Będzie Mu sama wszystko dawać i nie trzeba będzie jej na nic namawiać.
Sama będzie odgadywała potrzeby Pana, wtedy z wielką przyjemnością odda Mu: swój ból, podniecenie, przyjemność, uległość, posłuszeństwo - słowem calą służbę.
Wtedy będzie też spełniona. Będzie dawać ona ale Pan jeszcze więcej jej odda od siebie i bardziej....
Wielu osobom brakuje tak silnej relacji i zależności ale może szukają tam gdzie nie trzeba? Może patrzą na to na co nie powinni? Wygląd można zawsze zmienić ale duszy już nie. Pozwólmy najpierw poznać duszę a potem wszystko inne.
Najważniejsze jednak jest dopasowanie. I to by obie strony chciały i były w stanie dawać z siebie tyle ile oczekuje druga osoba. I odwrotnie – brały tyle ile tamta druga strona jest w stanie i chce dać. To jest trudne, ale nie niemożliwe. Wymaga jednak samoświadomości, wysiłku i zaangażowania w relację tak Dominującego jak i uległej.
Tu nic samo się nie zrobi. Ale jeśli jest wzajemne dopasowanie i to zaangażowanie właśnie, to oboje będą się wzajemnie inspirować i uzupełniać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz