocje, mówi o Twoim strachu, niepewności i braku pewności siebie w Twoim obecnym związku, a nie o działaniach drugiej strony.

Przede wszystkim więc należy się zająć niepewnością i powodami poczucia zagrożenia, a wtedy zajmiesz się  zazdrością.

Relacje niemonogamiczne opierają się w dużo większym stopniu na zaufaniu niż te tradycyjne. Nawet najmniejszy brak poczucia bezpieczeństwa może szybko urosnąć do rozmiaru w którym jest dla tego związku śmiertelny.

Problemy stają się jeszcze większe, jeśli próbujesz ukrywać swoje lęki i uczucia. Jedną z kluczowych rzeczy w związku jest wyrażenie swoich lęków, otwarcie i bez zwlekania. NAWET JEŚLI WYDAJĄ CI SIĘ IRRACJONALNE. Często nazwanie swoich lęków, wydobycie ich na światło dzienne, pozbawia je ich siły.
Do tego trzeba siły i odwagi.

Zazdrość jest specyficznym uczuciem, gdyż rodzi się z innych uczuć, takich jak strach, gniew czy niepewność. Co wyzwala zazdrość i złość. Ważne jest by odpowiedzieć sobie na pytanie: gdy myślimy o rzeczach, które sprawiają, że jesteśmy zazdrośni, jaka jest nasza pierwsza emocjonalna reakcja, która pojawia się w naszej głowie – Strach? Gniew? Smutek? Poczucie odrzucenia? Straty? Co stoi za tymi uczuciami? Strach przed utratą partnera? Strach przed byciem niewystarczającym? Gniew na kogoś innego, wkraczającego na nasze terytorium? Wszystko to naraz? Żadna z tych rzeczy?

Rozwiązanie problemu zazdrości opiera się na odszukaniu tych pierwotnych przyczyn, poznaniu emocji z których zazdrość wypływa. Można powiedzieć, że to właśnie najważniejszy krok w radzeniu sobie z zazdrością, niepewnością, lękiem związanym z poczuciem własnej wartości. A także najtrudniejszy, ponieważ wymaga bezkompromisowej, całkowicie szczerej i uczciwej analizy własnych uczuć, oraz woli odkrycia i zrozumienia trudnych emocji.

Uwazam że warto sie zastanowić które zdarzenia wywołują uczucie zazdrości lub niepewności (lęku).
Te wyzwalające zazdrość zdarzenia nie są jej powodami – wyzwalacze to zdarzenia lub sytuacje, które sprawiają, że zazdrość się pojawia, ale powody zazdrości są ukryte w głębszych emocjach.

Nikt nie rodzi się doskonały.
Ja też miałam problem z zazdrością.
Był to okres gdy byłam z Panem nr 3 który był o mnie bardzo zazdrosny.
Nasza relacja była wówczas praktycznie tylko mono, co mi nie do końca odpowiadało, bo nie takie miałam potrzeby. Z czasem zgodził się na użyczanie mnie innym ale to zawsze musiało wyjść od niego a nigdy ode mnie co było dla mnie po pewnym czasie dość kłopotliwe.
Miało to na mnie przez krótki czas negatywny wpływ także z innych powodów. Wtedy to też zajęłam się zgłębianiem tego tematu i sposobu radzenia sobie z nim. Ponadto chciałam poznać mechanizmy zazdrości i o co w tym wszystkim chodzi. Natrafiłam wówczas na kilka wykładów na ten temat na których tematem przewodnim była samodzielna umiejętność radzenia sobie z zazdrością.  Zadawano szereg pytań ale faktycznie tylko kilka utkwiło mi szczególnie w pamięci.
Po czasie uważam że dość kluczowych, które w istotny sposób pomagają radzić sobie z tym uczuciem.

Puerwsze z nich to stwierdzenie : Nie lubię, gdy mój partner robi X, bo gdy tak robi, to ___________". Trzeba być szczerym ze sobą. To jest pytanie o lęki i najgorszy możliwy scenariusz czyli jakie najgorsze rzeczy mogą się zdarzyć wskutek takiego zachowania.
Kolejne pytanie dotyczy-  dlaczego sądzisz, że te rzeczy mogą się wogóle wydarzyć? Czy to są  uzasadnione obawy? Co Twój  partner sądzi i czuje na ich temat? Czy Twój partner jest świadomy tej drogi zazdrości w Twojej głowie z przewidywanym "kataklizmem"?

Najczęściej okazuje się, że to czego się obawiamy nie jest prawdą. Ta wiedza nie sprawi tego, że te obawy znikną, ale pozwala ona zdobyć informacje na temat tego, z czego te uczucia wynikają. Nie wszystkie przypadki zazdrości są irracjonalne i nieuzasadnione. Jeśli partner Cię zdradzał albo zawiódł Twoje zaufanie, to całkowicie normalne, że nie jesteś pewny czy partner jest z Tobą szczery albo, że nie masz pewności, że zrobi to, co mówi.

Warto wypisać sobie na kartce listę obaw czyli lęków.

Powiedzmy, że na przykład uświadomiłeś  sobie, że nie lubisz, gdy partner całuje kogoś na Twoich oczach, dlatego, że gdy Twoj partner kogoś całuje, to może się okazać, że ta osoba całuje lepiej ode Ciebie lub lepiej smakuje. Jeśli ta osoba lepiej całuje, to może jest również lepsza w łóżku. Jeśli jest ode Ciebie lepsza w łóżku, to może Twój partner wolałby jego ode Ciebie. Jeśli Twój partner woli tą osobę ode Ciebie, to może Ciebie dla niej zostawi....

Ten przykład wskazuje na kilka przekonań, czasem głęboko ukrytych czy jak widzicie skomplikowanych.Scieżka myślenia przedstawia się następująco :

• Mój partner jest ze mną z powodu tego jak zadowalam go w łóżku.

• Mój partner uznaje za wartościowe rzeczy, które ludzie potrafią robić w seksie.

