Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zasady. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zasady. Pokaż wszystkie posty

Swingować w tym samym pokoju czy w oddzielnych

Próbujesz zrozumieć jakie są różnice w swingu razem czy oddzielnie ? Nie wiesz, czy lepiej jest dla Was bawić się razem w tym samym pokoju, czy w oddzielnych pokojach? 

„Ten sam pokój” jest, jak można się domyślić, wtedy, gdy wszyscy bawicie się w tym samym pokoju. Może to być trójkąt, czworokąt itp.  Od Ciebie zależy, czy chcesz mieć duże łóżko typu king-size, czy oddzielne łóżka. 

„Osobne pokoje” to wymiana partnerów i chodzenie do oddzielnych pokoi na seksowne randez vous. Obie opcje mogą być przyjemne ale mają też różne zalety i wady. Znajomość ich pomoże Ci wybrać dobry dla Was wariant.

A więc zabawa w tym samym pokoju ułatwia wzajemne "sprawdzanie się" podczas sesji. Zawsze możesz wyciągnąć rękę i dotknąć lub pocałować swojego partnera podczas gry z nową parą. Swingowanie w tym samym pokoju ułatwia wymianę komunikacji miedzy Wami , możecie sobie zawsze nawzajem dać znać, że macie szaloną, niesamowitą frajdę. To może być bardzo seksowne, gdy Twój partner jęczy z zachwytu i wszystko wtedy, gdy ty też dobrze się bawisz. Po skończonej zabawie z tym "nowym" możesz połączyć się z powrotem ze swoim partnerem lub pobawić się z jego nową partnerką -gdy jesteś bi - podczas gdy faceci ładują akumulatory na kolejną rundę ostrej orgii. Możesz tworzyć przeróżne kombinacje tej zabawy, właśnie w ramach, że wszyscy znajdują się w tym samym pomieszczeniu.

Jeśli zamierzacie spróbować gry w tym samym pokoju, powinnaś również uzgodnić, co zrobić, jeśli skończysz jako pierwsza. Niektórzy ludzie lubią rozmawiać po seksie lub robić rzeczy, które mogą odwrócić uwagę pozosyałych wciąż pracujących nad swoim szczęśliwym, seksownym finiszem . Przebywanie w tym samym pokoju utrzymuje wszystkich uczestników po tej samej stronie, ponieważ oni będą widzieć i słyszeć wszystko, co robisz. Nie będziesz się zastanawiać, gdzie jest twój partner i czy jest szczęśliwy, ponieważ jesteście wszyscy razem a on jest obok Ciebie.

Gra w tym samym pomieszczeniu jest niesamowita – ale nie jest dla wszystkich. Dla niektórych par może to być również trochę "denerwujące" gdy usłyszą lub zobaczą, jak ich partner uprawiają seks z kimś innym. Niektórzy swingersi wolą bawić się w oddzielnym pokoju, aby mogli się oni skupić na swojej nowej przyjaciółce bez rozpraszania się lub pośpiechu. Kiedy spędzasz czas w swoim oddzielnym pokoju, możesz uprawiać sex we własnym tempie i nie czuć, że jest jakaś rywalizacja, aby jęczeć głośniej lub dochodzić krócej czy dłużej. Chodzi tylko o to, abyś Ty i Twój "nowy" partner dobrze się bawili, ciesząc się nawzajem swoimi ciałami. Może to być bardzo korzystne zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet.

Panie nie chcą i nie lubią czuć się pospieszane. Mężczyźni mogą mieć problemy z "wydajnością", jeśli w tym samym pomieszczeniu jest zbyt dużo seksownych bodźców, jest głośno lub w inny sposób bardzo rozpraszająco. Wszyscy prowadzimy szalone, stresujące życie, żonglując na przemian pracą, rodziną i wszystkim innym. Umieszczenie 4 lub więcej osób w centrum zatłoczonego pokoju może być wyzwaniem - to wszystko może być zbyt dużym stresem, co skutkuje mniej niż gwiezdnymi możliwościami dla obydwojga partnerów.

