Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dominacją. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dominacją. Pokaż wszystkie posty

Szczere Wyznanie do Pana nr 5 ♤

Wiem kim jestem i jestem bardzo świadoma własnej natury, a także tego że moje potrzeby są znacznie odmienne niż wielu innych czy nawet znanych mi kobiet.

Otóż osobiście jedną z moich ważniejszych  potrzeb jakie mam to chęci by Pan posiadał nade mną kontrolę- także w codzienności.

Posiadam spore chęci podporządkowania się i świadomości bycia na Pana smyczy. To poczucie, że należę do Niego wyzwala mnie i bardzo podnieca. Pragnę zdawać się tylko na Pana, Jego osąd, zdanie i by to On podejmował decyzje co do tego z kim wolno mi się spotykać a z kim nie (znajomi), czy wolno mi będzie rozmawiać czy patrzeć innym mężczyznom w oczy czy nie, jakie pasje wolno mi posiadać i jakie sporty mogę uprawiać.

Kocham gdy mój Pan jest wobec mnie zaborczy. Czyli gdy pragnie mnie tylko dla siebie i gdy nie dzieli się mną z nikim innym. Poza tym lubię gdy  każe mi nagłą wiadomością wrócić z wypadu z koleżankami, bo bardzo się za mną stęsknił, bo mnie pragnie. Albo czasem nie pozwala mi spotkać się z kimś ponieważ ma dla mnie inne plany. I nie chodzi mi wcale o zazdrość. Chodzi raczej o to, bym czuła więź, kontrolę, przywiązanie, przynależność, bym miała świadomość, że On myśli o mnie albo ze po prostu ma pragnienie bym zrobiła dla Niego daną rzecz.

Uwielbiam gdy mnie ubiera sam, wyzywająco jak dziwkę lub  subtelnie i kobieco. Tak, by obcy mężczyźni oglądali się za mną, tak by mnie pragnęli. A wtedy on jest dumny idąc obok mnie mogąc okazać swoją władzę nade mną,  pokazuje, że jestem Jego poprzez prowadzenie mnie za rękę, za kark, za pośladki, czy dół pleców. Zaborczość polegająca na tym, ze inni mężczyźni mogą się ślinić na mój widok i zazdrościć Mu takiej kobiety a On będziesz z dumą mógł zaborczo mieć mnie przy sobie i delektować się ich reakcjami. Oraz decydować komu z nich mnie oddać albo .....trzymać mnie przy sobie.

Zaborczość Pana, władza nade mną, decyzyjność o moim losie, kontrola, jego konsekwencja, surowość, bezwzględność, siła, perwersja a z drugiej strony moja uległość, zgoda, pokora i leciutki ekscytujący sexy lęk przed tym co będzie.... sprawiają , że staję się mokra, napalona, a przez to wolna i spełniona.

Wiem i ufam Panu, że zadba o mnie i o spełnienie moich wszystkich najskrytszych, perwersyjnych fantazji i pragnień. Ufam Mu że będzie pilnować moich granic.

Poznając Pana nr 5  poczułam nareszcie spokój bo w Nim odnalazłam wszystko to,czego  szukałam całe swoje życie, w tym także ogromną głębię i siłę relacji aż do zatracenia się i utraty samokontroli.

Tak Panie, zdecydowanie tracę przy Tobie kontrolę, głowę I rozum  - to co czuję gdy do mnie mówisz, o czym mówisz, to jak reagujemy na siebie, to jak Cię pragnę i to, że pragnę Ci być cały czas posłuszna. Nieprzerwanie.

Pokora u uległej to dla mnie świadomość miejsca, jakie zajmuje przy Panu. To praca nad sobą i swoim charakterem tak, by eliminować złe nawyki i zachowania takie jak pyskowanie, marudzenie, nieposłuszeństwo, fochy, krnąbrność. Pokora to dla mnie także gotowość brania odpowiedzialności za siebie, za swoje błędy, gotowość do poniesienia kary, jeżeli ty jako Właściciel tak zdecydujesz. Pokora to również grzeczne siedzenie na piętach, nie patrzenie Panu w oczy i po prostu trwanie przy nim, czekając na jego zainteresowanie. Pokora w postaci świadomości tego kim jest i dla kogo jestem.

Ogolnie mówiąc Interesuje mnie silne przywiązanie, poświęcenie swojego wolnego  czasu, stawianie Pana na pierwszym miejscu. Wyzbycie się egoizmu i zastąpienie go staraniem się, by Pana przyjemność jako Właściciela była najważniejsza. 

