Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lesbijka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lesbijka. Pokaż wszystkie posty

Z pamiętnika uległej - Moja przyszła niewolnica

Sylwię znałam jeszcze z mojego osiedla. Była ode mnie odrobinę młodsza, coś około 2-3 lat.

Miałyśmy przez pewien czas wspólne grono znajomych, z którymi chadzałyśmy wspólnie na imprezy lub spędzałyśmy razem czas po zajęciach.

Sylwia jest szczególna w mej pamięci ponieważ była pierwszą kobietą, którą nie tylko lesbijsko rozdziewiczyłam ale także z którą potem niejednokrotnie się bawiłam.
Jeździłyśmy często razem za miasto, gdzieś do lasu, nad rzekę lub szalałyśmy na kocu na łące albo gdzieś w szczerym polu.

Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam jak sie na mnie patrzy.
Byłam po treningu i myłam się pod prysznicem. Tyle że nie w damskiej części a w męskiej. Wtedy zagięłam parol na pewnego Artura i to on stał wtedy za mną masując mi piersi a ja pupą szukałam jego twardego członka. Głośno jęczałam by się w końcu na mnie nabił. W łazience było pełno pary bo bawiliśmy się tak blisko godzinę. Treningi były zawsze po lekcjach więc defacto to co robiliśmy potem nikogo nie interesowalo. Byłam cała w pianie i bardzo napalona  - nie zwracałam więc uwagi na to, co się wokół nas dzieje. W końcu spełniił moje prośby, potem gdy we mnie obficie doszedł pamiętam jak stałam na roztrzęsionych nogach opierając się o śliską ścianę.

Sylwia na nas patrzyła. Na mnie i Artura. Artur przeniósł mnie do sfery umywalek podniósł moją noge ukazując jej kapiącą z mojej cipki jego spermę. Naga i przechylona nad umywalką czułam się niesamowicie wolna i zboczona.

- Widzisz co to jest?  To moja sperma.
Jeśli chcesz też możesz ją mieć zaklejoną między swoimi nogami, wystarczy mnie tylko ładnie poprosić - po czym ujął swego penisa i zaczął go masować.

Lekko się do niej uśmiechnęłam a on podszedł do niej nagi z pytaniem w oczach.

Stała niepewnie z szeroko otwartymi oczami, zawstydzona i widać nie wiedziała co zrobić. W końcu jednak wycofała się i wyszła z łazienki.

Przez kilka tygodni uprawiała ze mną grę na zasadzie co mi zrobisz jak mnie złapiesz. Powłóczyste długie spojrzenia i przygryzanie warg.  W końcu nadarzyła się okazja żeby porozmawiać o tym co widziała w łazience, czy wtedy chciała z nim uprawiać sex a może chciałaby tylko ze mną. Zawstydzona coś tam wybąkała że chciałaby może spróbować ze mną. Zrobiłyśmy to u niej w domu gdy jej rodzice pojechali na wakacje nad morze.

W jej pokoju było za małe łóżko więc poszłyśmy do sypialni jej rodziców.
Duże miękkie łóżko kusiło dzikim szaleństwem. Usiadłam na przeciwko łóżka a ona klasnęła na jego rogu.

- Nie, Ty stój to ja siedzę - upomniałam ją

Wstała więc niepewnie i oglądała ze wstydem swoje buty.

-Spójrz się na mnie - powiedziałam cicho

Zaczęła lekko zerkać aczkolwiek wciąż była zagubiona. Oczy jej były lekko przymrużone i za delikatną mgiełką.

- Rozbierz się dla mnie.

Zaczęła szybko zdejmować rzeczy ale zatrzymałam ją

-Nie tak, rób to powoli, i patrz mi się w oczy. Oraz tańcz. Obok stało radio które ustawiłam na spokojniejszą muzykę.

To już było trudniejsze.Zarumienione policzki mówiły wszystko. Zaczęła lekko kołysać biodrami i dotykać swego ciała. Rozkręcała się moja Sylwia.