• Jeśli ktoś inny jest lepszy w łóżku ode mnie, mój partner może chcieć przestać uprawiać seks ze mną.

• To jaka jestem w łóżku jest ustalone i niezmienne, ktoś kto jest lepszy ode mnie w łóżku zawsze będzie i nie mogę nic na to poradzić.

• Jeśli mój partner znajdzie kogoś lepszego w łóżku ode mnie, to już nie będzie mnie potrzebował

Czy obawy są trafne? Czy mają uzasadnienie? I co Twój partner o nich sądzi? Ale jeśli te założenia są prawdziwe i trafne, to  pytanie: czy rzeczywiście chcesz tej relacji? Jeśli Twój partner jest z tobą tylko z powodu Waszego seksu, to jaką ma dla Ciebie wartość ta relacja? Czy to jest to czego chcesz, czy jesteś w tej relacji po prostu ze strachu przed byciem samą?

Jednakże w większości przypadków, gdy przyjrzysz się tym przekonaniom dotyczącym zazdrości, zobaczysz, że są one nieuzasadnione. Przecież wiadomo, że każdy akt seksualny jest inny i nie do porównania.  Poza tym wątpliwe by Twój partner był z Tobą tylko dla seksu. Lub że partner Cię zostawi z tytułu czegoś takiego.

Cześć dalsza "zazdrości" nastąpi....

Przemyślenia uległej - Niemonogamia - określenie otworzenia związku, granic i poczucie bezpieczeństwa [ Cz. 2].

Po decyzji o otwarciu związku ważnym elementem staje się wspólne przedyskutowanie wizji takowego otwarcia. Każda ze stron może to otwarcie zrozumieć w różny sposób. Poczucie bezpieczeństwa - które jest bardzo istotne przy otwarciu relacji - można osiągnąć tylko poprzez wspólną komunikację czyli rozmowę. Należy określić granice obu stron oraz sposób otwarcia. Takimi granicami lub zasadami mogą być na przykład preferencje czynności seksualnych co wchodzi w grę a co absolutnie,może brak całowania się z obcymi ( często pocałunek traktowany jest jako element sfery emocjonalnej), można określić czy oboje partnerzy korzystają z otwartości związku czy tylko jeden z nich, ile to będzie osób i jakiej będą płci, czy wszyscy będą mieszkać razem a może osobno, jak podzielić czas na wszystkie osoby, czy stosunki będą w prezerwatywie czy nie i co z antykoncepcją, co będzie gdy inna kobieta zajdzie w ciążę, itp itd Tak na prawdę lista jest bardzo długa i zależna od osób tworzących relację.

Ponadto bardzo ważne jest określenie dokąd mogą się partnerzy posunąć w kontaktach z innymi i jak będzie wyglądała ich definicja zdrady. Co tą zdradą będzie a co nie. Jest to więc układ pomiędzy dwoma osobami na który obydwie muszą wyrazić zgodę i akceptację. Świadomie! Uznaje się ogólnie, że seks za plecami partnera lub bez wiedzy, zgody głównego partnera tak zwanego "pierwszego" jest zdradą.

Przykładowo gdy mój Pan ustalał dla mnie zasady największych przewinień, za które są najgorsze kary przedstawił mi taki zapis na temat zdrady ustawiając ją na pierwszym miejscu największych win:

1. Zdrada w znaczeniu romansu lub stosunku seksualnego, na który Pan nie wyraził zgody wprost lub w sposób dorozumiany lub będący elementem naszego układu (np. spontaniczna obsługa faceta z masturbacji jest w pełni ok i baaaaaaardzoooooooo pożądana jeśli jest prezentem dla Pana, długi flirt, potajemne spotkania z innym, seks z kimś o kim Uległa wie że Pan nie wyraziłby zgody, seks z jakimkolwiek ex bez Pana wyraźnej i świadomej zgody - to przykładowe naruszenia)

ponadto z tym związane bezpośrednio punkty 2 i 6.

2. okłamanie Pana
6. akt fundamentalnej nielojalności względem Pana

Pełen Kodeks kar i wykroczeń znajduje się w poście pt Kary, nagrody i tresura uległej - Archiwum, z dn. 27 kwietnia br.

Tylko że w otwartym związku z zasady kręci nas by łamać te zasady i granice, ta linia się przesuwa. Ciągle chcesz więcej, mocniej, bardziej perwersyjnie; wyuzdanie itd. Zdarzają się więc pokusy by te zasady złamać lub obejść granice. Pamiętajcie, ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Dlaczego tak jest?Dlatego, że taka jest właśnie ludzka natura i co najważniejsze często wcale nie chodzi o seks tylko o adrenalinę i dreszcz podniecenia. 

Niemonogamia jest nie dla wszystkich. Na pewno jest ekscytująca, to spełnianie fantazji, nakręcanie się na perwersję i realizację skrytych marzeń, ta tajemnica pociąga. Po prostu carpe diem w pełnym wymiarze.  Pełna dowolność emocji i gotowość do spełniania wszelkich fantazji na zasadzie " Radek mnie kręci i jest jak ogier "  albo " Gośka to krolowa loda, nie ma lepszej ". Masz wrażenie że zdobyłeś przynajmniej złote góry bo masz tyle związków z obcymi ale potem gdy " zgasną światła" niektórzy -szczególnie- wrażliwcy wpadają w popłoch i z żalem stwierdzają że tak na prawdę to są z nikim. Dla raczkujących w tym temacie po otwarciu relacji przychodzi nostalgia i pytanie : no dobrze ale co dalej ??

