Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masochizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masochizm. Pokaż wszystkie posty

Rodzaje Edgeplay

Chociaż istnieją różne praktyki w ramach podgatunku fetyszyzmu "na krawędzi", to istnieje kilka głównych praktyk, które się wyróżniają. Te formy "zabawy" zawierają podstawowe i pierwotne źródła życia, takie jak krew, tlen i zdrowie psychiczne.

Zabawa krwią

Jedną z powszechnych, znanych praktyk jest taka, która wiąże się z krwawieniem. Nie mówię o kobietach naturalnie krwawiących raz w miesiącu, raczej skupiamy się na krwi, która jest wydalana przez zadawanie bólu.

Niezależnie od tego, czy chodzi o cięcie, bicie, szarpanie, czy cięcie igłą (zwaną również zabawą w przekłuwanie), zabawy z krwi są uważane za skrajnie niebezpieczne ze względu na potencjalne ryzyko, które się z tym wiąże.

Teraz niektórzy ludzie mogą lepiej radzić sobie z bólem niż inni i być może wytrzymają kilka ran szarpanych, nawet się nie wzdrygając. Nawet jeśli tak jest, niezależnie od progu bólu, akt sam w sobie jest uważany za grę na krawędzi po prostu ze względu na ryzyko.

Przypadkową transmisję wielu chorób, takich jak HIV lub zapalenie wątroby typu C, można podzielić się z partnerem(ami). Infekcje, uszkodzenie mięśni, przecięcie tętnicy są także możliwymi skutkami tej praktyki.

Rzeczywiście, prawdopodobieństwo wystąpienia tych niefortunnych incydentów jest wysoce nieprawdopodobne, jeśli sztukę te odgrywają na prawdę doświadczeni kinksterzy, niemniej jednak samo ryzyko, jako takie istnieje i klasyfikuje tę praktykę jako grę na krawędzi.

W pełni odkażane narzędzia, używanie jednorazowych wysterylizowanych igieł do przekłuwania i unikanie kontaktu z krwią partnera za pomocą rękawic chirurgicznych, a także powszechna wiedza na temat umiejscowienia tętnic mogą znacznie pomóc w zachowaniu bezpieczeństwa i życia..

 Zabawa oddechem

Inną powszechną praktyką należącą do tej kategorii jest gra związana z oddechem.

Pozbawienie jednego z nich z pewnością otwiera drzwi do wielu niebezpiecznych scenariuszy. Niezależnie od tego, czy podduszanie jest powodowane ręcznie przez zadławienie, czy też za pomocą plastikowej torby, paska, zanurzenia w wodzie, zabawa w oddech może potencjalnie prowadzić do utraty przytomności, uszkodzenia mózgu, a nawet śmierci.

Jest to szczególnie ważne, gdy inna osoba jest odpowiedzialna za pozbawienie Cię powietrza. Dzieje się tak, ponieważ nie są świadomi Twojego osobistego progu, a Twoje umiejętności sygnalizacyjne mogą być zagrożone, gdy jesteś pozbawiony tlenu.

Zabawa ogniem

Zabawa ogniem to kolejna praktyka, która nie jest tak często omawiana jak gra z krwią lub oddechem, ale oczywiście nadal stanowi poważne ryzyko.

Nie należy tego mylić z zabawą woskiem, w której gorący wosk ze świecy wylewa się bezpośrednio na skórę.

Zabawa ogniem zawiera w sobie rzeczywisty ogień i może powodować znaczne oparzenia, osłabienie czucia (jeśli odbywa się na genitaliach), a także przypadkowe podpalenie łóżka.

Pamiętaj, co powiedziała Ci twoja matka… nie igraj z ogniem! A przynajmniej bądź bardzo ostrożny i trzymaj się z dala od wszystkiego, co jest zbyt łatwopalne.

Zabawa w gwałt

Inną interesującą praktyką w scenie gry na krawędzi jest taka, która stanowi bardziej zagrożenie psychiczne niż fizyczne. To oczywiście zabawa w gwałt.

Podczas gdy każda forma gry w opór może potencjalnie stanowić zagrożenie fizyczne, aspekt psychiczny tej gry jest znacznie ważniejszy.

Czyn ten może wywołać wyparte i traumatyczne wspomnienia, może wywołać niekontrolowany gniew, a lista jest jeszcze bardzo długa. O ile myślimy, że znamy drugą osobę, możemy nie zdawać sobie sprawy z głębokich, ciemnych zakamarków i zakamarków ukrytych głęboko w ich psychice.

Tylko jasna i uczciwa komunikacja przed i po każdej sesji może zawsze pomóc złagodzić niektóre problemy, które mogą się ewentualnie potem pojawić.

Edgeplay czyli gra na krawędzi

Edgeplay odnosi się do działań BDSM, które są uważane za bardzo ryzykowne lub na skraju tego, co można uznać za bezpieczne, rozsądne i zgodne. Definicja gry na krawędzi jest subiektywna i może różnić się w zależności od sceny i od osoby która jest jej poddawana, ale może odnosić się też do wszystkiego innego jak od zabawy z oddechem, przez grę nożem, po trzymanie na oklep, podtapianie czy zabawy ogniem. Definicja edgeplay może się również zmieniać w czasie, w zależności od "wrażliwości" danej relacji i okresu czasu.

To, co stanowi grę na krawędzi, może być bardzo osobiste. Podczas gdy krawędź początkującego może być dowolnym rodzajem bólu, bardziej doświadczony praktyk może posuwać się coraz dalej i dalej dzięki coraz bardziej niebezpiecznym czynnościom, takim jak gra krwi, gra igłami lub branding.

Edgeplay wymaga, aby partnerzy ufali sobie nawzajem i znali się bardzo, bardzo dobrze. 

Dominujący musi zawsze wiedzieć, czy jego uległa poradzi sobie z rodzajem stosowanej gry, zwłaszcza w scenach, w których usunięto bezpieczne słowa (inna forma gry na krawędzi). 

Angażowanie się w grę na krawędzi z przejściowymi partnerami w klubach lub na prywatnych imprezach może być niezwykle ryzykowne. Ważne jest, aby dominujący partner miał odpowiednie umiejętności do radzenia sobie ze sceną i podczas sceny (BDSM wymaga praktyki) i aby uległy partner mógł jasno wyjaśnić swoją sytuację. Lepiej uważać na dominujących, którzy twierdzą, że mogą wykonywać każdy rodzaj aktywności na krawędzi, oraz na uległych, którzy twierdzą, że nie mają żadnych granic. Obie postawy mogą prowadzić do trwałych urazów psychicznych i fizycznych.

Nie należy mylić z edgingiem - praktyką doprowadzania kogoś na skraj orgazmu bez osiągnięcia szczytowania, edgeplay jest zdecydowanie w ciemniejszym spektrum świata BDSM.  

Edgeplay nie należy do kategorii seksu BDSM gdzie panują " miłe' klimaty. Edgeplay jest znany jako seks RACK lub świadomy ryzyka dobrowolny tzw supeł. Innymi słowy, praktyki związane z graniem na krawędzi przesuwają granice zarówno psychologiczne, jak i fizjologiczne do punktu, w którym ich własne życie może być potencjalnie zagrożone.
Dzieje się tak gdyż zgodnie z ogólną zasadą, grę na krawędzi najlepiej jest opisać jako "popychanie" kogoś do własnych osobistych granic lub ich „przewagi”. Na przykład zmysłowe klapsy nie byłyby uważane za grę na krawędzi. Dzieje się tak, ponieważ poziom ryzyka klapsów jest stosunkowo niski lub praktycznie nie istnieje. Spankee ( czyli osoba poddana klapsom) może opuścić sesję perwersyjną z bólem pośladków i zauważalnymi siniakami, ale ogólnie rzecz biorąc, nie ma bezpośredniego zagrożenia dla jego życia lub dobrego samopoczucia psychicznego.

Scena SSC BDSM generalnie nie zbliża ludzi do ich własnej możliwej śmierci. Ale jest ogromnym ryzykiem.

W tym miejscu należy podkreślić słowo możliwe. Chociaż wiąże się to z potencjalnym ryzykiem, uczestnicy biorą udział w grze brzegowej z ukrytym pragnieniem zbliżenia się do śmierci tak blisko, jak to tylko możliwe, ale nie chcą umrzeć. To raczej potencjał niebezpieczeństwa jest dla nich szalenie podniecający i kuszący, a nie śmierć sama w sobie.

Seks i śmierć były kojarzone od wieków. Przecież znacie „la petite mort” lub „mała śmierć”, francuski eufemizm oznaczający orgazm. Ponieważ każde słowo jest antytezą drugiego, możesz się zastanawiać, dlaczego to dziwaczne połączenie jest używane do opisania błogiego doznania orgazmu.

To nie jedyne połączenie seksu i śmierci, jakie znajdujemy w różnych kulturowych aspektach historii i języka. Być może najstarsze połączenie tych dwóch przeciwstawnych idei można zaobserwować w mitologii egipskiej. Ozyrys, wszechpotężny bóg śmierci i władca podziemi, jak na ironię, jest żonaty z Izydą, boginią płodności i życia. To pozornie abstrakcyjne sprzężenie nabiera większego sensu, gdy zaczynasz myśleć o ich wzajemnych relacjach. Życie i tworzenie są oczywiście tworzone przez seks, a całe życie ostatecznie prowadzi do ostatecznej śmierci. W czasach, gdy postęp medycyny lub antykoncepcja nie były powszechne, te dwa skojarzenia były znacznie częściej i dosłownie kojarzone. Seks był zawsze uprawiany z możliwym wynikiem ciąży. Poród zawsze był znoszony z prawdopodobną szansą na śmierć. Przeciętnie rodzenie dzieci było hazardem, w którym życie i śmierć wynikały zasadniczo z seksu!