Pierw lekkim tanecznym zwinnym ruchem zdjęła spodnie, potem bluzkę a potem stojąc w różowej bieliźnie oczekiwała na więcej poleceń. Lekko się spociła.

- Nie rozebrałaś się jeszcze, czekam na resztę.

Czerwona u nasadki włosów zaczęła rozpinać stanik a potem nieśmiało zdjęła majteczki. Stała teraz przede mną  całkiem naga I bezbronna.
Podobała mi się taka, czujna i przestraszona a jednocześnie coraz bardziej podniecona.

-Stań w rozkroku i ujmij swoje piersi.Baw się nimi. Chcę zobaczyć jak to robisz.

Stanęła grzecznie i zrobiła to o co poprosiłam. Blond trójkącik włosów łonowych rozszerzył się lekko robiąc delikatną szparkę, która zwróciła mą uwagę. Ujmowała swoje piersi, dotykając nieśmiało swoich twardych sutków z takim zaciekawieniem jakby tego nigdy wcześniej nie robiła.

-Odwróć się do mnie tyłem i pochyl się. Chcę zobaczyć jak wyglądasz od tyłu.

Nieco zmieszana zapytała.
-Ale jak to mam się pochylić?
-Normalnie. Pochyl się i rozłóż swoje nogi, Chcę Cię zobaczyć w tej pozycji.

Z lekkim ociąganiem pochyliła się ale nogi nie były wystarczająco rozsunięte. Wstałam i podeszłam do jej pleców.

-Rozłóż nogi  Sylwia - rozkazałam jej głaszcząc ja po pośladkach. Po chwili już je ujmowałam w całe dłonie i mocno ściskałam co chwila lekko w nie uderzając. Z jękiem posłusznie rozłożyła nogi a ja ponownie usiadłam naprzeciw łóżka i patrzyłam na jej różową slodką cipkę. Zapowiadała się przednia penetracja pamiętam pomyślałam wtedy.

Gdy ona stała taka grzeczna i ładnie pochylona ja w końcu wstałam i lekko popchnęłam ja na łóżko. Upadła na nie z cichym westchnieniem dalej leżąc w lekkim rozkroku. Rozebrałam się i położyłam na niej. Pocierałam jej plecy moimi piersiami a moje sutki drażniły jej skórę. Swoim wilgotnym łonem zachaczałam o jej tyłeczek drażniąc w ten sposób swoją łechtaczkę. Całowałam jej kark, szyję oraz plecy. Miałam również rozłożone nogi I czułam jak powietrze lekko pieści moją mokrą dziurkę. Uniosłam się nad nią delikatnie i sięgnęłam ręką między jej nogi. Drgnęła i dziewiczo je chciała zacisnąć z powrotem.
-Nie rób tego, rozchyl sie dla mnie

Powoli rozluźniając się posłuchała i dała włożyć sobie moją dłoń między pośladki. Gładziłam jej obie dziurki delikatnie smyrajac palcami zachaczajac niby przypadkiem o twardą jak orzech łechtaczkę. Wiła się pode mną i coraz głośniej jęczała.
Wykorzystałam jej nieświadomość i wsunęłam palec do jej cipki. Była bardzo mokrai bardzo podniecona.
Posuwałam ją pierw jednym a potem dwoma palcami uderzając co chwila w jej wzgórek łonowy. Doszła w końcu krzycząc i podrzucając co chwila swą ponętną pupą. Gdy leżała taka zmęczona odwróciłam ją na plecy I zaczęłyśmy się całować. Pierw delikatnie, leciutko, a potem coraz mocniej i bardziej dziko. ujmowała moje piersi lub łapała za pośladki by jeszcze bardziej mnie do siebie przysunąć. Obydwie chciałyśmy się a siebie wtopić z tego pożądania. W końcu odsunęłam się od niej by tylko rozłożyć szeroko jej nogi i złożyć swoj język na tej śliskiej dziurce. Jęczała i wiła się pod moim dotykiem. Ssałam i lizałam jej lectaczkę, wkładałam język do jej pochwy badając jej słodkie wnętrze oraz dalej posuwałam palcami.
Kolejny raz doprowadziłam ją na skraj przepaści. Nie przestałam mimo to. Dalej gwałciłam palcami jej pkt G aż do pełnego wytrysku. Nie był on tak duży jak ba tych wszystkich filmach porno ale był.
Zajęło mi to blisko godzinę, by tak ją pobudzić i zniewolić aby w końcu poddała się rozkoszy.