Obecnie mam dojrzałe, inteligentne podejście do takiej relacji, świadomość tego, jak mocno odczuwam przynależność do mojego Dominującego. Silne przywiązanie czyli mam na myśli gotowość do wypełniania Jego poleceń bez ich analizowania i zastanawiania się – bo  ufam i zdaje się na Niego w kwestii: przestrzegania moich granic, dbania o  bezpieczeństwo podczas wykonywania rozkazów, i tak jak teraz- dbałości o moje zdrowie. Silne przywiązanie czyli wyczekiwanie na kontakt z Panem, czerpanie radości z przebywania z Nim, wręcz zatracenie instynktu samozachowawczego.

Jak mówiłam chciałabym wyzbyć się prawa do pewnej dozy decyzyjności i kontroli, analizowania by pozwolić Tobie Panie na czerpanie ze mnie tyle, ile chcesz i jak chcesz, z mojego oddania, gotowości, przynależności.

Poza tym wszystkim - chciałabym posiadać własne zdanie na temat polityki, rodziny czy jakichkolwiek innych aspektów relacji społecznych czy życia. 
Uważam jest to nie tylko dozwolone, ale wrecz potrzebne. Inaczej kobieta będzie tylko przytakującą skorupą pozbawioną iskry i własnego, głębokiego JA. Nie chciałabym by ktokolwiek we mnie tłamsił pierwiastek refleksyjności i dążenia do poznawania życia, siebie samej czy tego co nas otacza. Moim zdaniem kobieta nie może być uległą w sposób bezrefleksyjny, ślepy i płytki. Stąd od zawsze uważam że każda uległa powinna być inteligentna, samoświadoma, powinna mieć wymagania co do siebie, co do Pana, i co do takiej relacji czyli jak sobie ją wyobraża. By była uległa rozsądnie, odpowiedniej osobie, po zaufaniu jej, przekonaniu się, że jej on odpowiada i pasuje, że to mężczyzna, który spełnia jej wszystkie wymagania i oczekiwania.

Przemyślenia uległej - "POTWORNY" sex

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego jest tak szerokie grono zwolenników tego rodzaju seksu? Z czego wynika jego tak ogromna popularność ?

Seks z potworem, z ogrem, z pół człowiekiem - pół zwierzęciem? Albo gdy wielki niedźwiedź ma gigantycznego członka, który wbija w pochwę przerażonej kobiety? Zazwyczaj jest ona związana, naga i zakneblowana, ale mimo to słychać jej głośne piski. Jest ukazane jak się szamoce, chce złożyć swoje nogi ale nie może bo ma je szeroko rozwarte. Gdy niedźwiedź ją ostro pompuje w tym czasie on bawi się swymi łapami jej piersiami. Ciągnie za sutki lub je podgryza. Gdy kończy w niej i opuszcza jej łono ona omal mdleje a zarazem wylewa się z niej gęsta ciecz przypominajaca spermę. Cała jest w niej umazana. Na filmach jest zbliżenie jak kapie z niej ten płyn.
Przy ograch bywa zielony lub brązowy przy innych biały lub biało przezroczysty.

Potwory z czteroma lub więcej głowami, monstra z ogonami, którymi to kopulują z kobietami, które w podobny sposób są związane, bezbronne i na łasce potworów.

Często też ogry uprawiają seks łapiąc w magicznym lesie kobietę elfa. I w kilku z nią na zmianę kopulują. Gdy jeden penetruje jej pochwę drugi wsadza jej swego czlonka w usta. Jest pokazane jak ogromne są to członki - wypychają jej usta albo się nimi dławi. Trzeci zaś bawi się jej piersiami a czwarty łechtaczką. Jest upodlona, upokorzona, jest gwałcona zbiorowo.

Zdawałoby się, że to są na prawdę okropne rzeczy i w sumie dziwne a mimo wszystko ludzi to bardzo podnieca. Słupki oglądalności szaleją tak jak i powstają o tym nawet książki.

Fascynacja monster sex wynika moim zdaniem przede wszystkim z samej fantastyki. Piękny świat baśni elfów i innych żyjątek, świat bajek, w który wchodzi świat BDSM.
Dominanta - silnego potwora, ogra i Uległej - kobiety uwięzionej, związanej, która jest gwałcona lub uprawia się z nią seks. Ona albo piszczy i krzyczy albo jęczy z rozkoszy. Jest ona na łasce silniejszego, ma służyć jego pragnieniom i oddawać się nawet brana siłą czy przez kilkoro.