Fragment książki "Historia O" - klasyka literatury BDSM

Cyt " Nie był sam. Ubrany był tak, jakby dopiero wstał z łóżka i palił pierwszego w tym dniu papierosa: 
pasiasta piżama i szlafrok z błękitnej wełny z miękkimi wyłogami obszytymi jedwabiem, które razem wybierali w zeszłym roku. Pantofle trochę się już zdarły i należałoby kupić nowe. 

Dwie kobiety zniknęły bezszelestnie, jeśli nie liczyć szmeru jedwabiu (spódnice ocierały się odrobinę o podłogę), gdyż miękki dywan wyciszał ich kroki. O trzymając w lewej ręce filiżankę z kawą, w drugiej zaś rogalik, siedziała na brzegu łóżka podkurczywszy pod siebie jedną nogę i nie była w stanie się poruszyć.

Filiżanka zadrżała jej w ręce, a rogalik upadł na ziemię. 
- Podnieś go - powiedział Renę.
To były jego pierwsze słowa.

Odstawiła tacę na stolik, podniosła napoczęty rogalik i położyła go z boku na tacy. Spory kawałek rogalika leżał nadal na dywanie tuż obok jej bosej stopy. Teraz Renę schylił się aby go podnieść. Potem usiadł naprzeciw O, odwrócił ją w swoją stronę i objął. Spytała go czy ją kocha. 
- O tak, kocham cię - odrzekł, a następnie wstał i pomógł się jej podnieść, podtrzymując ją delikatnie za chłodne dłonie. 
Potem dotknął brzegów jej ran. O nie wiedziała czy wolno jej patrzeć na mężczyznę, który wszedł tu razem z Renę, a na razie stał przy drzwiach odwrócony plecami i palił papierosa. Nie wybawiło jej to bynajmniej z kłopotu. 
- Chodź, popatrzymy na ciebie - powiedział jej kochanek i pociągnąwszy ją w nogi łóżka zwrócił się do swego towarzysza. 

Przyznał, że miał on rację, podziękował mu i dodał jeszcze, że dobrze by było, gdyby pierwszy zajął się O, jeśli ma na to ochotę. Wtedy nieznajomy, na którego wciąż nie śmiała spojrzeć, kazał jej rozchylić nogi, wcześniej jednak obmacał jej piersi i tyłek. 

Bądź posłuszna - powiedział do niej Rene, przytrzymując ją na stojąco.

Opierała się o niego plecami. Prawą ręką pieścił jedną z piersi, drugą trzymał ją za ramię. Nieznajomy usiadł na brzegu łóżka, schwycił i powoli rozchylił, pociągając za rosnące tam włosy, wargi osłaniające otwór pomiędzy nogami. Rene popchnął ją w przód, aby ułatwić mu dostęp do tego miejsca, zrozumiał bowiem czego jego towarzysz u niej pożąda. Prawym ramieniem objął ją w pasie, żeby móc ją lepiej przytrzymać. Pieszczota, przed którą się zawsze broniła i która przepełniała ją wstydem, przed którą uciekała jak tylko mogła, że zaledwie się o nią otarła, która wydawała się jej świętokradcza, gdyż świętokradztwem było to, że jej kochanek klękał przed nią, podczas gdy to ona winna klęczeć przed nim - ta pieszczota nadchodziła teraz nieuchronnie. Zrozumiała, że tym razem nie zdoła jej umknąć i że już jej uległa. Jęknęła, gdy obce wargi wpiły się w tę małą wypukłość, skąd bierze początek kielich prowadzący do wnętrza, rozpalając ją do żywego, potem wycofały się, by ustąpić pola językowi. którego gorące ostrze paliło jeszcze mocniej. 
Jęknęła głośniej, gdy wargi przywarły tam na powrót: poczuła jak ukryty w tym miejscu wierzchołek powiększa się i twardnieje pod wpływem długiego ukąszenia, wsysającego go pomiędzy zęby, długiego, rozkosznego ukąszenia, od którego zabrakło jej tchu. 

Naraz straciła równowagę i upadła na wznak, gdzie dopadły ją usta jej kochanka, które przywarł do jej ust, silnymi rękoma przygwoździł jej ręce do łóżka, podczas gdy dwoje innych rąk chwyciło jej nogi tuż pod kolanami, uniosło je i rozchyliło szeroko. O jej własne ręce, które trzymała teraz poniżej pleców (gdyż w chwili, kiedy Rene pchnął ją w stronę nieznajomego, skrępował je, spinając ze sobą bransolety) ocierała się teraz męskość nieznajomego, masturbującego się pomiędzy jej pośladkami. 

Podnosiła się i rosła, by za chwilę uderzyć o dno jej pochwy. Przy pierwszym pchnięciu krzyknęła, jak smagnięta biczem, a potem krzyczała już za każdym nowym jego skokiem, kochanek zaś gryzł w tym czasie jej usta. Naraz mężczyzna wyrwał się z niej gwałtownie, odpadł i runął na podłogę, jak rażony gromem. Krzyczał. Renę uwolnił jej ręce, podniósł i ułożył na posłaniu. Mężczyzna wstał również i poszedł wraz z nim do wyjścia. 

W jednym, krótkim przebłysku O ujrzała się jednocześnie wyzwolona, złamaną i przeklęta. Jęczała pod naporem obcych warg, jak nigdy jeszcze gdy była ze swym kochankiem, krzyczała pod ciosami jego członka, jak nigdy wcześniej, gdy kochała się z Rene. 

Była zbeszczeszczoną, okryta hańbą. Jeśli ją teraz opuści, będzie miał do tego prawo. Lecz cóż to, drzwi ponownie się otworzyły, wrócił, został, położył się przy niej, przykrył i wsunął rękę pomiędzy jej wilgotne i rozpalone uda, i przytulając do siebie powiedział: 
-Kocham cię. Kiedy już oddam cię również lokajom, przyjdę którejś nocy, żeby cię wychłostać do krwi "

Uległa poleca klasyk literatury BDSM - Historia O. Pauline Reage

"...Pewnego dnia kochanek zabiera O na przechadzkę do dzielnicy, gdzie nigdy dotąd razem nie byli - do parku Montsouris, a może Morceau. W zakątku parku, tuż przy narożniku alejki, gdzie nie spotyka się nigdy taksówek, gdy zmęczeni spacerem przysiedli na ławce opodal trawnika, dostrzegają samochód z licznikiem, wyglądający na taksówkę.
- Wsiądź - - mówi kochanek.
O wsiada. Pora jest przedwieczorna, a rzecz dzieje się jesienią. 
Ubrana jest jak zwykle: pantofle na wysokich obcasach, kostium z plisowaną spódnicą, jedwabna bluzka, nie ma kapelusza. Ma za to długie rękawiczki zachodzące na rękawy kostiumu, a także skórzaną torebkę, w której nosi puder i róż. Taksówka rusza wolno, choć nikt nie powiedział słowa kierowcy. Kochanek natomiast opuszcza rolety w oknach i na tylnej szybie. O zdejmuje rękawiczki przekonana, że chce ją objąć i pocałować lub może oczekuje tego od niej. Słyszy jednak jego słowa: 
- Torebka ci przeszkadza, daj mi ją.
Oddaje, on zaś odstawia ją gdzieś i mówi dalej:
- Masz na sobie zbyt wiele rzeczy. Odepnij pończochy i spuść je prawie do kolan: tu masz podwiązki.
Nie jest to dla niej łatwe, gdyż taksówka jedzie zbyt szybko, poza tym boi się, żeby kierowca się nie odwrócił. W końcu udaje się jej opuścić pończochy, czuje się trochę dziwnie dotykając gołymi nogami jedwabiu spódnicy. Luźne zapinki od pończoch ślizgają się na udach. 
- Odepnij pas i zdejmij majtki.
To jest na szczęście łatwe, wystarczy tylko nieco się pochylić i zrobić niewielki ruch rękoma poniżej pleców. On odbiera od niej pas i majtki i chowa je do jej torebki, potem zaś mówi: 
- Nie powinnaś siedzieć na spódnicy, unieś ją i usiądź wprost na siedzeniu.
Siedzenia auta obite są moleskinem, który jest gładki i zimny, a przy tym klei się do ciała.
- A teraz włóż z powrotem rękawiczki - słyszy. Taksówka mknie bez przerwy, ona zaś nie ma śmiałości zapytać, dlaczego Renę nie rusza się i nic nie mówi, ani jakie może mieć to dla niego znaczenie, żeby siedziała tak bez ruchu i w milczeniu, półrozebrana i gotowa, za to w starannie wciągniętych rękawiczkach, w tym ciemnym samochodzie mknącym nie wiadomo dokąd. Nie żądał tego od niej ani nie zabronił, nie śmiała jednak również skrzyżować nóg, ani nawet złączyć kolan. Siedziała, opierając się z dwóch stron rękoma o fotel auta. 
-Jesteśmy na miejscu - mówi naraz Renę.
Taksówka zatrzymuje się oto w pięknej alei, pod drzewem - rosną tam platany - przed wejściem do niewielkiego pałacyku, za którym znajduje się pewnie dziedziniec i ogród - takie domy spotyka się na starych przedmieściach Saint-Germain. Latarnie są dość daleko, w dodatku w samochodzie panuje ciemność, a na zewnątrz pada. 
- Nie ruszaj się - mówi Renę. - Nie ruszaj się zupełnie.
Wyciąga rękę w stronę kołnierzyka jej bluzki, rozwiązuje kokardę u szyi, a potem rozpina guzik po guziku. O pochyla się odrobinę, sądzi, że Renę chce pieścić jej piersi. Bynajmniej. Renę wkłada rękę pod bluzkę tylko po to, by odszukać ramiączka jej biustonosza, które przecina nożykiem, potem zaś zdejmuje biustonosz i chowa. Teraz jej piersi pod bluzką, którą na powrót zapiął, są swobodne i obnażone, tak samo swobodne i obnażone jak jej pośladki i brzuch - jest naga od pasa do kolan.
- Posłuchaj - mówi. - Teraz już jesteś gotowa. Zostawiam cię samą. Wejdziesz teraz po tych schodkach i zadzwonisz do drzwi. Pójdziesz za osobą, która ci je otworzy i zrobisz wszystko, co rozkaże. Jeśli nie wejdziesz od razu, zostaniesz tam zaprowadzona siłą. Twoja torebka? Nie, nie, torebka nie będzie ci już potrzebna. Ja jedynie dostarczam dziewczynę. Tak, tak, ja też tam będę. 
Idź już...."