Gdy wyrzucała z siebie szaleńczo swój orgazm wyglądała na prawdę pięknie. Dziewicza w orgazmy cipka spełniała swoją rolę. Gdy wydała z siebie wtedy ostatnie tchnienie i leżała cichutko oddychając  to ja przesunęłam się na jej głowę siadając na jej usta. Zerknęła na mnie świadoma swej roli i rozkoszy jaką wiedziała że ja chciałam mieć.

Ujeżdżałam jej usta czując jej nieśmiały języczek wokół mojej lechtaczki. Leciutko wsuwała sam czubek do mojej dziurki i cicho jęczała szepcząc jakieś słowa. Gdy doszłam i chciałam z niej zejść zaoponowała z głośnym pomrukiem niezadowolenia. Wylizała mnie do sucha, do ostatniej kropli.

To mi się bardzo podobało, taka jej władczość, tak jak i potem gdy leżałyśmy współżyjąc że sobą poprzez pocieranie się łechtaczek lub używając podwójnego dilda.
Po latach żałuję że nie żyłyśmy w świecie lub ....może inaczej- nie żyłyśmy w świadomości że można nagrywać sex taśmy. Szkoda, bo dziś chętnie bym sobie do Sylwii wróciła a taśmy użyłabym z Panem nr 5 do rozdziewiczenia jakieś poddańczej nam suki .....

Z pamiętnika uległej - Sylwia i Paweł

Sylwia i ja po krótkim czasie byłyśmy niemalże nierozłączne. Gdyby nie oddzielne domy to byśmy nawet i ze sobą mieszkały. Ale i tak zawsze żeśmy kombinowały co by tu zrobić by znów być razem.

No więc po rozdziewiczeniu Sylwii przychodziłam do niej po szkole praktycznie codziennie a w weekendy wogóle byłyśmy razem - głównie wtedy gdy jej rodzice byli nad morzem albo gdy wogóle gdzieś razem wyjeżdżali. Było to dosyć łatwe z mojej strony by ukryć te wizyty. Mój tata był ciągle poza
granicami kraju, mama zaś miała na głowie cały dom.

Stąd też dużo chodziłam do Sylwii do domu, gdzie uprawiałyśmy seks, posuwając się za każdym razem dalej i dalej. Gdy jej rodzice byli w domu a ja przychodziłam to  również kazałam jej np zdejmować sukienkę i majteczki, rozkładać przede mną nogi I się masturbować. Patrzyłam na nią zadowolona a ona z przestrachem na drzwi aby tylko nie weszła jej matka  zapytać czy coś nie chcemy lub jej  kilka lat starszy przyrodni brat- Paweł. 

Pamiętam jak kiedyś była w spódnicy a pod spodem  była cała mokra i bez majtek. Zanim wszedł do nas do pokoju Paweł by mi powiedzieć cześć to Sylwia gwałciła siebie palcami i była praktycznie na finale. Pamiętam jak maksymalnie  napalona i zawstydzona kryła mokrą od soków dłoń pod spódnicę, gdy on siedział z nami i żartował .

W końcu nadarzyła się okazja do przesunięcia granicy i trochę poigrania z losem i namieszania w ich rodzinnym domku.

