Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pies. Pokaż wszystkie posty

Z pamiętnika uległej - zabawy z pewnym kuzynem ....

Od niepamiętnych czasów kuszenie mężczyzn mam we krwi. Uwielbiam się też słodko droczyć i przekomarzać. Jak wpadnę w taki nastrój to tylko szukam "ofiary" do uprawiania moich perwersyjnych sztuczek. Tak było i tym razem choć ofiara sama wpadła w moje ręce.

Spotkałam się z koleżanką - normalny dziewczyński wieczór, ploty, dużo śmiechu, wino  - zupełnie jak w Lejdis. No i właśnie przez to wino.....Tak bardzo się śmiałyśmy że wylałam na siebie cały kieliszek. Dagmara pożyczyła mi kilka jej rzeczy więc udałam się do łazienki.

W tym czasie był u niej w domu jakiś jej kuzyn. Przyjechał do Warszawy na badania razem ze swoją matką z jakiejś mniejszej miejscowości. Chodził o kulach, miał śruby w miednicy, był po dużym wypadku samochodowym.

Przechodząc do łazienki mignęła mi w oddali jego sylwetka. Siedział samotnie zamyślony w pokoju. Pomyślałam przez moment - jaki smutny chłopak, śruby w miednicy to fatalnie, nawet sobie nie porucha bo nie może - ale gdyby tak coś .....?

To jest właśnie ten moment gdy wstępuje we mnie szatan i staję się diablicą bezwstydnicą. Pamiętacie Przeminęło z wiatrem? Gdy Scarlett O'Hara ma taką cwaną minkę gdy coś knuje? To cała ja. Jest coś w tym wyglądzie jej twarzy który mam i ja. 

Uchyliłam więc drzwi do łazienki przymierzając koleżanki ciuchy. Oczywiście znacznie szerzej niż powinnam.... i zaczęłam się przebierać. Specjalnie stawałam w szparze drzwi, wypinałam się i rozchylałam uda. Stawałam bokiem - wszystko to by mnie sobie dokładnie obejrzał. Patrzył. Widziałam kątem oka jak zmienił pozycję I intensywnie się mi przygląda. Kobiety czują takie rzeczy, my ropuchy mamy 6 zmysł.

Gdy niespodziewanie wyszłam z łazienki widziałam jak siedzi zaczarowany i we mnie wpatrzony. Uśmiechnęłam się diabelsko bo mój plan zadziałał. Wiedział że show był dla niego. Weszłam do jego pokoju zamykając za sobą drzwi.
Siedział z lekko rozłożonymi nogami, rozpiął rozporek i wyjął z niego swego penisa, którego masował dość nieporadnie. Podeszłam obok siadając na przeciwko niego i każąc mu dalej siebie posuwać. Siedząc na wersalce w mini spódniczce, zdjęłam przed nim majteczki. Następnie ugiełam nogi, rozkładając je by mnie widział. Zaczął głośno sapać a jądra i główka zaczęły powoli sinieć. Podkręcając tempo wsadziłam dłoń między nogi i zaczęłam się dotykać oraz pocierać swoją łechtaczkę.
Czułam jak moja cipka wilgotnieje a z kolei na jego czole pojawiły się kropelki potu.

Nie szło mu ....Nie dawał rady i nie nadążał z emocjami. Zmęczone dłonie opadły wzdłuż oparcia, siedział bezwstydnie z twardym kutasem i błagał mnie wzrokiem. Uklękłam więc przed nim i zaczęłam mu obciągać. Ssałam go głośno i głęboko,  lizałam go wzdłuż od nasady sż po główkę, łaskotałam go językiem i posuwałam dłonią. Doszedł głośno jęcząc, wyrzucał z siebie nasienie dość długo, czułam że chyba doszedł tak mocno gdyż od dawna nikt mu nie obciagał a może też nikogo nie miał aż to ja mu spadłam z nieba. Spojrzałam na niego przeciągle wciąż siedząc u jego stóp. Pogłaskał mnie po głowie i podziękował. Taki grzeczny posłuszny chłopczyk. Nie wiem dlaczego przeszło mi przez myśl - czy on by się nadawał na psa ?

Po krótce wymknęłam się z pokoju, powracając do koleżanki do salonu.
- No tyle Cię nie było że myślałam, że już umarłaś w tej łazience.
- Ah nie, wszystko dobrze, żyję....

Kandydat na psa na miarę naszych czasów słowem komedia jak w Misiu Barei

Przyznam się Wam szczerze, że utworzyłam jedno konto na pewnym portalu gdzie zaczęłam poszukiwania kogoś do służby i do zabawy. Wyjątkowo jak to nie ja pokazałam swój wizerunek tj zdjęcie. Ciekawi co?😜 Kto ma znaleźć i kto ma wiedzieć ten wie, często jest to loteria jak to w życiu bywa ale przez to jest więcej zabawy. Dlatego między innymi nie robiłam ogłoszenia na blogu mimo, że wiem jak wiele osób mnie czyta. Może i bym znalazła kogoś i to szybko ale ja wolę się nie ujawniać, że to jestem ja, ta uległa, która prowadzi tego i takiego bloga. Dzieje się tak dlatego, że wolałabym naturalną reakcję a nie podkręcone wiadomości stricte pode mnie. Taka jestem przebiegła lisica. 