Ponadto często kobiety zastanawiają się czy po otwarciu relacji on będzie jeszcze w stanie być z nią w ten sam intymny sposób i tak samo namiętny.
Poza tym będzie się zastanawiać czy ich seks jest udany bo jego z tą inną może być lepszy, pełniejszy, bardziej szalony. Może z nią będzie tylko seksem czyli nudnym bo przecież znudziłam mu się więc dlatego "poszedł do innej". Po czasie troszkę podobnie myślą mężczyźni. Czy np; zbliżenia miedzy nim a Żabcią nie staną się mechaniczne bo gdy ona nie ma w otwarciu innego mężczyzny a jest tylko kobieta dla niego to czy będzie mu odmawiała stosunku bo będzie na niego zła lub zraniona. Albo gdy ten mężczyzna dla niej jest  - a ona temu obcemu pieje z zachwytu że ogier, że duży i twardy jak stal a przy Tobie jest cichą myszą lub czasem coś tam jęknie - to faceci wpadają w popłoch i się czasem wycofują. Tu chodzi o kwestię bezpieczeństwa. Czyli szeroko rozumianego ustalenia zasad, granic, zdrady oraz...... pracy nad zazdrością, która jest najbardziej problematycznym tematem przy otwieraniu związków.

Odezwa do chcącego otworzyć związek:

Generalna zasada jest taka że jeśli traktujesz swoich kochanków i kochanki tak jakbyś mógł jedną osobę zastąpić drugą i odwrotnie, to oni zawsze będą zazdrośni. Jeśli nie będą się czuli potrzebni, chciani i pożądani, to będą zazdrośni. Jeśli nie zadbasz o to, by wszyscy czuli, że są dla ciebie wartościowi, to nikogo nie zatrzymasz na długo. Wszystko się rozpadnie wcześniej czy później z wielkim hukiem.

Czasami łatwo jest się zatracić w nowej osobie którą spotykasz a szczególnie gdy ten ktoś jest nowy, ekscytujący, macie między sobą wyjatkowy flow. Wtedy można zapomnieć, zlekceważyć kogoś z kim już jesteś związany. To zjawisko ma swoją nazwę , jest to „energia nowej relacji”, NRE (New Relationship Energy). Według definicji jest to szczególny stan przyjemności w głowie -pewien stan zauroczenia nową relacją.

Właśnie wtedy pojawia się zazdrość. Nie ma żadnych rewelacyjnych środków na sprawienie, by twoi partnerzy czy partnerki nigdy nie czuli zazdrości. Natomiast bardzo pomaga właśnie rozmowa, poświęcanie uwagi tylko temu jednemu partnerowi a nie że coś robicie w trójkę. Pomaga włączanie partnera w swoje życie, w rzeczy którymi się zajmujesz, może jakieś wspólne hobby, projekt, wyjścia na miasto, kwiaty itp Generalnie chodzi o poświęcenie czasu. Ale nie jeden czy dwa razy a troszkę więcej i z większym wyczuciem.
Bardzo ważne jest by przy próbie zmiany monogamicznej relacji upewnić się, że jest ona mocna i stabilna. Związek, w którym są problemy jeszcze zanim zaczniesz zmieniać jego podstawy, zachwieje się jeszcze bardziej. Czyli zero kłamania i przymuszania.
Trzeba brać pod uwagę uczucia wszystkich partnerów i partnerek. Wszyscy muszą być zadowoleni w tej sytuacji – albo nikt nie będzie.

Najczestszą przyczyną zazdrości jest niepewność i poczucie zagrożenia w relacji. Zazdrość nie jest problemem jako takim, zazdrość jest SYMPTOMEM problemu. Aby otwarta relacja była udana wszyscy jej uczestnicy muszą czuć się bezpiecznie, kochani, pożądani i cenieni.

Tak więc temat zazdrości jest tematem najbardziej istotnym także by zdać sobie sprawę z powodów z jakich ona wynika, a kolejny etap to jak jej uniknąć poprzez nazwanie przyczyny i radzenie sobie z nią.

Cześć dalsza nastąpi....

Przemyślenia uległej - seria pt. Niemonogamia

Muszę powiedzieć, że jestem wyjątkowo zadowolona ze studium o niemonogamii, które napisałam. Starałam się nakreślić tę sytuację tak jak ja to widzę od lat. Większość  myśli to moje doświadczenie, przemyślenia lub rozmowy z innymi osobami ( głównie z przeszłości)

Zajęłam się tym tematem, ponieważ właściwie od samego początku dostawałam mnóstwo wiadomości-głównie od mężczyzn -pytających mnie jak przekonać partnerkę by otworzyć związek. Przy czym dla nich był to tylko trójkąt a kwestia jest niestety dużo bardziej złożona.

Zamiast więc tłumaczyć każdemu z osobna to samo postanowiłam skupić się o tym na blogu i wszystko szczegółowo opisać.

Tak właśnie powstała seria pt " Przemyślenia uległej  - Niemonogamia".

Generalnie efekt tego był taki, że po przeczytaniu kolejnych części grono czytelników stwierdziło niemal jednogłośnie, że najpierw naprawią swoje związki a potem będą pracować nad tym by je otworzyć lub że jednak nie I to nie dla nich.

Cieszy mnie to niezmiernie tak jak i fakt, że może dzięki temu cyklicznemu mini poradnikowi rozpadnie się mniej par czy małżeństw. Bo otwarcie związku bez przygotowania  to jak upuszczenie szklanki na podłogę.
Każ szkłu się pozbierać z podłogi-no nierealne. Tak samo związek i przede wszystkim kobieta. Bo facet - bez obrazy Panowie -  facet jest silniejszy i sobie zawsze poradzi a my kobiety jesteśmy szargane przez emocje. My ciągle myślimy i analizujemy. Porównujemy. Także porównujemy siebie z innymi kobietami. Kiedy Wy już dawno zapomnicie co było wczoraj u Nas często to "wczoraj" jest mielone w myślach przez miesiąc. Dlatego właśnie są te wszystkie żarty, że kobieta pamięta co facet zrobił 6 lat temu w niedzielę o godz 12.30 . Bo wtedy była u Was w domu ta sasiadka-zdzirowata Beata a Ty obczajałeś jej dekolt, myśląc że Twoja ropuszka nie patrzy. Dzieje się tak bo my kobiety analizujemy tę wszystkie sytuacje i to pod każdym możliwym kątem poczynając od tego : czy mu wybaczyć, czy go walnąć patelnią albo czy niech pakuje swoje bety i spada. Jesteśmy ekspertkami w analizie i kojarzeniu faktów a każda z nas ma dodatkowo tzw bitch radar.