Poprosiłam Sylwię gdy Paweł siedział na wersalce by weszła na krzesło I zdjęła mi magnetofon to byśmy mogli  posłuchać muzyki. Jednocześnie poprosiłam Pawła by stał i asekurował młodą.
Zrobiła tak i on też. Gdy ona stawała na palcach na  krześle by ściągnąć sprzęt I kasety, jej pupa lekko odchyliła się. Zaczął pociągać nosem. Czyli poczuł że jest mokra.
Ucieszyłam się. Podeszłam do nich i powiedziałam do niej. Zrobisz jak Ci rozkażę?

-Przełknęła ślinę- tak, zrobię

- Dotknij jej. Zobacz jaka jest mokra.
Włóż jej teraz rękę pod spódnicę i sprawdź. To przecież nie prawdziwa siostra tylko prawie że obca.

Stali obydwoje niepewnie co zrobić i zaklopotani.

-Sylwia rozłóż szerzej nogi I podnieś spódnicę do brzucha. Uczyniła to. Jej ponętna pupa była teraz na wysokości jego wzroku. Widział jej mokrą błyszczącą cipkę. W końcu z ociąganiem włożył jej palce do środka zachaczajac o łechtaczkę. Delikatnie ją masował i nurkował do dziurki.Sylwia wypinała się i kręciła pupą.

- Wyciągnij z niej dłoń i wyliż palce.

Ponownie zrobił tak jak prosiłam mierząc mnie rozpalonym wzrokiem.

- Dobrze. A teraz zrobisz jej minetkę. Ja w tym czasie Ci obciągnę. Rozpinaj rozporek I pokaż mi go.

Sylwia stała na krześle wypięta, Paweł lizał ją a ja ssałam Pawła.
Na kolanach. Miał tylko rozpięty rozporek. Miał całkiem grubego penisa więc wypychał mi mocno usta. Patrzyłam się na niego z dołu widząc jak obrabia cipkę Sylwii.

Wszystko to działo się gdy ich ojciec z matką w drugim pokoju oglądali telewizję. Czysta perwersja. Do tego prawie rodzina.Prawie ........

Gdy był już blisko wybuchu kazałam Sylwii zejść z krzesła a jemu by w nią wszedł od tyłu. Chciałam by pieprzyli się na stojąco i to w kompletnej ciszy. Usiadłam na wersalce i patrzyłam na nich. Gdy zakładał prezerwatywe  trzęsły mu się ręce.

- Zakładaj i pieprz ją jak suke, nie ograniczaj się i wal ją ile masz sił w tych swoich jajach. Rżnij ją tak jakby miał się skończyć świat.

A Ty - zwróciłam się do Sylwii - gęba na kłódkę chyba że chcesz by zawitała tu Twoja mamusia z ojcem.

Paweł się nie ceregielił. Posuwał ją tak mocno i szybko, jakby brał udział w jakimś maratonie. Gdy on biegł do mety ona sapała i niestety jęczała. Była nieposłuszna. Nie udało się wykonać zadania w ciszy więc i czekała ją kara. Z pokoju zawołała matka czy u nas wszystko w porządku. Była zadyszana jak po biegu. Podeszłam i uderzyłam ją kilka razy po twarzy by oprzytomniała

- Ocknij sie glupia suko, odezwij się bo zaraz przyjdą tu Twoi rodzice i będzie awantura.

Nabrała powietrza w usta i odkrzyknęła że wszystko jest w porządku, po prostu ściągamy magnetofon z regału.

Włączyłam muzykę trochę głośniej niz zwyklei kazałam mu w niej w końcu skończyć bo musiałam Sylwii wymierzyć karę. Doszedł z długim jękiem. Wyjmując z niej swego kutasa zatoczył się i opadł zmęczony na wersalkę. Zdjął prezerwatywę i spojrzał na mnie spod oka.

-Jesteście zdrowo porąbane ....I szalone....Kręcił głową gdy jego członek oklapł już zupełnie.

- Ściągnij pasek ze spodni. Zaraz Ci go oddam.