Dochodzi bondage, który jak wiadomo jest w naszym świecie podstawą tresury czy kar lub nagród. Także dyscypliny.

Kolejna sprawa to ludzi podnieca gwałt a gwałt też przecież jest częścią Edgeplay. O Edgeplay też już pisałam tutaj na blogu.

Mężczyzn podnieca gwałt tak jak i kobiety, że są gwałcone. Że są związywane albo przez swoich partnerów albo są inscenizowane gwałty. To znaczy na włamywacza lub gdzieś publicznie. Nie ukrywam że sama bardzo lubię gwałt i bawię się w ten sposób. To mnie zawsze bardzo podniecało a szczególnie jak na to patrzy Pan. Gdy uciekam pupą a on mi rozkłada szerzej nogi by gwalciciel miał do mnie lepszy dostęp. Za każdą niesurbordynacje gwałciciel może mnie wychłostać tyle razy ile będzie chciał a ja mu potem "z wdzięczności za nasienie" w cipce zrobię jeszcze loda.

Seksuolodzy uważają, że ta fantazja znajduje się na szczycie 10 kobiecych fantazji seksualnych.  Nabiera smaczku I pikanterii dopiero wtedy, gdy realizowana jest bez jakiegokolwiek poczucia winy i wstydu, ale także bez lęku, że zabawa może zmienić się w realny gwałt. Do takiego brutalnego seksu musi być silny mężczyzna. Taki, który nie zawaha się zerwać z kobiety wszystkich ubrań i mimo jej oporu zwyczajnie zerżmie. I zrobi to bardzo autentycznie, mimo, że tylko wciela się w rolę gwałciciela. Ta zabawa polega, przede wszystkim, na przejściu do dania głównego, bez żadnych przystawek, czyli gry wstępnej. Nie ma świec, wina czy czekoladek. Kobieta wtedy pragnie, by mężczyzna dostrzegł w niej zwykły obiekt seksualny.
To głównie dzięki poczuciu zniewolenia i bezradności kobieta nie jest w stanie się oprzeć podczas takiej zabawy. To ją najbardziej kręci. Mężczyzna, by urzeczywistniać tę fantazje, powinien zakładać maskę stanowczości i brutalności.

Znacie taką grę komputerową RapeLay? Tak, powstała nawet na temat gwałtu gra.
RapeLay to gra, w której wcielamy się... w gwałciciela. Naszym celem jest torturowanie, a następnie gwałcenie kobiet, które napotkamy. "Przyjaciele" pomogą nam w naszych "wybrykach" i razem z nami zabawią się z naszą ofiarą. Jakby tego było mało, mamy też możliwość zapłodnienia kobiety, a następnie zmuszenia jej do aborcji. Jeżeli jednak kobieta zdecyduje się urodzić dziecko, to postać gracza zostanie wrzucona... pod pociąg.
To nie matrix to się dzieje na prawdę.
Z tego co pamiętam gra już została wycofana ze świata gier ale powiem szczerze głowy nie dam.

Kończąc chciałabym wyznać Panu Ka, że ja też bardzo lubię oglądać filmy seksu z potworami....a jakie to chodź, to Ci powiem na ucho👹

Przemyślenia uległej - To, kim i jacy jesteśmy

To, jacy jesteśmy i jak odbieramy drugiego człowieka świadczy o nas samo zachowanie. To ono otwiera zwierciadło naszej duszy.Nie słowa wylane na papier czy opis własnych emocji i pragnień.

Słowami można się karmić,bowiem przeszywają ciało i umysł jak impulsy zalewajace i przemawiajace w znanym nam jezyku.

Szkoda tylko,że tak wiele kobiet pada ofiarą oszustów,którzy drastycznie zmieniaja ich punkt myślenia w kwestii klimatycznej.

Moj znajomy kiedyś powiedział,że ludzie w Polsce zrobili z BDSM straszny syf i że ciężko mu się na to patrzy będąc osobą dominującą,że wiele lat temu było zupełnie inaczej i ludzie się tym nie wychwalali jak to jest teraz miedzy sobą.

Oczywiście kto jak lubi,ale moim zdaniem najlepsze relacje klimatyczne mają odbiór w partnerstwie stałym jako bardzo bliscy i kochajacy się ludzie.