Ściągawka do chłosty

Zamieszczam taką przydatną ściągawkę do lania. Znalazlam jakoś ostatnio w sieci i uważam, że co dla poniektórych może być bardzo przydatna. Ściagawka przedstawia narzędzia do bicia i efekty katowania tyłka😈

Przemyślenia uległej - umiejętność okazania emocji

Emocje.......w relacji powinny być emocje. 

Nie mam na myśli uczucia pomiędzy stronami - bo nie zawsze ono jest i być musi - ale mówię o szczerych emocjach odczuwania podczas sesji. Ta głębia tych uczuć, ich ciągłość i bezgraniczność zawsze mnie szalenie ekscytowały.

Fascynacja. Nieskończona ezgraniczna fascynacja i radość z przeżywanych emocji. Radość z tego co jest tu i teraz. Że jesteśmy tylko we dwoje i nie ma absolutnie żadnego tabu. Że są inni lub inne. Że to wszystko się dzieje dla mnie i bym mogła odczuwać i pływać w uległości i posłuszeństwie. Że im bardziej jestem Mu oddana i posłuszna tym bardziej On jest spełniony i szczęśliwy. Że może zrobić ze mną dosłownie wszystko czego zapragnie a ja Mu to z radością ofiaruję.

Umiejętność odczuwania i okazywania emocji jest bardzo ważna. To po mimice, gestach, wzroku, ruchach czy głosie Dominujący może rozpoznać emocje, które uległa przeżywa. I na ich podstawie decydować o kierunku sesji i jej natężeniu. Niby to jest taka prosta rzecz i wydawałoby się, że łatwa ale znałam uległe lub niewolnice, które nie potrafiły przekazać swych emocji. To defacto jest odrobinę dyskomfort dla Pana, który zdaje się tylko na swe wyczucie. A co ma zrobić obcy Pan, któremu uległa została przekazana na sesję w ramach np kary?

Jeśli podczas chłosty nie zobaczy nie usłyszy reakcji czy jakiekolwiek znaku może zitensyfikować lanie, które dla uległej może się różnie skończyć.

Z Panem Ka mam tę niewidzialną nić porozumienia i patrzenia na klimat .
Pan czyta mnie jak otwartą księgę. Ja nie muszę nic mówić, spojrzenie czy reakcja wystarczy. Tak było między nami od początku.
Gdy się poznaliśmy dużo rozmawialiśmy przez internet.
Nie widzieliśmy się a mimo to rozumieliśmy się bez słów.

Ufam Panu Ka bezgranicznie.
Wierzę, że wszystko co zaplanuje i zorganizuje będzie czymś niepowtarzalnym w emocje.
Wyzwolenie przez zniewolenie.
Wolność na smyczy i w obroży - oto jest właśnie moje życie.

Kompletny przewodnik po ustalaniu zasad do kontraktu BDSM

Wymyślanie zasad uległości, których ma przestrzegać uległa, jest naprawdę interesującą częścią relacji z Dominującymi. Ale jeśli jesteś nowy na scenie BDSM, możesz nie wiedzieć, jakie rodzaje zasad należy ustanowić, a nawet jaka powinna być lista podstawowych zasad podrzędnych, których należy przestrzegać. Zacznijmy więc od kompletnego przewodnika po zasadach dla uległych i jak ustawić zasady jako Dominujący. 

Abyśmy wszyscy dobrze zrozumieli klimat chodzi o to by ustalić zasady dla uległych w taki sposób, by oczekiwania dotyczące obowiązków, zadań lub usług, twoja uległa miała wykonywać regularnie, bez konieczności wyraźnego mówienia im o tym. Zasady są ustalane przez odobę dominującą w relacji, tworząc w pewnym sensie strukturę relacji D/s. Reguły podrzędne są zróżnicowane i zależą od Twojego stylu dominacji i uległości , a każda lista reguł, które utworzysz, będzie naturalnie ewoluować w czasie i to nie jeden raz a wiele razy. 

Zasady, które dajesz uleglej, to rzeczy, których one zawsze przestrzegają.
Są polecenia, które wydajesz, i one są tylko jednorazowymi instrukcjami, które mają zastosowanie tylko wtedy i tam w tamtym czasie. Na przykład: „Gotujesz dzisiaj obiad, wybierz dla mnie trzy przepisy do wyboru” = to polecenie. Jest to zależne od sytuacji, w zależności od twoich pragnień jako osoby dominującej w danym momencie. Jeśli jednak chcesz, aby twoja uległa często dla ciebie gotowała, możesz przekształcić to polecenie w formalną regułę, taką jak: W każdy piątek powinnaś wysłać mi SMS-a z trzema opcjami posiłków, a kiedy już wybiorę, ugotujesz je dla mnie tego wieczoru. 

Oto kolejny przykład. 
Polecenie = „padnij na kolana i weź mnie do ust” może stać się dowolną liczbą zasad:

• Jeśli obudzisz się przede mną w weekend, powinnaś mi obciagnąć do końca. 

• Jeśli oglądam telewizję i zdejmuję spodnie, masz mnie ssać, dopóki nie powiem, że możesz przestać.

• Kiedy wracam do domu, twoimi pierwszymi słowami powinny być: „Czy mogę zaoferować Panu szybki numerek?”

To wszystko to są zasady, ponieważ zdarzają się za każdym razem, gdy pojawia się ta dana konkretna sytuacja i to bez wyjątku. 

W zależności od miejsca i sytuacji są różnego rodzaju zasady ( prócz środowiska domowego)

• Zasady publiczne . Publicznie Twoja dynamika D/s musi przejść pod pewnego rodzaju radar lub prueatność. Ale nadal możesz utrzymać porządek dzięki subtelnym zasadom, których nikt inny nie zauważy (na przykład ty wybierasz, co twoja uległa zje i wypije w restauracji, uległa może Cię prosić by iść do toalety, to także Ty możesz zdecydować w co się ubierze lub czy wolno jej założyć bieliznę a jeśli tak to jaką, Dominujący może też zdecydować czy bedzie nosic korek analny, zaciski na sutki, a może jajko drgajace gdy on bedzie operował wtedy pilotem).

• Zdalne zasady . Te zasady dotyczą dominacji nad Twoją uległą kiedy nie ma jej z tobą. Może być na wakacjach z dziewczynami lub mieszkać oddzielnie od ciebie. W tej sytuacji ważne jest, abyś od czasu do czasu przypominał jej, kto tu rządzi.

• Zasady imprez typu kink . Połącz zasady publiczne i seksualne, aby stworzyć perwersyjne zasady, które możesz przekazać swojej uległej podczas zabaw i imprez towarzyskich z ludźmi o otwartych umysłach.

Do Ciebie należy stworzenie zasad, na które oboje zgodziliście się z partnerem. Pamiętaj – bycie dobrym Dominującym nie polega na rozkazywaniu swojej uległej, by robiła, to co Ty chcesz.
Chodzi o stworzenie i eksplorację przestrzeni, w której dwoje wyrażających zgodę dorosłych zgodziło się zaangażować w różnicującą dynamikę władzy, przy czym Pan ma wyższy status, a uległy ma niższy. Należy ustanowić zasady BDSM, które służą podtrzymywaniu i rozwijaniu tej dynamiki, a obie strony czerpią z tego korzyści, nie tylko Dominujący. 

Bez zbędnych ceregieli, oto kilka przykładów dobrych zasad dotyczących uległych, które możesz zacząć włączać do swojej relacji D/s.

Możesz także chcieć zasad, które służą rozwojowi twojego związku stąd przykładowe polecenie:
"W każdy niedzielny wieczór napiszesz trzy rzeczy, które można poprawić w naszym związku i przeczytasz mi je".

Pomoże ci to zrozumieć, gdzie możesz poprawić aspekty siebie, rzeczy, których możesz nie być w stanie zobaczyć bez perspektywy innej osoby.