Sylwia wiedząc już co będzie się działo przewiesiła się przez fotel.

- Nie na fotelu. Na podłogę suko, na fotel nie zasługujesz. Rozbieraj się do naga. Rozłóż szeroko nogi, chcę widzieć tę czerwoną wyruchaną cipę.

Zeszła posłusznie z fotela i  na podłodze przyjęła wypiętą, oczekującą pozycję. Cipka pulsowała a sutki szorowały podłogę. Paweł patrzył I pocierał czoło.

Pierwsze uderzenia jeszcze jakoś znosiła ale kolejne było już gorzej.
Pasy leciały na tyłek czerwieniąc pośladki, po około 50 mocnych razach zakończyłam te popisy bo nie tylko jęczała ale i błagała o litość. Potrzebna mi ona i on byli na dłużej więc wolałam nie przesadzić.

-Wstań z kolan, podejdziesz do mnie na kolanach i mnie wyliżesz w podziękowaniu za dzisiejszą naukę. Zrozumiałaś?

Oddałam mu pasek a ona uklękła przede mną.

Usiadłam na wersalce i rozłożyłam nogi. Paweł znów był podniecony. Kutas znów twardo stał. Oddaliłam ją ruchem ręki a jego przywołałam. Podałam mu prezerwatywę i zadałam obsłużenia wersji lux.

Sylwia patrzyła się na nas .... z zazdrością. Odkrycie tego poddało mi pewien pomysł.
Kazałam mu dojść na mojej cipce .
Gdy to uczynił opadł na kolana a Sylwii kazałam podejść I wszystko ze mnie wylizać, dziękując mi za dzisiejszy orgazm i rozkosz.

Gdy zlizywała ze mnie jego spermę on za nią bawił się jej cipką. Wkładał w nią po 2 lub 3 palce i mocno ją pompował. Wyginała się i sapała

Wiedziałam już że przełamałam tabu i wprowadziłam od tej pory między nimi sex. I to wszystko w rodzinie.
Będą się od teraz pieprzyć jak króliki. Zyskałam oprócz uczeninnicy także solidnego ucznia który mógłby mi się przydać na przyszłość.

Przesuwałam zawsze te granice specjalnie po to by zobaczyć ile ona może dla mnie zrobić a także po to by ją od siebie i swoich orgazmów ode mnie uzależnić. Chciałam by była na każde moje zawołanie a jednocześnie by gdybym jej wydała rozkaz to chciałam wiedzieć że ona na pewno go wykona. Wprowadziłam nową relacje. Byłam ja i Sylwia, teraz była Sylwia i Paweł a jeszcze została mi ......Paweł i  ja - A. Potrzebowałam tego bo chciałam wywołać w niej podniecenie i zazdrość. By była rozpalona z pożądania gdyby widziała mnie z nim. Oprócz tej trzeciej relacji to jeszcze czekał nas trójkąt. Tylko że ja znowu przechytrzyłam system i zrobiliśmy pięciokąt Bo zarzuciłam sieć na Magdę - za którą wodził oczyma Paweł oraz na Piotrka, który był oczkiem w głowie Sylwii.

Zawsze lubiłam takie perwetsyjne gry  w tym tak układać zależności międzyludzkie by wszyscy byli o siebie zazdrości I siebie w efekcie pożądali. Już wkrótce miała do nas dołączyć  Magda , ale to nie historia na dziś.

Z pamiętnika uległej - krecia "mokra robota"

Obecne samopoczucie a raczej jego brak ...przypomniało mi pewne zdarzenie z przeszłości. To było bardzo dawno temu ale jak myślę o tym to czuję jakby to było wczoraj. Przebywałam wówczas na jednym obozie sportowym poza granicami kraju. Nieszczęśliwie się wówczas zdarzyło, że jedna z moich koleżanek zasłabła po którymś z treningów i została przeniesiona do pobliskiej kliniki na kilka dni do obserwacji.Przychodziłam do niej popołudniami by nie czuła się samotna.