Bitch radar to takie coś że jak kobieta widzi że  spotykasz mężczyzno jakąś kobietę to my już  od razu wiemy że będą  problemy z tą zdzirą.  Bo zazwyczaj one się przyczepiają do facetów i sytuacja staje się wnerwiająca. Oczywiście facet nigdy nie widzi w tym żadnego problemu. Co więcej on często nie rozumie o co kobieta ma do niego pretensje i uważa że to Ty masz  jakieś urojenia !Oczywiście maniakalne.
Znacie to prawda ? To jest właśnie zazdrość. Zazdrość jak opisałam w cyklu o Niemonogamii jest sygnałem problemów w związku. Sygnałem, że z jakiegoś powodu lub poprzez różne okoliczności kobieta nie czuje się pewnie w związku ze swoim facetem. Nie czuje że jest dla niego nr 1 i boi sie, że łatwo jest ją zastąpić inną. Bo albo on idąc ulicą gapi się na tyłki lub dekolty innych  gdy ona idzie obok albo on podrywa obce kobiety przez flirt albo komplementuje inne kobiety w taki sposób jaki swojej nigdy. Te i inne kwestie co do otwarcia relacji, zazdrości I sposobu radzenia sobie z nią można znaleźć w tej właśnie serii do której lektury cyklicznie będę Was ponownie zapraszać. 

Zapraszam do lektury:)

Przypominam, że wszelkie pytania na ten czy inne tematy poruszane na blogu można przesyłać na nasz adres: 

chiligloryhole@gmail.com 

Przemyślenia uległej - Niemonogamia - Początki są głównym ogniwem relacji niemonogamicznej [Cz.1]

Dostaję od Was bardzo dużo wiadomości i pytań na temat niemonogamicznych relacji. W związku z tym faktem zastanawiałam się od czego powinnam zacząć cykl postów na ten temat. Postanowiłam że będą one pod tytułem " Przemyślenia uległej - Niemonogamia" .

Ponadto jeśli macie jakiegokolwiek pytania w tym zakresie zapraszam do ich  przesyłania na adres email :   chiligloryhole@gmail.com
z dopiskiem 'Niemonogamia"

Odpowiedzi na Wasze maile będą przesyłane do Was bezpośrednio lub za Waszą zgodą - na forum ale dalej anonimowo bez podawania żadnych danych. Chciałabym by jak największa ilość czytelników skorzystała i z pytań i z tych odpowiedzi. Przecież wszystkim nam zależy na tym by w pełni odczuwać i bawić się tym klimatem, prawda ?

To zaczynamy.

Chcemy niemonogamicznej relacji. Podstawowe pytanie brzmi dlaczego.
Czy chodzi o urozmaicenie czy ratowanie związku.

Gdy jest to urozmaicenie pytanie jest podwójne :
a). kto to proponuje
b). w jaki sposób.

Czy kobieta czy mężczyzna (ma to bardzo duże znaczenie szczególnie dla kobiet - zaraz wspomnę dlaczego). Czy było wcześniejsze przygotowanie tematyczne pytającego co do tej sfery czy zasad niemonogamii czy było rzucone na zasadzie tylko pomysłu lub propozycji.  Czy osoba pytana była do tego przygotowana mentalnie i czy zapewniono jej odpowiedni komfort, także psychiczny?
A może było to powiedziane  "że albo to albo się pożegnamy słodziutka/słodziutki..."

Znam niestety takie historie z życia, które zakończyły się dla tych i pytanych i pytających w różny sposób. Zawsze niestety źle. Gdy ktoś na Was coś wymusza to dajcie sobie spokój. To i tak nie wyjdzie. Zostaniecie z kacem moralnym, morzem zazdrości, uczuciami wrażenia porzucenia lub lęku. Podkopie to Waszą pewność siebie także co do przyszłych relacji.
Trzeba pamiętać, że układ ten ma obowiązywać w dwie strony i dwie strony mają z tego czerpać radość i przyjemność. Obydwie mają czuć się komfortowo i dobrze.  To nie chodzi o to by zadawalać jedną stronę kosztem swego cierpienia lub poświęcania się. Zawsze to kończy się źle tzn końcowym wypominaniem, brakiem zaufania, a końcowo zakończeniem związku.

Dlatego tak ważne jest zachowanie zasady komunikacji i właściwego przygotowania do poruszania tego tematu tj niemonogamii i w efekcie otworzenia związku.
Trzeba sobie zdawać sprawę że niemonogamia to forma otwartego związku. Przy czym są różne jego rodzaje o czym będzie tu na blogu  z czasem.
To otworzenie się na inne osoby w Waszym życiu, w Waszym łóżku i Waszych emocjach. Trzeba do tego podchodzić bardzo ostrożnie. Bez zmuszania kogokolwiek do niczego lub tworzenia presji. I trzeba być odpowiedzialnym na tyle, że nawet w trakcie zabawy osoba, która jest wprowadzana zawsze może powiedzieć NIE. I nie może czuć się z tym źle, że odmawia. Może to być wcześniej ustalone Wasze hasło bezpieczeństwa lub po prostu słowo STOP. Dlatego też gdy otrzymuję maile od mężczyzn/kobiet bym przekazała sposób jak ją/jego przekonać do cucold, swingu, poliamorii czy związku otwartego to mówię: spokojnie, najpierw trzeba zapoznać się dokładnie z tematem, także w Waszej relacji, potrzeb i oczekiwań ale obydwu stron a nie tylko pytającego/pytającej.