Natomiast faktycznie - gdy odrzucam kandydata to z czystego sadyzmu przekazuje mu/jej bloga do poczytania sobie i co mu/jej przeszło obok noska. I by koniecznie potwierdził sobie były już kandydat adres mailowy, na który często wypisywał jakieś androny lub inne głupoty.

I są już pierwsze efekty mojej przebiegłości oraz mnóstwo spostrzeżeń. Przede wszystkim dostaję masę wiadomości, po prostu mnóstwo, obrabiam pocztę raczej na bieżąco choć ostatnio chorowałam i mam trochę obsuwu. Natomiast sytuacja z jaką się spotykam notorycznie to pośpieszanie Dominatrix by się raczyła szybciej określić czy odpowiedzieć na maila danemu delikwentowi.

Tak - to się dzieje na prawdę! Gdybym tego nie przeżyła nie uwierzyłabym a jednak ....Pies/ulegly/niewolnik pośpiesza Dominę, żądając odpowiedzi. Czy muszę mówić, że od razu z miejsca traci pozycje i zjeżdża do poziomu poniżej zera? Odrzucam psiarnię, która ma czelność cokolwiek mi dyktować. To jest tak absurdalne że aż śmieszne. Nigdy bym się nie zgodziła na takie zachowanie, nawet gdyby pies był ideałem takie jego zachowanie wskazuje o braku posłuszeństwa, uległości, nie zrozumienia swej roli, pozycji. Świadczy co najwyżej o jego bajarzeniu czyli twórczym bajkopisarstwu rodem z Muminków czy innej bajeczki dla dzieci.

Kolejny ładunek absurdu to psy, które po odmowie mają czelność prowadzić ze mną - wszystko poprzez maila - wielodniową dyskusję, która doprowadza mnie do szału. Jak uległy/pies/niewolnik może mówić że jest uległy czy posłuszny gdy bezczelnie ze mną dyskutuje kiedy sobie już tego nie życzę? Kompletnie nielogiczne. Ja to widzę tak : opisał siebie kim jest, jakie ma granice, czego oczekuje, jak chce się rozwijać. Ja czytam i rewiduję ten opis ze swoimi potrzebami. Gdy mi nie odpowiada odmawiam mu życząc powodzenia w poszukiwaniu swojej Pani i przechodzę do kolejnego kandydata. 

Ale nie - mamy inne czasy i inne psiarstwo, któremu się wydaje że nim jest a to raczej pseudo czworołapy. 

Osobiście po tych wszystkich korespondencjach uważam, że to zwykła dziecinada. Już na prawdę znudziło mi się powtarzanie, że ja nie bawię się w BDSM ja uprawiam BDSM. Dla mnie to filozofia i styl życia a nie gra czy zabawa. Wystarczy tylko słuchać to o czym mówię i to przyjąć do wiadomości. 

Kolejne aparaty to szczeniaczki, którym coś się wydaje ale ....nie są pewni choć do mnie piszą. Czyli nic nie wiedzą, nie wiedzą kim są, nie wiedzą czego chcą ale ...czegoś chcą i ja mam to wiedzieć! Najlepiej za nich, dodatkowo prowadzić ich za rączkę i jeszcze ja mam szukać ich drogi. Oni - dorośli faceci często po 30,40,50 lat nie wiedzą ale to ja mam wiedzieć. Nie wiem i nie rozumiem dlaczego uważają, że poświęcę na nich swój czas na zabawę by szukać ich drogi? Nie kręci mnie to ani nie interesuje mnie to. Kompletna ignorancja Dominy czyli ponownie brak znajomości klimatu, ról i pozycji. Brak szacunku do Pani poprzez brak szanowania jej czasu i energii na czytanie takich ceregieli. Ani to fun ani zabawa a co najwyżej mój wkurw. Że jeszcze nic a już jestem podminowana i niezadowolona. Dodatkowo ponownie brak znajomości klimatu - ja nie wiem, przecież internet jest pełen BDSM, są blogi i tematyczne strony. Przecież są nawet strony pornhub czy xvideos i można wejść w filmy o dominacji Femdom. Tam można zobaczyć że Ona nad nim panuje a on trzyma gębę na kłódkę gdy ona go bije, poniża, upokarza a on ślepo wszystko wykonuje. On nie dyskutuje, nie pospiesza Dominy, wie jaka jest jego rola i kim jest. 

Kolejny upiorek w operze to .....kandydat jest zły bo odrzucony. Tak, mierzę się z mailami pełnych pretensji, że co on biedny ma zrobić, gdzie ma szukać Dominy, że to wszystko jest lipa czyli czytaj = lipna Domina. Wszystko pisane językiem bez żadnego skrępowania, z podejściem roszczeniiowym, mały chłopiec nie dostał zabaweczki od mamusi i uprawia bunt rodem 3-latka. Nie tylko chamstwo ale i bezczelność. Czy muszę mówić że to też zjazd w punktach poniżej zera ?To mnie jeszcze bardziej upewnia, że zrobiłam dobrze nie przyjmując takiego zgniłego kalafiora do służby. Raz, że ciągle bym się z nim użerała. Dwa, że ciągle bym się czuła, że to ja jestem na smyczy psa. Trzy, że musiałabym uczyć takie warzywo etykiety z marnym skutkiem - bo z doświadczenia wiem, że to fikanie to natura. Gdy psy do mnie piszą zakładają te głupie maski, myśląc że ja tego nie widzę. Cóż - do pierwszej skuchy. 