Będąc tam stałym gościem moje sprawne seksualnie bi-oko zaobserwowało jedną dziewczynę. Leżała w sali na przeciwko, głównie była sama, także w otoczeniu starszych kobiet. Pobliskie jej  sąsiedztwo nie zachęcało ani do życia ani do wyzdrowienia, bo jak można się czuć w otoczeniu 80 letnich staruszek. Zawsze gdy przychodziłam patrzyła się na mnie choć ukradkiem. Pożerała mnie wzrokiem.
Pomyślałam sobie - co za brak charakteru. Jeśli chcesz mnie to mi to po prostu pokaż a nie się ukrywaj jak kret w norze.

Mój wisielczy charakterek postanowił wprowadzić w jej szpitalny żywot trochę życia. Nie wiem skąd u mnie sie zawsze brał ten namiętny diabelski chochlik ale teraz też się pojawił .....

Któregoś więc razu przyszłam trochę później gdy kobiety -te chodzące a więc i ona też- udawały się pod prysznic do mycia. Bezpardonowo i z przytupem -jak to ja - weszłam pod natryski udając pacjentkę. Widziałam z którego prysznica korzysta i do niej po prostu naga weszłam. Była zaskoczona, próbowała opanować. Złapałam ją za ręce i ustawiłam ją pod ścianą. Jedną dłonią trzymałam jej ręce nad głową a drugą złapałam ją za twarz.

Pamiętam że powiedziałam jej wtedy żeby w końcu przestała się bać i powiedziała czego ode mnie chce bo ciągle za każdym razem gdy przychodziłam to ona wodziła za mną tęsknym wzrokiem. Puściłam jej ręce i czekałam na odpowiedź. Stała przede mną w niemym milczeniu dalej pożerając mnie wzrokiem.
Chciała ale dalej się bała. I wstydziła się. Poprosiłam by stanęła do mnie tyłem. Stanęła choć dalej stała niepewnie. Miała kościste ramiona a chude ręce trzymała przy boku i po prostu stała jak na ścięcie. 

Co za niepokorna kobieta ! Odkręciłam kurek i z górnego natrysku poleciała ciepła woda. Zaczęła się powoli rozluźniać gdy zobaczyła jak biorę płyń, mydło i gąbkę i zaczynam ją myć. Namydliłam jej kark, plecy, pośladki. Przy pupie drgnęła ale zaraz przestała gdy warknęłam by się nie ruszała. Kazałam jej podnieść ręce i położyć na ścianie. Chciałam umyć jej piersi. No i trochę się nimi pobawić.....Na początku stała sztywno, uważnie ale potem zaczęła się powoli rozluźniać. Unosiłam jej calkiem spore piersi I ściskałam je. Ciągnęłam za sutki a w trakcie gryzłam i lizałam opuszki jej uszu. Całowałam i gryzłam jej kark ciągle masując jej piersi. Mój mały kret się zaczął powoli rozkręcać.

Napierałam na jej plecy drażniąc je moimi piersiami. Chciała się odwrócić ale nie pozwoliłam jej. Wypinała pupę kręcąc nią na boki. Jęczała i głośno sapała. Czasem milkła jakby była zawstydzona że może tak odczuwać I to z kobietą. Jęczała że chce jeszcze więc wyszeptałam jej by rozłożyła nogi. Znów była czarnym wrogim kretem. Zezłościłam się i uderzyłam ją w pośladki kilka razy. Była zaskoczona i oburzona ! Chciała się odwrócić ale powtórnie wysyczałam jej by się zamknęła i rozsunęła nogi. Z cichym jękiem rezygnacji zrobiła w końcu to o co ją poprosiłam. Nie była wygolona. Przyuczyłam ją że powinna się golić bo to kwestia pielęgnacji i higieny. Znów była nastroszona ale nie dbałam o to. Wsunęłam jej dłoń między nogi i masowałam jej krocze. Była bardzo mokra. Masowałam więc dalej zachaczajac o łechtaczkę. Była tak twarda i napięta że czułam że jeszcze moment a wybuchnie. Wsadziłam więc z impetem jej dwa palce do mokrej cipki i zaczęłam ją wolno ale mocno posuwać. Na ucho powiedziałam jej że ma jęczeć i krzyczeć inaczej wyjmę palce i ją tak zostawię.

