Pokazywanie postów oznaczonych etykietą relacja BDSM. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą relacja BDSM. Pokaż wszystkie posty

Niedostępny emocjonalnie Dominujący mężczyzna w relacji D/s czyli jaki ?

Spotykasz Go i jest cudownie. Porywy serca, ciała, może nawet duszy... Myślisz sobie ale boski i męski facet, w którego obecności czujesz oczywiście swoją kobiecość. Drżysz z emocji, płaczesz, złościsz się, a on zawsze jest taki twardy i konkretny. Mimo, że tworzycie tak ważną dla Ciebie relację to w sumie niewiele o nim wiesz, bo on niewiele o sobie mówi. Jest nieco ekscentryczny, taki jakby trochę dziki. Masz fantazje, że jest namiętny. Tak, bywa agresywny, ale tobie to się nawet podoba. Jego wyrachowanie też ci nie przeszkadza, bo mylisz je z autentyczną siłą. Prawdziwi mężczyźni przecież tacy są, tłumaczysz to sobie. 

Twój ukochany Pan jest mistrzem ogólników i teoretyzowania. Niezastąpiony w niedopowiedzeniach, po prostu mistrzostwo świata. Asekurant po to, by w dowolnym momencie wycofać się, powiedzieć: Ale to nie o to chodzi. Ten mężczyzna trzyma cię na dystans. A ty marzysz i czekasz, dajesz, czekasz, łudzisz się, czekasz. A on to czekanie podsyca mglistą obietnicą, że już za chwilę...

Ale potem pojawia się nagle chłód emocjonalny i utykacie w miejscu. Wasz związek D/s się nie rozwija. Właściwie to zaczynasz się zastanawiać, czy to jeszcze związek i o co tu w ogóle chodzi. Dlaczego twój ukochany Pan, który jeszcze chwilę temu świata poza tobą nie widział, teraz unika twojego wzroku i przypomina lodową rzeźbę? 

Bryn C. Collins w książce „Emocjonalna niedostępność” opisuje bardzo dobrze relację z taką osobą: bo widzisz droga suko, ty nigdy nie będziesz dość dobra, żeby dostać się do jego serca. Chociaż łudzisz się, że kiedyś to nastąpi. Odbierasz sygnały, że „nic straconego”, poza tym myślisz że po prostu musisz się bardziej postarać. Naprawić coś, co jest niby „nie takie” choć nie wiesz co to mogłoby być, a wtedy zdobędziesz główną nagrodę: miłość Pana. Tymczasem chodzi o coś innego: twój Właściciel wcale nie zamierza wpuścić cię do swojego serca. Ani ciebie, ani nikogo innego. Dzieje się tak gdyż on nie jest zdolny do zbudowania więzi uczuciowej z drugą osobą a więc także z suką. On nie pragnie miłości, tylko kontroli. Ta druga daje mu (złudne!) poczucie bezpieczeństwa. Ta pierwsza (podobnie jak wszystkie uczucia czy emocje) jest według niego dla niego niebezpieczna. 

Tak więc niby cały czas jest, ale tak jakby go nie było. Odległy, szorstki, a nawet trochę groźny. Twój Pan nigdy nic ci nie obiecuje i nie bierze odpowiedzialności za twoje uczucia. Ma zamknięte serce i ramiona. Jeśli droga suko zakochałaś się w niedostępnym Panu, zdecydowanie mylisz tęsknotę z miłością.
Musisz droga Su sobie uświadomić ten destrukcyjny scenariusz a wraz z nim jego toksyczność. Będąc w takiej relacji gdy oddajesz siebie w całości swemu Władcy zasługujesz
na coś dużo lepszego. Twoim absolutnym minimum powinna być czuła i wzajemna troska - i to realna, a nie wyobrażona. Przestań bujać w obłokach oraz zamykać oczy na fakty. Znajdź Pana który Ciebie szczerze pokocha i znajdzie w sobie odwagę by Ci to okazać. Gdy on to zrobi będziesz wiedziała to na 100% a nie się domyślała lub znów go tłumaczyła albo co gorsza zastanawiała się co on miał na myśli.

Uległym podobają się Dominujący którzy zachowują się bezczelnie, są nieczuli lub myślą głównie o sobie. Dzieje się tak dlatego, że taki kontakt zapowiada według nich ekscytację i wyzwanie. Tymczasem prawdziwa realna relacja D/s nie sprowadza się do tanich dreszczy, opiera na się na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Zastanów się, jakie emocje przeżywasz w obecności swego Pana. Jeśli czujesz się nerwowo, niespokojnie, niepewnie, przemyśl sobie, czy ta relacja da ci szczęście i spełnienie. Pełne napięcia sceny, wzloty i upadki, prawdziwe chwile grozy i cierpienia będą wydarzały się co jakiś czas cyklicznie psując atmosferę w waszym związku. 

Pobyt w relacji, która przynosi cierpienie dla uległej bywa niebezpieczny - może złamać jej serce i zmarnować wiele lat życia. Dlatego ważne jest w jakim Domimującym uległa się zakochuje. Przekonaj się czy on ma otwarte serce, umysł oraz ramiona. Słuchaj tego, co komunikuje, obserwuj jego zachowanie. Starannie wybierz swojego Pana. Nie wybierzesz dobrze, jeśli rozkoszować się będziesz nieuchwytnością mężczyzny, towarzyszącą mu aurą tajemniczości albo mamiącym przyciąganiem i odpychaniem, związanym z jego strachem przed zadeklarowaniem do Ciebie uczuć. 

Dobry wybór nigdy nie oznacza agresywnego zachowania, niezależnie od jego błahości. Ani też niczego, co obarczone jest balastem potężnych, nierozwikłanych problemów z przeszłości. Nie łączy się też z niebezpieczeństwem. Poczucie zagrożenia, które w początkowej fazie trzyma cię w niepewności, na późniejszym etapie doprowadzi cię do bólu emocjonalnego i do rozpadu waszej relacji. Zostaniesz wypalona z wszelkich uczuć i zrazisz się do samego klimatu. A na koniec albo ty odejdziesz a co najgorsze możesz zostać odesłana czyli zostawiona przez Pana. I co wtedy zrobisz ? 
Dlatego drogie uległe - bawmy się, korzystajmy z życia, ale budujmy zdrowe relacje BDSM. I stawiajmy wymagania względem Pana tylko to się robi przed rozpoczęciem relacji a nie w jej trakcie. Ten który mówi wam że nie macie prawa głosu czy wymagań nie jest prawdziwym Panem i trzeba zwiewać od takiego ile sił w nogach.

Z pamiętnika uległej - Mój ból emocjonalny poprzez utratę wyjątkowości

Nie w każdej mojej relacji D/s odczuwałam ból emocjonalny tego typu. 

Po raz pierwszy poczułam ten ból z R. Byłam bardzo młoda gdy się poznaliśmy. Był moim pierwszym mężczyzną, kimś bardzo wyjątkowym, moim przyjacielem i miłością życia. Wiem, że gdyby żył, gdyby nie doszło do tej tragedii to bylibyśmy razem do dziś dnia. 

Eksplorowaliśmy razem sex i BDSM. 
Wszystko co robię teraz - z R. zaczęłam po raz pierwszy. 
Razem uprawialiśmy swing, cuckold, choć wówczas nawet nie znaliśmy tych wszystkich nazw. To były wczesne lata 90 i internet nie był powszechny ale nas to zawsze bardzo kręciło. 

Mimo, że byliśmy bardzo młodzi i nie mieliśmy jeszcze zbyt dużego doświadczenia jak podejść do kwestii bezpieczeństwa emocjonalnego to zawsze dużo na ten temat rozmawialiśmy. Rozmowy rozmowami ale życie było życiem.
Obydwoje byliśmy atrakcyjni, co przyciągało do nas różnych ludzi także tak samo atrakcyjnych jak my. A więc była chemia i często była tak duża, że czuć ją było w samym tylko spojrzeniu a co dopiero seks.

Pamiętam miałam wówczas spore obawy i byłam zazdrosna o R. Ale nie o to, gdy był w innej, gdy ją całował czy pieścił językiem jej łechtaczkę lub ssał piersi ale gdy widziałam jak między nimi tworzy się pewnego rodzaju intymna więź. Tylko ich prywatna więź, do której ja nie miałam ani prawa ani dostępu mimo, że byłam tuż obok. Wtedy ogarniała mnie bezsilność i złość bo czułam, że zwyczajny sex z inną kobietą wykracza poza zwykły swing czy cuckold a nie chciałam nigdy by tak to wyglądało. To była właśnie ta okazywana gestami lub słowami czułość, intymność, ich bliskość, to że byli zaborczo skupieni tylko na sobie nie patrząc na mnie. To, że całował ją po seksie w czoło lub patrzył jej czule w oczy czyli robił coś, co było przeznaczone zawsze tylko dla mnie. A nagle obca kobieta dostawała to od niego na tacy. To bardzo boli. Patrzeć i nie móc nic zrobić, powiedzieć, dopiero po spotkaniu, w zaciszu domowym, po sporym ochłonięciu ...rozmowy o tym co było nie tak i czego nie chciałam by powtarzał. Bywało z różnym skutkiem, bo takie spotkania zazwyczaj mimo, że planowane to zawsze mimo wszystko wyglądają trochę inaczej. I zawsze trzeba być przygotowanym na jakiś spontan pod warunkiem, że nie przekracza on ustalonych granic spotkań z innymi. Nie wiem skąd wtedy o tym wszystkim wiedzieliśmy, i on i ja byliśmy młodzi, w naszych domach nie rozmawiało się za dużo z dziećmi bo rodzice byli zajęci pracą i innymi sprawami. Wiele rzeczy czuliśmy podświadomie choć też mieliśmy wpadki, mierzyliśmy się z rywalizacją drugiej pary oraz często ich próbami obalenia naszych granic i wywalczenia sobie tego co oni chcieli i to różnymi sposobami. 
Z różnym skutkiem. To wszystko sprawiało, że w przypadku tych wpadek czułam ból emocjonalny oraz że gdzieś po drodze utraciłam samą siebie, przez niego i to co robił z innymi kobietami. Bo ze mną tak samo uprawiał sex i też był czuły więc defacto niczym specjalnym się nie wyróżniałam. Nie było nic co mogłoby być tylko nasze, oddawaliśmy całych siebie innym ludziom a potem pojawiał się taki stan podobny do kaca moralnego. Nie zawsze tak było ale dosyć często szczególnie wtedy gdy mieliśmy mało czasu dla siebie. Gdy więcej było z nami innych niż nas samych dla siebie.

Z Panem nr 1 nie mieliśmy takiej głębokiej relacji i mocnej więzi bym odczuwała te wszystkie uczucia. 
Byliśmy ze sobą krótko, byliśmy niedobrani pod kątem potrzeb seksualnych. Ja wówczas po śmierci R. też byłam w jakimś letargu i nie potrafiłam dostrzec tych oczywistości. To wszystko było za szybko i w efekcie po tancerce brzucha w prezencie - 
(post pt. Elegia o Panu nr 1) - razem zdecydowaliśmy by zakończyć naszą wspólną przygodę. 

Odczuwałam ten ból emocjonalny wyjątkowo silnie z Panem nr 2. Byliśmy sobą bardzo zauroczeni, podniecaliśmy się nawzajem, była między nami bardzo dużo chemia. 
Po raz drugi po R. czułam momentami, że tracę swą świadomość wyjątkowości. 
Czułam emocjonalny ból, który towarzyszył mi w różnych fazach naszej relacji. W pewnym momencie przestałam się czuć szczególna dla Pana nr 2. I przestałam się czuć szczęśliwa w relacji z Nim. Czułam się jak jedna z wielu i jako nikt wyjątkowy. W pewnym momencie było tak duża ilość niewolnic i innych suk, że czułam się widzem tych zabaw a nie uczestnikiem. Mimo, że brałam w nich udział, będąc oddawana innym to nie odczuwałam by Pan zwracał na mnie uwagę podczas sesji. Pan twierdził, że niczego takiego nie ma i że dalej czuje do mnie to samo co wcześniej. Ale nie potrafił mnie przekonać. 
Nie odczuwałam, że mamy jakiś swój własny intymny świat, że mamy jakieś tylko nasze zachowania seksualne, które były tylko dla nas i tylko nasze. Dodatkowo bolało mnie to, że nawet gdy znaleźliśmy takowe to wcześniej czy później oddawał je obcym, chcąc zobaczyć się w tych sytuacjach z innymi kobietami. To było dla mnie krzywdzące i ponownie nie czułam się ani ważna ani nikim wyjątkowym. Bo to co było nasze po chwili już było obce, czyli całościowo nieważne.