Więc pamiętaj, zasady, które dajesz swojej uległej, nie muszą być tylko seksualne i dla twojej przyjemności. Mogą również:

• Pomóc jej się zrelaksować

• Pomóc zauważyć obszary, które możesz poprawić 

• Zidentyfikują słabości relacji, które należy poprawić

• Pomóc jej osiągnąć w życiu to, czego ona pragnie

• Uspokoić ją

• Utrzymać jej koncentrację i skupienie na chwili obecnej

• Nauczyć nowej umiejętności

• Robić rzeczy, z których oboje skorzystacie (np. wyszukaj nasze następne wakacje, wybierz dla mnie trzy koszule, w których Twoim zdaniem dobrze bym wyglądał itp.)

W Internecie jest wiele artykułów, które wymieniają wszystkie podstawowe zasady dotyczące uległych, których możesz użyć, ale są one nieco rozproszone. Niektóre zasady dotyczące uległej nie są zgodne ze stylem gry dla każdego Dominującego. Dzieje się tak bo każdy jest inny. Na przykład podstawową zasadą dla uległego związku w stylu niewolnika może być:

• Niewolnica nie powinna rozmawiać ze swoim Panem, chyba że ten się do niej odezwie

Chociaż można to też ustawić jako regułę życia codziennego. Np Gdy Pan wraca zmęczony z pracy do domu uległa nie odzywa się do niego zanim on nie zainicjuje z nią pierwszy kontaktu. 

Niektóre podstawowe zasady uległości, to dotyczące oddania mu przez uległą swego ciała na każde jego żądanie. 

Nie tylko musisz wziąć pod uwagę typ dominującej osoby i typ jej uległości, ale także musisz pomyśleć o swoim poziomie doświadczenia. Jeśli twoja uległa praktykuje BDSM od lat, to to, co uważa za podstawową zasadę podrzędną, prawdopodobnie będzie inne niż to, co początkująca uległa uważa za podstawową.

Na przykład reguła:

• Musi nosić zatyczkę analną przez co najmniej godzinę dziennie

może wydawać się niemożliwe i wręcz przerażające z reguły dla początkującej uległej. Ale dla bardziej doświadczonej uległej - ona może spojrzeć na to i powiedzieć „Tylko godzina?” ?

Podobnie uległa może mieć twarde ograniczenia lub granice też np zdrowotne lub pod wpływem traum (gwałt), jeśli chodzi o zabawy analne, niezależnie od jej poziomu doświadczenia. Tak więc wszelkie podstawowe zasady podrzędne, które dominujący chce zrobić z analem, muszą zostać dobrze dopasowane. 

Wybór listy podstawowych zasad jest kwestią osobistych preferencji, a lista, którą masz dla jednej uległej, może nie być listą lub zasadami, których używasz dla innej uległej.Twoja lista najprawdopodobniej będzie ewoluować wraz z upływem czasu, w miarę jak ewoluuje Twoja relacja D/s.

Na pewno uległe z przeszłości miały również pomysły na zasady (być może od poprzednich dominujących, a może po prostu coś, co lubią robić dla ciebie i sprawia im to przyjemność). Te też mogą zostać dodane do listy.

Oto lista przykładowych zasad, które wprowadziliśmy do codziennego użytku z moimi Dominującymi : 

• W każdej chwili udostępnię Mu swoje ciało i będę Jego zabawką seksualną. 

• Nauczę się czcić i pragnąć Jego penisa, rozkoszując się każdą okazją, by go zadowolić. Posiadam pozwolenie i jestem zachęcana do spontanicznego rozpoczęcia zabawy nim w każdej sytuacji.

• Odpowiem „Dziękuję, Panie" po każdym orgazmie, jaki mam w Jego obecności.

• Nauczę się listy poleceń głosowych (podanych wcześniej) i szybko i dokładnie przyjmę pozycje, gdy otrzymam polecenie. (Tę ostatecznie porzuciliśmy, ponieważ dynamika master/slave z wysokim protokołem nie była naszą bajką. Jeśli chcial, żebym usiadła u Pana stóp, po prostu mówił mi jaką pozycję mam przyjąć)

• W miejscach publicznych zrobię wszystko, aby wyglądać jak najlepiej, aby mógł się mną z dumą pochwalić.

• Sprawię, że moja cipka i tyłek będą gładkie i wolne od włosów dla Jego przyjemności oglądania.

• Moje orgazmy należą do Pana. Nie będę ich miała bez uprzedniego zapytania go o pozwolenie.

• Moja cipka i tyłek też należą do Pana. Daję mu pełne pozwolenie na używanie moich dziurek według własnego uznania, o każdej porze dnia i nocy. 

• To Pan decyduje komu mnie użycza, moje ciało i orgazmy innym

• Będę ćwiczyć trening analny, dopóki nie będę mogła z łatwością wziąć kutasa Pana. 

• Poinformuję Go SMS-em o wszelkich orgazmach, które mam bez Niego, i o czym fantazjowałam.

• Gdy zostanę o to poproszona, będę mu towarzyszyć w imprezach sprośnych, wiedząc, że On mnie posiada i będzie się mną opiekował.

• W miejscach publicznych będę starała się nosić ubrania, o których wiem, że podobają się Jemu i podkreślają moją kobiecość.

• Nauczę się, jak fachowo masować jego penisa moimi rękami, aby uwolnić seksualnie, i będę dostępna aby świadczyć tę usługę, gdy zostane o to poproszona

• Rozumiem, że nieprzestrzeganie tych zasad będzie skutkowało karą i przekwalifikowaniem. Kara będzie zależała od wagi przewinienia.

A oto kilka zasad, których używamy, gdy idziemy na perwersyjne imprezy (głównie ze względów bezpieczeństwa):

• Zakaz rozmawiania, dotykania lub interakcji z kimkolwiek bez Pana zgody.

• Pan ma ostatnie słowo, jak zawsze, a ja uważnie słucham jego instrukcji i postępuje zgodnie z nimi. 

• Jeśli odczuwam niepokój, natychmiast mam mu o tym powiedz, aby on mógł coś z tym zrobić.

• Mam trzymać się blisko Pana przez cały czas, chyba że polecono mi inaczej, stojąc po mojej prawej stronie lub klęcząc u moich stóp, jeśli podłoga jest odpowiednia (Pan zdecyduję) Najprawdopodobniej nie będzie to możliwe ze względu na charakter miejsca).

• Kiedy idę do łazienki, powinien mi towarzyszyć i poczekać na zewnątrz, żebym wiedział, gdzie jestem i czy jesteś bezpieczna.

• Jeśli muszę iść do łazienki, muszę poprosić go o pozwolenie, a Pan mi potowarzyszy

Gdy Dominujący mieszka razem z uległą dodatkowe zasady mogą być: 

• Przed snem zapytam, jakie ubrania chciałby założyć następnego dnia, i przygotuję je dla Niego

• Podłączę jego telefon do ładowania przed snem

• Codziennie rano pościelę łóżko
• Codziennie rano zrobię mu kawę i śniadanie 

Gdy są to długoterminowe relacje z Domem, dodać można więcej zasad, aby zapewnić, że zarówno ulegla będzie się rozwijać jako osoba, jak i sam związek.

Gdy partnerzy D/s nie mieszkają razem niektóre zasady nie są praktyczne do wdrożenia, a zamiast tego po prostu lepsze są same polecenia .

Gdy uległa uczy się nowych zasad, można wzmacniać jej pozytywne zachowanie nagrodami jako część ich treningu uległości. Twoja lista zasad uległości może być jeszcze krótsza i jest to absolutnie w porządku, nawet jest to zalecane, jeśli dopiero zaczynasz. Lepiej mieć jedną regułę, która jest egzekwowana i którą oboje lubicie, niż 100, gdzie tylko garstka jest przestrzegana jako tako lub przypadkowo.

Przykłady głównych zasad, które zazwyczaj stanowiły u mnie bazę w relacjach D/s. 

• Przez cały czas będę mówić Pan/Panie. Jeśli jesteśmy z waniliowymi ludźmi, może to być w jakiś sposób uproszczone. 

• Będę nieustannie szukać sposobów, aby zademonstrować Panu swoją uległość.

• Będę szukać Pana zgody (werbalnej lub niewerbalnej), gdy chcę z kimś porozmawiać publicznie.

• Aby otrzymać instrukcje, muszę być cały czas dostępna za pośrednictwem WhatsApp. Jeśli nie jest to możliwe, należy poinformować Pana , jak długo nie będzie ze mną kontaktu.

• Nie będę rozmawiać z nikim o dynamice naszej relacji D/s, chyba że mi na to pozwoli.

• W każdy poniedziałek będe badać wydarzenia kulturalne, które by miały miejsce w tym tygodniu, i przesyłać Mu listę, żeby mógł kupić bilety na wszystko, co wygląda ciekawie.

Analogicznie przedstawiam przykłady zasad panujących w naszym domu

• Muszę założyć obrożę domową po przebudzeniu i trzymać ją aż do pójścia spać. Mogę ja zdjąć wychodząc z domu i zamienić na obroże dzienną ( wyjątek praca) 

• Zaproponuje mu cokolwiek do picia, gdy będzie wchodzić do domu.

• Jeśli chce skorzystać z toalety, muszę poprosić Go o pozwolenie.

• Zanim opuszczę pokój, muszę zapytać Go o pozwolenie.

• Muszę poprosić go o pozwolenie przed pójściem do łóżka.

• Po wejściu do domu rozbiorę się do samej bielizny i będze chodzić boso.

• W domu nie wolno mi nosić ubrań.