Krecik zaczął jęczeć. Cicho. Kazałam jej głośniej wyjmując jednocześnie z niej palce I podsuwając je całe mokre do jej twarzy. Wymazałam jej sokami jej całe policzki i powtórnie je znów w nią wsadziłam. Zaczęła nareszcie się mnie słuchać. Jęczała głośniej i kręciła z zadowolenia pupą. W newralgicznym momencie wyjęłam palce i kazałam się jej do mnie odwrócić. Kret z pomrukiem żywego niezadowolenia i pretensji odwrócił się patrząc na mnie rozpalonym wzrokiem.
"Klękaj suko na kolana" rozkazałam jej a ona posłusznie uklękła. Ustawiłam się na przeciwko jej głowy, ujęłam jej włosy i przygniotłam jej usta do mojego krocza. " A teraz do roboty, liż i ssij ". Bez wachania zabrała się do lizania.

Chciała mi włożyć palce do cipki ale nie pozwoliłam jej. Miała tylko używać swego języka. Ugiełam nogę i ustawiłam ją na uskoku natryskowym. Klęczała z odchyloną głową i mnie lizała. Robiła to dosyć  nieumiejętnie więc po chwili po prostu nabijam się na jej usta, każąc by tylko przebierała językiem. Siedząc jej okrakiem na twarzy czułam jak jej jest  ciężko, kolana wbijały się w twardą podłogę kafli, a szyja była napięta.
Lizała mnie głośno jednocześnie się krztusząc. Gdy doszłam kazałam jej wylizać i wyssać ze mnie wszystko a potem wsadzić we mnie palce i resztki zjeść. Kleczała więc dalej, wyjmowała ze mnie palcami mój ciągnący się śluz i go zlizywała z palcy.

Końcowo bo zaczęło mnie to już nudzić...  zażyczyłam sobie by moim śluzem wytarła sobie swoją łechtaczkę i bawiąc się nią taką oblepioną sama doszła. Usiadła więc na ziemi rozłożyła swoje nogi i zaczęła  się dotykać. Jęczała. Głośno. Była nieporadna. Tak jakby tego wcześniej nie robiła lub mało. Kazałam jej się pospieszyć bo było mi już zimno. Doszła bardzo mocno krzycząc. Rozłożyłam jej nogi i kazałam wypierać mięśniami śluz. Wylewał się z niej i biegł białą strózką ku pupie. Pochwa pulsowała co rusz wydalając więcej płynów.
Jej ciałem wstrząsały drgawki a nogi drżały. Leżała bezwstydnie na ziemi, pod szpitalnym natryskiem, miała rozrzucone szeroko nogi, jej nieogolona pochwa była mokra od soków i resztek piany. Bezwładność i zmęczenie kreta było w jakiś sposób bezwstydne i takie dziewicze.

Postanowiłam ją tak zostawić. Taką nagą i odkrytą.
Wychodząc naga spod prysznica zarzuciłam na siebie tylko  dłuższy siegajacy mi za pupę tshirt.
W drzwiach zobaczyłam mężczyznę, był w niebieskim pielęgniarskim kitlu.
Był zaskoczony moim widokiem.
Krocze mówiło wszystko-musiał nas podglądać. Zadał mi tylko jedno pytanie :
-skąd jesteś?
-Jestem z Polski - odpowiedziałam mu lekko się uśmiechając a pod nosem nuciłam Viva Polonia...

Fantazjując z Panem Ka

Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie  chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie.  Ws...