Otóż osobiście jedną z moich ważniejszych potrzeb jakie mam to chęci by Pan posiadał nade mną kontrolę- także w codzienności.
Posiadam spore chęci podporządkowania się i świadomości bycia na Pana smyczy. To poczucie, że należę do Niego wyzwala mnie i bardzo podnieca. Pragnę zdawać się tylko na Pana, Jego osąd, zdanie i by to On podejmował decyzje co do tego z kim wolno mi się spotykać a z kim nie (znajomi), czy wolno mi będzie rozmawiać czy patrzeć innym mężczyznom w oczy czy nie, jakie pasje wolno mi posiadać i jakie sporty mogę uprawiać.
Kocham gdy mój Pan jest wobec mnie zaborczy. Czyli gdy pragnie mnie tylko dla siebie i gdy nie dzieli się mną z nikim innym. Poza tym lubię gdy każe mi nagłą wiadomością wrócić z wypadu z koleżankami, bo bardzo się za mną stęsknił, bo mnie pragnie. Albo czasem nie pozwala mi spotkać się z kimś ponieważ ma dla mnie inne plany. I nie chodzi mi wcale o zazdrość. Chodzi raczej o to, bym czuła więź, kontrolę, przywiązanie, przynależność, bym miała świadomość, że On myśli o mnie albo ze po prostu ma pragnienie bym zrobiła dla Niego daną rzecz.
Uwielbiam gdy mnie ubiera sam, wyzywająco jak dziwkę lub subtelnie i kobieco. Tak, by obcy mężczyźni oglądali się za mną, tak by mnie pragnęli. A wtedy on jest dumny idąc obok mnie mogąc okazać swoją władzę nade mną, pokazuje, że jestem Jego poprzez prowadzenie mnie za rękę, za kark, za pośladki, czy dół pleców. Zaborczość polegająca na tym, ze inni mężczyźni mogą się ślinić na mój widok i zazdrościć Mu takiej kobiety a On będziesz z dumą mógł zaborczo mieć mnie przy sobie i delektować się ich reakcjami. Oraz decydować komu z nich mnie oddać albo .....trzymać mnie przy sobie.
Zaborczość Pana, władza nade mną, decyzyjność o moim losie, kontrola, jego konsekwencja, surowość, bezwzględność, siła, perwersja a z drugiej strony moja uległość, zgoda, pokora i leciutki ekscytujący sexy lęk przed tym co będzie.... sprawiają , że staję się mokra, napalona, a przez to wolna i spełniona.
Wiem i ufam Panu, że zadba o mnie i o spełnienie moich wszystkich najskrytszych, perwersyjnych fantazji i pragnień. Ufam Mu że będzie pilnować moich granic.
Poznając Pana nr 5 poczułam nareszcie spokój bo w Nim odnalazłam wszystko to,czego szukałam całe swoje życie, w tym także ogromną głębię i siłę relacji aż do zatracenia się i utraty samokontroli.
Tak Panie, zdecydowanie tracę przy Tobie kontrolę, głowę I rozum - to co czuję gdy do mnie mówisz, o czym mówisz, to jak reagujemy na siebie, to jak Cię pragnę i to, że pragnę Ci być cały czas posłuszna. Nieprzerwanie.
Pokora u uległej to dla mnie świadomość miejsca, jakie zajmuje przy Panu. To praca nad sobą i swoim charakterem tak, by eliminować złe nawyki i zachowania takie jak pyskowanie, marudzenie, nieposłuszeństwo, fochy, krnąbrność. Pokora to dla mnie także gotowość brania odpowiedzialności za siebie, za swoje błędy, gotowość do poniesienia kary, jeżeli ty jako Właściciel tak zdecydujesz. Pokora to również grzeczne siedzenie na piętach, nie patrzenie Panu w oczy i po prostu trwanie przy nim, czekając na jego zainteresowanie. Pokora w postaci świadomości tego kim jest i dla kogo jestem.
Ogolnie mówiąc Interesuje mnie silne przywiązanie, poświęcenie swojego wolnego czasu, stawianie Pana na pierwszym miejscu. Wyzbycie się egoizmu i zastąpienie go staraniem się, by Pana przyjemność jako Właściciela była najważniejsza.
Pokora u uległej to dla mnie świadomość miejsca, jakie zajmuje przy Panu. To praca nad sobą i swoim charakterem tak, by eliminować złe nawyki i zachowania takie jak pyskowanie, marudzenie, nieposłuszeństwo, fochy, krnąbrność. Pokora to dla mnie także gotowość brania odpowiedzialności za siebie, za swoje błędy, gotowość do poniesienia kary, jeżeli ty jako Właściciel tak zdecydujesz. Pokora to również grzeczne siedzenie na piętach, nie patrzenie Panu w oczy i po prostu trwanie przy nim, czekając na jego zainteresowanie. Pokora w postaci świadomości tego kim jest i dla kogo jestem.
Ogolnie mówiąc Interesuje mnie silne przywiązanie, poświęcenie swojego wolnego czasu, stawianie Pana na pierwszym miejscu. Wyzbycie się egoizmu i zastąpienie go staraniem się, by Pana przyjemność jako Właściciela była najważniejsza.
Obecnie mam dojrzałe, inteligentne podejście do takiej relacji, świadomość tego, jak mocno odczuwam przynależność do mojego Dominującego. Silne przywiązanie czyli mam na myśli gotowość do wypełniania Jego poleceń bez ich analizowania i zastanawiania się – bo ufam i zdaje się na Niego w kwestii: przestrzegania moich granic, dbania o bezpieczeństwo podczas wykonywania rozkazów, i tak jak teraz- dbałości o moje zdrowie. Silne przywiązanie czyli wyczekiwanie na kontakt z Panem, czerpanie radości z przebywania z Nim, wręcz zatracenie instynktu samozachowawczego.
Jak mówiłam chciałabym wyzbyć się prawa do pewnej dozy decyzyjności i kontroli, analizowania by pozwolić Tobie Panie na czerpanie ze mnie tyle, ile chcesz i jak chcesz, z mojego oddania, gotowości, przynależności.
Poza tym wszystkim - chciałabym posiadać własne zdanie na temat polityki, rodziny czy jakichkolwiek innych aspektów relacji społecznych czy życia.
Jak mówiłam chciałabym wyzbyć się prawa do pewnej dozy decyzyjności i kontroli, analizowania by pozwolić Tobie Panie na czerpanie ze mnie tyle, ile chcesz i jak chcesz, z mojego oddania, gotowości, przynależności.
Poza tym wszystkim - chciałabym posiadać własne zdanie na temat polityki, rodziny czy jakichkolwiek innych aspektów relacji społecznych czy życia.
Uważam jest to nie tylko dozwolone, ale wrecz potrzebne. Inaczej kobieta będzie tylko przytakującą skorupą pozbawioną iskry i własnego, głębokiego JA. Nie chciałabym by ktokolwiek we mnie tłamsił pierwiastek refleksyjności i dążenia do poznawania życia, siebie samej czy tego co nas otacza. Moim zdaniem kobieta nie może być uległą w sposób bezrefleksyjny, ślepy i płytki. Stąd od zawsze uważam że każda uległa powinna być inteligentna, samoświadoma, powinna mieć wymagania co do siebie, co do Pana, i co do takiej relacji czyli jak sobie ją wyobraża. By była uległa rozsądnie, odpowiedniej osobie, po zaufaniu jej, przekonaniu się, że jej on odpowiada i pasuje, że to mężczyzna, który spełnia jej wszystkie wymagania i oczekiwania.