• Kiedy kłade się do łóżka, muszę zdjąć wszystkie części garderoby jeśli jakiekolwiek mam na sobie od pasa w dół.

• Mam sprawic, by łóżko wyglądało atrakcyjnie każdego ranka, gdy oboje wstaniemy i wieczorem to ja dbam o klimat i atmosferę.

• Jestem odpowiedzialna za przygotowanie jego ubrań do pracy poprzedniego wieczoru.

• Dopilnuje, aby jego telefon był naładowany, a budzik ofpowiednio ustawiony na następny dzień.

Przykladowe zasady publiczne: 

• Pan wybierze to, co zjem i wypije, kiedy wchodzimy do restauracji.

• Napełnie jego szklankę, gdy on popchnie ją w moją stronę.

• W restauracji moim obowiązkiem jest upewnienie się, że jego szklanka jest zawsze pełna wody/innego napoju.

• Nie zacznę jeść, dopóki on nie zacznie.

• Najpierw podawać jemu jego jedzenie, a potem gościom.

• W miejscach publicznych będze stała po jego prawej stronie i trzymać się blisko.

• Na perwersyjnych przyjęciach będę klęczeć u jego stóp, podczas gdy on będę rozmawiał z innymi gośćmi.

• Wybiorę stroje, w których jego zdaniem wyglądam seksownie, kiedy jesteśmy razem w miejscach publicznych.

• Kiedy mam na sobie spódniczkę i jesteśmy razem (i jest wystarczająco ciepło), zdejmie majtki i podam mu je siedzac przy stole.

Przykładowe polecenia dla mnie od moich Dominujących : 

• Kiedy siedzę przy biurku, zaproponujesz, że uklękniesz pod nim i weźmiesz mnie do ust, kiedy będę pracować.

• Kiedy wracam z pracy do domu, powinnaś klęczeć przy drzwiach, gotowa zdjąć mój płaszcz i obsłużyć mnie tak, jak potrzebuję tego dnia.

• Kiedy wracam z pracy w poniedziałkowy wieczór, powinnaś leżeć nago na czworakach w łóżku, bo lubię dobrze zaczynać tydzień.

• W każdy piątek wieczorem po pracy ugotujesz dla mnie trzydaniowy posiłek.

• Naucz się swoich uległych póz i przybieraj je szybko, gdy wydam polecenie.

• Jesteś odpowiedzialna za utrzymanie domu w czystości i porządku.

• Twoje ciało musi być dla mnie dostępne przez cały czas, nawet w środku nocy.

• Jako niewolnica - Twój telefon musi przez cały czas pozostawać poza zasięgiem wzroku.

• Klękaj u moich stóp na żądanie, gdy jesteśmy razem w domu 

• Nie siadaj na meblach bez mojej zgody.

• Na życzenie wymasujesz moje ciało.

• Będziesz siedzieć u moich stóp, kiedy będę oglądał telewizję.

• Kiedy położę stopy na twoich kolanach, będziesz je masować.

• Między godziną 19 a 20 masz zachowywać ciszę, odzywać się tylko wtedy, gdy się do ciebie mówi.

Zdalne zasady Dominuĵącego dla mnie gdy byliśmy chwilowo rozdzieleni :

• Nagraj dźwięk swojego orgazmu za każdym razem, gdy dochodzisz do orgazmu i wyślij mi go przez Whatsapp.

• Pozwolisz mi wybrać bieliznę (jeśli w ogóle) założysz na dany dzień.

• Wyślij mi wiadomość na dzień dobry, gdy się obudzisz, jeśli nie jesteśmy razem.

• Za każdym razem, gdy wychodzisz w miejsce publiczne, musisz wysłać mi SMS-a z pytaniem i czy bielizna jest wtedy dozwolona.

• Daj mi znać, kiedy wychodzisz z domu i kiedy wracasz do domu.

• Poinformuj mnie o wszelkich terminach, na które się wybierasz.

• Wysyłaj mi przynajmniej jedno swoje nagie zdjęcie co tydzień.

• Chodź na siłownię trzy razy w tygodniu. Wyślij mi zdjęcie, aby udowodnić, że tam byłaś.

• Napisz dziennik po każdej sesji BDSM, wypisując, co ci się podobało.

• Każdego ranka przed lustrem wypowiadaj swoje codzienne afirmacje.

• Jeśli chcesz się dotknąć, musisz najpierw zapytać mnie o pozwolenie.

• Na wakacjach musisz zrobić sobie zdjęcie ze słynnym punktem orientacyjnym w tle, z odsłoniętymi piersiami.

• Noś drgajace jajko za każdym razem, gdy wychodzisz z domu lub na zakupy spożywcze.

• Wyślij mi codziennie zdjęcie znalezione w Internecie, które podsumowuje Twój nastrój.

• Wyślij mi SMS-em codzienne zdjęcie, które znalazłaś w Internecie i wiesz, że mnie podnieci.

• Napisz mi dokładnie, o czym myślałaś, kiedy osiągnęłaś orgazm.

• Napisz do mnie krótki tygodnik z fantazją, który chciałabyś, żebyśmy spróbowali.

• Na randce z innym facetem wyślesz mi SMS-a z trzema zdjęciami strojów, które zamierzasz założyć. Wybiorę jeden dla Ciebie

• Po seksie musisz ustami oczyścić mojego fiuta.

• Po orgazmie musisz powiedzieć „Dziękuję Panie”.

• Rano, gdy się obudzisz, zapytasz mnie, czy potrzebuję loda .

• Możesz dojść dopiero po mnie.

• Przed każdym orgazmem zapytasz mnie czy możesz dojść.

• Po każdym orgazmie podziękujesz mi za umożliwienie Ci dojścia.

• Zadbasz o gładkość miejsc intymnych lub w sposób o który poproszę.Jesli sobie tego zażyczę nie ogolisz cipki dopóki nie wydam takiego rozkazu.

Sugeruję, abyś pokazał tę listę swojej uległej i byście wspólnie przejrzeli zasady. Zapoznajcie się z zasadami, które wskakują ci do głowy, może jakieś Cię ekscytują lub zaintrygują a wtedy zacznij włączać je do Waszego codziennego życia.
To samo : jeśli masz jakieś zasady uległości, które kochasz, ale nie wymieniłam ich tutaj- jestem pewna, że je masz, bo przecież możliwości jest nieskończenie wiele to też je wpiszcie do Waszego protokołu. 

Z pamiętnika uległej - Moja sadystyczne zabawy z M & M

Niedawno zastanawiałam się skąd w mojej ślicznej główce takie okropne pomysły co do zabawiania się z moją psiarnią. Cóż, po jakimś czasie stwierdziłam że z tym moi drodzy trzeba się urodzić. Tego okrucieństwa nie można się nauczyć.
 
Uwielbiam się znęcać nad poddanymi i niesamowicie mnie to kręci, nie tylko ich ból ale przerażenie, krzyki, płacz i jęki. Najbardziej mnie bawi to z jaką naiwnością na początku traktują moją osobę. Bo uważają że ja wyglądam bardzo niewinnie a więc niegroźnie i nic złego nie może się stać. Piękna ciemnowłosa kobieta z oczami aniołka. Nic bardziej mylnego i nie jeden już się o tym przekonał. 

Swoją drogą niezmiernie mnie denerwują psy, które grają. Wszystko jest takie cukierkowe, zero prawdziwego klimatu. Zero szacunku do klimatu w tym jego nieznajomość. Ciągle tylko : Pani zrobię wszystko aby być tylko Twym podnóżkiem albo o Pani marzę by całować Twe stopki.

Pani -Srani -nienawidzę tego dennego glindzenia i słodzenia. Wnerwia mnie to maxymalnie żeby nie powiedzieć że wkurwia. Tak jak i to że stoją przede mną niepewni jak takie przestraszone osły (nie obrażając tych mądrych zwierząt), zgięci w pół jak brzózka na wietrze, wyłamujący ręce, tępi idioci, zero polotu i zachowujący się jak ciapy. 

Gdy widzę takiego ciapeusza wtedy zazwyczaj opętuje mnie szatan. Tylko przez chwilę mam mętny wzrok ale to dlatego, że poszukuje w pamięci kar lub zabaw, które mogłabym wykorzystać na obecnym ancymonie.

Tak samo było z Marcinkiem. Takie duże małe dziecko więc postanowiłam wprowadzić do jego życia odrobinę życia tudzież doświadczenia aby dorobił się choć kawałka charakteru -jakiegokolwiek! Wszystko było lepsze od tego co sobą reprezentował na wzór syjamskiego kota z chorym pęcherzem. 

Mój Pan - wówczas nr 3 - z niedowierzaniem kręcił głową gdy opisywałam jaki trening chcę kociakowi zafundować. Był ze mnie bardzo zadowolony z powodu mojej inwencji choć z drugiej lekko skonfundowany faktem braku wyobrażenia sobie jak tego niby dokonam i ...gdzie. Ale dla mnie nie liczyły się nigdy żadne granice a im coś było trudniejsze do realizacji tym lepsza zabawa. 

W tej sprawie skontaktowałam się z jedną znajomą, której jakaś ciotka czy ktoś z rodziny zajmował się.... tym co chciałam przeprowadzić.

Pewnego dnia gdy miałam już wszystko załatwione i temat był obcykany zadzwoniłam do tego głupiego kocura. Piał i kociał radośnie że aż uszy więdły. Pomyślałam sobie lisio czy będzie tak samo kocio piał by całować me stópki gdy się ostro zabawimy. 