Już w trakcie zadawania mi tych pytań okazało się że co dla drugiej strony było urozmaiceniem do związku to dla tej pierwszej było jego próbą ratowania. NIE uratujecie związku otworzeniem go. Będzie tylko gorzej. Na prawdę tak będzie, może nie od razu ale z czasem na pewno i nie mówię tu o roku czy więcej a o kilku miesiącach.

Z ilości przesłanych mi wiadomości wnioskuję, że to jednak więcej mężczyzn chce ten związek otworzyć. Tylko, że problemem jest brak umiejętności komunikacji między Wami. Mężczyźni nie rozumieją psychiki kobiety i sposobu jej myślenia. Pojawia się temat zazdrości, jej poczucia odrzucenia, utraty bezpieczeństwa, wykluczenia i zostawienia. Oraz oczywiście standardowe pytania .....już mnie nie kochasz ?? ....Nie pragniesz mnie już??....już Ci nie wystarczam?? Znacie to na pewno, prawda ?

Przekażę teraz dosłownie tylko kilka myśli -bo temat jest głębszy i na dłuższy post -co do sposobu rozmów z kobietą na ten temat. Ale zaznaczam - jest to tylko wycinek moich uwag nie całość.

Drodzy mężczyźni, nie umiecie do tego w sposób odpowiedni podejść. I nie ma wcale  znaczenia jak długo znacie Waszą Żabcię. Tu nie chodzi o Nią - tą, którą znacie bardzo dobrze ale jej psychikę jako kobiety i to jak się czuje w związku z Wami.
Gdy się dużo kłócicie o różne sprawy w tym może też i o seks ( czy on jest czy jest go jest za mało) a Ty proponujesz  jej cucold czy swing to wiedz, że już w tym momencie wieszasz sobie pętle na szyję. I, że właśnie sam siebie skasowałeś bo ona pomyśli że jej nie pragniesz, znudziłeś się nią i albo to ona zaakceptuje albo do widzenia. Kobiety są dumne i dlatego my odchodzimy, nie zniżamy się, nie prosimy ani nie błagamy faceta.
My się zamykamy wtedy w sobie i odsuwamy się - często małymi krokami ale końcowo odchodzimy.
Każda kobieta musi mieć przy Was poczucie bezpieczeństwa w związku, że jest dla Was piękna, seksowna, wyjatkowa. Że jest pożądana przez Was i że żadna inna kobieta jej nie zagraża nawet ta wprowadzana przez Was do Waszego układu. Musicie ją zapewnić, że kontrolujecie sytuację. Dobrym pomysłem jest przy wprowadzeniu nowej kobiety zapoznać obie panie przy czym od razu tej nowej wprowadzanej przedstawić zasady relacji- że spotkania dotyczą seksu i tylko seksu - niczego więcej, wtedy możecie określić też Wasze granice, to jest całej trójki. Na pierwszy raz -a dla zazdrośnic szczególnie -odradzam zbytnie przymilanie się czy uśmiechy do nowej kobiety, bo może się wszystko skończyć szybciej niż się zacząć. Odradzam na pierwszy raz całowanie obcej przy Waszej Żabce - Wasza ropuszka może Wam post factum zapewnić miesiąc cichych dni -generalnie nie polecam. Sprawdza się zasada małych kroków.
Co do nowej kobiety zalecam rzeczowy jasny raczej konkretny ton. To jest układ - jeśli to jednorazowy swing czy cucold - to nie konkurs uśmiechów i prężenia muskółow.
Chodzi o dodatkową "pochwę" w Waszych zabawach a nie flirt i romans. Przestrzegam przed tym bo różne sytuacje znam z życia i flirty przy jednorazowych skokach często były końcami tych związków głównie z wielkim hukiem. Granica jest bardzo cienka.

Dlatego też tak ważne jest zadanie sobie pytania: po co mi to wszystko, po co mi otwarcie związku, dlaczego, jaki jest cel. Jakie mam oczekiwania i potrzeby. Jeśli po krótkiej rozmowie ona/on się nie godzi nie zmuszaj jej/jego do jasnej deklaracji tu i teraz, daj czas, wsparcie, mnóstwo czułości i zapewnień, poświęć czas na rozmowy. Oswojcie się razem z tym tematem. To poważny krok. Z doświadczenia uważam, że wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy a szkoda.


Część dalsza nastąpi ....

Uległa poleca Club Libertin w Bielsko - Białej

"Tworząc nasz klub swingerski chcieliśmy, wypełnić go niepowtarzalną zmysłową atmosferą. CLUB LIBERTIN to wyjątkowe miejsce dla osób pełnoletnich, które nie boją się spełniać swoich fantazji i dla których nagość nie stanowi tematu tabu, a jednocześnie ludzi pełnych tolerancji, empatii i szacunku dla drugiego człowieka. Nasze imprezy dla par, singielek i singli to okazja do poznawania ludzi, którzy również nie wstydzą się mówić o swoich najgłębiej skrywanych pragnieniach. Jeśli tylko akceptujecie umieszczony przed wejściem do klubu regulamin, zapraszamy - bądźcie Naszymi Gośćmi!

Aby umożliwić gościom swobodną zabawę i uprzyjemnić wizytę, nasz Club Libertin podzieliliśmy na kilka stref. Strefa lokalowa to największa część klubu. Znajduje się tu miejsce, gdzie przy muzyce można potańczyć lub spróbować swoich sił w zmysłowym tańcu na rurze. Do dyspozycji gości jest również doskonale zaopatrzony bar, w którym serwujemy markowe napoje alkoholowe, jak i bezalkoholowe. Dla wszystkich uczestników imprez otwartych na nowe znajomości będzie to najlepsze miejsce na poznanie ciekawych ludzi. Rozmowę można potem przenieść do salonu – usiąść wygodnie na naszych sofach, poznać się lepiej i poruszyć kilka ciekawych tematów. Na wszystkich spragnionych relaksu lub chcących odświeżyć się w klubie czeka nasza Strefa SPA z natryskami. Wodny masaż w jacuzzi i gorąca sauna będą ulgą dla spiętych mięśni. Jest jeszcze wyjątkowe w Club Libertin miejsce, czyli nasza Strefa Zabaw. Tutaj najskrytsze fantazje nabierają realnych kształtów. Poszukiwacze nowych doznań mogą zagłębić się w tą zmysłową krainę pełną emocji i przeżyć w niej niezapomniane chwile"