Czyli najpierw smarowanie, potem ja to odkrywam, odrzucam kandydata a potem ....jego maska spada i pokazuje to kim jest w rzeczywistości. I znowu potwierdza to mój wcześniejszy dokonany wybór. Jakoś tak się dzieje że widzę takie rzeczy od razu. Mnie już nie jeden próbował zaczarować. Ale mnie nie się nie da zaczarować ani mną grać. Oczywiście byli tacy. Prowadziłam ich z czystego egoizmu do czasu znalezienia sobie nowego by potem się ich pozbyć jak śmiecia. Przed rozstaniem zaś fundowałam mu taki koszmarek jak Marcinkowi i Michałowi z pijawkami. Miałam też inne pomysły- bardzo szalone i bardzo sadystyczne i po usłyszeniu których jeszcze dostawal taki kalafior wybór. To była moja łaska choć z psikusem. Albo lanie pejczem z moim ulubionym drutem kolczastym najmarniej 60 pasów oraz lanie do ran na dupie albo wykonanie zadania z kary. Uwielbiałam patrzeć na ich przerażone miny i pomarszczone mózgi - ze strachu. Wszystko zgodnie z podpisanym przez nich kontraktem więc czego tu się bać? No chyba, że oszukali Panią ale to wtedy ich problem nie mój....

Następny ewenement w mojej korespondencji to CUDA. 
Czyli cudowne oświecenie kandydata w zależności od tego co powie Domina. Chodzi o sytuację gdy kalafiorek nie wiedział o swojej roli lub nie wiedział czego szuka ale pod wpływem jednego mojego zarzutu on nagle już wszystko wie. Spłynęła na niego jasność, światło i nastąpił CUD. Oczywiście to część dalsza dyskutujących ze mną odrzuconej szarańczy. Chce mi się śmiać z takich cudotwórczych deklaracjj i ich cudacznych właścicieli. Po prostu szkoda mojego czasu i energii by się takim czymś zajmować. Poza tym pies to przedłużenie ręki Dominy - jak mogłabym się takim czymś otaczać?Moja opinia tzn o mnie jest dla mnie bardzo ważna, nie po to buduje swój autorytet tyle lat by brać się za takiego cudacznego śmiecia. 

Ktoś może powiedzieć, no dobrze to po co z takimi piszesz i dyskutujesz ? Raz z ciekawości - w końcu trzeba być online z tym co jest obecnie na rynku w tym by wiedzieć czego unikać- ją już to wiem. Dwa - dla zabawy i rozrywki. Trzy - z sadyzmu. Cztery - lubię patrzeć jak się poniżają by potem wybuchać gniewem. 

Niedługo przed nami weekend. Ciekawa jestem jaką otrzymam kolejną dawkę idiotyzmów. Dla spryciarzy : bym odpisała na maila trzeba podać nazwę portalu i numer ID lub nazwę nicka. Więc darujcie sobie zasyp maili na moją skrzynkę. 

Wszystkim psom/uległym/niewolnikom życzę samoświadomości o sobie i tego by najpierw odnaleźli swą drogę a dopiero potem zabierali się za BDSM. A na dzień dzisiejszy wszystkim odrzuconym -  życzę bez sarkazmu dużo uśmiechu, więcej luzu i wyjęcia tego kija z dupska. Gdybyście byli tylko bardziej pokorni i kulturalni wszystko mogłoby być zupełnie inaczej. 

Z pamiętnika uległej - Kundel został srogo ukarany

Miałam pisać zupełnie o czymś innym ale podczas rozmowy z Panem na temat mnie jako Dominy -i że mogłabym sobie może wkrótce pomachać batem - przypomniał mi się jeden z wielu w moim życiu bajkopisarz. OKAZ. Bez obrazy z tą ironią bo ona na prawdę jest tutaj potrzebna. 

Facet niby był długo w klimacie ale przed każdym spotkaniem zadawał mi milion pytań jak trzylatek. Rozmawiać zawsze trzeba i pytać i dyskutować ale nie pytać się o podstawowe rzeczy wynikające z naszych ról. Coś nie halo lub czytaj = inny kierunek ruchu czyli hetero ale pies ....tylko dla zabawy. Słowem bajkopisarz. 

Gdy powoli go odkrywałam i jego głupie kłamstwa - nakręcając go oczywiście także do szalonych zwierzeń - odczuwałam niesamowitą perwersyjno-sadystyczną radość, że go srogo ukarzę : raz że za kłamstwa a dwa za to, że znów straciłam swój cenny czas.

Szczerze mówiąc to nigdy nie rozumiałam dlaczego w takiej relacji faceci albo koloryzują albo kłamią. Przecież i tak na koniec wszystko wyjdzie bo ja mam bardzo dobry radar do takiego dziabdziajstwa.

Dziabdziacz natomiast na początku relacji podpisał protokół na co się zgadza a na co nie, jakie ma granice itd. Kara dla niego była więc odzwierciedleniem jego nieprzekraczalnych granic i nie krzywdziła go. Zrobiłam więc z tej kary majstersztyk sadyzmu - oczywiście wszystko w granicach tego głupiego psa.

