Dominacja psychiczna to przede wszystkim wytworzenie stanów emocjonalnych i uczuciowych pomiędzy Dominującym a uległą. To umiejętna gra uczuć starannie podsycana przez osobę dominującą.
Kiiedy uległa nabierze pokory (nie chodzi o złamanie psychiki), zaufania a dzięki temu relacje z Dominujacym a nią się zacieśni, możemy powiedzieć że obie strony sie spełniły w aspekcie psychicznym. W moich odczuciach Dominacja psychiczna jest bardzo ważnym elementem w relacjach klimatycznych, umiejętnie pokierowana przez Dominującego może zbudować wspaniałą więź między Panem a jego uległą. Dodatkowo psychiczna dominacja polega moim zdaniem na budowniu autorytetu Pana i wypelnianiu swej roli oraz zadań w oparciu o niego. Cala sztuka tkwi nie w tym by wywierac presje, a w tym, by wbudować w osobowość uległej pewne impulsy, tak by potrafiła sama myśleć i decydować w sposob zadowalajacy jej Pana. To samo odnosi sie do relacji Pani - ulegly. Skupienie na osobie dominujacej to podstawa, zaufanie i czytanie w jej myślach, zamiarach, nawet tych niewyartukulowanych, a także gotowość, by im sprostać i być prowadzona.
Dominacja psychiczna jest wtedy, gdy Domin steruje mną, czyli ja sama nie kieruję się swoimi racjami, tylko tym, co on uważa. Gdy w moim systemie wartości jest on a potem ja. Gdy jego zadowolenie jest ważniejsze od mojego. Kiedy myślę o nim cały czas. Kiedy chcę być jego warta. Móc zasłużyć na nagrodę, a kiedy nabroję to proszę Pana o karę, którą pokornie wykonuję. Zawsze chcę być jego i na własność. No właśnie... nie KIEDY chcę a ChCĘ zawsze🖤
Posluszeństwo, twarda dominacja, Bdsm widziany z dwóch stron : Dominującego i uległej. Nasz świat pływający w perwersji i zwierzęcego pożądania, twin flame oraz naszej pięknej dzikiej natury. W myślach, w mowie, w sercu, fantazjach i codziennej rzeczywistości.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą twarda dominacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą twarda dominacja. Pokaż wszystkie posty
Gra wstępna a chemia....
"Gra wstępna u kobiety to ostanie 24h, mężczyźnie wystarczą 3 minuty.
Gra wstępną nie jest pocałunek ani dotyk w postaci pieszczot. Ona zaczyna się już w spojrzeniu... Czasami pieprzysz kogoś wzrokiem zanim zdążysz się przedstawić.
To zjawisko nazywane jest chemią. Niebezpieczny związek wielu składników wiszących w powietrzu powoduje, że wdychasz ogromną ilość chęci, pragnienia i pożądania, nie do opisania...
Ta chemia to eksperymenty w głowie z myślą o drugiej osobie. Niezbędnik do rozkoszy... Ona powoduje, że w człowieku wszystko się gotuje... Podnosi temperaturę do takiego stopnia, że sam niewinny dotyk rozpala ogień i uwalnia lawinę przyjemności..."
Gra wstępną nie jest pocałunek ani dotyk w postaci pieszczot. Ona zaczyna się już w spojrzeniu... Czasami pieprzysz kogoś wzrokiem zanim zdążysz się przedstawić.
To zjawisko nazywane jest chemią. Niebezpieczny związek wielu składników wiszących w powietrzu powoduje, że wdychasz ogromną ilość chęci, pragnienia i pożądania, nie do opisania...
Ta chemia to eksperymenty w głowie z myślą o drugiej osobie. Niezbędnik do rozkoszy... Ona powoduje, że w człowieku wszystko się gotuje... Podnosi temperaturę do takiego stopnia, że sam niewinny dotyk rozpala ogień i uwalnia lawinę przyjemności..."
Etykiety:
anal,
Bdsm,
chemia,
chłosta,
dominacja,
Dominujący,
dziwka,
kara,
karanie Bdsm,
karanie uległej,
kary,
kinky,
klimat,
pożądanie,
relacja BDSM,
seks,
twarda dominacja,
twin flame,
uległa,
upokorzenie
Z pamiętnika uległej - jak poznałam Pana Ka
To był zawiły okres w moim życiu i bardzo skomplikowany. Byłam wówczas w drugim małżeństwie i podczas rozwodu. Poznaliśmy się przez internet. A dokładniej przez facebooka. Pan Ka prowadził i prowadzi nadal swoją stronę, na której aktywnie się udziela. Adres strony przekazała mi moja koleżanka, twierdząc że facet ma polot i ciekawie pisze. Udałam się więc na ową stronę by sprawdzić i go sobie dokładnie "wirtualnie obejrzeć". No i obejrzałam a nawet napisałam kilka krótkich komentarzy. Gdy mi odpisał czułam jak dosłownie pali mnie ekran gdy czytałam Jego odpowiedź a był to tylko komentarz polityczny!