Z drugiej strony są też mężczyzni, którzy uważają seks w tym samym pokoju za cholernie seksowny . Wtedy są przesadnie podnieceni i podekscytowani i kończą zbyt szybko. Nie można ich winić; bo to super gorące widzieć dla faceta swoją kobietę, pokazującą jej najgorętsze ruchy z obcym, podczas gdy Twoja nowa przyjaciółka np. zabawia się Twoim penisem. Więc tak, to może być zbyt rozpraszające by być w tym samym pokoju. Kiedy jesteś w osobnym pomieszczeniu, możesz iść własnym tempem, bez presji i uwagi innych osób. To także pomaga wielu mężczyznom osiągać wyższy poziom satysfakcji. Możliwość skupienia się tylko na kimś nowym jest wtedy szalenie ekscytujące. 

Dodatkowo, gdy bawisz się w oddzielnym pomieszczeniu, możesz sobie odpuścić, nie martwiąc się, że będziesz zbyt głośna. Niektórzy ludzie powstrzymują się w sytuacjach w tym samym pokoju, ponieważ nie chcą, aby inni słyszeli, jak bardzo podoba im się ich nowy przyjaciel w zabawie, z obawy przed rozproszeniem uwagi innej osoby lub wzbudzaniem zazdrości . 
Zabawa w oddzielnym pokoju może być przyjemnym czasem i pozwolić Ci później ponownie połączyć się ze swoim partnerem, aby wymienić nowe seksowne historie lub techniki, których mogłaś się nauczyć.

Plusy Swingingu w tym samym pokoju

• Zobaczysz swojego gorącego partnera jako aktora grającego w prawdziwym filmie pornograficznym.

• Szansa na grupową zabawę i interakcję.

• Pozostanjesz w kontakcie ze swoim partnerem.

• Możesz łatwo wrócić do własnego partnera.

• Łatwiejsze zapewnienie przestrzegania zasad i wspólna kontrola braku ich przekraczania

• Wspólne wspomnienia.

Minusy Swingingu w tym samym pokoju

• Może wystąpić przeciążenie stymulacji.

• Głośne jęki lub rozmowy mogą rozpraszać.

• Może być trudno zmieścić wszystkich w małym pokoju lub łóżku.

• Seksowne panie/mocno obdarzeni mężczyźni mogą wydawać się onieśmielający dla pozostałych

Plusy Swingingu w oddzielnym pokoju

• Mniej rozproszeń.

• Możesz szaleć we własnym tempie.

• Łatwiej skupić się na swoim partnerze do zabawy.

• Niższy niepokój/presja bez publiczności.

• Możesz wybrać własne oświetlenie/muzykę w tle.

• Dzielenie się gorącymi szczegółami następnego dnia.

• Możesz głośno orgazmować, nie ryzykując, że Twój partner poczuje się niepewny lub zazdrosny.

Minusy Swingingu w oddzielnym pokoju

• Nie wiadomo kto kiedy skończy i przez to partnerzy nie mogą się ponownie połączyć.

• Mogą ujawnić się problemy z zaufaniem a przez to niepewne uczucia.

• Dwa pokoje hotelowe kosztują więcej.

• Nie ma szans na biseksualną zabawę.

• Nie jest to najłatwiejsza opcja dla niedoświadczonych swingersów.

Obie opcje mogą być całkiem przyjemne. Nie ma dobrego ani złego wyboru. Najlepiej porozmawiać ze swoim partnerem o tym, czego oboje chcecie. Następnie zastanówcie się, co najlepiej pasuje do Waszego osobistego stylu swingowania.

Przemyślenia uległej - 24/7 kontra Alternatywy

Musicie wiedzieć, że wszyscy niewolnicy są poddanymi, ale nie wszyscy poddani są niewolnikami. 

Niewolnik jest mniej więcej takim „czarnym pasem” uległych, wykazując się niewiarygodnymi i wysokiej jakości zachowaniami, tak że Dominant chce scementować tę interakcję na bardziej zaangażowanym poziomie, a uległy też chce tego samego. 

Przekształceniu w pana-niewolnicę lub pani-niewolnicę często towarzyszy pewien rodzaj rytuału, jak na przykład wręczenie „niewolniczego kołnierza”, który ma większe znaczenie niż kołnierze noszone do tej pory, lub podpisanie „kontraktu niewolniczego” (lub Umowy Pan-niewolnik itp.), która zwykle zawiera zasady i ograniczenia oczekiwane przez Właściciela, często sformułowane w kwiecistym języku (ale nie zawsze).