Spotkaliśmy się na wylocie Warszawy, kociak wsiadł ucieszony na ekscytujące spotkanie, Pan w ciszy prowadził. Po pół godzinie dosiadł się do nas Michał-mój drugi pies - szczerze znielubiony przez Marcina. Bawiło mnie to jak zawsze reagował na niego więc uznałam że do mojego eksperymentu ten nada się doskonale. W końcu w pewnym momencie gdy byliśmy już trochę dalej od Warszawy a droga była wiejska rozpoczęłam swe popisy. W końcu zatrzymaliśmy się na mój znak. Michał został z tyłu a Marcina wyprowadziłam z auta. Zawiązałam mu ręce za plecami, do obroży dopięłam łańcuch, który uwiązałam do haka auta. Chciałam by sobie trochę pobiegał i by lepiej na tym się skupił a nie na wiecznym świergoleniu czego to on mi niby nie zrobi. Sama zaś udałam się do auta. Kazałam Michałowi usiąść na środku tylnego siedzenia, rozpiąć rozporek i wyjąć penisa. Usadowiłam się na nim, podniosłam sukienkę by Pan z przodu miał dobre widoki. Zaczęliśmy się bawić : Pan ruszył a ja zaczęłam ujeżdżać jego twardego kutasa. Miałam widok na kociaka Marcina biegnącego za samochodem. Pierw jechaliśmy powoli ale powoli przyśpieszaliśmy pod tempo mojego ruchania i głośnych jęków. Widziałam przez szybę wykrzywioną twarz kocura był ewidentnie zły i nabuzowany. Karząc go więc dalej zrzuciłam z siebie bluzkę, Michał łapczywie obciagnął poły stanika by wyjąć z niego moje piersi. Ujmował je w dłonie I ściskał sutki. Wyginałam się krzycząc dziko z rozkoszy. Kocur teraz był już cały czerwony i spocony. Utrzymywałam z nim kontakt wzrokowy, coraz bardziej robił się poddany i spokojny. Biegł równo i spokojnie. Wyszeptałam do Pana:
- Przyśpiesz.....

Przyśpieszył a tamten obudził się z letargu musząc przebierać szybciej swymi nóżkami. Michał pocierał mą łechtaczkę gdy się nad nim unosiłam i opadałam. Byłam bardzo mokra. Czułam jak jego palce ślizgają się wokół mnie i to mnie jeszcze bardziej nakręciło. Patrzyli na mnie oni wszyscy: Pan w lusterku, Michał i Marcin biegnący za autem. Doszłam głośno krzycząc. Michał jak zwykle całował moje piersi. Odchyliłam się wstając z klęczek. Z cipki kapała mi sperma. Byłam zmęczona i czułam się perwersyjnie oraz zboczenie wyruchana. Zatrzymaliśmy się na poboczu. Pan wyszedł z auta i odwiązał psa od haka oraz przyprowadził go do tylnych drzwi. Wtedy już ja leżałam z rozłożonymi nogami. 
- Wejdziesz do auta gdy mnie wyliżesz ze spermy Michała. W trakcie masz się mu patrzeć w oczy. Czy zrozumiałeś co do Ciebie mówię?

Wciągnął głęboko powietrze i widziałam jak się w sobie wewnętrznie zapadł.

-Oczywiście nic nie musisz. Zawsze możesz odejść i nigdy nie wracać. 

Ukląkł w ciszy przed autem i dotknął mych warg sromowych rozszerzając je. Z tyłu za jego plecami stał Pan patrząc mi głęboko w oczy. Widziałam że był maksymalnie podniecony. Żar. Palący żar. Mnie też palił ten żar. 

Marcin schylił głowę zanurzając język w mojej dziurce. Lizał i ssał jej zawartość. Podnieciłam się. Pan rzekł:
- Daj jej orgazm. Chciałbym na to popatrzeć. 

Od razu przyssał się do mojej pochwy i twardej łechtaczki. Lizał ją zapalczywie i mocno ssał. Myślę że też robił show przed tym drugim i przed Panem. Nieoczekiwanie dla wszystkich doszłam przeciągle jęcząc....Moje nogi słodko omdlewały tak jak jak ręce trzymające się siedzenia. 
Końcowo Michał siedział za kierowcą, ja w środku a Marcin po mojej prawej. Znowu Pan ruszył i jechaliśmy dalej. Po blisko godzinie skręciliśmy w leśną drogę która prowadziła szerokim łukiem wśród wysokich traw i paproci. Na jej końcu znajdował się domek z małym ogrodem. Zatrzymaliśmy się przed i wyszliśmy z auta.

Ja szalenie podekscytowana, Michał zaciekawiony a widać Marcin lekko przejęty. Pan miał grobową minę ala mina pokerzysty. Poza tym jak się domyślam sam był zaciekawiony jak to wszystko będzie wyglądać. 

Z domu otworzyły się drzwi i wyszła drobna kobieta. Gestem dłoni zaprosiła nas byśmy weszli przez furtke w tym do domu.

Poszliśmy więc. Uśmiechając się pod nosem podskakiwałam jak mała dziewczynka na czekające na mnie atrakcje. Michałowi kazałam zostać w aucie, które zamknęliśmy a w trójkę udaliśmy się do domu.

Marcin już był bardzo niepewny i już nie terkotał jak szalony. Był cichy i wyczekujący czyli taki pies jaki lubię.
Zeszliśmy w trójkę do piwnicy. 
Była ciemna i bez okien ale sucha i czysta. Na jej środku stał duży drewniany stół z różnymi przyrządami do zapinania ofiar.
Spojrzałam się na Marcina a on na mnie. Kazałam mu się rozebrać do naga i położyć na stole. W trakcie jeszcze zdążył ten głupi kocur wyjąkać czy pamiętam jego granice. 

Wycedziłam mu słodko do ucha że oczywiście wszystko pamiętam. Na chwilę uspokoił się. Gdy przywiązałam jego ręce w kajdany do stołu - podniecił się. Uśmiechnęłam się do niego słodko a on ten głupi uśmiech lalusia odwzajemnił. Z takim samym słodkim uśmiechem do tego debila ściągnęłam z góry szynę i upięłam jego nogi tzn kostki i je odpowiednio rozszerzyłam.
Teraz leżał przede mną związany pies z uniesionymi nogami a jego dupa była totalnie odkryta. Z radości klasnęłam w dłonie wydając okrzyk radości a Pan tylko przewrócił oczami szeroko się uśmiechając.

-Wariatka ! 

Nic sobie nie robiłam z tego jego wariatkowania. 
-Przecież taką mnie kochasz więc...? Zawiesiłam zalotnie głos a on szarmancko ugiął się w ukłonie.
-Czyń honory Kochanie, miłej zabawy.

Pan stał obok mnie w niemym oczekiwaniu a ja dałam znać Pani Monice, że zaczynamy. 

Podeszłam do stołu obok głowy mojego głupiego naiwnego kota i mu wyszeptałam do ucha że ten dzień zapamięta do końca swego życia i że może nie od razu ale będzie mi za to wdzięczny. Kolejny raz upewnił się czy pamiętam wszystkie jego granice. Przytaknęłam mówiąc że wszystko jest w ramach jego granic no ......chyba że coś zataił.
Powiedział że nie zataił. 
Leżał głupio zrelaksowany i taki oklapnięty jak kocie cielsko. Wiedziałam że zaraz będzie się darł w niebogłosy i że nikt go nie usłyszy ...co najwyżej las. Już samo to było mega podniecające. Pan znając mnie i słysząc me myśli znowu się zaśmiał. Odwrócił się plecami i włączył telewizor. Od razu Kot zobaczył siebie na ekranie. Ruszył pupą i sapnął. Po chwili podeszła do niego Monika ze swoimi zabawkami w słoikach. Były one pełne czarnych grubych i obślizgłych pijawek. 
Kocur widząc w telewizorze co go czeka zaczął swe ucieczkowe tańce z okrzykami - zaczęło się. Monika odkręciła słój i wypuściła swoje czarne dzieciaczki (jak je nacywała) na kocie ciało. Pełzały szybko wijąc się a Marcin szarpał się krzycząc dziko. Dzieciaczki rozlazły się na jego klatce piersiowej nurkując np w jego pępku i schodząc niżej. Kiwnęłam Monice a ona otworzyła drugi słój. Ferajna wybiegła na penisa, mosznę i nogi. Teraz Marcin już się darł. Szarpał się a cały stół chodził razem z nim. Oblazły jego mosznę i penisa. Zaczęły się wbijać pod skórę i pić krew. Marcin szalał i się darł - to była prawdziwa psychoza a szczególnie gdy jedna dobijała się szalenie do jego penisa i wpęzła doń przez cewkę. Jej czarny tyłek wystawał wijąc się i ruszając odwłokiem w takt Marcinowych wrzasków. To było niesamowite patrzeć na niego i tam być. Kolejne zaczęły złazić niżej aż do tyłka i wchodzić do jego odbytu. Marcin szalał, krzyczał jak opętany podskakując na stole ale ja nic sobie z tego nie robiłam tylko patrzyłam zaaferowana na te jego popisy. Darł się że jestem psychiczna i zdrowo pojebana, że on tego nie wytrzyma, że zaraz umrze i inne debilizmy.