A przyzwalał on na wszelkie tortury penisa ale bez użycia prądu i bez zabaw z cewką moczową, oczywiście sex na zasadzie stosunku i oralu, poniżenie, upodlenie, upokorzenie i coming out ale ....wogóle bez chłosty. To było dziwne, że tego wogóle nie chciał i już wtedy powinnam być przez to ostrożniejsza. Pamiętam chciałam mu przyłożyć pasem a to było dla niego "za dużo". Oh Boziu bo się zaraz nad dziecięciem popłaczę😈
Spokojnie ...poradziłam sobie i bez chłosty. Doszło do tego że błagał mnie o nią ale o tym za chwilę.....

No więc wtedy Pan nr 3 długo chorował, miał zapalenie płuc i rozkazał mi zemstę na tym kundlu. Mieliśmy w pokoju kamerę więc Pan oglądał sobie wszystko w sypialni na telewizorze. 

Zaprosiłam więc Marcina do zabawy. Pewnego leniwego, gorącego popołudnia, było lato, każdy miał otwarte okna i zamierzałam z tego skorzystać. By uśpić jego czujność przez pierwszą godzinę bawiłam się z nim jak zwykle aby w końcu przejść do meritum na zasadzie wyzwania. 

Wcześniej kazałam mu dużo ćwiczyć i dbać o siebie bo nie był zbyt sprawny. Już wtedy miałam na myśli karę... Kazałam mu więc ćwiczyć nogi, przysiady i skłony. Gdy go zobaczyłam i to jak się porusza - wiedziałam już że nie ćwiczył tak jak miał rozkazane to robić. Ucieszyłam się ze swojego szczęścia! Tak, jestem podła modliszka.

Pomyślałam sobie że podczas mojej "zabawy" będzie błagał o litość cały wszechświat. A więc wspaniała perspektywa.

Pierwszym etapem kary było więc kompletne zniewolenie jego penisa i jąder. Każde z nich zostało owinięte zwykłym drutem kolczastym z Leroy Merlin oraz na to zawieszonymi obciążnikami. Penis dodatkowo został na to wszystko cały zawinięty sznurem elektrycznym. Czyli jeszcze nic nie było a już bolało. Bolało bo było wszystko mega kłujące, dotykało skóry w tym genitaliów. Minę miał nietęgą i ostry wzrok.  

Poszłam o krok dalej przywiązując jego szyję do jego penisa. Zawsze był bardzo niekontent gdy go policzkowałam. Zazwyczaj wtedy unosił w złości głowę i sie szybko odwracał. Pasowało mi to ! Z każdym ruchem odwetu jego szyi kolce wbijały mu się w penisa i jądra, i o to mi właśnie chodziło! Każde odsunięcie głowy było ostrym jęknięciem. Policzkowałam go a gdy on odsuwał głowę sam sobie zadawał ból. Dopiero po czasie pojął o co chodzi- głupi kundel.  

Ale mi wciąż było mało. Po wielokrotnym uciemiężeniu go poprzez dodatkowe poklepywanie jego jąder obrośniętych kolczatką czułam że czas pójść dalej i poczuć się na prawdę wspaniale. Dlatego właśnie ustawiłam go w klatce. Musiał być ciągle pochylony i stać na ugiętych nogach. Nie ćwiczył ? Oh mój Boże a czy to moja wina?A dlaczego miał kucać w powietrzu a nie siadać? Ustawiłam go w klatce przywiązując kajdankami z obydwu stron. A pod spodem jego tyłka na odpowiednim podwyższeniu zapaliłam długą świecę, wolno palącą się. Kolce na genitaliach zostały a "tylko" dodałam dodatkowe obciążniki. Zasada była więc taka, że gdyby stał wyprostowany to może by go nic tak bardzo nie bolało. Ale był w klatce, kucał przez co obciążniki dyndały mu między nogami a więc dodatkowo czuł ból genitaliów oraz palił go w odbyt. Ogień ze świecy muskał mu milutko odbyt gdy tylko się obniżył. Każde smagnięcie ognia wywoływało dziki skowyt. 
Tak milusio obejrzałam z nim miłe niedzielne popołudniowe kino, potem zjadłam obiad a potem oglądałam kolejny program. W trakcie zmieniałam ustawienie i palącą się świecę. Już przy końcówce niedzielnego kina zaczął błagać o litość że jego kutas nie wytrzyma. Że wszystko go boli a on już więcej nie da rady no i dupa, która go pali żywym ogniem. Znalazłam rozwiązanie tej sytuacji i powiedziałam że życzę sobie by -oczywiście będąc cały czas w klatce w tej pozycji i ze świecą-zadzwonił do swej matki i opowiedział jej jakim jest złym psem i gdzie się teraz znajduje oraz jaką karę odbywa z pełnym opisem. 