Więcej informacji wraz z kalendarzem imprez jest na stronie internetowej:

http://www.clublibertin.pl/

Uległa poleca serial o otwarciu relacji

Serial "Trygonometria" - 2020 rok

"Utalentowana szefowa kuchni Gemma (Thalissa Teixeira) i jej pracujący jako sanitariusz chłopak Kieran (Gary Carr), mieszkają razem w zachodnim Londynie nad kawiarnią prowadzoną przez dziewczę. Para jest w sobie szaleńczo zakochana. 

Niestety, miłością nie może zapłacić dostawcom ani opłacić czynszu w stolicy Anglii. Młodzi ledwo wiążą koniec z końcem, a praca na zmiany sprawia, że nieustannie się mijają. Aby złagodzić trochę presję finansową postanawiają przyjąć do swojego domu współlokatorkę. 

W ich życiu pojawia Ray (Ariane Labed), była pływaczka synchroniczna światowej klasy, co rozpoczyna historię miłosną, która na zawsze zmienia całą trójkę i ich sposób patrzenia na związki. "

Historia O. Pauline Reage klasyk literatury Bdsm

"...Pewnego dnia kochanek zabiera O na przechadzkę do dzielnicy, gdzie nigdy dotąd razem nie byli - do parku Montsouris, a może Morceau. W zakątku parku, tuż przy narożniku alejki, gdzie nie spotyka się nigdy taksówek, gdy zmęczeni spacerem przysiedli na ławce opodal trawnika, dostrzegają samochód z licznikiem, wyglądający na taksówkę.
- Wsiądź - - mówi kochanek.
O wsiada. Pora jest przedwieczorna, a rzecz dzieje się jesienią. 
Ubrana jest jak zwykle: pantofle na wysokich obcasach, kostium z plisowaną spódnicą, jedwabna bluzka, nie ma kapelusza. Ma za to długie rękawiczki zachodzące na rękawy kostiumu, a także skórzaną torebkę, w której nosi puder i róż. Taksówka rusza wolno, choć nikt nie powiedział słowa kierowcy. Kochanek natomiast opuszcza rolety w oknach i na tylnej szybie. O zdejmuje rękawiczki przekonana, że chce ją objąć i pocałować lub może oczekuje tego od niej. Słyszy jednak jego słowa: 
- Torebka ci przeszkadza, daj mi ją.
Oddaje, on zaś odstawia ją gdzieś i mówi dalej:
- Masz na sobie zbyt wiele rzeczy. Odepnij pończochy i spuść je prawie do kolan: tu masz podwiązki.
Nie jest to dla niej łatwe, gdyż taksówka jedzie zbyt szybko, poza tym boi się, żeby kierowca się nie odwrócił. W końcu udaje się jej opuścić pończochy, czuje się trochę dziwnie dotykając gołymi nogami jedwabiu spódnicy. Luźne zapinki od pończoch ślizgają się na udach. 
- Odepnij pas i zdejmij majtki.
To jest na szczęście łatwe, wystarczy tylko nieco się pochylić i zrobić niewielki ruch rękoma poniżej pleców. On odbiera od niej pas i majtki i chowa je do jej torebki, potem zaś mówi: 
- Nie powinnaś siedzieć na spódnicy, unieś ją i usiądź wprost na siedzeniu.
Siedzenia auta obite są moleskinem, który jest gładki i zimny, a przy tym klei się do ciała.
- A teraz włóż z powrotem rękawiczki - słyszy. Taksówka mknie bez przerwy, ona zaś nie ma śmiałości zapytać, dlaczego Renę nie rusza się i nic nie mówi, ani jakie może mieć to dla niego znaczenie, żeby siedziała tak bez ruchu i w milczeniu, półrozebrana i gotowa, za to w starannie wciągniętych rękawiczkach, w tym ciemnym samochodzie mknącym nie wiadomo dokąd. Nie żądał tego od niej ani nie zabronił, nie śmiała jednak również skrzyżować nóg, ani nawet złączyć kolan. Siedziała, opierając się z dwóch stron rękoma o fotel auta. 
-Jesteśmy na miejscu - mówi naraz Renę.
Taksówka zatrzymuje się oto w pięknej alei, pod drzewem - rosną tam platany - przed wejściem do niewielkiego pałacyku, za którym znajduje się pewnie dziedziniec i ogród - takie domy spotyka się na starych przedmieściach Saint-Germain. Latarnie są dość daleko, w dodatku w samochodzie panuje ciemność, a na zewnątrz pada. 
- Nie ruszaj się - mówi Renę. - Nie ruszaj się zupełnie.
Wyciąga rękę w stronę kołnierzyka jej bluzki, rozwiązuje kokardę u szyi, a potem rozpina guzik po guziku. O pochyla się odrobinę, sądzi, że Renę chce pieścić jej piersi. Bynajmniej. Renę wkłada rękę pod bluzkę tylko po to, by odszukać ramiączka jej biustonosza, które przecina nożykiem, potem zaś zdejmuje biustonosz i chowa. Teraz jej piersi pod bluzką, którą na powrót zapiął, są swobodne i obnażone, tak samo swobodne i obnażone jak jej pośladki i brzuch - jest naga od pasa do kolan.
- Posłuchaj - mówi. - Teraz już jesteś gotowa. Zostawiam cię samą. Wejdziesz teraz po tych schodkach i zadzwonisz do drzwi. Pójdziesz za osobą, która ci je otworzy i zrobisz wszystko, co rozkaże. Jeśli nie wejdziesz od razu, zostaniesz tam zaprowadzona siłą. Twoja torebka? Nie, nie, torebka nie będzie ci już potrzebna. Ja jedynie dostarczam dziewczynę. Tak, tak, ja też tam będę. 
Idź już...."