Oczywiście wartości najpierw trzeba pokazać,a nie w pierw się nimi chwalić,bowiem wszystko ma odzwierciedlenie w naszym zachowaniu,dlatego życzę moim  czytelnikom bardzo dużo szczęścia w znalezieniu tych szczególnych partnerów,a tym co mają tylko porno i ostry seks w głowie szukania w innej sferze seksualności społecznej bo na pewno nie w BDSM.

Z pamiętnika uległej - zadanie od Pana nr 2

Mężatkom czy kobietom w związkach jakimś dziwnym trafem się wydaje, że mają faceta na własność. Zaczynają więc swoją własność przystosowywać do swoich potrzeb.

Z początku to proste- facet robi co ona chce, no ale z czasem nawet niewolnik się zbuntuje. Facet chce być sobą, domaga się swoich praw a czasem chce jeszcze więcej.
Wtedy przekorna kobieca natura zaczyna wnosić sprzeciw, protestować a z upływem czasu stosować różne techniki, w tym szantaż.

Tu czas na bóle głowy, brak ochoty, dzieci, zmęczenie i inne duperele. Poszkodowanym staje się facet. No i właśnie spotyka czyjąś żonę lub inną kobietę np takiego demona seksu jak ja, która ma czas, ochotę, nie jest zmęczona i nigdy nie boli ją głowa. Czy skorzysta? Nie będziemy w to  wynikać. Jedno jest pewne że w tym małżeństwie/związku została zachwiana równowaga i zaszły trwałe zmiany. Ani naprawa relacji, ani rozwód czy rozejście nie dają satysfakcji obu stronom. A czy zdrada jest dobra? Spróbujcie sobie wyobrazić że jest nie tylko dobra ale i wyśmienita.

Byłam zawsze bardzo wesoła i poprzez wyjazdy sportowe znałam sporo osób. Pewnego razu zostałam zaproszona na ognisko do pewnych znajomych. Przebywały na nim głównie pary, Pana nr 2 akurat wtedy nie było ale i tak  dostałam za zadanie dobrze się bawić . Miałam przyjść do domu zaspermiona i miałam się Mu po wszystkim pokazać. W zależności od efektu byłaby albo kara albo nagroda.

Przybyłam na owe ognisko, był ładny ciepły letni wieczór.
Boże co za smutne twarze tych facetów- pomyślałam-wogóle bez jakiejkolwiek ikry życia nie mówiąc o uśmiechu. Wtedy byłam po 20 l więc Ci goście również byli w podobnym wieku a już panował u nich marazm.

Siedzieli jak takie tresowane małpki usługując swym kobietom, które głównie traktowały ich jak przynieś podaj pozamiataj. Przywitałam się z dziewczynami - kilka pamiętałam z wyjazdów a kilka było nowych. Siedziały jak takie pazurzyce broniąc swych facetów jak zamku przed złym najeźdźcą. Dopiero gdy moje znajome zaczęły pytać czy będzie mój Pan wtedy się rozluźniły.

Pazurzyce  poczuły się bezpieczne.
Oh nie wiedziały że właśnie wpadły jak śliwki w kompot bo jeszcze nie poznały mnie.

Udałam się po drinka, rozmawiałam z ludźmi przechadzając się i powoli łowiłam wzrokiem ofiary do zabawy.
Chciałam zadowolić Pana nr 2.