Z Panem nr 3 byłam już twarda. Niestety takie sytuacje z przeszłości kształtują poglądy i charakter. Byłam już bardzo doświadczona w tej materii i trochę się zamknęłam w sobie. Natomiast Pan nr 3 nigdy nie fundował mi takich emocjonalnych karuzeli może z tego powodu że był wobec mnie bardzo zaborczy, zazdrosny o mnie i rozumiał ten stan emocjonalny oraz jego pułapki. Wbrew pozorom wcale nie taki błachy stan. Nie dyskutowany może przyczynić się nie tylko do niesnasek ale do oddalenia się pary czy w dłuższej perspektywie nawet rozpadu relacji. Zawsze dbał o mnie pod tym kątem, dużo rozmawialiśmy, chciał zawsze wiedzieć jak się z daną rzeczą czuję, jakie mam potrzeby, co chciałabym na takich spotkaniach wprowadzić a czego nie chcę, jak sobie wyobrażam byśmy na tym spotkaniu się zachowywali. Nieważne czy był to cucold czy swing czy orgia. Mieliśmy ustalone zasady i się tego twardo trzymaliśmy. Nie zmienialiśmy nagle zdania podczas spotkań mimo ustalonego planu. Nie pozwalaliśmy innym przekraczać naszych granic. To pierwszy Pan w moim życiu, który to doskonale rozumiał i wyjątkowo o to zawsze zabiegał. 

Pan nr 4 był w innym etapie mojego życia. Zdecydowanie na dużo wyższym poziomie od poprzednich relacji D/s. Był dojrzałym Panem, doświadczonym i także bardzo pilnował ustalenia i nieprzekraczania granic wraz z budowaniem naszej intymności i bliskości. Szczególnie, że w taki sposób stracił swoją wówczas najlepszą uległą-słynną już z moich opowiadań Patrycję. Właśnie podczas takich spotkań gdy oddawał innym kobietom wszystko to, co należało do Jego uległej. Od gestów, po czułość, zdrobnienie imion, chęci tworzenia relacji przyjacielskich z nowymi parami mimo że ona nie chciała, podkreślania wyjątkowości innych kobiet przy braku komplementowania swojej przy tej obcej itp rzeczy. Rozumiem ją doskonale. To się musiało tak skończyć. Ona to zakończyła nie mogąc dojść z Nim do porozumienia. Bagatelizował jej słowa, mówił że to jest nic ważnego i się nie liczy i by się nie martwiła. Ale ona czuła i to i się inaczej. Z drugiej strony nie robił niczego także specjalnego by to jej okazać. Czuła się stłamszona i nikim ważnym dla Niego. 
Ja byłam Jego uległą zaraz po Patrycji. To było nowe i dla niego i dla niej . Dla mnie też - tym bardziej, że wiele razy pojawiała się w naszych zabawach a także życiu i to też w pewnym momencie zaczęło mi bardzo przeszkadzać i uwierać. Nie rozumiałam po co w tym wszystkim jestem ja skoro była jego ex i jaka jest moja rola w tej relacji. Szybko temu zaradził i ukrócił te spotkania a nawet jak się z nią spotykał to mi o tym nie mówił jak wcześniej. W trakcie zaś uważnie mnie obserwował. Był dobrym obserwatorem i zawsze - oprócz jego niewolnicy w ciąży- starał się nie dopuścić do takiej sytuacji jak było z Patrycją. Mieliśmy swój świat, swoje weekendy, tylko swój prywatny czas. Gdy szliśmy na imprezę tylko mnie adorował a nie rozglądał się za innymi kobietami do naszego łóżka.
Tak samo chodziliśmy na miasto na romantyczne kolacje a podczas urlopu oprócz dni szaleństw mieliśmy siebie bardzo blisko i bardzo intymnie. Nikomu w te dni nie pozwalał wejść między Nas. 

Z perspektywy czasu uważam, że tu gdzie jestem teraz - przy Panu nr 5 to jest ten czas, że już wiem co z czym się je aczkolwiek staż nie ma znaczenia co do tego odczucia tylko wspólne ustalenia i ich właściwa realizacja. Uwielbiam bawić się w różne konstelacje zabaw seksualnych, bo towarzyszy im adrenalina, podniecenie, zabawa, nieprzewidywalność. Ale wiem też, że oprócz tego szaleństwa nie wolno stracić siebie i obydwojga w relacji. Kobiety muszą czuć się w relacji wyjątkowe a mężczyźni powinni o tym pamiętać. My kobiety jesteśmy i żyjemy emocjami, analizujemy, mamy to we krwi, dlatego pamiętamy co biedny facet robił 3 lata temu w niedzielę po godz14 gdy przyszła do Was cycata sąsiadka z 3 piętra pożyczyć cukier. W większości nasze obawy są bezpodstawne ale czasem mają silne podstawy poprzez pewne drobne zachowania mężczyzn odbiegajacych od naszych oczekiwań- niedyskutowane urastają do rozmiarów Himalajów. Lepiej ten czas poświęcić na wspólną zabawę aniżeli przykrości dlatego trzeba rozmawiać, o trudnych rzeczach też.

Przemyślenia uległej - Istota kary i główne zasady jej przeprowadzania

Kara jako taka nie dotyczy gwałtu, znęcania się czy poniżania. Jeśli nie zależy Ci na przyjemności i dobrym samopoczuciu Twojej uległej, to D/s nie jest dla Ciebie. Ludzie, którzy świadomie bawią się wymianą władzy, spędzają dużo więcej czasu na rozmowach o swoich upodobaniach i antypatiach niż pary, które ograniczają swój styl życia tylko do sesji. 

Jeśli jesteś Dominującym w swoim związku, Twoim obowiązkiem jest wymierzenie kary Twojej uległej dla dobra Twojego związku. Kara jest wykonywana przez Dominanta i akceptowana przez Uległą z powodu zaufania, jaką Uległa ma do Dominującego. 

Twoja uległa nie zawsze będzie kierować się swoim najlepszym osądem i wtedy zwraca się do Ciebie o przewodnictwo. To, czego używasz do karania, zależy od Twojego związku oraz upodobań i niechęci Twojej uległej. 

Organizm potrzebuje dobrych dwudziestu minut, aby zacząć wytwarzać naturalne endorfiny przeciwbólowe. Zapamiętaj to i zwolnij na początku sesji. Chodzi o to, aby kara była szybka, a nie przedłużająca się godzinami. Ostatecznym celem kary nie jest ból, ale stworzenie stanu poddania się i umożliwienie uległej poddanie się Twojemu autorytetowi. Natomiast nigdy nie używaj kary, by sprawować swój autorytet. Ponieważ chcesz, aby uległa Ci uległa, metodą kary mogą być bicie, przypisywanie zadań i omawianie ich, wykonywanie obowiązków, wszystko to aby później pokazać swoją lekcję lub jej upokorzenie. Każda osoba reaguje inaczej i w różny sposób ulegnie Twojemu autorytetowi.

Za co ją ukarzesz? Twoja uległa ofiarowuje Ci siebie nie tylko po to, by ją posiadać, pielęgnować i kochać, ale także szkolić i uczyć 
Twoich specyficznych potrzeb i potrzeb Twojego związku. To jest coś, co powinno zostać omówione na początku Twojego związku. 

Kara nigdy nie powinna być niespodzianką. Uległa powinna była przekroczyć granicę, którą oboje ustaliliście z góry, jeśli ma zostać ukarana za jej przekroczenie np jeśli uległa zrobi coś szkodliwego dla Waszego związku lub gdy zrobi wszystko, co obniży jej samoocenę. 

Poczucie własnej wartości jest wartością daru, który ofiarowuje Ci Twoja uległa i jest odbiciem Dominującego. Jeśli uległa obniża swoją samoocenę (odcina się) czy nie osądza Mistrza, mówiąc, że Twoje wartości nie są tym, czym powinny być? Kiedy musisz ukarać swoją uległą, nie rób tego na ślepo. Karą jest nauczenie i danie jej lekcji, gdy podda się Twojemu autorytetowi.

Zawsze informuj swoją uległą, co zrobiła źle, a zostanie za to ukarana. Samo poinformowanie jej o tym wprawi ja w odpowiedni nastrój, aby otrzymać przypomnienie o Twoim autorytecie i władzy, którą Ci przekazała. Spraw też, by Twoja uległa wzięła czynny udział w karze. Po poinformowaniu jej, że nadchodzi kara, poproś ją, aby przyniosła Ci „zabawkę”, która wykona karę. Chodzi o to że gdy uległa jest poproszona o przyniesienie Panu bata, On gdy widzi jej miny, to ona zdaje sobie sprawę, że zaakceptowała, że ​​zasługuje na karę.

Chociaż kara nie powinna być odkładana („poczekaj do jutra, kiedy…” lub jest sobotnia noc i powiesz „w ostatni wtorek ty…”), nie powinna być ona tak szybka, aby nie można było dyskutować o tym, co się wydarzyło. Po tym, gdy uległa wręczy Dominantowi ten przysłowiowy bat, oni omówią, co się stało i dlaczego została ukarana. To podczas tej dyskusji On widzi jej oczami, co się wydarzyło i wie, do jakiego stopnia jest za to odpowiedzialna. Uwierzcie w tym czasie Dominujący usłyszy każde „i”, które nie było kropkowane i każde „t”, które nie zostało przekreślone, gdy rozmawiałeś wcześniej i dlatego to jego wina, a uległa naprawdę nie powinna być karana. Po wysłuchaniu jej historii wyjaśni, dlaczego to było złe i jakich zachowań oczekuje od niej działań lub czego oczekuje od niej w przyszłości, jeśli kiedykolwiek to się powtórzy. Następnie decyduje, ilu uderzeniom ona się Mu podda, gdy myśli o lekcji. Jedyny wyjątek, na który należy zwrócić uwagę - jeśli chodzi o szybką karę - to nigdy Pan nie powinien karać, jeśli jest zły. Złość musi opaść. Po tym, jak powiesz swojej uległej, jaka ma być kara, poproś ją, aby się schyliła. 
Nie powinno się stosować powściągliwości podczas wymierzania kary, ponieważ uległa ma z własnej woli ustąpić Pana autorytetowi podczas karania. Ponadto, kiedy ona się pochyla, powinna odsłonić przed tobą swój tyłek, pokazując, że nie tylko jest gotowa zaakceptować karę, ale także ufa, że kochasz ją wystarczająco, abyś mógł ją dalej prowadzić. Ostatnią rzeczą, jaką Dominant robi przed wymierzeniem kary, jest nakłonienie uległej do powtórzenia tego, za co została ukarana. Tutaj ważna jest dobra komunikacja. Jeśli „w pewnym sensie” ona powie właściwą rzecz, ale nie dokładnie to, co Tobie powiedziała wcześniej to należy ponowne stwierdzić, co zrobiła źle i czego oczekuje się od niej w przyszłości. Kara powinna zacząć się dopiero wtedy, gdy Pan jest pewien, że lekcja zostanie wyciągnięta. Niech Twoja uległa policzy na głos uderzenia, a następnie przeprosi za to, co zrobiła. ("Przepraszam za…"). Pierwsze uderzenie powinno być mocne i nieoczekiwane. Kontynuuj w ten sposób, zwiększając siłę każdego uderzenia. Posłuchaj swojej uległej, jak liczy i przeprasza. Niech jej głos Cię poprowadzi ale nie przekraczaj granicy nadużyć. Jeśli usłyszysz, że jej głos zmienia się z miłości w nienawiść, przerwij to, co robisz i ponownie rozpocznij karę. 

Po odbyciu kary niech Twoja uległa dziękuje za to, że kochasz ją na tyle, by ją chcieć poprawić. Ostatnia bardzo ważna rzecz. Kluczowa. Niech Twoja uległa poczuje Twą troskę i miłość, jaką dla niej czujesz. Powiedziałeś jej, że karzesz ją z miłości, więc teraz pozwól jej to poczuć. Oddziel to, co zrobiła, od tego, kim jest. Niech ona wie, że nie podobało Ci się to, co zrobiła i że Ci się to nie podobało, ale że ją nadal kochasz. Jeśli dobrze to rozegrałeś to uległa podda się Twojemu autorytetowi i wyciągnie cenną lekcję. Nie podnoś tego ponownie. Zapomnij o tym, co się stało i umieść to w przeszłości, kochając i ufając swojej uległej, że będzie zachowywać się inaczej w przyszłości. Jeśli nie możesz tego zrobić, nie karzesz jej poprawnie. 