Teraz był czas na Michała, dałam znak by Pan po niego poszedł. Po krótkim czasie przyszedł z nim związanym tak jak ustaliliśmy. Miał wyssać pijawki z Marcina : z fiuta i jego dupy albo odejść i nigdy nie wracać. A na koniec zrobić mu laskę no żeby ta chłopina miał cokolwiek dla siebie z tego wyjazdu... Zgadnijcie ! Nie zdecydował się. Użył czarnego hasła ale nie od razu dałam mu odejść. Pan na mój znak wziął w dłoń drut kolczasty ze skórzaną rękojeścią. Moje pożegnalne narzędzie tortur. 
Myślę że przeszło ono do historii.
Zaczął go bić raniąc. Musiał wytrzymać 30 uderzeń - na to zgodził się w kontrakcie co do pożegnania. Zlana czerwona i poraniona dupa czasowo odwróciła uwagę kota od jego sytuacji ale na krótko bo Monika otworzyła trzeci mniejszy słoik a czarne dzieciaczki wylazły mu na oczy, usta, nos, uszy i głowę. Zaciskał obsesyjnie usta i oczy i teraz wył i płakał przez nos. Ale one i tak wchodziły mu do nosa i uszu, w czoło czy policzki. To było dla niego prawdziwe piekło. Ten w czarnych dzieciach tamten lany do żywej rany na dupie....
A wszystko to działo się w głębi lasu gdzie nikt nie mógł żadnego usłyszeć. Czułam się wspaniale. 
Gdy Pan przestał bić byłego psa drutem podszedł do mnie i łapiąc mnie za biodra ustawił przy ścianie. Od razu się we mnie władował, mocno i z impetem i to był mega seks choć tylko szybki numerek.Ale jaki !!  Wśród krzyków psa, płaczu drugiego i my w tym wszystkim - to było super. Oboje byliśmy na skraju już od dłuższego czasu i chcieliśmy spełnienia. 

Dla obrońców praw człowieka i innych nadwrażliwych debili - oczywiście że się do tego przygotowałam też pod kątem medycznym. Do hirudoterapii nadają się wyłącznie pijawki hodowlane w warunkach izolowanych, bez kontaktu z otoczeniem zewnętrznym oraz żywione w sposób kontrolowany. Pijawki lekarskie objęte są w przyrodzie ścisłą ochroną gatunkową, dlatego na ich hodowlę, sprzedaż i zakup potrzebne są specjalne zezwolenia. Pijawki mogą być przechowywane w wodzie niskozmineralizowanej. Stąd była obok Monika - specjalista od pijawek. Gdybyście chcieli się tak pobawić te same pijawki nie mogą być używane do innych zabiegów, wolno je stosować tylko jednorazowo. Po użyciu powinny być potraktowane, jako odpad medyczny: wrzucone do odpowiedniego pojemnika, zalane spirytusem i przekazane do utylizacji. Tak było też i u nas.
Nie od dziś wiadomo, że pijawki poprawiają również krążenie w obrębie prącia i ułatwiają regenerację naczyń krwionośnych. Warto dodać, że dodatkowo wydzielają endorfiny, które wpływają na zwiększenie libida u panów. Istnieją również teorie, że skoro pijawki poprawiają przepływ krwi w ciałach jamistych prącia, zwiększają również jego obwód. Wiec defacto można powiedzieć że zadbałam o jego kutasa w sposób luksusowy choć on tego jakoś nie potrafił zobaczyć i docenić.

Lubiłam jak krzyczy gdy weszły mu do odbytu albo do środka do penisa, a także gdy go całego otoczyły tworząc z niego czarny i obślizgły kikut. Bo był oklapnięty- z czego też się w trakcie śmiałam. Nie potrafił się podniecić tak jak my z Panem. Potem już tylko leżał jak takie kocie łajno. Monika zdjęła mu pijawki widoczne na ciele a resztę miał wydalić sam - z penisa i z odbytu. Przecież to nie moja wina że one tam ciekawskie wlazły.....

Wypuściliśmy obydwu kawalerów zostawiając ich samych na rozwidleniu dróg w lesie. Michał sam zrezygnował a Marcina tego głupiego kocura nie chciałam z kolei ja. Był słabeuszem i nie wart mnie jako jego Dominy. Myślę że obydwoje dostali porządną lekcje życia, jak myślicie co wpisali do swoich kolejnych służalczych umów względem ich Dominatrix?

Czyżby to były może.....pijawki?😈

Z pamiętnika uległej - Andrzejki sprzed lat

Za nami kolejne Halloween ale też w czasach zamierzchłych - a mam tu na myśli lata 90 - gdy go u nas w Polsce nie było -to były Andrzejki. Były Andrzejki i zawsze obchodzone przeze mnie hucznie w znaczeniu oczywiście niegrzecznie. Andrzejki – wieczór wróżb odprawianych w nocy z 29 na 30 listopada, w wigilię świętego Andrzeja, patrona Szkocji, Grecji i Rosji. 

A więc obok wróżb i lania wosku odbywały się sex orgie, na których oprócz różnych szaleństw odbywało się lanie wosku na skórę i chłosty różnego typu także te mnogie. Lubiłam bardzo te mnogie. Erotycznie wyzwalające wiele zmysłowych uczuć. Mnogie mam na myśli, że kilkanaście dziewcząt było solidnie lanych w tym samym pomieszczeniu i w tym samym czasie, wszystkie byłyśmy też w trakcie posuwane. Klęczałyśmy zazwyczaj w kółeczku, nago, jedna obok drugiej a panowie sobie na nas używali.Używali głównie pasa co chwilę się zmieniając i przesuwając się w kółeczku tak by zlać każdą kolejną pupę po swojemu a jednocześnie by poużywać różnych cipek. 

Zdarzało sie też tak, że nie byłyśmy w kółku tylko klęczałyśmy wypięte w rządku. Osobiście bardziej lubiłam kółko gdyż jest bardziej podniecające. Mogłam być obserwowana przez facetów i kobiety oraz ja tez mogłam na nich patrzeć. Musielibyście to przeżyć aby zrozumieć o czym mówię. Rząd nagich cipek, jęczacych i krzyczących kobiet w tym samym czasie, krzyczących z bólu i z rozkoszy. Niesamowite doświadczenie dla obydwu płci. Faceci też musieli się wykazać. Nie tylko laniem ale i techniką oraz samym posuwaniem.

Lubiłam kusić wzrokiem -mężczyzn gdy bili kobiety, oni podłapywali tę grę i flirt, próbując szybciej zlać dziewczyny aby tylko dojść do mnie i przylać mi w ten niegrzeczny tyłek. Czasami kończył się czas bicia i taki delikwent nie dał rady dojść do swojej kolejki bicia mnie za co sowicie chciał mnie karać już solo jeden na jeden. Właściwie nic sobie z tego nie robiłam i kusiłam go dalej nie zgadzając się na sex z nim a pozwalając się przed nim pieprzyć jakiemuś głupiemu fagasowi. Uwielbiałam przeciągać stan napięcia doprowadzając tych biednych facetów do niemalże ataków apopleksji. Zapewne miała na to wpływ moja dominujaco-sadystyczna natura. 

Pamiętam jak podczas takiej jednej imprezy ostro zabawiłam się kosztem takiej jednej dziuni. Środowisko w którym bywałam wtedy było zwykle -może nie hermetyczne bo to złe słowo -ale powtarzające się. Także były to zazwyczaj te same osoby z jakimiś małymi wyjątkami. Była więc taka jedna, która mi cyklicznie grała na nerwach. Żabcie będą wiedziały o co chodzi ale faceci niekoniecznie. Każda z nas w głębi duszy jest wstrętną ropuchą. Umówmy się że gdy kobieta nie lubi jakiejś kobiety to nie tylko jej nie lubi co by ją utopiła w szklance wody. Tak po prostu jest i koniec i żaden facet tego uczucia nie zmieni. Mało tego - gdy będzie dla tamtej drugiej nie daj boże miły- to jeszcze zostanie wrogiem nr 1 i mu sie dostanie po głowie. Panowie - gra niewarta świeczki, serio, najlepiej kobiety zostawić kobietom. 

No więc nazywała się Ania. Cyklicznie grała mi ta wywłoka na nerwach - głównie opowieściami co to nie ona, czego to Ania nie robiła, i z kim i kiedy i jaka jest wspaniała. Ciągle tylko mowiła ale nigdy nie widziałam na własne oczy by coś robiła. Włączył się u mnie ten perwersyjno sadystyczny chochlik i rozpoczęłam plecenie pajęczyny. Pajęczyca w natarciu! Od słowa do słowa- oczywiście wszystko wycedzone przeze mnie z fałszywą słodyczą i miną niewiniątka doprowadziłam do trójkąta z Anią i jej chłopakiem. Taki był generalnie początkowy plan, który w trakcie zmieniłam. 

Wiedziałam, że chciała spróbować ze mną dominacji wiedząc o moich zabawach z Sylwią. Postawiłam spełnić jej życzenie ale w inny sposób niż się tego spodziewała. Określiła ochoczo swe granice - że lania nie że połyku nie że na twarz nie itp...wspaniałość gdzieś się powoli ulatniała a ja diabelsko cieszyłam się jak dziecko na to, jakie zrobię tej cipie piekło. 