Zaczął dziko krzyczeć i ryczeć więc posmarowałam jego odbyt czarną tłustą pastą do butów by ogień ją rozpuszczał ba skórze i by go bardziej paliło. Przecież chwalił sie ze lubi tortury z ogniem to o co mu chodziło ? Pasta na zbolaly opalony odbyt szybko mu przypomniała w jakiej jest sytuacji. Gdyby tylko ćwiczył to by na prawdę dal rade .....No ale mamusiny pieszczoszek, obiadki i nic z tego nie wyszło. Ponieważ strasznie wył to go zakneblowałam jego brudną skarpetką. Łzy mu ciekły ciurkiem, dupa bolała smagana ogniem nie mówiąc o skatowanych fiucie i jajach. W końcu ruchem palców i mruczeniem dał znać żeby podejść. Schyliłam się więc do klatki a on wysapał że zadzwoni do matki bo już nie da rady.
Klasnełam ochoczo w dłonie i odrzekłam że za chwilę sam jej wszystko opowie. Ze swojego telefonu wykręciłam numer który znałam i czekałam owej spowiedzi. To był coming out na miarę prawdziwej roli teatralnej. Gdy matka się na niego darła do pokoju wpuściłam......jego dziewczynę. Usiadła na przeciwko klatki tak by ją widział. Słuchała tego całego cyrku lisio się uśmiechając. Oczywiście on nie wiedział że ona już nie zamierza z nim więcej być. Upokorzył ją już nadto. Gdy ją zobaczył zaczął przeklinać matkę i rzucać się w klatce. Siedziałyśmy sobie obydwie tak milusio gdy dziki zwierz szalał. Podchodziłam tylko od tyłu by go odrobinę podrażnić. W końcu udało mi się mu wsunąć wibrator analny który włączyłam na pełne obroty. Ogień, szał w tyłku, poniżenie, upodlenie, i ból kutasa który też podobno tak kochał.....

W scenerie wkroczył w końcu Pan nr 3 twierdząc że nie można tak się znęcać nad biednym psem a on by chciał sobie popatrzeć jak go posuwam. Tym samym przyniósł z naszej sypialni fotel zakryty kocem. 
Był to fotel wykonany na zamówienie bo był w całości wyłożony (siedzisko nogi I poręcze) tępymi kolco-ćwiekami jak do paddle. Pan nr 3 okazał się być diabłem w przebraniu. Oswobodził słaniającego się na nogach psa, gdy ja na sygnał zdjęłam prześcieradło on go pchnął na fotel. Wrzask który z siebie tamten wydał był niczym w porównaniu tych z horrorów. Aż mi się miło zrobiło. Dziewczyna też widać było jest zadowolona. Szybko został na nim usadzony i związany w nadgarstki i kostki. Szarpał się i wyrywał ale bez skutku. Zdjeliśmy z niego obciążniki oraz sznury. Penis głupio leżał zmęczony atrakcjami. Uklękłam więc między jego nogami i zaczęłam mu obciągać. Dziewczyną- by nie czuła się głupio czy samotnie zajął się mój Pan na oczach psa. Również rozłożył jej nogi I zaczął ją posuwać językiem. Kundel nie współpracował bo krzyczał do dziewczyny więc zaczęłam go podgryzać w penisa oraz zmieniłam wibracje jego wibratora w tyłku. W końcu się zamknął i odpłynął.

Gdy Pan bzykał pannę ja w tym czasie zdecydowałam dosiąść mego kudłatego przyjaciela. Usiadłam więc na nim i zaczęłam go ujeżdżać. Poprzez ćwieki w fotelu w jego ciało zaczęły się boleśnie wpijać kolce. Jęczał raz z przyjemności a raz z bólu. W poparzonym tyłku ciągle mu chodził wibrator który był przygnieciony dodatkowo moim ciężarem. Używałam sobie na nim ile chciałam. Ponownie- perwersyjnie wybrałam na telefonie numer matki i włączyłam na głośno mówiący. Gdy dziewczyna z Panem wiła się i jęczała ja mu kazałam z nią rozmawiać na temat kolejnego niedzielnego ich spotkanka u mamuni na obiadku. Mówił do niej spokojnym wolnym tonem choć ja nie byłam cicho i też jęczałam. W końcu matka nie wytrzymała i kazała mu spadać. Nie była głupia, słyszała że mamy orgię a ten idiota sobie do niej dzwoni by pogadać o kotletach czy buraczkach. I tak doszedł- w krzykach matki, w moich jękach, w pieprzeniu jego kobiety przez mojego Pana. Obolały do granic możliwości aczkolwiek wszystko zgodnie z jego granicami usnął na chwilę na tym fotelu. Nie pozwoliłam mu spać. Pan również. 
Odwiazalismy go i nago w kolejnych krzykach wystawiliśmy za drzwi. Nie miał ubrań poza wibratorem w tyłku. Ubranie dostał-wyrzucone przez okno. Musiał tylko po nie wyjść na widok publiczny. Siedział nagi na klatce schodowej do zmroku. 
Potem go już nie było. Z opowiadań tej dziewczyny podobno już nigdy więcej nie opowiadał nikomu że uprawia BDSM I że kocha być psem.
Wszystko było kłamstwem a on chciał się zabawić moim kosztem. 
No to się pobawiliśmy w BDSM, ale po mojemu.....


Przemyślenia uległej - leśny bondage, dlaczego to nas tak podnieca?

I znów analogicznie podobne pytanie jak z "potwornym" seksem.