Ból i cierpienie są częścią relacji. (Wanilia i D/s). Nic w życiu nie jest darmowe i czasami wiesz, jak bardzo Twój Dominujący troszczy się o Ciebie, a Twój związek jest opłacany karą. Twój Mistrz karze Cię z powodu swojej miłości do Ciebie. 

Pragnij być ukarana przez swojego Mistrza, bo to oddziela nas od waniliowego stylu życia i pogłębia nasze relacje. 

Tylko poprzez doświadczenie bólu będziecie nadal chodzić jako jedność.

Przemyślenia uległej - Rozwój osobisty uległej pod kątem relacji D/s

Każdy związek opiera się na prawdzie. To najwyższa jakość w społeczeństwie. Kiedy okłamujesz partnera, jest to znak, że nie doceniasz relacji z nim. Relacje D/s nie mogą funkcjonować, jeśli nie ma otwartej, przejrzystej wymiany między zaangażowanymi w nią osobami.

Uległa służba, którą charakteryzuje szczerość, jest spokojna, ponieważ nie ma nic do ukrycia. Uległe szybko otwierają się na uczucia i czują się komfortowo z tym, kim są. Uczciwe uległe przyznają się do błędów i rozwiązują problemy, gdy tylko się one pojawią. Nie boją się rozmawiać ze swoim Dominantem, ponieważ nauczyły się pielęgnować z nimi otwartą wymianę zdań.

Można nauczyć się być "bardziej" uczciwym, ale wymaga to odwagi i chęci zmiany. Po pierwsze, bądź uczciwa wobec siebie oraz uznaj i zaakceptuj zarówno dobre, jak i złe cechy tego, kim jesteś. Zwróć szczególną uwagę na swoje uczucia. Uczucie dyskomfortu lub niepokoju może się zdarzyć, gdy nie jesteś szczera, nawet wobec siebie. 

Bądź szczera z innymi o tym, jak się czujesz. To dość trudny obszar. Otwartość i szczerość w takich sytuacjach czyni nas bezbronnymi, ale może być to też uczucie bardzo wyzwalające, gdy wyjdziemy poza ten dyskomfort.

Nie mów tak, kiedy masz na myśli nie. Trzeba być szczerym w tym, co się chce robić, a czego nie chce się robić. Kiedy nie szanujesz tego, czego chcesz, nie jesteś ze sobą szczera. 

Wzięcie 100% odpowiedzialności za swoje słowa i czyny jest również kluczem do uczciwości. Kiedy jesteś szczera wobec siebie w kwestii swoich uczuć to pamiętaj o prawdzie swoich słów, twoje działania będą to odzwierciedlać.

Konstruktywne porady mają na celu pomóc w danej sytuacji lub poprawić jakość slużby dla Twojego Dominanta. Kiedy potrafisz przyjąć krytykę ze spokojem i uczyć się z niej, jak lepiej wykonywać swą służbę, twoje życie będzie mniej stresujące.

Służba uległej, która jest otwarta na przyjęcie krytyki, jest chętna do współpracy i otwarta. Uległe mogą łatwo zintegrować krytykę, aby wprowadzić ulepszenia i zmiany w swoich działaniach bez negatywnego nastawienia. 
Nie denerwują się lub skupiają tylko na krytycznych aspektach informacji, ale wykorzystują je, aby poprawić siebie i służbę, którą chcą świadczyć.

Można także nauczyć się akceptować krytykę nieco łatwiej. 
Po pierwsze, słuchać z szacunkiem. Nie możesz w pełni zrozumieć, co ktoś szczerze mówi do Ciebie jeśli pozwolisz emocjom się za dużo rozgrzać. Upewnij się, że rozumiesz, co jest przedmiotem krytyki, zadając pytania i szeroko komentując, aby potwierdzić, że wszystko dobrze rozumiesz.

To nie jest czas na przyjmowanie winy lub odpowiedzialności. Nie stawaj do defensywny. Wszystkie chcemy doskonalić się w służeniu Panu. Możemy być zawstydzone lub czasami czuć się winne, gdy zauważymy problem lub błąd, który popełniłyśmy. Dlatego tak trudno jest spotkać się z akceptacją krytyki.

Ale ta krytyka pomaga zdać sobie sprawę, że masz cenną okazję, aby wyciągnąć naukę z negatywnych skutków, aby być jeszcze bardziej uległą. Uczenie się o sobie jako o uległej będzie wiązało się z popełnianiem błędów i akceptowaniem krytyki. To, co powinniśmy spróbować zrobić, to zaakceptować, że będziesz popełniać błędy, a następnie wznieść się ponad nie. Będzie to wymagało wprowadzenia zmian, które mogą być poczatkowo może i przerażające. Cel trzeba zobaczyć i odważnie po niego sięgnąć.  Gdy uczyłam kiedyś inne uległe zawsze im mówiłam, że kiedy uczysz się i przyswajasz konstruktywne rady, pokazujesz swojemu Dominantowi, że jesteś otwarta na zmiany i chcesz ciężko pracować, aby dokonać każdych ulepszeń.

Na koniec miej odwagę i przyznaj się, kiedy potrzebujesz pomocy lub zmagasz się z jakimś zadaniem. Twój Dominujący jest bardziej niż chętny do udzielenia Tobie pomocy lub odpowiedzi na pytania, które pomogą Ci lepiej wykonywać służbę. 

Uległa z aktywnym nastawieniem do uczenia się jest zaangażowana na każdym etapie procesu służby. Posluszne i dobre uległe szybko proponują udoskonalenia i są otwarte na dodawanie lub zmianę służby Panu na żądanie. Uległa nie może się bać ani być leniwa.

Jeśli chcesz dowiedzieć się, jakie mieć nastawienie do nauki, zacznij od określenia celu. Przy tak wielu możliwych drogach rozwoju i doskonalenia, wybranie jednej może być przytłaczające. Ale najpierw zastanów się, co chcesz osiągnąć, a następnie wtedy dopiero nakreśl kroki, jakie trzeba podjąć, aby to osiągnąć.

Następnie uczyń naukę nawykiem. Rób po troszeczku każdego dnia. Przeczytaj książkę, zbadaj temat online lub weź udział w kursie. Era cyfrowa zapewnia mnóstwo możliwości studiowania i praktykowania wielu różnych tematów całkowicie online. Lub znajdź grupę ludzi, którzy chcą nauczyć się tego samego co Ty. Możesz czerpać korzyści z dzielenia się wiedzą i doświadczeniami, które motywują Cię do dalszego działania. Po zastanowieniu się nad tym, czego się nauczyłaś i przećwiczeniu tego, możesz jeszcze bardziej wzmocnić swoje zrozumienie, próbując wyjaśnić to komuś innemu. Dzieląc się z innymi tym, czego się nauczyłaś, zwiększasz swoje zrozumienie tematu. Możesz wtedy przypomnieć sobie, że łatwiej jest skutecznie zastosować go do swojej sytuacji.

Pamietajcie, że przecież nauka może być zabawą i możesz chcieć nagrodzić się za zdobywanie nowych umiejętności. Może to być tak proste, jak wykonanie wykresu do nauki i dodanie złotej naklejki z gwiazdką do każdej ukończonej lekcji. A jeśli coś staje się trudne do nauczenia lub wydaje się, że jest to strata czasu, zrób sobie przerwę i wybierz coś innego. Zawsze możesz wrócić do tego, czego się nauczyłaś później.

Nie daj się zastraszyć żadnej trudnej rzeczy do wykonania, po prostu zacznij stamtąd, gdzie jesteś teraz, a dzięki swoim wysiłkom i drodze ku ulepszeniu zobaczysz zmianę i swój osobisty rozwój. Będziesz wtedy na dobrej drodze, aby poprawić się nie tylko na teraz ale na całe życie a przez to zwiększyć swoje szczęście osobiste.

Kandydat na psa na miarę naszych czasów słowem komedia jak w Misiu Barei

Przyznam się Wam szczerze, że utworzyłam jedno konto na pewnym portalu gdzie zaczęłam poszukiwania kogoś do służby i do zabawy. Wyjątkowo jak to nie ja pokazałam swój wizerunek tj zdjęcie. Ciekawi co?😜 Kto ma znaleźć i kto ma wiedzieć ten wie, często jest to loteria jak to w życiu bywa ale przez to jest więcej zabawy. Dlatego między innymi nie robiłam ogłoszenia na blogu mimo, że wiem jak wiele osób mnie czyta. Może i bym znalazła kogoś i to szybko ale ja wolę się nie ujawniać, że to jestem ja, ta uległa, która prowadzi tego i takiego bloga. Dzieje się tak dlatego, że wolałabym naturalną reakcję a nie podkręcone wiadomości stricte pode mnie. Taka jestem przebiegła lisica. 

Natomiast faktycznie - gdy odrzucam kandydata to z czystego sadyzmu przekazuje mu/jej bloga do poczytania sobie i co mu/jej przeszło obok noska. I by koniecznie potwierdził sobie były już kandydat adres mailowy, na który często wypisywał jakieś androny lub inne głupoty.

I są już pierwsze efekty mojej przebiegłości oraz mnóstwo spostrzeżeń. Przede wszystkim dostaję masę wiadomości, po prostu mnóstwo, obrabiam pocztę raczej na bieżąco choć ostatnio chorowałam i mam trochę obsuwu. Natomiast sytuacja z jaką się spotykam notorycznie to pośpieszanie Dominatrix by się raczyła szybciej określić czy odpowiedzieć na maila danemu delikwentowi.
Tak - to się dzieje na prawdę! Gdybym tego nie przeżyła nie uwierzyłabym a jednak ....Pies/ulegly/niewolnik pośpiesza Dominę, żądając odpowiedzi. Czy muszę mówić, że od razu z miejsca traci pozycje i zjeżdża do poziomu poniżej zera? Odrzucam psiarnię, która ma czelność cokolwiek mi dyktować. To jest tak absurdalne że aż śmieszne. Nigdy bym się nie zgodziła na takie zachowanie, nawet gdyby pies był ideałem takie jego zachowanie wskazuje o braku posłuszeństwa, uległości, nie zrozumienia swej roli, pozycji. Świadczy co najwyżej o jego bajarzeniu czyli twórczym bajkopisarstwu rodem z Muminków czy innej bajeczki dla dzieci.

Kolejny ładunek absurdu to psy, które po odmowie mają czelność prowadzić ze mną - wszystko poprzez maila - wielodniową dyskusję, która doprowadza mnie do szału. Jak uległy/pies/niewolnik może mówić że jest uległy czy posłuszny gdy bezczelnie ze mną dyskutuje kiedy sobie już tego nie życzę? Kompletnie nielogiczne. Ja to widzę tak : opisał siebie kim jest, jakie ma granice, czego oczekuje, jak chce się rozwijać. Ja czytam i rewiduję ten opis ze swoimi potrzebami. Gdy mi nie odpowiada odmawiam mu życząc powodzenia w poszukiwaniu swojej Pani i przechodzę do kolejnego kandydata. 
Ale nie - mamy inne czasy i inne psiarstwo, któremu się wydaje że nim jest a to raczej pseudo czworołapy. 

Osobiście po tych wszystkich korespondencjach uważam, że to zwykła dziecinada. Już na prawdę znudziło mi się powtarzanie, że ja nie bawię się w BDSM ja uprawiam BDSM. Dla mnie to filozofia i styl życia a nie gra czy zabawa. Wystarczy tylko słuchać to o czym mówię i to przyjąć do wiadomości. 

Kolejne aparaty to szczeniaczki, którym coś się wydaje ale ....nie są pewni choć do mnie piszą. Czyli nic nie wiedzą, nie wiedzą kim są, nie wiedzą czego chcą ale ...czegoś chcą i ja mam to wiedzieć! Najlepiej za nich, dodatkowo prowadzić ich za rączkę i jeszcze ja mam szukać ich drogi. Oni - dorośli faceci często po 30,40,50 lat nie wiedzą ale to ja mam wiedzieć. Nie wiem i nie rozumiem dlaczego uważają, że poświęcę na nich swój czas na zabawę by szukać ich drogi? Nie kręci mnie to ani nie interesuje mnie to. Kompletna ignorancja Dominy czyli ponownie brak znajomości klimatu, ról i pozycji. Brak szacunku do Pani poprzez brak szanowania jej czasu i energii na czytanie takich ceregieli. Ani to fun ani zabawa a co najwyżej mój wkurw. Że jeszcze nic a już jestem podminowana i niezadowolona. Dodatkowo ponownie brak znajomości klimatu - ja nie wiem, przecież internet jest pełen BDSM, są blogi i tematyczne strony. Przecież są nawet strony pornhub czy xvideos i można wejść w filmy o dominacji Femdom. Tam można zobaczyć że Ona nad nim panuje a on trzyma gębę na kłódkę gdy ona go bije, poniża, upokarza a on ślepo wszystko wykonuje. On nie dyskutuje, nie pospiesza Dominy, wie jaka jest jego rola i kim jest. 