Tak natrafiłam na kilku facetów siedzących przy stole i dyskutujących fregatach i żeglarstwie. Jako kompletny laik w tym temacie przysiadłam się i słuchałam a jednocześnie zaczęłam swą grę. Od zabawy włosami, po dotykanie szyi, wisiorka, aż po niecne zabawy pod stołem. Siedziałam lekko z boczku obok pewnego faceta. Położyłam mu mimowolnie od razu z biegu rękę na udzie. Drgnął jak przestraszony królik . Weź tą rękę-Nie wezmę, zmuś mnie -odrzekłam
Strzepnął mi ją nerwowo ale ja znów ją położyłam tym razem wsadzając ją głębiej i palcami zachaczajac  o krocze. Weź przestań, jest tu moja dziewczyna-no to co że jest, zaprośmy ją zatem wspólnie do zabawy.
Siedział czerwony i sztywny ale zaczynał się robić podniecony. Głaskałam go delikatnie pazurkami po kroczu i jądrach aż  w końcu oparł się o krzesło i poddając się w końcu lekko  rozłożył nogi. Wtedy podniosłam sie z krzesła i lekko nachylając się nad mą ofiarą ulazukąc spory dekolt szepnęłam by udał sie za mną. Kątem oka widziałam jak wstaje i rozgląda się na boki. Ruszył za mną i szedł jak ćma ku światłu az do łazienki na piętrze. Był już mój choć on dakej sie tłumaczył że misia ns pewno bedzie go szukać. Zrozumiałam że problemem jest misia a nie seks wiec zabrałam sie do rzeczy. Gdy on coś mówił ja rozpinałam mu rozporek i wyjmowałam penisa. Klecząc przed nim obciagałam mu skodko jecząc. Patrzyłam na niego moimi pięknymi sarnimi oczyma a on łapał oddech. W końcu zerwał mnie z kolan i ustawił przy umywalce. Jedną noge położył na wannie a we mnie wepchnał swoje dlugie palce. Posuwał mnie nimi mocno gdy oboje patrzyliśmy sie na siebie w lustro głośno dysząc. W końcu palce zamienił na penisa.
Było mi zabójczo. Miał dlugiego czlonka, który bosko uderzał w czubek macicy.  Wchodził we mnie aż do nasady robiąc ruchy rotacyjne. Wsunęłam dłoń by dotykać lechtaczki. Strząsnął mi dłoń w sprzeciwie sapiąc że on to zrobi. On mnie wyliże. Na podłodze, na zimnych kafelkach, dziko jak zwierzęta. Rozkładałam nogi I dociskałam jego głowę do łechtaczki. Gdy wsadził palce do cipki odleciałam krzycząc.

Leniwie zmęczona po orgazmie leżałam na ziemi gdy on mnie krył jak samiec samice. Dziewiczo, dziko.
Doszedł wystrzeliwując we mnie nasieniem jak pociskiem.
Czułam że jestem napełnianą niczym szklanka mlekiem. Miał silny mocny orgazm. Biedaczyna- pomyślałam, pewno w domu bida z nędzą. Ale mi wciąż było mało i nasienia było wciąż za mało, to nie było to. Poprosiłam więc filuternym tonem by mnie odprowadził na przystanek który był zaraz obok domu. Wiedzieliśmy i on i ja czym to pachnie. Ale...to ja miałam plan.
Gdy ja doprowadzałam się do porządku on czekał na dole. W łazience zadzwoniłam po taksówkę.
Gdy podjechała na przystanek poprosiłam by mnie odwiózł bo sama jeździć nie lubiłam ( co za ściema a on co za naiwniak)

W ten oto sposób dobrnęliśmy do naszego mieszkania z Panem nr 2.
Dałam się przelecieć przy wejściu do piwnicy, a potem na schodach.
Gdy otwierałam drzwi kluczem lisio się do siebie uśmiechałam. W przedpokoju stał w półmroku mój Właściciel. Moja zdobycz już chciała uciec ale przytrzymałam go za rękaw ciągnąc do mieszkania. Gdy zamknęły się drzwi podeszłam do mego Posiadacza i na palcach cmoknęłam go w policzek
-Czy to on ?
-Tak

Zdobyczne trofeum nareszcie przemówiło

- co tu się k....dzieje ?
- Zaraz zobaczysz - szepnęłam.

Dalej stał bezradnie w progu.

-Nic Ci nie grozi, chodź.

Pan odsunął krzesło zapraszając gesten moją zdobycz ahy usiadł.

Rozbieraj się-rozkazał mój Pan

Gdy tylko  zaczęłam zdejmować sukienkę widziałam jak Pan obserwuje naszego gościa. Siedział sztywno ale mocno we mnie wpatrzony. Uprawiałam ochoczo  z nim tę  grę podczas mego  negliżu.
Gdy zdjęłam majteczki i usiadłam na kanapie Pan powiedział:

-Rozłóż nogi Skarbie I pokaż mi jak się bawiłaś

Rozłożyłam więc posłusznie a zdobycz ze świstem wciągnęła powietrze. Wypychałam z siebie nasienie które spływało posłusznie białą stróżką.

- Nie postarałeś się za bardzo - zwrócił się do niego z dezaprobatą.
Co się stało, co poszło nie tak ?

Nasz gość z szoku milczał ale był też  mocno zawstydzony..W końcu narzekali na jego męskość i nie wystarczającą ilość spermy.