To tak, jakby zapytać kogoś, dlaczego lubi smak czegoś. Nie oszukujmy sie, wiele z nas kobiet uwielbia niewolę i by być pod władzą oraz kontrolą swego mężczyzny. Osobiście uwielbiam widzieć Pana, który mnie wiąże, zastanawia się jak to zrobi i czym.Sama ta niewiedza jest cholernie seksowna oraz to, co będzie się działo dalej. 

Czy będzie tylko On czy ktoś jeszcze. Czy mnie nagą ktoś zobaczy czy nie, i co wtedy zrobi Pan. Może pozwoli obcemu mnie przelecieć a może będzie tylko patrzył lub....patrzyła jak to on się ze mną zabawia. Może będzie to chłosta a może mnie napełni  nasieniem i niecnie wykorzysta?A może po prostu będę naga przywiązana do drzewa i patrzyła jak Pan zabawia się z innymi ?  Jak je bije, policzkuje, spuszcza im się na twarz a potem wypełnia nasieniem. Może potem przyprowadzi jakaś sukę na kolanach by ta mnie wylizała na Jego oczach. Może gdy będe grzeczna to pozwoli mi Mu obciagnąć?

Dla mnie boskie są uczucia  bezradności oraz dreszcz bycia w skrajnie bezbronnej sytuacji, w której każdy ma całkowitą kontrolę nad sprawianiem mi przyjemności.Każdy może zrobić ze mną co chce i jak chce. Oddaję się całkowicie Panu i wszystkiemu temu, czego On tylko zapragnie. 

Dodatkowo, jeśli jestem w niewoli, która nie pozwala mi sie pieścić ani zadowalać się. To Pan utrzymuje mnie w ciągłym stanie erotycznego podniecenia,  stymulując gorączkowo moją cipkę, pupę czy piersi. Nie pozwala mi osiągnąć orgazmu – utrzymując mnie praktycznie caly czas na krawędzi wybuchu. 

Zniewolenie jest naprawdę bardzo stymulującym i podniecającym doświadczeniem a dla mnie dodatkowo ta niewola jest nagrodą.Fakt jest taki, że każda kobieta która przeżyje zabawy w lesie to chce do nich wracać. Uczucia są niesamowite tak jak i fakt, że jestem kompletmie naga, bezbronna a np obok jest szlak i chodzą ludzie.

Kiedyś z Panem nr 3 dość dużo chodziłam do lasu W mieście, w którym przebywałam był całkiem spory las. Ubieraliśmy się klimatycznie, Pan zakładał mi obrożę, smycz i tak się po tym lesie przechadzaliśmy. W końcu wychodził z suką na spacer prawda? Trzymał mnie na krótkiej smyczy, a ciężar skórzanej obroży czułam na szyi a także ruchy gdy za nią ciągnął. 


Bardzo często się ze mną na ścieżkach tego lasu niecnie zabawiał. W zależności od pory roku - rozbierał mnie w tym też do naga i wiązał do drzewa. Często brał ze sobą niewolnika lub psa i obserwował jak się tamci ze mną zabawiają. Głównie była to chłosta wraz z ostrą penetracją cipki.

Gdy była to zima pies lub niewolnik nacierali moją pupę i piersi śniegiem. Potem lizali je takie zimne mokrym językiem, przy okazji też oczywiście mnie rżnąc.

Mieliśmy śmieszne sytuacje jak np bardzo pogryzły mnie w stopy czerwone mrowki Ale do tego stopnia że bardzo mi spóchły i nie mogłam prawie chodzić. Pamiętam miny ratowników z karetki gdy usłyszeli historie co mi się stało.Pomogl antybiotyk i maść. Od tamtej pory zawsze uważaliśmy na drzewa i runo.

Albo jak natknęło się na nas pewne małżeństwo. Ja naga, rozraczona, uwiązana do drzewa, jedna niewolnica klęczy u mojej cipki liżąc mnie głośno Pan nr 3 stojacy i masujący swego kutasa a tu ....Ci ludzie. Ona z krzykiem uciekła w krzaki. On stanął jak wryty.Dzwonlił do niej by przyszła że nic się nie stało a ona nie I nie I nie na to on do mnie ?:  A chuj dawaj tę słodką cipę.... Pan dał mu gumkę i poleciało a żonka siedziała w krzakach. Został jeszcze z nami i przyleciał niewolnice oraz mnie jeszcze raz a potem mu obciàgnelyśmy . Był zachwycony.Wymieniliśmy się numerami telefonów a potem jeszcze kilka razy się spotykaliśmy.Chcial włączyć żonkę uciekinierkę do zabaw ale się nie zgodziła.......i złożyła pozew o rozwód. 

Las to nie tylko runo mchy paprocie i ściółka ale też leśne urokliwe strumyczki. Miałam się moczyć w wodzie tzn pupę lub cipke i twac w takim mokrym rozkroku gdy Pan  lub zapraszani przez niego obcy mogli sobie popatrzeć na posłuszną suke od tyłu. Poza tym mogli podejść I zerżnąć mnie w usta lub podotykać mokrego ciałka.