Kolejny upiorek w operze to .....kandydat jest zły bo odrzucony. Tak, mierzę się z mailami pełnych pretensji, że co on biedny ma zrobić, gdzie ma szukać Dominy, że to wszystko jest lipa czyli czytaj = lipna Domina. Wszystko pisane językiem bez żadnego skrępowania, z podejściem roszczeniiowym, mały chłopiec nie dostał zabaweczki od mamusi i uprawia bunt rodem 3-latka. Nie tylko chamstwo ale i bezczelność. Czy muszę mówić że to też zjazd w punktach poniżej zera ?To mnie jeszcze bardziej upewnia, że zrobiłam dobrze nie przyjmując takiego zgniłego kalafiora do służby. Raz, że ciągle bym się z nim użerała. Dwa, że ciągle bym się czuła, że to ja jestem na smyczy psa. Trzy, że musiałabym uczyć takie warzywo etykiety z marnym skutkiem - bo z doświadczenia wiem, że to fikanie to natura. Gdy psy do mnie piszą zakładają te głupie maski, myśląc że ja tego nie widzę. Cóż - do pierwszej skuchy. 
Czyli najpierw smarowanie, potem ja to odkrywam, odrzucam kandydata a potem ....jego maska spada i pokazuje to kim jest w rzeczywistości. I znowu potwierdza to mój wcześniejszy dokonany wybór. Jakoś tak się dzieje że widzę takie rzeczy od razu. Mnie już nie jeden próbował zaczarować. Ale mnie nie się nie da zaczarować ani mną grać. Oczywiście byli tacy. Prowadziłam ich z czystego egoizmu do czasu znalezienia sobie nowego by potem się ich pozbyć jak śmiecia. Przed rozstaniem zaś fundowałam mu taki koszmarek jak Marcinkowi i Michałowi z pijawkami. Miałam też inne pomysły- bardzo szalone i bardzo sadystyczne i po usłyszeniu których jeszcze dostawal taki kalafior wybór. To była moja łaska choć z psikusem. Albo lanie pejczem z moim ulubionym drutem kolczastym najmarniej 60 pasów oraz lanie do ran na dupie albo wykonanie zadania z kary. Uwielbiałam patrzeć na ich przerażone miny i pomarszczone mózgi - ze strachu. Wszystko zgodnie z podpisanym przez nich kontraktem więc czego tu się bać? No chyba, że oszukali Panią ale to wtedy ich problem nie mój....

Następny ewenement w mojej korespondencji to CUDA. 
Czyli cudowne oświecenie kandydata w zależności od tego co powie Domina. Chodzi o sytuację gdy kalafiorek nie wiedział o swojej roli lub nie wiedział czego szuka ale pod wpływem jednego mojego zarzutu on nagle już wszystko wie. Spłynęła na niego jasność, światło i nastąpił CUD. Oczywiście to część dalsza dyskutujących ze mną odrzuconej szarańczy. Chce mi się śmiać z takich cudotwórczych deklaracjj i ich cudacznych właścicieli. Po prostu szkoda mojego czasu i energii by się takim czymś zajmować. Poza tym pies to przedłużenie ręki Dominy - jak mogłabym się takim czymś otaczać?Moja opinia tzn o mnie jest dla mnie bardzo ważna, nie po to buduje swój autorytet tyle lat by brać się za takiego cudacznego śmiecia. 

Ktoś może powiedzieć, no dobrze to po co z takimi piszesz i dyskutujesz ?
Raz z ciekawości - w końcu trzeba być online z tym co jest obecnie na rynku w tym by wiedzieć czego unikać- ją już to wiem. Dwa - dla zabawy i rozrywki. Trzy - z sadyzmu. Cztery - lubię patrzeć jak się poniżają by potem wybuchać gniewem. 

Niedługo przed nami weekend. Ciekawa jestem jaką otrzymam kolejną dawkę idiotyzmów. Dla spryciarzy : bym odpisała na maila trzeba podać nazwę portalu i numer ID lub nazwę nicka. Więc darujcie sobie zasyp maili na moją skrzynkę. 

Wszystkim psom/uległym/niewolnikom życzę samoświadomości o sobie i tego by najpierw odnaleźli swą drogę a dopiero potem zabierali się za BDSM. A na dzień dzisiejszy wszystkim odrzuconym -  życzę bez sarkazmu dużo uśmiechu, więcej luzu i wyjęcia tego kija z dupska. Gdybyście byli tylko bardziej pokorni i kulturalni wszystko mogłoby być zupełnie inaczej. 

Obroże BDSM

W BDSM chodzi o "grę siłową", o ostre zabawy – , bicze, chłostę, uległość, posłuszeństwo i oczywiście obroże – są tego dużą częścią. Standardowe wyglądają jak typowe obroże dla psów, ale mogą zdziałać cuda dla Twojej seksualnej przyjemności podczas nie jednej sesji BDSM. 

Każda obroża, która może być użyta do ograniczenia ruchów szyi i (ostrożnie!) przepływu powietrza, można sklasyfikować jako obrożę BDSM. Te przedmioty są przeznaczone dla osób, które są podniecone, gdy ich partner dominuje nad uległą i cieszą się, że mają niewielką lub żadną kontrolę nad seksem. Mogą być z kłódką, pierścieniem lub łańcuszkiem, aby potwierdzić status uległej. 


Obroże BDSM są używane w zabawie na kilka różnych sposobów. Wykazanie uległości Panu będąc w obroży i na smyczy jest oczywiście pierwszym i najczęstszym przypadkiem. Dla uległej bycie na kolanach -w obroży na szyi - jest piękne tak jak i  fakt, że to Pan trzyma łańcuch lub smycz przetwierdzoną  do niej.
Jest to najprostsze ukazanie dominanta i uległości jak to tylko możliwe. Pan przez jedno pociągnięcie może przywołać suke do porządku lub odpowiedniej pozycji. To wskazanie kto ma władzę i kto rządzi.

Niektóre kobiety noszą publicznie obroże BDSM, chociaż te, które mają być noszone publicznie, różnią się od tych używanych podczas sesji. Kolejną zaletą noszenia obroży jest poprawna postawa. Obroże są zwykle szerokie, więc nie możesz opuścić ani zgarbić głowy. Osoba, która nosi obrożę, musi cały czas trzymać głowę w górze i zachowywać wyprostowaną, pewną siebie postawę. Obroża zobowiązuje.

Podczas zakładania obroży należy przestrzegać określonej procedury. Zaczyna się od założenia obroży. Dzieje się to zazwyczaj na początku nowej relacji dominującej/uległej (D/S). To niepewny czas, ponieważ nie wiadomo, czy związek się ułoży. Po upływie ustalonego okresu para podejmuje jedną z trzech decyzji: przejść na wyższy poziom, przedłużyć obecny czas lub zakończyć relację. 
Następnym etapem jest obroża szkoleniowa czyli używana podczas tresury. Zazwyczaj obroże treningowe są czarne lub czerwone i są wykonane ze skóry.  

Ostatnim etapem obroży jest obroża tzw własności lub tzw obroża formalna. Jest to symbol wzajemnego zaangażowania dwójki ludzi. 

Oprócz trzech głównych typów jest jeszcze kilka innych. Symbolizują różne rzeczy i podlegają określonym niuansom. Jednym z nich jest obroża ochronna, którą wręcza się uległej. Na obroży znajdują się inicjały Dominującego oraz litera „p” dla ochrony . Daje to osobie uległej bezpieczeństwo . Niemoże podejść do nich inny dominant, jeśli pierwszy na to nie pozwoli. Konfiguracja dwóch dominantów i jednej uległej właściwie nie jest rzadkością.  

Istnieją również obroże do zabawy i obroże niewolnicze. Pierwsze noszone są podczas sesji. 

Obroża niewolnicza jest trwała, co oznacza, że ​​uległa nigdy nie może jej zdjąć bez zgody swojego Pana.  

Jeśli dopiero zaczynasz zabawy w BDSM nie wybieraj obroży z klamrami, ponieważ mogą być trudne do zdjęcia. Jeśli uległa zacznie  się dusić, możesz sobie wyobrazić, do jakich problemów może prowadzić majstrowanie przy sprzączce. Początkujący powinni wybrać obroże wykonane z rzepem lub innych materiałów, które można szybko zdjąć. Jeśli chodzi o rozmiar, warto zaopatrzyć się w regulowaną obrożę Niektóre obroże, takie jak np. obroże wieczne, nie mają możliwości regulacji, dlatego przed zakupem należy zmierzyć obwód szyi. Aby to zrobić, trzeba użyć miękkiej taśmy mierniczej i dodać ok 2-4cm do tej długości. Kupując obrożę dla uległej , zapoznaj się z pełną gamą produktów, aby znaleźć najlepszą opcję. Nie jest to absolutnie zakup, do którego należy się spieszyć.

Większość obroży jest wykonana ze skóry, stali, gumy lub PCV. Pierwszy materiał jest najlepszy. Obroże publiczne mogą być wykonane z nylonu, bawełny lub neoprenu. Obroże BDSM można ozdobić gwoździami, ćwiekami lub kolcami. Czasami mają kłódki, haczyki lub paski.
Najbardziej podstawowym typem jest przeciętna obroża dla psa. Zwykle zawierające metal i są one wykonane ze skóry. Ostrożnie trzeba nosić te z metalowymi kolcami. 

Są też obroże pierścieniowe, wyglądają one jak nieusuwalne stalowe pierścienie. Niektóre mają kształt złoty lub perłowy. Oprócz spełniania swojej funkcji w sypialni, mogą stanowić dodatek designerski do ubioru. 
Obroże wiszące lub obroże typu halter są wygodne w noszeniu przez dłuższy czas, ponieważ szyja może się swobodnie poruszać. Opadają nisko z przodu. Aby uzyskać dodatkowy estetyczny wygląd, można zawiesić biżuterię w najniższej jej części.

"Wilcze" obroże mają gwoździe, ćwieki i kolce. Ich nazwa pochodzi od tego, że służą do ochrony psów przed wilkami. W BDSM są postrzegane jako dekoracyjne. Najbezpieczniejsze mają wszystkie elementy wykonane z tworzywa sztucznego. 

Oprócz tradycyjnych rodzajów są też obroże w typie hybrydy -są z mankietami, kneblami i innymi dodatkami. Są one najlepsze dla bardziej zaawansowanych praktyków. Często też kosztują więcej, ale jest to cena, którą warto zapłacić, biorąc pod uwagę, o ile więcej emocji mogą dodać do gry. 

Najpopularniejszym materiałem na obroże dzienne jest stal. Te obroże BDSM są proste, eleganckie i dyskretne, taka perwersyjna mała tajemnica między Wami. 

Przemyślenia uległej - na czym polega relacja w BDSM

BDSM można rozumieć dwojako. Z jednej strony to zbiór zachowań i aktywności seksualnych, z drugiej życiowa filozofia. Nie zawsze idzie to w parze i nie zawsze musi.

To, że ktoś lubi dostać szpicrutą po udach nie oznacza od razu, że ma ochotę się komukolwiek podporządkowywać. Z drugiej strony fakt, że ktoś czuje potrzebę oddania i poddania, nie oznacza wcale, że lubi gdy smaga się go pejczem.

Dla mnie osobiście BDSM to filozofia życia i niesamowita głębia. Tak na prawdę tresura nigdy się nie kończy bo ciągle są jakieś nowe wyzwania i tak właśnie powinno być. Klimat ma rozwijać a gdy rozwija daje siłę i niesamowitą moc. Ta moc jest piękna. Ona sprawia że jestem szczęśliwa, silna i pewna siebie. Czuję się też jako kobieta kompletnie spełniona, tym bardziej że zadawalam też mojego Właściciela.

Z właściwym Dominującym u boku ta droga do spełnienia i przekraczania granic to niesamowita przygoda i tworzenie ogromnej bliskości.
Ta bliskość jest inna niż w waniliowych relacjach. Ta bliskość i intymność są dużo większe bo uległa oddaje w ręce Dominującego swe zdrowie, bezpieczeństwo, komfort psychiczny a nawet życie. Zaufanie między tym dwojgiem musi być ogromne tak jak szacunek i zrozumienie.