-Musisz za to ponieść karę- powiedziałam słodko i przebiegle
Pan w tym czasie lekko się uśmiechnął.
-Karę ? Jąkał się wstając z krzesła
-Tak, karę. Pobawimy się- odrzekłam z zachwytem 
-Ah robi się znów pikantnie .....

Dał się poprowadzić niczego nieświadomy do sypialni, gdzie został przeze mnie rozebrany i pchnięty na łóżko. Związałam go kajdankami całując kark, plecy az do ponętnych pośladków . Patrzyłam na jego wypięty goły tyłek który drżał pod moim dotykiem.

Jazda Kochanie, ulżyj sobie, w końcu zasłużył....Pan podał mi pejcz.

Pierwsze smagnięcia wywołały  pomruki zadowolenia ale nie za długo. Bo po chwili okładałam jego tyłeķ z całej siły na pełen wymach.

Przy każdym uderzeniu narzekałam na zbyt mało spermy i że przez niego znowu nie dostanę nagrody od Pana.
A tak bardzo liczyłam na niewolnika Daniela ....znów musiałam się obejść  smakiem.

Rzucał się na łóżku na boki i krzyczał narzekał i jęczał co mnie jeszcze bardziej nakręcało w złości Wcale nie narzekał na ból ale by nie było widać śladów i by misia nie zauważyła śladów od pejcza. Nakręciło mnie to jeszcze bardziej więc zmieniłam na rzemienie. Teraz już wył i misia się "nagle" skończyła. Byłam dalej zła a właściwie wściekła. Odwróciłam go na plecy, syknął gdy pupa dotknęlą narzuty. Usiadłam mu na twarzy ujeżdżając go cipką. Trzymałam się za piersi gniotąc sutki.
-Liż i ssij albo odleję Ci się na gębę

Od razu zaczął głośno lizać mi łechtaczke. Utrudniałam mu siadając na jego nozdrzach i nie dając złapać oddechu. Nie mógł mieć za łatwo.

Kończ Kochanie  - Ah zupełnie zapomniałam że obok jest Pan który patrzy na te moje popisy złości.

-Zaraz - warknęłam myśląc że w końcu jeśli nie mam niewolnika to pomęczę sobie chociaż tą istotę .

Gdy doszłam stwierdziłam że złość mi nie przeszła a jest jeszcze większa. Spowodowało to że jednak obsikałam mu twarz. Pluł i przeklinał mnie.

-Zamknij się, nie sprawdziłeś się, kolejnym razem albo rżnij z happy endem godnym faceta albo spadaj do swej głupiej misi i nie zawracaj dupy....

Stanęłam przed Panem z rezygnacją i ze łzami w oczach. Byłam dalej wściekła i zawiedziona.
Ucałował mnie delikatnie w czoło i poprowadził do kuchni.

- Chodź Kochanie, zrobię Ci gorącej czekolady 

Niestety zadania nie udało mi się wykonać. Pozostał głupi żal.....

Przemyślenia uległej - Czasem kobieta musi zrobić krok, którego boi się najbardziej. Ale tylko ucieczka "do przodu" ją wyzwoli.

Nie oszukujmy się, nie każdy mężczyzna potrafi być tym Dominującym. Często gęsto nie ma zupełnie predyspozycji w tym kierunku.A  teatr w łóżku pt. „dominacja” będzie tylko farsą,  powodującą jeszcze większą frustrację uległej.

Często rozpad w związku, życie obok a nie razem, powoduje to, że kobiety zaczynają się zastanawiać nad swoimi pragnieniami i potrzebami.

Uległa z Panem poza małżeństwem, zawsze nosi dodatkowe brzemię. Rozterki, poczucie winy czy wyrzuty sumienia - gdy związek jest monogamiczny. Nie ma dobrej recepty dla wszystkich.

Najważniejsza rzecz ?

Każdy ma prawo do szczęścia i spełnienia.  A lepiej ponosić konsekwencję swoich czynów, niż resztę życia zastanawiać się jak by to mogło być, kiedy uległa kobieta postanowi zadbać o swoje potrzeby i stanie się dla siebie ważną.

To, że jest się kobietą wcale nie oznacza, że się jest na końcu łańcucha pokarmowego w rodzinie.

Kobieta nie musi i nie powinna się  ciagle poświęcać dla rodziny a przez to wyrzekać się siebie dla innych.

Fantazjując z Panem Ka

Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie  chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie.  Ws...