Zaczęliśmy od trójkąta tzn dotykania się, pocałunków, cała trójka. Potem chłopak usiadł na łóżku i patrzył na nas dwie. Uprawiała sex z kobietą po raz pierwszy więc wstydziła się rozłożyć przede mną nogi. Musiałam je szeroko rozłożyć ale zsuwała je. W końcu poprosiłam chłopaka (nie pamiętam niestety jego imienia -nazwijmy go Y) by usiadł za nią i mi ją trzymał za nogi taką rozkraczoną. Miała ogoloną cipkę co na tamte czasy było nowum i zaskakujące. Miała duże wargi sromowe takie wypukłe grube wałki. Nie podobała mi się tam na dole z prostego powodu - gdy mocno oddychała ona kurczyła się a wargi wychodziły na zewnątrz. Wyglądało to tak jakby cipa była jakimś gadającym niemo potworem. Nie mogłam się zmusić by ją wylizać. Tak jak na początku chciałam tak gdy ją zobaczyłam wszystko mi natychmiast odeszło. 
Pamiętam co pomyślałam-rany, co za dziwny facet, jak może mu się podobać takie szkaradztwo. Przecież to nie cipa to potwór zamknięty w cipie. Już wtedy wiedziałam gdzie powinnam uderzyć. Oczywiście w potwora. Wiedziałam że ta dziewczyna zapamięta mnie do końca życia. No cóż....życie! Pojawiłam się na jej drodze i na pewno będzie wiedzieć że już gorzej być nie może. 

Generalnie wybrnęłam z oralu poprzez nieśmiertelny pkt G i zabawy łechtaczką. Facet był tak zaaferowany że nie patrzył czy był oral czy nie tak samo Ania, która wiła się niczym piskorz. Potem Ania zajęła się mną. Lizała mnie nieśmiało końcówką języka, nic kompletnie nie czułam I nic nie było tak jak lubię. Nie chciałam jej skosić przed głównym moim planem więc siedziałam cicho mając nadzieję że chociaż ten Y pomacha kutasem i mnie mocno zerżnie. Nic bardziej mylnego. Nudy to za mało powiedziane.....Był ostrożny i delikatny, chciałam by mnie rżnął a on kiwał się jak głupi ciołek. Pasowali do siebie : ona z cipą potworem a on śpiący rycerz. To nie na moje nerwy więc szybko przerwałam aż tylko doszedł. Też mu to zajęło....bo był zestresowany. W sumie to nie za bardzo czym można być mając dwie laski w łóżku?

Postanowiłam podkręcić atmosferkę tego sennego sex-koszmaru.
Ania i Y chcieli obydwoje spróbować bondage i a Ania seksu w opasce. No to zrobiłam im bondage. Ankę związałam i przykułam do łóżka a Y- ka nago przywiązałam do rur w pionie. Siedział uchachany że będzie patrzeć na nas dwie. Nic bardziej mylnego. Wyszłam z pokoju zaprosić kilku facetów by sobie mogli poużywać na Ani a i by Y mógł patrzeć. Pzystąpiłam do swego planu. Jestem w duszy sadystką - wiem to i czuje od lat. Mój plan polegał na tym że chciałam nafaszerować jej odbyt i cipę tabaką. 

W tamtych czasach niewielu znało pojęcie dry sex. Ale w tych niewielu byłam ja i ja znałam to pojęcie. Przeżyłam kiedyś tabakę w cipce ale było to potwornie bolesne - tzn sam sex z nią w środku. Otóż w Afryce Subsaharyjskiej tamtejsze kobiety, pragnąc zwiększyć doznania swoich partnerów, na różne sposoby osuszają swoje drogi rodne. Jednym ze środków, który przynosi taki efekt, jest właśnie tabaka, ponieważ tytoń ma właściwości higroskopijne (pochłania wilgoć). Powoduje to zanik produkowania śluzu w pochwie, co znacznie zwiększa tarcie podczas stosunku. I chociaż dla mężczyzn takie rozwiązanie rzeczywiście może być mega przyjemnie, zupełnie inaczej jest w przypadku kobiet, które najczęściej odczuwają przede wszystkim ból.  
Mając więc moją tabakierkę w kieszeni wyciągnęłam ją i poczęstowałam pochwowego potwora oraz otwarty szeroko odbyt. Ponieważ Ania miała zasłonięte oczy nie widziała co robię a z kolei Y siedział niczym pies uwiązany na podłodze. Gestem zaprosiłam kolegów z imprezy i panowie rozpoczęli zabawę. Wyrywała się, piszczała i płakała. Podchodzili bili ją po twarzy by się zamknęła lub wsadzali jej penisy do ust by im obciągała. Ruchali jej gardło miętoląc sutki i bili ją po piersiach. Y podniósł się z ziemi i patrzył jak zaczarowany. Ania wiła się I opierała próbując uciec pupą przed napierającymi na nią członkami. Faceci głośno gestykulowali podziwiając jaka jest ciasna i doskonała do rżnięcia. Zupełnie jak dziewica. Zazdrościli Y takiej dziury i pytali o wypożyczenie wraz z propozycjami za pieniądze. Próbowała bezskutecznie zsunąć nogi rzucając się na posłaniu. Cóż......wszystkie jej granice zachowałam oraz spełniłam zachcianki niepowtarzalnego seksu. Gdy do pochwy dołączył suchy mały odbyt zaczęła błagać o litość. Więc użyłam wibratora bawiąc się jej łechtaczką. Zamknęła się więc na chwile zamieniając jęki bólu na skowyty rozkoszy. Dochodziła kilka razy głośno krzycząc bo nie skończyłam na jednym razie....

W obecnych czasach nie trzeba stosować tabaki można żelu zwężaj
ącego pochwę. Podobne wrażenia a o wiele zdrowsze dla kobiet.

Po sex orgietce suchy potwór niemrawo kłapał otworem gębowym a i mnie zaczęło nudzić to nędzne show. Gdy z nią skończyli-a było ich czterech- leżała bezwładnie na łóżku z rozwalonymi nogami. Czerwone krocze było jedynie wspomnieniem tego co się tutaj działo. Y uwolniony od rury podszedł do Ani i wbrew jej pomrukom ostro sobie poużywał. Tak samo jak inni szeptał z niedowierzaniem jaka jest ciasna i niewyrobiona by na koniec pomieszać swą spermę z obcymi.
W istocie posuwał ją nawet gdy wychodziłam z pokoju. Czułam na sobie jej wzrok, wyruchanej obolałej Ani, obojętnej na wszystko wokół.
Uśmiechnęłam się do siebie złośliwie i pamiętam co pomyślałam: No to bitch masz za swoje.

Uległa poleca film erotyczny

Nocny portier - film erotyczny/ dramat psychologiczny 1974 r.

"Akcja filmu rozgrywa się w Wiedniu w 1957 r. Max, były oficer SS, pracuje jako nocny portier w eleganckim hotelu. Pewnego wieczoru wśród nowo przybyłych hotelowych gości Max zauważa młodą, piękną kobietę, Lucię - żonę sławnego, amerykańskiego dyrygenta. Rozpoznaje w niej swoją dawną ofiarę. Nazajutrz Lucia towarzyszy mężowi w operze i wraca myślami do roku 1942, kiedy to jako 15-letnia dziewczyna została wywieziona do obozu koncentracyjnego. Max, sadysta i fetyszysta, wybrał ją wówczas z transportu więźniarek i zgwałcił. Nie wysłał jednak później na śmierć. Zaczął się z nią częściej spotykać i poddawać poniżającym praktykom seksualnym. Między tą dziwną parą zaszło stopniowo coś dziwnego. W ofierze uczucia upokorzenia, zawłaszczenia, pogardy i zagrożenia zaczęły ustępować instynktowi. Dziewczyna ulegała fantazjom Maksa, sama je wymyślała i urozmaicała. On na swój sposób również się do niej przywiązał. W koszmarnej, obozowej rzeczywistości hitlerowski oprawca i więźniarka osiągnęli status przypominający zależność kochanków. Spotkawszy się po latach, oboje odnajdują w sobie to samo niepokojące uczucie. Kiedy mąż Lucii wyrusza w dalszą podróż artystyczną, ona postanawia zostać w Wiedniu. Przeprowadza się do Maksa, dawna namiętność wybucha ze zdwojoną siłą. Ale Max jest teraz członkiem swoistego "trybunału", który stworzyli byli oficerowie SS, aby tropić i unicestwiać świadków swej niechlubnej przeszłości. Lucia ich rozpoznała, może ich zdemaskować. Współtowarzysze Maksa uznają ich romans za niebezpieczny i postanawiają zlikwidować kobietę. Max nie chce jednak wydać kochanki na pewną śmierć...".

Słów kilka ...

Gwałt sam w sobie nie jest jedynie przeżyciem fizycznym, ale także psychicznym także owszem, da się zgwałcić każdą uległą. 

Idąc za definicją gwałt to czynność lub zbiór czynności, na które się nie godzimy. Żadna uległa nie godzi się na wszystko. Zawsze istnieje gdzieś ta granica. Czy to intensywności, czy próg bólu, czy „zabawy” takie jak pissing/scat, czy choćby wydanie jej do zabawy innej osobie gdy uległa jest monogamistką. 

Każde mocne przekroczenie granicy można więc traktować jako gwałt…

Z drugiej strony dobra uległa strona lubi/chce/pożąda spełniać z ufnością zachcianki strony dominującej. Stara się to robić jak może najlepiej ale tu właśnie zbliżamy się do magicznej, labilnej i bardzo kruchej granicy. Do granicy niewykonalności.


Słowo na Niedzielę 😈

Kobiece piersi. Wbrew pozorom często pomijany element kobiecego ciała a bardzo niesłusznie. Drodzy Panowie czy kiedykolwiek bawiliście się ...