Często byłam po takich leśnych schadzkach tak zalana spermą, tak mokra że ze zmęczenia ledwo szłam. W domu Pan mnie zazwyczaj sam mył. Wchodził ze mną pod prysznic i się mną zajmował gwałcąc mnie dalej czy to rękoma czy językiem lub  penisem albo szalenie calując. Pamiętam, że często błagałam go już o litość.... już nie dawałam rady stać oddychać czy czuć. Wtedy zazwyczaj osuszał mnie i oddawał memu niewolnikowi,  który przez jakiś czas z nami pomieszkiwał w weekendy. Oddawał mnie i kazał mu korzystać jak tamten chciał bo zazwyczaj to ja go męczyłam a nie odwrotnie. Byłam zerżnieta do granic świadomości, praktycznie usypialam nawet gdy on caly czas buszował we mnie w środku.

Także dla mnie ....Zawsze las był nie tylko lasem ale preludium do dalszej niewolniczej rozkoszy. Las jest jak narkotyk, bardzo wciąga. Do tego ekshibicjonizm. Rozkosz. Dzikie pożądanie. Przygoda. Na pewno zero rutyny, także wszelkim bardzo gorąco tą formę seksu polecam....

Uległa poleca imprezę Femdom - 1.10. 2022r Warszawa

" Zapraszamy na III edycję Warsaw Femdom Party –  imprezy ogólnopolskiej poświęconej stricte Dominacji Kobiecej w BDSM. Jest to inicjatywa Domin pragnących stworzyć imprezę z klasą, na wysokim poziomie, gdzie ulegli panowie i panie będą mogli celebrować kobiecą moc, a Dominujące Panie – cieszyć się pięknem dominacji. Chcemy wspólnie bawić się w doborowym towarzystwie, w eleganckim otoczeniu, idealnie pasującym do idei femdom.

Gdzie: XOXO Club & Event Space, ul. Marii Konopnickiej 6, 00–491 Warszawa

Kiedy: 1 października 2022 r. , godz. 19:00 – 04:00

Koszt wstępu:  I pula 200  zł/os.; II pula 220 zł/os., III pula 250 zł/os., “na bramce” – 280 zł/os.

Cena obejmuje:

• Wstęp na najbardziej ekskluzywną imprezę w Polsce w klimacie Dominacji Kobiecej – Warsaw Femdom Party

• Voucher na napoje (3 alkoholowe lub 6 bezalkoholowych)

• Wstęp na pokazy (dominacja, flagellacja, human furniture, etc.) oraz konkursy

• Wstęp na Targ niewolników (udział jako „towar” – obowiązują zapisy)

• Wstęp na Loterię WFP z atrakcyjnymi nagrodami

• Dostęp do VIP playroomu wyposażonego w profesjonalne meble BDSM

DRESS CODE

Panie:

• Elegancja, szyk, perwersja, czyli: suknie wieczorowe, nylony, szpilki, gorsety, perły, pióra, latex, lacka, winyl, maski, kozaki, skóra, seksowna bielizna, bodystocking etc.

Panowie:

• Uległość i klasa, czyli: garnitur, biała koszula + krawat/muszka/fular/obroża, CFNM (nagość), pet, skóra, latex, lacka, winyl, sissy, cross dress, maski, fetyszowe kominiarki, kajdanki, kelner–chippendales, fetyszowe przebrania.

Jesteśmy pewni, że nikomu z uczestników nie przyjdzie nawet do głowy, by zjawić się na wyjątkowej imprezie jaką jest

Warsaw Femdom Party w zwykłym codziennym stroju, dżinsach czy podkoszulku.

Team Warsaw Femdom Party

Korri Pearl – główna organizatorka

Scarlett_oHorror, RedGrenade, Puma_x, SissyMaid_Pati, Sabrina_Anderson –  wsparcie organizacyjne "

Więcej informacji na stronie internetowej: 
www.warsawfemdomparty.pl 

Uległa poleca klub w klimacie BDSM

" Powstaliśmy by dawać rozkosz, nieść radość, sprowadzać Was na złą drogę. Chcemy zbudować społeczność realnych, świadomych i otwartych osób chcących cieszyć się klimatem BDSM, FemDom, Fetish Kinky.

Victor i Czarna

Każdej imprezie czegoś brakowało bądź czegoś była za dużo. Klimat wydarzeń stapiał się w jedno, nie dając szansy na pełne i nieskrępowane uwolnienie swojej natury.

Chciałem to zmienić. Dać każdemu możliwość niczym nieograniczonej zabawy. Komfort i bezpieczeństwo.

Tak powstało Sin City Fucktory. Trzy niezależne cykle imprez, każda o innym charakterze. Wydarzenia tak różne, aby każdy mógł spełnić swoje fantazje i zaspokoić pragnienia" 

Więcej informacji wraz z kalendarium i galerią z imprez  znajduje się na stronie: 

https://sincity.fucktory.pl/

Z pamiętnika uległej - małpia zabawa

Było to dobrych kilka lat temu w moim letnim domu nad rzeką.
Miałam zły dzień i byłam nie w sosie.

Wkurzona wiec taka, z pianą na ustach i sztyletami w oczach poszłam do sklepu by załatwić kogoś do skoszenia rowu poza tym miałam tępe noże. Zostawiłam noże i rozpuściłam wić że kasa czeka i jest robota do wykonania. Wtedy żniw nie było, w polu roboty mało więc w sam raz.