Powiecie - na dobrze ale ja z moją Żabcią mamy tylko siebie, miłość i pożądanie, nie mamy otwartego związku, nie wpuszczamy innych do naszej sypialni nie tak jak Wy. Co to za klimat który pozwala na zdradę i lanie pasem?

Otóż nie zawsze w klimacie musi być związek otwarty, swinging czy cucold. Możecie się oddawać rozkoszy kontroli I uległości tylko między sobą. Niemonogamia to nie składnik obowiązkowy BDSM ale może być jej sporym urozmaiceniem. Bo Pan może chcieć skorzystać z niewolnicy by ukarać uległą albo by samemu się zabawić, a może uległa znajdzie niewolnicę i będzie nad nią dominować? To po prostu u nas zdaje egzamin bo dodaje smaczku i pikanterii, poza tym dlaczego mamy się zamykać w czterech ścianach sypialni skoro tam na zewnątrz są inni, ciekawi ludzie, którzy też po trosze mogą nas czegoś nauczyć? No i dać rozkosz!

Na  swej drodze do uległości spotykałam Panów,którzy chcieli ze mną zamkniętej relacji. Ale to ja nie chciałam. Chciałam być wolna i móc spróbować absolutnie wszystkiego. Kobiet też:D

Moja historia życia posiada waniliowe związki i to była porażka. Co więcej byłam dwa razy mężatką, oba małżeństwa zakończyły się z  wielkim hukiem i rozwodem. Nie żałuję! Mam suczą naturę. Uwielbiam być uległą i się poddawać Pana woli i jego tresurze. Uwielbiam Mu służyć i pokazywać swe oddanie. Jest moim Właścicielem i może ze mną zrobić co tylko chce.

Reklamuje tego bloga w różnych miejscach i muszę powiedzieć, że tylu ilu jest bajkopisarzy to głowa mała. Którzy uważają, że zmuszanie do ostrego porno to dominacja a jak taki jeden z drugim pociągnie uległą za włosy, wleje jej batem i powie : klękaj suko to on już jest masterem
(specjalnie masterem z małej litery). Litości! Przecież to wszystko jest nie tak !

Ale zapytacie  jak to wygląda, a jak wyglądać powinno w teorii lub w praktyce?

Gdy sama wkraczałam w tę „klimatyczną społeczność” zasady były dość jasne i klarowne, a wszyscy zainteresowani starali się ich przestrzegać. Mowa tu oczywiście o ludziach, którzy BDSM traktują jako życiową filozofię. Bardzo bym chciała wyjaśnić, że sama chłosta nie oznacza jeszcze, że ktoś ma coś wspólnego z BDSM. To po prostu mega sexy atrakcja, która ma pobudzić obydwojga partnerów.  I bardzo dobrze bo pasy na gołą pupę powodują przede wszystkim duże podniecenie. Wtedy każda penetracja jest odczuwalna przez kobietę mocniej I bardziej głęboko także mentalnie.

Zatem zasady, lub jak kto woli – panujące ówcześnie standardy, opierały się na pewnych schematach relacji między dwojgiem (lub więcej) ludzi. Była osoba dominująca i osoba uległa. Pan/Pani i suka/pies. Co jakiś czas pojawiał się niezdecydowany i nieokreślony Switch, który deklarował, że ma w sobie oba pierwiastki.
Na Dominującym spoczywa odpowiedzialność i to On jest całym „mózgiem” związku. Określa jakie ma oczekiwania, jaki zasady Mu odpowiadają i nadaje wszystkiemu kierunek. W przypadku uległych sprawa jest prostsza – zasad wystarczy przestrzegać, w zamian otrzyma się miłość, oddanie, opiekę, i wszystko to co ustalicie razem.

Wbrew temu co niektórzy mogą sobie wyobrażać nie działa to na zasadzie: „No dobrze trzy razy dziennie zrobisz mi loda, a co drugi wtorek będzie anal”, nie. To bardziej podstawa całej relacji, a więc bliżej tego że to Pan decyduje o wszystkim i to do niego zawsze
należy ostatnie słowo. W waniliowym związku władza jest po połowie a tu uległa służy Panu więc nie ma mowy o żadnym podziale władzy. Pan może decydować o wszystkim jeśli będzie to relacja rozciągnięta na życie codzienne.
Od ubioru po makijaż pielęgnację, pożywienie czy inne sfery. Oczywiście czy uległa może dostać orgazmu też. Bo może ją drażnić a ona musi robić wszystko by słuchać się Pana by go zadowolić. Gdy się jej nie uda zostanie ukarana itd ....To samo dotyczy form zwracania się do Pana, zachowania czy prac domowych.

Film " 50 Twarzy Greya" kompletnie zepsuł wizję BDSM. Dominujący to nie seks psychopata a uległa to nie idiotka, marionetka w rękach tego seks psychopaty.  Cały „klimat” opiera się na instynktach pierwotnych. Jest silny przywódca i słaba, wymagająca opieki kobietę, która tego przywódcę dopełnia. Od zarania dziejów istniał jasny podział ról, który potem zaburzyły feministki.

A wiec uległa dopełnia Dominującego, obie strony wzajemnie zaspokajają swoje potrzeby, bez zbędnych niesnasek wynikających z nieporozumień dotyczących władzy z związku.  Między innymi dlatego BDSM się nie uda bez szczerości, zaufania i jasnych zasad.

Wracając do szpicruty i pejcza. Uległa zawsze się godzi bo ona chce się godzić i tego wręcz pragnie, a jest to zasługą Dominującego, który wie jak działać, by zawsze osiągnąć swój cel.

Gdy nie mamy przed sobą nic do ukrycia, gdy nie istnieje tabu, gdy nie ma granic, seks wskakuje na kolejny level. Pominę tych, którym się wydaje, że raz nazwą się „panem” i od razu oczekują bezwzględnego szacunku i seksu, nie robiąc przy tym nic poza wyzywaniem i obrażaniem.

Na szacunek w końcu obie strony muszą sobie najpierw zasłużyć.. 


Wymiar relacji BDSM dla Dominującego

W zasadzie ktoś nie znający klimatu mógłby powiedzieć że Dominujacy ma w takiej relacji tylko seks. Bardzo dużo seksu. W zasadzie to tyle seksu ile dusza zapragnie.  Ale patrząc głębiej to pod powierzchnią seksu kryją się też inne przyjemności, których wymiar często jest większy od samej fizyczności. A więc przede wszystkim spokój. Stabilizacja. Dominujący nie musi tłumaczyć się swojej su z własnych decyzji jakie podejmuje, jest swobodny w kwestii decydowania o spotkaniach, o tych co się na nich dzieje, czyli sam wszystko planuje i organizuje.Nie ciąży na nim żadna presja, przymusy, konieczności. Ma pełną kontrolę nad sytuacją, nad tym co się stanie i jak.

Nie musi pytać (a już na pewno nie prosić), nie musi się zastanawiać czy może lub czy powinien. Wie czego oczekiwać od swojej uległej, zna ją, jej granice, potrzeby i jej możliwości. Stabilizacje zapewnia mu świadomość pełnej decyzyjności i wiedza, że uległa nie zrobi nic bez jego zgody. Nawet się nie odezwie jeżeli On tego zapragnie.

Następną przyjemnością jest świadomość dotycząca jego uległej o tym kim ona jest, co jej wolno a czego nie, jakie zachowania są akceptowalne przez niego a jakie nie. Co to znaczy dla mojego Pana jako mojego Właściciela? Brak kobiecych fochów, cichych dni, krzyków, narzekania, marudzenia. Brak bólów głowy i wymówek „nie mam dziś ochoty na seks”. Brzmi trochę jak spełnienie marzeń zwykłych mężczyzn w normalnych związkach – relacja z kobietą która jest zawsze potulna, posłuszna i się słucha. Nie strzela fochów, jest wyrozumiała i nie krzyczy.  A Dominujący mają taką kobietę na swoją własność - choć ich kobieta akurat też krzyczy, tyle że z innych powodów i w innych sytuacjach....

Silnym doznaniem jest możliwość spełnienia się w swojej władczej, dominującej naturze. Czasem samczej naturze z nutką prymitywnego zezwierzęcenia. Często zaspokojenie potrzeby patriarchalnej relacji. Możliwość pełnej kontroli nad kobietą, decydowania o jej zachowaniu, przyjemności, często też codzienności. Wolność w dysponowaniu ciałem kobiety, posiadanie jej na własność jak zabawki. No i oczywiście w  tym wszystkim posmak zadowalania własnego meskiego ego.

Do tego dochodzi pełna decyzyjność w kwestii spędzania czasu, wyjść, spotkań ze znajomymi Pana. Dominujący ma ochotę iść do kina czy kawiarni to każe tylko uległej się ubrać (w trakcie delektując się możliwością wydania jej polecenia w co ma się ubrać i jaką bieliznę założyć. O ile w ogóle ma ją zakładać) i wychodzą. Dominujący nie pyta, nie zastanawia się czy su ma ochotę, albo gdzie ona ma ochotę wyjść. Decyduje a uległa się dostosowuje. Pan chce zostać w domu i obejrzeć film? Proszę bardzo. Może kazać uległej robić to samo lub dać jej czas wolny i obserwować jak go spędzi. Chce się zdrzemnąć? Więc robi to wydając uprzednio polecenia swojej su dotyczące tego co ma robić podczas jego drzemki. Ciekawe ilu zwykłych i normalnych facetów odkryło w sobie nagle dominującą naturę by móc zaznać czegoś tak spełniającego, z ogromem swobody i wolności w każdej dziedzinie a nie może tego uczynić będąc w zamknięciu skostnialego małżenstwa lub klasycznym długoletnim związku z dziećmi w tle. Gdzie nie mają szans na realizację swych marzeń co do klimatu a jedynym wyjściem byłoby znalezienie innej kobiety co z kolei rodzi za sobą rozłam rodziny w tym katolickim kraju.

Bo większość polskich kobiet to katolickie dewotki leżące niemal krzyżem w łóżku, pozwalające facetom na seks raz w tygodniu a dotykając swej pochwy wstydzą się spojrzeć potem sobie w oczy w lustrze.

Dlatego też dla Dominującego ten typ relacji to coś idealnego i czysta wolność, tak jak i dla mnie jako jego uległej.


Nie można oczywiście też zapominać o możliwości realizacji własnych pragnień, potrzeb, fantazji, marzeń, perwersji, wyuzdania. Cokolwiek podpowie wyobraźnia, pożądanie czy podniecenie Dominującemu może on zrealizować ze swoją su. W normalnych związkach często jedno lub oboje ma skrywane i ukrywane przed partnerem potrzeby i fantazje. Boją się o tym opowiedzieć, wstydzą się – i zostaje im tylko marzenie po cichu. A Dominujący? Zero bezwstydności, zero pruderii, ogromne wyuzdanie i wyzwolenie seksualne. Żadnego tabu, żadnych  granic (poza ustalonymi z uległą). Ta wolność i swoboda w tej kwestii jest bardzo wciągająca. No i seks. Jest on ograniczany tylko możliwościami fizycznymi i fizjologicznymi jego i uległej. Dominujący chce wziąć uległą od tyłu, na stojąco? Nie ma problemu. Związać i użyć jej z wypiętym wysoko tyłeczkiem? Proszę bardzo. Przywiązać i brutalnie, mocno wejść w nią trzymając pod kolanami? Wedle życzenia. Głęboki i mokry seks oralny zakończony na jej piersiach? Co tylko zechce. A może anal? Seks w każdej konfiguracji, w dowolnej pozycji, uległa nie będzie nawet narzekać że jest niewygodnie tylko cieszyć się że może służyć swojemu Panu swoim ciałem i przyjemnością jakie ono daje. Nic tylko 
korzystać z życia.....♤

Odezwa do Uległej

Jeśli czujesz, że Wasz związek D/s trzyma się tylko dlatego, że się ciągle bardzo o niego starasz i ciągle walczysz o to, żeby było dobrze, to wystarczy jeden kryzys; jedno nieuniknione potknięcie, trudności w pracy, choroba lub nawet gorszy dzień, by taki związek runął jak domek z kart.

O dobry związek BDSM nie trzeba walczyć na co dzień. On powinien stać na mocnych fundamentach i wymagać "remontu" tylko w momentach kryzysowych. A te kryzysy będą. To pewne.