Z pamiętnika uległej - leśne fantazje

Od dawien dawna zawsze mnie interesowało podglądactwo tzw voyeuryzm szczególnie w naturze i w takich miejscach jak las, polana, nad rzeką. Ale nie tylko. Także by obcy dołączali się do mnie i do moich szalonych zabaw.

Wyobrażam sobie gdy moj Pan patrzy lub zachęca obcych by skosztowali młodej niuni, niektórzy zapewne by byli w takim szoku, że by myśleli, że to jest jakiś podatęp lub co najmniej program w telewizji a zza drzewa zaraz wyskoczy jakiś facet z kamerą...
Ale nie, nie wyskoczy żaden facet z kamerą ani nie będzie żadnej innej widowni oprócz ptaków, odgłosów lasu i co najwyżej ch głośnych oddechów.  Mój Pan obiecał mi mnóstwo takich leśnych schadzek mile łechcąc moje erotyczne ego.
Tak jak i obiecał, że zawsze gdy spotkamy w lesie obcych to żaden nie będzie na tym stratny. Więc  gdy ten będzie mnie kosztować lub we mnie buszować Pan będzie jeszcze bardziej rozszerzał mi nogi by inny miał lepszy do mnie dostęp, będzie mnie trzymać za biodra gdy będę się wyrywać albo będzie przytrzymywał moja głowę gdy obcemu będę robić loda klękając na leśnym runie. A na koniec Panu jeszcze za ten dar podziękuję, także na kolanach lub obejmując drzewo gdy będzie mnie posuwał od tyłu. Szalenie dziewicze uczucie, gdy pochylam się rozsuwając nogi, gdy czuję łechtające mnie świeże powietrze, gdy czuję jak moje sutki ocierają się o chropowatą korę a gdy mnie mocno przyciska do pnia - czuję jak drewno mi się ponętnie wpija w skórę.

Właśnie o tym fantazjowałam  pewnego letniego poranka , szorując ochoczo podłogę na werandzie. Zmywając ją na kolanach i czyszcząc deski, poczułam jak na samą myśl o obcych oglądających mnie w lesie jestem bardzo podniecona i staję się wilgotna. Tym razem w moich fantazjach.... zdecydowałam sie na stsrszych grzybiarzy podglądających mnie zza płotu. W lesie, na tym terenie jest ich o poranku całkiem sporo, szczególnie że moja letnia hacjenda jest położona na jego skraju. Przechodząc do czynów rozebrałam się do naga. Uklękłam ponownie na podłodze i zaczęłam ją myć, zmysłowo się poruszając.

Bylam naga, uwielbiam być naga,taka naga i taka bezbronna, taka otwarta  widoczna, zawsze wyzwolona.....Bylam bardzo mocno wypięta, szeroko rozłożone nóżki, na tyle że widać było moją bardzo wilgotna i pulsującą już cipkę, piersi i skutki prężące się od chłodnego poranka ocierające się o mokre drewno. I to wszystko oglądający Ci obcy, ukradkiem, zza płotu. Oglądaliby mnie od tyłu, widząc mokrą dziurkę, wiszące ciężkie piersi z grubymi sutkami, widzieliby jak z podniecenia kręcę pupą i zmysłowo prężę grzbiet, odrzucając do tyłu głowę i jak włosy pieszczą moja skórę. Widzieliby jak oblizuję 2 palce i klęcząc na łokciach dokonuje samogwałtu. Jak masuję łechtaczkę, jak jęczę z podniecenia, pierw ciszej a po chwili coraz głośniej.

A przecież....mogłabym mieć też przymocowane dildo do podłogi.
Mogłabym na nie delikatnie się opuszczać, lubię bardzo moment wejścia. Jak czubek penisa wślizguje się do mojego wnętrza. Jak pieści mnie od środka , jest twardy i sztywny. Jak czasem wskakuje i tak mocno uderza w macicę że czuję ukłucie. Gdy wtedy chcę bryknąć jak klacz by uciec mu a on trzyma mnie za biodra i leniwie posuwa mocnymi, długimi pchnięciami. Długie posuwiste ruchy członka w pochwie. Czyż to nie jest piękne?Z jednej strony chcę mu uciec spod władzy rąk a z drugiej tak Go pragnę,  że nie chce by przestawał. Ani ze mnie wogóle wychodził. Żeby został we mnie już na zawsze.....

Doszłam na tej werandzie głośno krzycząc. Byłam zaledwie 50 metrów od płotu graniczącego z lasem a do furtki 2 razy tyle. Właściwie każdy przechodzący z letników mógłby mnie zobaczyć a niektórzy na pewno mnie słyszeli, gdyż tutaj ludzie wstają wcześnie rano.  Poprosiłam....Pana o karę. Za niesurbordynację. Bo miałam orgazm bez pytania, także za samowolkę i za ...brak nagrania tego cudownego samogwałtu.
A Wy ....jakbyście ukarali Waszą sukę za złe zachowanie.. ? A może nagrodzili ....? 

Z pamietnika uległej-fantazjując z Panem Ka by być jak O.