Przyszedł taki Michał. Znałam go, matko co za dupa wołowa. Taka ciota i cipa w jednym. No ale dobraaaaaa przypałętał się - zanim wydukał po co przylazł to byłam na jeszcze większym wkur*wie! W końcu po tryliardzie minut i nim kogut zapiał 3 razy  grrrrrrr .... wypowiedział te magiczne słowa, że on może skosić rów. Stał jak taka sierota i skubał palcem wargę mierząc mnie wzrokiem. Kazałam mu podejść pod dom by zabrał z domu kosiarkę i by poszedł od razu robić. Szedł powłócząc nogami, gadał coś do siebie i cmokał.

Po tym wszystkim wstąpił we mnie diabeł. Chyba jak przychodzi się do pracy to wypada by wykazywać chęci do pracy a nie sapanie z jękami i cmokami.Wulkan złości.....

Chciałam mu dopiec i go upokorzyć.
Zamiast pokazywać mu gdzie jest kosiarka popchnęłam go obok stołu na werandzie,tak że opadł na krzesło. Rozpoczęłam mój cyrk, małpę już miałam -siedziała i na mnie się głupio gapiła. Diablica bezwstydnica. Chciał się podnieść ale nie pozwoliłam mu. Jedno ostre: siedź psie wystarczyło. Siedział skulony jak tępy idiota. Rozebrałam  przed nim majteczki, byłam tylko w sportowej bluzie a reszta goluteńka. Idiota zamykał oczy. Obok leżała krótka smycz mojego psa, taka 2 metrówka, wzięłam ją i uderzyłam w jego kolana z całej siły. Zawył z bólu. -Patrz głupi psie bo znowu dostaniesz. Opuścił dłonie ale dalej miał zamkniete oczy. Kolejny raz go uderzyłam ale dalej miał zamknięte. Odwracał nawet głowę. Biłam go więc na oślep- także ze sprzączką aż w końcu otworzył oczy.
-Na kolana psie i całuj mi stopy.
-Ale jak to mam całować stopy??Klęcząc przede mną podnosił głowę I wzrokiem idioty błagał o pomoc.
Kolejnych kilkanaście razów w plecy  i pies nagle zrozumiał co to znaczy całować stopy ! Cmokał je. Wogóle chyba nigdy nie całował stóp nie mam pojęcia. Pastwiłam się nad nim nadal. Usiadłam na leżaku, rozłożyłam nogi tak by oglądał moją mokrą cipkę. Kazałam mu podejść na kolanach i schylić głowę. Jego wzrok był pełen pożądania i wstydu. Podszedł leniwie na czworaka. Gdy zniżył głowę i wystawił czubek swego języka by mnie lizać ja wtedy oddałam na niego mocz. Wypompowałam z siebie wszystko do ostatniej kropli. Był w takim szoku że nawet się nie zorientował co się stało.Gdy moje siki głupio kapały mu z nosa moją twarz rozświetlił szczery uśmiech. Miał płaczliwy głos: Dlaczego, jak pani mogła to zrobić????
- Nie dla psa kiełbasa głupi psie.
Podniósł się i puścił biegiem do furtki. Patrzyłam jak moja małpa nieporadnie biegnie. Co za pokraka - pomyślałam.
Podeszłam leniwie do niego gdy ten szarpał się z klamką.
-Jest zamknięta na klucz głupi psie poza tym jest robota do wykonania.

Stała moja małpa jak słup soli, kolejny raz popchnęłam go na sosny obok furtki.

-Co pani wyprawia, proszę pani ?!
-Wyprowadzam psa na spacer, pod drzewko .....

Uklękłam między jego nogami , odpiełam rozporek i wyjęłam jego penisa. Był krótki.Taki nijaki jak jego właściciel. Ale twardy i widać bardzo podniecony.

-Brzydki, nie podoba mi się....Co to jest wogóle?? Szydziłam z niego, pstrykajac palcami w sinoczerwoną główkę. Ja mam go niby lizać??To coś????

Kutas od razu sflaczał i opadł głupio na lewą stronę.

- co się w nim pani nie podoba?
- Wszystko, a poza tym on się nie nadaje do ruchania.
- faktycznie jest trochę mały- małpa się głupio tłumaczyła - ale daje sobie jakoś radę poza tym we zwodzie nie jest taki zły.
Gdy to mówił penis się zaczął powoli stawiać do pionu.
Może gdyby pani go podotykała to by pani zobaczyła że on jest większy...

-sam się psie podotykaj chce popatrzeć zrób mi show !

Stał bezradnie jak sierota ale reka powędrowała do krocza. Zaczął masować się i cicho jęczeć.

Gdy doszedł kazałam mu się spuscić....na drzewo. Miał osłupiały wzrok i w efekcie spuścił się w gacie.
Potarłam skronie bo takiego barana nigdy nie spotkałam.

Oczekiwał chyba pochwały....No ale się nie doczekał.....

- Robota czeka, masz skosić rów i górkę, tylko streszczaj się bo po godz 16 idę odebrać noże.

-Noże? Jakie noże, po co noże??
- By uprawiać harakiri......Małpa uwierzyła :D

Jakoś tak się stało że nie chciał zapłaty, nie wiem czemu :D


Słowo na Niedzielę 😈

Kobiece piersi. Wbrew pozorom często pomijany element kobiecego ciała a bardzo niesłusznie. Drodzy Panowie czy kiedykolwiek bawiliście się ...