Jeśli więc czujesz, że Twoja walka o ten związek trwa już długo - nie tydzień lub miesiąc, ale rok lub lata a ze strony Dominującego nie widać takiego zaangażowania jak Twoje - to daj sobie spokój i odejdź. 

Nie marnuj sobie życia, nie spędzaj lat na byciu nieszczęśliwą. 

Widać nie jesteście dla siebie stworzeni i im szybciej wyjdziesz z takiej relacji tym lepiej dla Ciebie. 

Tak, będzie ciężko, nawet bardzo ciężko, ale pomyśl, że gdzieś za rogiem czeka ktoś, kto marzy o takiej jak Ty. 

Uległa poleca meble BDSM

"Sklep Pentagram prezentuje polską kolekcję odzieży i akcesoriów fetyszowych pod nazwą Pentagram Collection - Pure Art of Fetish.

Nasze produkty skierowane są do wszystkich fanów fetyszy i odzieży skórzanej: kobiet, mężczyzn, osób LGBT. Wszystkie produkty wykonywane są ręcznie ze skóry bydlęcej. Nasza projektantka to młoda i utalentowana kobieta, która ukończyła projektowanie mody na poznańskiej School of Form. Odzież i buty są szyte ręcznie tylko na terenie Unii Europejskiej. Nasza obsługa klienta działa we współpracy z ogólnoświatowymi usługami spedycyjnymi firm kurierskich. Czas oczekiwania na produkty to około 14 dni roboczych. Bezpieczne płatności dokonywane są przelewem bankowym. Wszystkie opakowania są bezpiecznie spięte naszymi plombami i zawinięte w czarny plastik. Staramy się być przyjazni dla środowiska, wszystkie Twoje twarde pudełka są wykonane z makulatury i biodegradowalnego plastiku.

Możemy wykonać wszelkiego rodzaju rozmiary w wyrobach skórzanych, a europejska tabela rozmiarów jest punktem odniesienia. "

Więcej informacji na stronie :
https://pentagramshop.eu/de/3-moebel

Obsługa klienta :  contact@pentagramshop.eu

Słów kilka...

Z tego co obserwuję wokół siebie to w związkach częściej występuje lekka dominacja kobiety lub partnerstwo.

Powiedzenie swojej dziewczynie, że chciałoby się nad nią w jakiś sposób dominować w zdecydowanej większości przypadków skończy się wyśmianiem i tekstem w stylu „naoglądałeś się za dużo porno/ Greya” a próby (nawet lekkie i stopniowe) narzucania takiej relacji mogą nawet doprowadzić do rozpadu związku. 

W dzisiejszym świecie kobiety chcą równouprawnienia a nawet dominacji nad mężczyznami a uległe są rzadkością.

Także wg. mnie jeśli dziewczyna nie pokazuje, że ma uległą naturą i nie lubi ostrego sexu to jeśli facetowi zależy na niej powinien zadowolić się relacją partnerską, bo zdecydowana większość dziewczyn nie zgodzi się na wprowadzenie elementów BDSM do związku. 

Warto zastanowić się czy bardziej zależy wam facetom na tej dziewczynie czy na realizacji swoich zachcianek czy perwersji.

Przemyślenia uległej - granice uległości

Niektórym facetom się  wydaje, że im pełniejsza władza w każdym obszarze tym większa ich władza w umyśle kobiety. Poszerzanie terytorium wpływu nijak ma się do prawdziwego oddania, a granice zawsze powinny być nadrzędnym nad żądzami aspektem.

Zawsze uważałam na to przez całe moje życie bo za dużo widziałam historii ze smutnym zakończeniem - głównie dla kobiety w imię wyimaginowanej władzy.

Jeśli mężczyzna mądrze nade mną panuje to znaczy, że chce mojego dobra. Jeśli nie, to dlaczego mam być mu uległa i dać zniszczyć w sobie wszystko inne? Niepojęte jak dla mnie.

Tak samo jak to, że niektórym wydaje się, że wystarczy zlać pannę i koniec bycia Panem. Ciężko znaleźć kogoś ze wspólnym kierunkiem patrzenia..

Jestem oczywiścje uległa, ale też silna i mądra  i takiego Pana zawsze szukałam – silnego i mądrego.

Moim zdaniem eśli kobieta jest na tyle uległa, że pozwala sobie by rozkazy Pana wpłynęły na jej stabilizację ekonomiczną i życiową, to tak naprawdę to ona ma problem ale ze sobą i nie jest to uległość, a problem natury psychicznej. Zbyt niskie poczucie własnej wartości, przmus bycia uzależnioną od innej osoby itp. To samo dotyczy dominujacych. Dla mnie żaden mądry Pan nie zażądałby zrobienia czegoś, co spowodowałoby że jego su będzie miała kłopot w pracy, straci ją, zostanie z niczym. W innym wypadku dla mnie nie jest to dominujący, a ktoś kto na również problem z sobą i w ten sposób go „załatwia”.

Nie uważam, że klimat sprowadza się tylko do łóżka i na wiele potrafię pozwolić dominującemu, może mnie udostępniać, mieć życzenia gdy jesteśmy osobno, seksualnie to już w ogóle  dla zadowolenia na twarzy partnera jestem w stanie zrobić wszystko  

Bycie świadoma uległą, czy świadomym dominującym to nie to samo co niestabilność emocjonalna, choć często jakoś takie osoby z problemami się w klimacie zdarzają i  takim osobom łatwo ukrywać się pod płaszczykiem właśnie  klimatu.

Wplątywanie elementów klimatu do codziennego życia jest bardzo ekscytujące, ale są granice, o których przekroczeniu nie powinno być mowy, bo nieść za sobą mogą katastrofalne skutki. Prawdziwie przywiązać do siebie kobietę można przede wszystkim mądrością, wzbudzaniem zaufania, że Pan mądrze i rozważnie podchodzi do relacji mając na nią plan, dobrze ukształtowane patrzenie w tym samym kierunku.

Ktoś powinien to w końcu napisać : kluczowymi są: odpowiedzialność, dyskrecja, dbanie, opieka o su to podstawa -to sprawa bezdyskusyjna. Ktoś kto tego nie rozumie nie powinien wogóle tym tematem się zajmować i podejmować. Amatorow i pseudo Masterow bezsensownego bicia i znęcania odsyłam do klatek MMA i niech tam wyładują swoją frustrację.

Z pamiętnika uległej - wizyta w szlacheckim dworku - Kara Pana nr 4

Uwielbiałam fantazję i pomysły Pana nr 4. Byliśmy ze sobą bardzo zgrani pod tym kątem. Zawsze wszystko bardzo dobrze zaplanował i zorganizował. Do czasu .....

 Kilka dni wcześniej przed pewnym wyjściem przyszły do nas do domu jego dwie niewolnice - by się mną przed tym wyjściem zajmować.

Zawsze bardzo lubiłam ten zwyczaj który nota bene sama dawno temu wprowadziłam. Potem powielałam go w każdej relacji bo jest on bardzo podniecający.

Wydepilowały mnie, zrobiły mi pedicure i manicure, umyły włosy ,zadbały o to bym się wymoczyła w kąpieli, zadawalały mnie oralnie, pieściły piersi oraz uprawiałyśmy lesbijski sex . Robiły wszystko bym była w znakomitym nastroju, mokra i napalona. 

Pamiętam jak przed wyjściem Pan wszedł do sypialni gdy się razem bawiłyśmy. Jedna siedziała mi na ustach a ja ją lizałam a druga z kolei lizała mi cipke mocno wypięta. Pan usiadł naprzeciw łózka i w ciszy z niemym zachwytem się na nas patrzył. Gdy skończyłyśmy pamietam, jak powiedział iż jest to najpiękniejszy widok, nasza perwersyjna niczym nie zmącona rozkosz. 

W końcu zaczęliśmy szykować się do wyjścia. Chciałam pójść pod prysznic by się umyć i zmyć z siebie zapach kobiet ale zabronił mi. Powiedział że tak jest właśnie idealnie.

Niewolnice patrzyły jak się szykujemy. Jak Pan otwiera szafę, wyjmuje z niej moją czerwoną cekinową sukienkę, jak wybiera mi pas i pończochy oraz buty. 
Jak stanął za mną i patrzyliśmy na siebie przez chwilę w lustrze. Żywe pożądanie. Ogień w spojrzeniach. Złapał mnie ostro za kark i dotykał czule palcami za uszami i wzdłuż szyi. Rozchodziły się po moim ciele przyjemne dreszcze. Pukiel włosów nawinął na swą dłoń i pociągnął mnie mocno za warkocz. Wyszeptał mi do ucha liżąc płatek ucha że się teraz ostro zabawimy.

- Wypnij się i rozłóż nogi 

Uczyniłam czego żądał. 
Jego palce wślizgnęły się z impetem do mojej dziurki. Patrzyliśmy na siebie w lustrze a on mnie posuwał palcami i czasem lekko zachaczał palcami o łechtaczkę. Nagie niewolnice siedziały na naszym łóżku i patrzyły na ten spektakl z nieukrywaną zazdrością. Też by tak chciały być traktowane przez mego Pana. Słyszały moje dyszenie i głuche jęki oraz widziały nasze twarze w lustrze. Przeklął nagle i wyjął ze mnie mokrą dłoń 

-Wredna podła suka , ciągle tylko jesteś mokra I ciągle tylko Byś się suko pieprzyła. To Cię wypieprzę ladacznico ...

Wszedł we mnie swym penisem i zaczął mnie ostro pompować. Trzymałam się mocno blatu komody, co opuściłam głowę głośno jęcząc dostawałam silny klaps w pośladki z rozkazem że mam się patrzyć w lustro i mu prosto w oczy.

Po chwili zmienił ostry galop w wolne mocne posuwiste pchnięcia. Był zły.
Czułam jego główkę aż w swej macicy. Każde mocne pchnięcie wywoływało u mnie spazm bólu. Wchodził do nasady, na pełną długość. 

-Całą noc będziesz tak ruchana, przygotuj się, załatwiłem Ci kurwienie się i Byś była w końcu sucha. Będziesz obolała jak rasowa dziwka z burdelu. 

Mówił to wszystko a jednocześnie mnie silnie posuwał, patrząc się na mnie w lustro z ironią i sarkazmem, jak do obcej kurwy z ulicy. Gdy był już blisko rozkazał Bym zacisnęła mięśniami pochwy jego penisa. Doszedł głośno oddychając. Gdy wyszedł ze mnie obydwie niewolnice jak harpie doskoczyły do jego penisa, głodne jego smaku i grubości w ustach.

Siedział na łóżku I pozwalał się całować w trakcie gdy druga niewolnica zlizywała mnie z jego męskości. 

Stałam na drżących nogach, czując jak powoli wypływa ze mnie nasienie Pana. Czułam się zniewolona i szczęśliwa. On nie tracąc czasu, odgonił od siebie dziewczynki i podszedł do mnie od tyłu. Dalej stałam trzymając się komody niepewna czy się ruszyć. Też głośno oddychałam.

-Ubieraj się. Zaraz wychodzimy. Dziewczyny- wskazał na kosmetyki - ma wyglądać jak rasowa kurwa. Do roboty. 

Ubrałam pas, pończochy, sukienkę. Zero bielizny. Sukienka byla czerwona, cekinowa, króciutka, zakrywała mi pupę i była zaledwie do pół uda. To i buty na obcasach robiło swoje. Czułam się naga choć w ubraniu. Przez sukienkę odznaczały się moje gołe piersi oraz naga pupa.

Ponadto byłam przepełniona zapachem seksu. Pierw kobiet a teraz mojego Pana. Erotyczna bomba zapachowa. Dziewczyny ułożyły mi włosy i mocno mnie umalowały. W porównaniu z moimi dużymi sarnimi oczyma efekt był powalający. Niewinna a ubiór prawdziwej kurwy. Wiedział co robi. 

Jechaliśmy samochodem w kompletnej ciszy. Pozwolił mi założyć płaszcz i szal bo było chłodne listopadowe popołudnie. Mimo wszystko nawet mimo płaszcza było mi zimno więc drżałam. Ale on to inaczej zinterpretował myśląc że drżę z pożądania I oczekiwania. Przyspieszył więc i wysyczał do mnie : 

- Zaraz się będziesz kurwić suko, za pół godziny będziemy.

Siedziałam lekko zaniepokojona czemu jest zły ale zrozumiałam że i tak mi nie powie. Mogłam się tylko domyślać prowadzonej gry oraz faktu tego jaką miałam nad nim władzę. Zawsze przed wyjściem mnie nie dotykał a gdy to robił potem był zły. Nie panował czasem nad sobą obok mnie i stąd złość tym bardziej że teraz będzie mnie użyczał innym. 

