Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BDSM nettle torture. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą BDSM nettle torture. Pokaż wszystkie posty

Z pamiętnika Dominy - Pokrzywowa kara dla pewnej niewolnicy

Jak zapewne wiecie jestem Switchem i bardzo lubię czasem podominować. Wtedy zazwyczaj zabawiam się z moimi uległymi lub niewolnikami i to obydwu płci.

Uwielbiam sadyzm, jestem bezlitosna tak samo w karaniu jak i w nagradzaniu - jestem szalona bez granic jak i pilnuję tych granic już ustalonych. Natomiast na pewno na etapie podpisywania kontraktu BDSM należy dokładnie te granice sobie określić ponieważ moja wyobraźnia jest niezwykle bujna. 

Może to zabrzmi szalenie, ale podczas moich tortur wpadam w swego rodzaju bólową ekstazę, duchowo znajduję się w innym wymiarze mojej świadomości, gdzie jestem w stanie przekazać w odczuwaniu i uzyskać pełną kontrolę nad uległych/niewolników ciałem fizycznym, przekształcając ich ból w przyjemność i w ten sposób osiągnięcie przez nich pełnego orgazmu ciała i umysłu. Łatwo więc wpaść przy mnie w uzależnienie od bólu. 

Jest wiele rodzajów bólu, ale moim ulubionym jest zdecydowanie kłujący i palący ból powodowany przez pokrzywy. Dlatego uważam, że nie ma nic lepszego niż nacieranie najbardziej wrażliwych miejsc na ciele świeżą pokrzywą.
Brzmi perwersyjne i strasznie prawda ? I takie jest. 

Jasne, ciepłe kolory jesiennego lasu odwiedzanego kilka tygodni temu sprawiły mi dodatkową radość i zainspirowały mnie do podzielenia się z Wami pewnym wspomnieniem. 

Dawno temu podczas pewnego spaceru w lesie z jedną moją niewolnicą zapragnęłam ją ukarać za plotkarstwo. Nie lubię plotek czy niedodomowień czy takich gierek, i zawsze za to karałam moich podległych.

Tym razem stało się to za szpalerem drzew, zaledwie może 20 metrów od głównej ścieżki. Kazałam jej się rozebrać do naga od pasa w dół. Stała drżąca i niepewna co się stanie dalej. Ustawiłam ją obok zwalonego pnia drzewa, miała rozłożyć nogi i się wypiąć. Ustawiła się posłusznie w pozycji oczekującej, lekko drżała ale wiedziałam, że była podniecona. Stanęłam za nią i wsadziłam jej z zaskoczenia palce do cipki. Weszły od razu dwa na pełnym luzie. Zaczęłam ją nimi szybko posuwać co chwila zataczając po kilka kółek na łechtaczce. Doszła dość szybko przeciągle jęcząc wyginając grzbiet w konwulsjach. Nie obchodziło ani ją ani mnie czy nas ktoś widzi czy słyszy. Liczyłyśmy się tylko we dwie, tam i w tej danej chwili. 

Dalej w ramach kary i rozgrzewki co do dalszej zabawy natarłam jej tyłek i cipkę wcześniej zebranymi i pokrojonymi pokrzywami, które miałam ze sobą w bawełnianej torbie na ramię. Bardzo mnie to rozgrzało i ją zresztą też, dupcia i cipka paliły ją jak cholera, zaczerwieniły się i spuchły, glośno piszczała i jęczała z bólu. Po chwili poczułam, że moja cipka pulsuje i ja też robię się powoli mokra.

To nie wystarczyło mi, chciałam dla niej czegoś bardziej bolesnego… Rozejrzałam się i znalazłam wzrokiem w pewnym oddaleniu sporą kępkę świeżej, żywej pokrzywy. Wyglądała dość przerażająco, nigdy nie widziałam pokrzywy tak zielonej, z taką ilością kolców na łodygach i na liściach. Nie ścinałam ich, ale zaprowadziłam niewolnicę i wskazując na nie rzekłam do niej: Usiądziesz na nich i będziesz je ruchać ocierając się o nie swoją pochwą, dosłownie będziesz używać kolczastych roślin jako ostrego wibratora, będziesz klęczeć rozkraczona i będziesz wpychać je je sobie tak głęboko, jak to tylko możliwe. 


Patrzyła na mnie z niedowierzaniem i widziałam, że była bezradna. Bała się. Wiedziała i ona i ja, że to będzie najintensywniejszy ból, jakiego kiedykolwiek doświadczy po pokrzywie. Wiedziałam, że jej cipka będzie ogromnie, czerwona, poorana kolcami, będzie tak spuchnięta, że ​​nie będzie mogła złączyć nóg, gdy zacznie chodzić.

Uklękła w końcu z ociąganiem w tej zielonej masie roślin a jej twarz i ciało kąsał ból poparzeń. Już nawet nie udawała głośno płacząc i zawodząc gdy ujeżdżała to zielsko. Pochyliłam się by zobaczyć czy dotyka podłoża, pochylała się nisko ale to jeszcze nie było to. Wtedy podeszłam do niej od tyłu i przycisnęłam ją mocno za ramiona do podłoża. W ten sposób usiadła na nich całym impetem a jej wrzask dał mi znać, że dopiero teraz czuje straszliwy ból. Wysyczałam jej do ucha by rżnęła ją. Unosiła się lekko i upadała na te krzaki, kręciła biodrami i pupą, jeżdżąc mokrą cipą po jej liściach. W końcu nie wytrzymując dłużej tej tortury wykrzyczała czerwone hasło. Widziałam, że miała dość. Ale ja chciałam ją jeszcze pomęczyć ok 10 minut - w końcu to przecież była kara.Wstała w końcu z ziemi lekko się zataczając. Podeszłam do niej i ucałowałam jej mokre policzki. Zaprowadziłam ją z powrotem na zwalony pień drzewa i kazałam okazać sobie jej pochwę.
Ogień pomiędzy jej nogami powiedział mi wszystko. Bolało ją.
Ale .. to było na wierzchu a ja chciałam by poczuła go też w głębi siebie. Dlatego wsunęłam rękę w rękawiczce do mojej torby i wyciągnęłam mały zwitek. Były to świeże listki pokrzywy, które to wepchnąłam jej jeden po drugim do środka do cipki. Krzyczała z bólu i bała się zacisnąć nogi. Skręcała się w konwulsji, płacząc i błagając o litość i że ma już dość. Powiedziałam, że wróci tak do swojego domu wypchana tym kłującym bólem. Zapowiedziałam, że pojedziemy do niej do domu taksówką a ja je z niej dopiero wtedy wyjmę. Nie wcześniej. Po 30 minutach drogi oraz usunięciu liści moje karne dziewczę zrozumiało, że plotkarstwa nie akceptuje pod żadnym pozorem. Pomogły jej zimne prysznice z mydłem, zimne kompresy oraz chłodne okłady z rumianku i niecierpka.

W efekcie tej bardzo intensywnej sesji z pokrzywą jej cipka, a przede wszystkim udręczona łechtaczka, stała się tak cholernie wrażliwa, że ​​wzmogła jej orgazmy na dobry tydzień. Zdecydowanie stwierdzam , że każdy powinien doświadczyć działania tych cudownych roślin na swoje genitalia!

Fantazjując z Panem Ka

Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie  chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie.  Ws...