Nieco później bo po około miesiącu byłam z moim Tatą w Szwajcarii w klinice leczącej nowotwory. W tym trudnym dla mnie okresie - i rozwodu i choroby Taty postanowiłam blisko rok wcześniej że wejdę na szczyt Dufourspitze, góry w Szwajcarii o wysokości 4634 m. Do szczytu mi odrobinkę zabrakło- coś jak 20 metrów ale wówczas nie chodziło mi o zdobycie góry a o przeżycie duchowe i odrodzenie wewnętrzne. Jednakze wtedy Pan Ka już był mocno aktywny u mnie na profilu, komentował moje zdjęcia i zmagania z górą. Aż któregoś dnia zeszliśmy do rozmów na priv do messengera.
Chemia taka że można kroić nożem. Oboje to czuliśmy. Twin flame. Dzień po dniu czułam, że lecę głową w dół. No i się przestraszyłam. W przeszłości zawsze gdy opisywałam mężczyznom swą burdelową naturę byłam narażona na szydzenie, wyśmiewanie, złość i agresję a w efekcie zerwanie kontaktu. Pomyślałam więc sobie że tym razem nie powiem szczerze o mojej naturze bo nie chce tego schrzanić.
Chciałam za bardzo więc byłam ciągle ostrożna, bojąca się, czasem coś pikantnego z siebie wyrzuciłam ale głównie czekałam na Jego ruch. Wykazywał zainteresowanie klimatem ale to jeszcze nic nie znaczyło. Inni w przeszłości też wykazywali ale byli zamknięci na libertynizm, nie chcieli związku otwartego, nie chcieli swingu-chyba że tylko dla siebie a o cucold mogłam wogòle tylko pomarzyć.
W efekcie nie chcąc tego zepsuć nie powiedziałam mu o swojej suczej naturze. Zakopałam swą naturę pod ziemią.
Niestety poprzez różne niedopowiedzenia i zawiłości losowe nasza znajomość się zakończyła.
Było mi po prostu strasznie. Tego nie da się opisać. Było tak jakbym straciła część siebie - piekło.
Po około roku -również poprzez różne losowe okoliczności nawiązałyśmy ze sobą ponownie kontakt. I też kolejny raz nie byłam z Nim szczera co do mojej natury.
Bałam się po raz kolejny ale tym razem podwójnie. Były wakacje, byłam za miastem w moim letnim domu nad rzeką, aż któregoś dnia zaczęliśmy ze sobą bardziej szczerze rozmawiać. I wtedy naturalnie temat wyszedł sam, dopiero wtedy powiedziałam Mu kim jestem, kim byłam i jak się z tym czuję. Był bardzo mile zaskoczony i podzielał moje potrzeby i pragnienia, co było dla mnie niesamowitym szczęściem, poczułam ulgę i że nareszcie jestem w domu. Pan Ka vel Pan nr 5.
Piąty Pan w moim życiu i mam nadzieję, że ostatni. Jest takim Panem, jakiego zawsze skrycie pragnęłam i szukałam całe swoje życie. Srogi, surowy, bezlitosny, brutalny, władczy ale sprawiedliwy. Czuły, namiętny, perwersyjny, z inteligencją seksualną, dziwkarski.
Libertyn, uwielbia swing, cucold, w grę wchodzi tylko związek otwarty.
Przyciągamy się jak dwa magnesy.
On czuje mnie i moje emocje a ja Jego. Moje fantazje są Jego fantazjami. Pełna kompatybilność w perwersji i szaleństwie.
Ponadto zawodowo i intelektualnie mamy dużo tematów do rozmowy. Nigdy czegoś takiego wcześniej nie przeżyłam. Szczególnie przez internet. Ten grom z jasnego nieba trwa nadal. I oby trwał jak najdłużej, a najlepiej do końca życia.
Etykiety:
Bdsm,
cucold,
dominacja,
Dominujący,
dziwka,
kara,
karanie Bdsm,
kinky,
klimat,
libertyn,
libertynizm,
Pan,
relacja BDSM,
rogacz,
swing,
swinging,
twarda dominacja,
uległa,
związek otwarty
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Fantazjując z Panem Ka
Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie. Ws...
-
W związku z niedawno udostępnionym postem na temat chłosty uległych otrzymałam od Was sporą ilość maili na temat bólu w BDSM. Pytaliście: J...
-
Moja przygoda z BDSM zaczęła się blisko 25 lat temu, w czasach gdy w Polsce nie było ogólnie dostępnego internetu a klimat był opisywany poc...
-
To był zawiły okres w moim życiu i bardzo skomplikowany. Byłam wówczas w drugim małżeństwie i podczas rozwodu. Poznaliśmy się ...
-
"Polski producent skórzanej galanterii erotycznej WHIPS to wyjątkowa kolekcja erotyczna, stworzona przez rzemieślników z Wrocławia. His...
-
Kiedyś dla przekory Pan Ka zapytał się mnie dlaczego chcę być na Jego smyczy aniżeli być wolną i decydować sama o sobie. Przede...