Myślenie moje przerwało zatrzymanie się przed bramą. Po chwili otworzyła się a na końcu alei drzew ukazał się mały szlachecki dworek. Całkiem urocza sceneria gdyby nie pora roku oraz to co miało nastąpić.

- Wysiadaj. 
Odpięłam pas i ruszyłam do wyjścia.

-Zdejmij płaszcz i szal 

Zdjęłam posłusznie choć porywisty wiatr był wyjątkowo zimny. Szliśmy do wejścia a ja szczękałam zębami z zimna.

- Zaraz Ci będzie gorąco, zapewniam ....

Weszliśmy do środka witani na progu przez jakiegoś człowieka. 

W środku były zapalone światła. Była miła nastrojowa muzyka a goście byli ubrani wyjątkowo elegancko. Mój Pan też był w eleganckim garniturze i prezentował się wybornie.

Tylko ja odstawałam z ubiorem i wyglądem.

Było mi strasznie niezręcznie. Poniżenie. A więc to miał być temat przewodni tego wieczoru. 

Odbywałam karę, która się właśnie rozpoczęła. Wiedziałam za co. Za to, że nie zrobiłam jednej rzeczy tak jak mnie prosił. Kłóciliśmy się o to. Zrobiłam złośliwie inaczej. Wyszło kiepsko bo oczywiście miał rację a ja poczułam się przez to wszystko źle i niezręcznie. Eh ten mój charakterek .....

Wszystkie kobiety się na mnie patrzyły z politowaniem i wstrętem. Okazało się że było to spotkanie towarzyskie branżowe - w której mój Pan pracował. Czyli wszelkiego rodzaju reklama. Dom zaś należał do pewnego człowieka który przez nieszczęśliwy wypadek złamał kręgosłup i poruszał się na wózku.

Mężczyźni bez wstydu patrzyli na moje nagie piersi. Gdy usiadłam sukienka podjechała mocno do góry ukazując moje pończochy. Jeden mężczyzna siedzący obok mocno zapatrzył się na moje nogi. Pan widząc to podniósł dłonią moja sukienkę ukazując mu nagą cipkę. Czułam w sobie nasienie Pana oraz to jak moczę sokami siedzenie. Mężczyzna palił wzrokiem moje nogi I wzgórek łonowy. W końcu odważył się i położył swą dłoń na mojej nodze. Pierw smyrał ją palcami a potem lekko uciskał. Jego żona siedząca po drugiej stronie stołu nie miała o niczym pojęcia i żywo o czymś gestykulowała rozmawiając z inną kobietą. Mężczyzna też udawał że prowadzi rozmowę a jednocześnie wsadzał mi dłoń między nogi by dotknąć wzgórka łonowego i łechtaczki. Rozsunęłam więc szerzej nogi I odgięłam się na krześle by miał do mnie lepszy dostęp. 

Teraz już ewidentnie głaskał mnie po twardej łechtaczce a ja myślałam że zejdę przy stole. W to wszystko wkroczył Pan zwracając się do faceta byśmy wszyscy przeszli na piętro by obejrzeć pewne dokumenty. W trójkę więc udaliśmy się na górę. 

Gdy doszliśmy do innych pokoi Pan powiedział.

-Obsłuż Pana, jesteś dziwką to zachowuj się jak dziwka, do roboty i na kolana

Mężczyzna poczatkowo był zszokowany i nie chciał w to wszystko uwierzyć ale Pan go przekonał że jestem wynajętą i opłaconą kurwą na ten wieczór i że można ze mnie korzystać.

Uklękłam przed nim i zaczełam mu obciagać.Pan siedział w fotelu i się nam przyglądał. Co było dodatkowo dla mnie krępujące to komentował że obciagam źle. Że zapłacił za rasową kurwę a jestem jakimś pomiotem kurwy. Facet złapał te samą fazę, odepchnął mnie, ustawił przy ścianie i ostro we mnie wtargnął. 
Ładował mnie z nieukrywaną złością na głupie kurwy oszustki. Że mało że im się płaci to one jeszcze olewają swoją robotę. Byłam mokra i wilgotna ale mimo wszystko stosunek był tylko stosunkiem w niemiłej atmosferze więc w istocie mało przyjemnym.

Gdy doszedł we mnie zapiął spodnie I szybko zszedł na dół mamroczac coś pod nosem.

- Schodzimy na dół, masz jeszcze sporo roboty.

Zły na mnie Pan I taki dla mnie ostry, obojętny - to było okropne uczucie. Najgorsze miało nadejść gdy na dole na moim miejscu siedział nie kto inny a Patrycja. Znowu ta wywłoka tutaj - pamiętam co pomyślałam. Że też ta baba ciągle się między nami kręci. Pan wiedział o naszej obopólnej antypatii i sprytnie tym uczuciem grał. Patrycja wyglądała jak gwiazda filmowa a ja .....a ja jak zdzira z ulicy. Wkurzyłam się. Tym bardziej że przeniesiono mój talerz i krzesło dwa stoliki dalej gdzie siedzieli sami mężczyźni. Mój Pan zaś siedział I spędzał wieczór w objęciach wywłoki Patrycji.

To nie tak miało być - powtarzałam sobie w duchu. Byłam nie tylko zła ale wściekła. Stwierdziłam że jeśli chce bym była kurwą to tą kurwą będę. Przecież taką miałam naturę, że uwielbiam być oddawana obcym, że kocham być zdzirą. Rozpoczęłam więc swe łowy przechadzając się z kieliszkiem po salonie i innych pokojach. W ten sposób zaliczyłam macanki cipki, obciągnęłam 3 kutasy i dałam się przelecieć jakimś dwóm młodym ludziom, jednemu w toalecie a drugiemu w ogrodzie. Podglądali nas kelnerzy, którzy poszli za nami. Stali w kółku a każdy się posuwał dłonią gdy młody mnie ładował od tyłu. Dwóch po studencie skorzystało z mojej cipki by też tam co nieco spermy zostawić. Czułam się już mocno obolała i powoli zmęczona.


Prawie nic na tym przyjęciu nie jadłam a tylko piłam alkohol. Nie było to zbyt mądre ale wolałam się zataczać aniżeli iść do głównego salonu po jedzenie i być świadkiem jak Patrycja bawi się z moim Posiadaczem. Zresztą on też się nie kwapił by się mną interesować więc i ja nie chciałam go szukać. W końcu odbywałam karę. Pamiętam co myślałam wtedy- nie cierpię tej baby. Dlaczego ona zawsze musi się pojawiać w takich momentach. Niby jej nie ma a ciągle jest.

W efekcie wstąpił we mnie diabeł. Tak. U mnie przychodzi często taki moment że gdy jestem zła to to zło się ze mnie nagle bezwstydnie wylewa.

Stwierdziłam, że co ja się będę głupio ograniczać a upoluję sobie gospodarza. W końcu dziwka to dziwka, posuwa wszystko.
Biedny facet - na wózku, pewno nie rucha nie chodzi to wyrucham go ja. 
Mały szczegół mi umknął a mianowicie jego żona. Ona ciągle gdzieś była obok gdyż on sobie średnio z wózkiem radził. Kobieta nie tylko ogarniała przyjęcie to jeszcze ciągle była obok swego faceta. Postanowiłam to więc wykorzystać zdejmując z niej "ciężar" męża a sama pchałam wózek i żywo z nim rozmawiałam. Gdy woziłam go po dalszej części domu zrobiłam się bardziej śmielsza. Wypinałam się przed nim rozkładając nogi by w tym czasie....poprawiać poduszki na kanapie. Pamiętam po czym usiadłam i jak Sharon Stone rozłożyłam przed nim szerzej swoje nogi. Po chwili jednak rozmowa się urwała.

-Uwodzisz mnie i kusisz. Dlaczego?
-Chce Ciebie zerżnąć
-Jesteś bardzo bezpośrednia.
-Po co owijać w bawełnę?
-Co Cię we mnie podnieca, to że jestem kaleką ?
-Też. 
-I co teraz ?
-Chcę Ci obciagnąć a potem Cię wyruchać
-Usiądziesz na mnie na wózku?
-Tak 

Uklękłam przed nim rozpinając mu spodnie. Wyjęłam jego kutasa i mu powiedziałam 
-Gruby kutas 
-To dobrze czy źle?
-Dobrze. Będzie nieźle mnie obcierał 
-Lubisz duże kutasy ?
-Lubię bo dobrze pieprzą, Lubie być wypełniona po brzegi 

Podczas tej rozmowy urósł.
-Moja żona nie lubi mojego kutasa. Jak myślisz dlaczego?
-Może jest głupia?Nie walisz jej ona nie chce ?
-Nie za bardzo. Woli gdy robią to inne. Lubi wtedy patrzeć. Mamy układ. Ja mówię że pieprzę, ona patrzy a potem daje Ci karę pasem. Zgadzasz się?
-Zgadzam. Zadzwoń po nią, niech tu zaraz przyjdzie. 

Zadzwonił a po kilkunastu minutach przyszła. Spojrzała na mnie nienawistnym wzrokiem oglądając moja dziwkarską sukienkę i to że klęczałam u stóp jej męża gdy jego kutas był twardy napalony i stał. 

Usiadła na fotelu i zaczęła patrzeć.
Widziała nas z profilu. A więc moje pełne usta jej męża. By ją wkurzyć jęczałam głośno i mówiłam jaki jest twardy i wspaniały. Kusiłam go wzrokiem, lizałam i ssałam. 

Na koniec rozebrałam się zostając w samych pończochach. Usiadłam na nim na kleczkach i nabiłam się na niego. Był duży i mocno mnie rozpierał. Ujezdżałam go odchylona lekko do tyłu gdy on pieścił moje piersi. Żonka siedziała w kompletnej ciszy. Słychać nas było i nasze jęki. Jemu też było dobrze. Doszedł i przeciągle jęknął. Podniosłam się powoli. Stanęłam przed nim, uniosłam jedną nogę I pozwoliłam spermie wypłynąć ze środka pochwy. 

-Jesteś piękna 

Powiedziałam do żony patrząc na nią szyderczo 
-Patrz się głupia suko, masz takiego kutasa i nie korzystasz ?

Podniosła się z fotela i wyjęła mu pasek ze spodni. 

-Idź na kanapę

Ułożyłam się czekając na razy. Nie zdziwiłam się. Biła mocno. Zamaszyście. Byłam bezczelna. Musiała mnie srogo ukarać. Dała mi ok 60 mocnych pasów. Gdy wstawałam obróciłam się do niej i powiedziałam : 
- nic Ci to nie da idiotko, to on we mnie zostawił swe nasienie nie w Tobie

Założyłam sukienkę. Byłam wściekła I zmęczona ale zadowolona. Nie wiedząc gdzie jest Pan ani Patrycja uznałam że mnie zostawili w końcu przecież o dziwke nikt nie dba bo to tylko dziwka. Z holu zadzwoniłam po taksówkę- przecież musiałam się jakoś dostać do miasta a poza tym gdzie w listopadzie będę szła po nocy w tym lodowatym zimnie. Taksówka przyjechała a ja w nią wsiadłam. 

W domu było ciemno i cicho.
Ehh nie jest dobrze. Oznacza to że Pan był z Patrycją choć niewiadomo gdzie. Bałam się myśleć co pomyśli a potem co zrobi gdy mnie nie odnajdzie w dworku.

 Zapewne będzie kolejna kara albo chłosta. Byłam nieźle wstawiona i śpiąca. Dodatkowo bardzo zmarzłam. Weszłam pod prysznic a potem szybko do łóżka ubrana po szyję w gruby sweter i welniane skarpety. Szczekając zębami powoli zasnęłam. Nad ranem gdy się budziłam zobaczyłam go siedzącego w fotelu. Patrzył jak spałam ale się nie odzywał. Przeszłam obok niego też w ciszy udając się do łazienki. Wróciłam do łóżka a on powiedział.

-Nie chcesz nawet wiedzieć co przeżyłem tej nocy. Nigdy przenigdy mi tego więcej nie rób.

Spojrzałam się na niego sennym wzrokiem. Kiwnęłam głową i ułożyłam się do snu. 

- Kto Ci wykonał chłostę?
- Żona gospodarza.

Wciągnął ze świstem powietrze. Czyli wiedział o ich układzie. Ciekawe skąd.