Chciałabym teraz być zupełnie jak O....Jestem już w łóżku i zaraz będę szła spać. Moja skóra jest gorąca tak jak moje serce i pragnienia. Dzikość serca i dzika namiętna natura.
Chciałabym być teraz naga, leżeć związana  - ręce i z opaską na oczach. Chciałabym mieć też tak unieruchomione nogi by cały czas były rozszerzone i bym nie mogła ich zsunąć. By cipka i pupa ciągle były dostępne dla tego,  kto się mną w danej chwili zajmie.  Chcę być brana w nocy, posuwana palcami, smakowana językiem, gwałcona także zabawkami, drażniona wibratorem. ale ....niekoniecznie tylko przez Ciebie. Możesz robić podmiany gdy ja nie będę nic widzieć - z siebie na kogoś innego. Może to być inny on lub inna ona od początku do końca a możesz też się dołączyć sam.  Tak bym zasypiając  nie wiedziała czyja pewnej nocy będę. Na początku lanie, za grzeszki z poprzedniego dnia. A potem cała reszta..... Chcę zasypiać mokra, wymęczona, chcę być ciągle napełniana Twoim lub innego obcego nasieniem. Chcę czuć jak się ono ze mnie wylewa, jak po rozszerzeniu mi palcami dziurki wypływa że mnie i lepką białą strużką ścieka do pupci, ścieka po udach. Istnieje sztuczna sperma. Można ją kupować,  są takie dildo do których można jej używać ze sztucznym wytryskiem włącznie. Gdyby kobieta była tą obcą to może ona używać takiej sztucznej spermy do wytrysku a wtedy ja nie zorientuje się czy jest to prawdziwe nasienie czy nie.
I nie będę wiedzieć kim ten nocny intruz był, a może wogóle będzie ich kilku -jeden po drugim, a może nie będzie nikogo a będziesz  tylko Ty ?
Ależ mam na Ciebie teraz ochotę .......

Z pamiętnika uległej - jak poznałam Pana Ka


To był zawiły okres w moim życiu i bardzo skomplikowany. Byłam wówczas w drugim małżeństwie i  podczas rozwodu.  Poznaliśmy się przez internet. A dokładniej przez facebooka. Pan Ka prowadził i prowadzi nadal swoją stronę, na której aktywnie się udziela. Adres strony przekazała mi moja koleżanka, twierdząc że facet ma polot i ciekawie pisze. Udałam się więc na ową stronę by sprawdzić i go sobie dokładnie "wirtualnie obejrzeć". No i obejrzałam a nawet napisałam kilka krótkich komentarzy. Gdy mi odpisał czułam jak dosłownie pali mnie ekran gdy czytałam Jego odpowiedź a był to tylko komentarz polityczny! 

Nieco później bo po około miesiącu byłam z moim Tatą w Szwajcarii w klinice leczącej nowotwory. W tym trudnym dla mnie okresie - i rozwodu i choroby Taty postanowiłam blisko rok wcześniej że wejdę na szczyt Dufourspitze, góry w Szwajcarii o wysokości 4634 m. Do szczytu mi odrobinkę zabrakło- coś jak 20 metrów ale wówczas nie chodziło mi o zdobycie góry a o przeżycie duchowe i odrodzenie wewnętrzne. Jednakze wtedy Pan Ka już był mocno aktywny u mnie na profilu,  komentował moje zdjęcia i zmagania z górą. Aż któregoś dnia zeszliśmy do rozmów na priv do messengera.

Chemia taka że można kroić nożem. Oboje to czuliśmy. Twin flame. Dzień po dniu czułam, że lecę głową w dół. No i się przestraszyłam. W przeszłości zawsze gdy opisywałam mężczyznom swą burdelową naturę byłam narażona na szydzenie, wyśmiewanie, złość i agresję a w efekcie zerwanie kontaktu. Pomyślałam więc sobie że tym razem nie powiem szczerze o mojej naturze bo nie chce tego schrzanić.
Chciałam za bardzo więc byłam ciągle ostrożna, bojąca się, czasem coś pikantnego z siebie wyrzuciłam ale głównie czekałam na Jego ruch. Wykazywał zainteresowanie klimatem ale to jeszcze nic nie znaczyło. Inni w przeszłości też wykazywali ale byli zamknięci na libertynizm, nie chcieli związku otwartego, nie chcieli swingu-chyba że tylko dla siebie a o cucold mogłam wogòle tylko pomarzyć.
W efekcie nie chcąc tego zepsuć nie powiedziałam mu o swojej suczej naturze. Zakopałam swą naturę pod ziemią.

Niestety poprzez różne niedopowiedzenia i zawiłości losowe nasza znajomość się zakończyła.
Było mi po prostu strasznie. Tego nie da się opisać. Było tak jakbym straciła część siebie - piekło.

Po około roku -również  poprzez różne losowe okoliczności nawiązałyśmy ze sobą ponownie kontakt. I też kolejny raz nie byłam z Nim szczera co do mojej natury.
Bałam się po raz kolejny ale tym razem podwójnie. Były wakacje, byłam za miastem w moim letnim domu nad rzeką, aż któregoś dnia zaczęliśmy ze sobą bardziej szczerze rozmawiać. I wtedy naturalnie temat wyszedł sam, dopiero wtedy powiedziałam Mu kim jestem, kim byłam i jak się z tym czuję. Był bardzo mile zaskoczony i podzielał moje potrzeby i pragnienia, co było dla mnie niesamowitym szczęściem, poczułam ulgę i że nareszcie jestem w domu. Pan Ka vel Pan nr 5.
Piąty Pan w moim życiu i mam nadzieję, że ostatni. Jest takim Panem, jakiego zawsze skrycie pragnęłam i szukałam całe swoje życie. Srogi, surowy, bezlitosny, brutalny, władczy ale sprawiedliwy. Czuły, namiętny, perwersyjny, z inteligencją seksualną, dziwkarski.
Libertyn, uwielbia swing, cucold, w grę wchodzi tylko związek otwarty.
Przyciągamy się jak dwa magnesy.
On czuje mnie i moje emocje a ja Jego. Moje fantazje są Jego fantazjami. Pełna kompatybilność w perwersji i szaleństwie.

Ponadto zawodowo i intelektualnie mamy dużo tematów do rozmowy. Nigdy czegoś takiego wcześniej nie przeżyłam. Szczególnie przez internet. Ten grom z jasnego nieba trwa nadal. I oby trwał jak najdłużej, a najlepiej do końca życia.

Fantazjując z Panem Ka

Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie  chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie.  Ws...