-Jak Ci z nim było ?
-Bardzo dobrze. Ma zajebistego kutasa.
-Większego od mojego ?
-Tak, ma większego 
-Lepiej pieprzy niż mój?
-Tak, lepiej pieprzy niż Twój. 
-Bawi Cię to ?
- Wcale. Odpowiadam tylko na pytania Pana.
- Dlaczego poszłaś akurat do niego?
- Bo dziwka nie wybiera tylko pieprzy kogo chce.
- Chodzi o Patrycję ?
- Chodzi o karę od Pana.

Oczywiście, że chodziło o tę pieprzoną wywłokę a nie tylko o karę. Skoro nami grał to w końcu ugrał ale widać nie to co chciał.

Westchnął, potarł skronie i rzekł : 

Gdy wyleczysz pupę zajmę się nią wyjątkowo, szczególnie i dokładnie...

Przemyślenia uległej - Dominacja, dyscyplina i nadużycia: gdzie postawić granicę

Nie we wszystkich związkach BDSM są widoczne nadużycia, zupełnie tak samo jak w związkach waniliowych. Jedyną różnicą jest to, że kiedy jesteś w waniliowym związku, można nieco łatwiej zobaczyć czerwone flagi związane np z przemocą domową lub z przemocą seksualną.  Kiedy jesteś zaangażowany w BDSM nie oznacza wcale że te czerwone flagi mogą tam sobie być i że są one łatwiej uzasadnione. One nadal tam są i nie należy ich absolutnie ignorować.

Dominacja staje się nadużyciem, gdy Ty lub Twoje potrzeby są całkowicie lekceważone lub są pomijane. 

W prawdziwym BDSM dominacja i uległość wiążą się ze wzajemną wymianą mocy. Uległa oddaje stopień podejmowania decyzji i władzy na rzecz Dominującego. Zazwyczaj istnieje pisemna umowa, w której wyszczególnia się, co jest w porządku, a co nie. A Dominant nadal dba o dobro uległej. Dobry Dominant nigdy nie lekceważy zdrowia fizycznego lub psychicznego uległej. 

Dominacja staje się nadużyciem, gdy jesteś odizolowany i zagrożony bez Twojej zgody. Znałam kiedyś kilku Domów i uległych, którzy lubili izolację oraz inne praktyki angażujące umysł. Nie jest w porządku, aby ktoś izolował Cię od rodziny, przyjaciół, instytucji religijnych lub innych zajęć, nie jest to w porządku jeśli robisz to ze strachu i z powodu gróźb.

Dominacja staje się nadużyciem, gdy odebrane zostanie Ci prawo do dalszego rozwoju zawodowego lub osobistego.

Jeśli jesteś w związku D/S i uważasz, że to, czego doświadczasz, nie jest tym, na co się pisałeś, to musisz zadać sobie kilka pytań.

Po pierwsze, czy negocjowałeś ze swoim partnerem i zapisałeś to? Niezależnie od BDSM, wszyscy mamy role w naszych związkach. Niektóre z tych rzeczy czy przyszłych sytuacji są niewypowiedziane. Powodem, dla którego piszemy, jest to, że mamy zapis tego, na co się zgodziliśmy, a na co nie.

Po drugie, czy Twoje potrzeby są zaspokojone? Oczywiście to samo w sobie nie jest standardem określania, czy doszło do nadużycia. Czasami ludzie są bezmyślni (od czasu do czasu wszyscy jesteśmy winni) i potrzeby po prostu nie są zaspokajane. To wymaga rozmowy. Jeśli jednak po rozmowie Twoje potrzeby nadal nie są zaspokajane, być może będziesz musiał ponownie przeanalizować całą relację i jej sens.

Po trzecie, czy jesteś izolowany i kontrolowany przez wszystko, na co zgodziłeś się doświadczać? Zgoda jest kluczem. Izolacja nie jest dobra w kontekście nadużyć. Po izolacji mają miejsce inne rzeczy, takie jak gaslighting. Gaslighting polega na tym, że oprawca robi wszystko, co w jego mocy, aby ofiara czuła, że ​​to wszystko jego wina i że tamten wariuje.

Po czwarte, czy zgodziłeś się na wszystko w swoim związku i na kontynuację związku? Mam na myśli rzeczywistą zgodę. Nie chodzi mi o to, że po prostu nie mówisz komuś nie lub żeby to powstrzymać. Z doświadczenia wiem, że można komuś odmówić lub przestać, a czasem nie. To nie jest w porządku. Czy zgodziłeś się na wyzwiska? Jeśli nie, to nie jest w porządku. Czy zgodziłeś się na karę lub dyscyplinę, a jeśli tak, to na co się zgodziłeś? Bycie uderzonym tylko za wyrażenie opinii lub myśli nie jest w porządku. Poniżanie bez zgody nie jest w porządku.

Jeśli jesteś maltretowany.....

Jeśli uważasz, że jesteś maltretowany, istnieje duża szansa, że ​​masz rację. Nadużycia nie są tylko fizyczne. W BDSM kluczem do wszystkiego jest zgoda. Jeśli zauważysz czerwone flagi w swoim związku lub u kogoś, kim jesteś żywo zainteresowany, najlepiej trzymaj się od tego z daleka i to już dziś i teraz, nie czekaj, działaj ale z głową!


Szczere Wyznanie do Pana nr 5 ♤

Wiem kim jestem i jestem bardzo świadoma własnej natury, a także tego że moje potrzeby są znacznie odmienne niż wielu innych czy nawet znanych mi kobiet.

Otóż osobiście jedną z moich ważniejszych  potrzeb jakie mam to chęci by Pan posiadał nade mną kontrolę- także w codzienności.

Posiadam spore chęci podporządkowania się i świadomości bycia na Pana smyczy. To poczucie, że należę do Niego wyzwala mnie i bardzo podnieca. Pragnę zdawać się tylko na Pana, Jego osąd, zdanie i by to On podejmował decyzje co do tego z kim wolno mi się spotykać a z kim nie (znajomi), czy wolno mi będzie rozmawiać czy patrzeć innym mężczyznom w oczy czy nie, jakie pasje wolno mi posiadać i jakie sporty mogę uprawiać.

Kocham gdy mój Pan jest wobec mnie zaborczy. Czyli gdy pragnie mnie tylko dla siebie i gdy nie dzieli się mną z nikim innym. Poza tym lubię gdy  każe mi nagłą wiadomością wrócić z wypadu z koleżankami, bo bardzo się za mną stęsknił, bo mnie pragnie. Albo czasem nie pozwala mi spotkać się z kimś ponieważ ma dla mnie inne plany. I nie chodzi mi wcale o zazdrość. Chodzi raczej o to, bym czuła więź, kontrolę, przywiązanie, przynależność, bym miała świadomość, że On myśli o mnie albo ze po prostu ma pragnienie bym zrobiła dla Niego daną rzecz.

Uwielbiam gdy mnie ubiera sam, wyzywająco jak dziwkę lub  subtelnie i kobieco. Tak, by obcy mężczyźni oglądali się za mną, tak by mnie pragnęli. A wtedy on jest dumny idąc obok mnie mogąc okazać swoją władzę nade mną,  pokazuje, że jestem Jego poprzez prowadzenie mnie za rękę, za kark, za pośladki, czy dół pleców. Zaborczość polegająca na tym, ze inni mężczyźni mogą się ślinić na mój widok i zazdrościć Mu takiej kobiety a On będziesz z dumą mógł zaborczo mieć mnie przy sobie i delektować się ich reakcjami. Oraz decydować komu z nich mnie oddać albo .....trzymać mnie przy sobie.

Zaborczość Pana, władza nade mną, decyzyjność o moim losie, kontrola, jego konsekwencja, surowość, bezwzględność, siła, perwersja a z drugiej strony moja uległość, zgoda, pokora i leciutki ekscytujący sexy lęk przed tym co będzie.... sprawiają , że staję się mokra, napalona, a przez to wolna i spełniona.

Wiem i ufam Panu, że zadba o mnie i o spełnienie moich wszystkich najskrytszych, perwersyjnych fantazji i pragnień. Ufam Mu że będzie pilnować moich granic.

Poznając Pana nr 5  poczułam nareszcie spokój bo w Nim odnalazłam wszystko to,czego  szukałam całe swoje życie, w tym także ogromną głębię i siłę relacji aż do zatracenia się i utraty samokontroli.

Tak Panie, zdecydowanie tracę przy Tobie kontrolę, głowę I rozum  - to co czuję gdy do mnie mówisz, o czym mówisz, to jak reagujemy na siebie, to jak Cię pragnę i to, że pragnę Ci być cały czas posłuszna. Nieprzerwanie.

Pokora u uległej to dla mnie świadomość miejsca, jakie zajmuje przy Panu. To praca nad sobą i swoim charakterem tak, by eliminować złe nawyki i zachowania takie jak pyskowanie, marudzenie, nieposłuszeństwo, fochy, krnąbrność. Pokora to dla mnie także gotowość brania odpowiedzialności za siebie, za swoje błędy, gotowość do poniesienia kary, jeżeli ty jako Właściciel tak zdecydujesz. Pokora to również grzeczne siedzenie na piętach, nie patrzenie Panu w oczy i po prostu trwanie przy nim, czekając na jego zainteresowanie. Pokora w postaci świadomości tego kim jest i dla kogo jestem.

Ogolnie mówiąc Interesuje mnie silne przywiązanie, poświęcenie swojego wolnego  czasu, stawianie Pana na pierwszym miejscu. Wyzbycie się egoizmu i zastąpienie go staraniem się, by Pana przyjemność jako Właściciela była najważniejsza. 

Obecnie mam dojrzałe, inteligentne podejście do takiej relacji, świadomość tego, jak mocno odczuwam przynależność do mojego Dominującego. Silne przywiązanie czyli mam na myśli gotowość do wypełniania Jego poleceń bez ich analizowania i zastanawiania się – bo  ufam i zdaje się na Niego w kwestii: przestrzegania moich granic, dbania o  bezpieczeństwo podczas wykonywania rozkazów, i tak jak teraz- dbałości o moje zdrowie. Silne przywiązanie czyli wyczekiwanie na kontakt z Panem, czerpanie radości z przebywania z Nim, wręcz zatracenie instynktu samozachowawczego.

Jak mówiłam chciałabym wyzbyć się prawa do pewnej dozy decyzyjności i kontroli, analizowania by pozwolić Tobie Panie na czerpanie ze mnie tyle, ile chcesz i jak chcesz, z mojego oddania, gotowości, przynależności.

Poza tym wszystkim - chciałabym posiadać własne zdanie na temat polityki, rodziny czy jakichkolwiek innych aspektów relacji społecznych czy życia. 
Uważam jest to nie tylko dozwolone, ale wrecz potrzebne. Inaczej kobieta będzie tylko przytakującą skorupą pozbawioną iskry i własnego, głębokiego JA. Nie chciałabym by ktokolwiek we mnie tłamsił pierwiastek refleksyjności i dążenia do poznawania życia, siebie samej czy tego co nas otacza. Moim zdaniem kobieta nie może być uległą w sposób bezrefleksyjny, ślepy i płytki. Stąd od zawsze uważam że każda uległa powinna być inteligentna, samoświadoma, powinna mieć wymagania co do siebie, co do Pana, i co do takiej relacji czyli jak sobie ją wyobraża. By była uległa rozsądnie, odpowiedniej osobie, po zaufaniu jej, przekonaniu się, że jej on odpowiada i pasuje, że to mężczyzna, który spełnia jej wszystkie wymagania i oczekiwania.

Wanilia ah ta wanilia...

Jeśli chodzi o „waniliowy seks”, nie ma dwóch osób o tym samym smaku czy zapachu.

Nasze społeczne zrozumienie tego, co mamy na myśli, gdy mówimy, że akt seksualny jest „waniliowy”, nie jest więc tak do końca oczywisty, jak mogłoby to  się na początku wydawać.

Dlaczego wszyscy zwolennicy BDSM wstydzą się przyznać, że lubią waniliowy seks? Przecież często to właśnie on jest nagrodą Pana dla uległej.

Seks waniliowy jest powszechnie uważany za najbardziej podstawowy sposób na seks. Ale założę się, że jeśli poprosisz 10 różnych osób o zdefiniowanie „seksu waniliowego”, to otrzymasz 10 różnych odpowiedzi. 

Jednym z największych problemów większości z nas, jeśli chodzi o nasze życie seksualne, jest porównywanie go z życiem seksualnym innych ludzi.

Niezależnie od tego, czy Twój styl jest dziki czy łagodny, celem samym w sobie jest tak naprawdę danie sobie pozwolenia/prawa do lubienia tego, co lubimy.

Fantazjując z Panem Ka

Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie  chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie.  Ws...