Zazwyczaj CNC niewolnika z kołnierzykiem i zakontraktowanego, pracującego 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu jest znacznie większy niż CNC, powiedzmy, uległego, który może tylko okazjonalnie wkroczyć w swoją rolę (ze względu na karierę, rodzinę itp.), od których nie oczekuje się, że będą tak głęboko oddani nadrzędnym D/s. 

Oczywiście każdy uległy z pewnością może być bardzo oddany D / s, nawet jeśli nie prowadzi życia, w którym może to robić przez cały czas. Taki uległy może zrobić wszystko, co w jego mocy, aby wyrazić doskonałość zawsze i wszędzie, gdzie jest w stanie wejść w przestrzeń nad głową D / s ze swoim Dominującym, a Dominujący może zrobić to samo w tym samym czasie. To mniej więcej opisuje związek D / s „Collar-On”, który działa dla wielu par. 

Taki uległy może zrobić wszystko, co w jego mocy, aby wyrazić doskonałość zawsze i wszędzie, gdzie jest w stanie wejść w przestrzeń nad głową D / s ze swoim Dominatorem, a Dominant może zrobić to samo w tym samym czasie. To mniej więcej opisuje związek D / s „Collar-On”, który działa dla wielu par.

Pan-niewolnica / Pani-niewolnica (nazywana również „M/s”) zwykle reprezentuje dramatyczny wzrost zaangażowania i odpowiedzialności w odpowiednich rolach Dominującego i uległego, np. Dominant musi już przyjąć odpowiedzialność dowodzenia i kontroli, ale kiedy stają się Właścicielami niewolnika, ta odpowiedzialność potraja się (lub więcej) co najmniej z powodu jednoczesnego wzrostu oddania i zaangażowania ze strony niewolnika. Kiedy Pan (Pani) i niewolnik robią to jako styl życia (tj. cały czas, skutecznie non-stop), nazywa się to „24/7”. Sukces 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu wymaga, aby OBYDWIE osoby były w pełni zaangażowane w sytuację. Jeśli tylko jedna osoba jest zaangażowana w stan 24/7 i głębię, a druga osoba jest tylko trochę w tej samej „zawsze włączonej” kontynuacji 24/7, wtedy stan 24/7 i dysproporcje między nimi będą bardzo problematyczne. 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu najlepiej zachować, gdy obie osoby są całym sercem, w 100% wzajemnie oddane, aby uczynić to wspólną, stałą rzeczywistością.

Istnieje mit, że 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu to „być wszystkim i kończyć wszystko” i „najlepszy” ze wszystkich związków BDSM – to nie jest prawda i nie jest to przypadek uniwersalny. WIELU ludzi po prostu nie jest w TPE - czyli 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Niektórzy z powodów osobowościowych, inni z powodu normalnych, rzeczywistych zobowiązań (kariera, studia, rodzina itp.). Dla tych, którzy to opisują, praca 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu jest po prostu niewykonalna i zamiast tego zwykle wybierają bardziej sytuację typu „Collar-On”, która pozwala na przestoje, gdy żadna osoba nie jest „w roli”, ani jako Dominujący, ani jako uległy z powodu tych normalnych okoliczności życiowych.

Świetna komunikacja, szacunek dla drugiej osoby, umiejętność słuchania drugiej strony i naprawdę wsłuchiwania się w jej potrzeby… wszystko to jest tak samo dobre dla ludzi BDSM, jak i dla naszych odpowiedników waniliowych. W rzeczywistości prawda jest taka, ponieważ żyjemy w świecie BDSM, te same zdroworozsądkowe pojęcia są dla nas jeszcze ważniejsze ze względu na sposób, w jaki styl życia BDSM i D/s (M/s) przesuwa granice życia, Żyjący,o wiele dalej! 

Ta sama intensywność, która sprawia, że ​​czujemy się tak żywi, wiąże się z dodatkową, uniwersalną odpowiedzialnością, aby naprawdę dążyć do tego, by być ze sobą w jak najlepszej formie. Ale jednocześnie zawsze pamiętajcie, że my kinksterzy nie jesteśmy dwuwymiarowymi, fikcyjnymi postaciami z jakiejś powieści Gor. 
Jesteśmy prawdziwymi istotami ludzkimi z prawdziwymi potrzebami, a kiedy okazujesz szacunek, komunikację, a zwłaszcza zaufanie ze swoim partnerem D / s… wtedy naprawdę przechodzimy przez lustro i zaczynamy żyć w Krainie Czarów BDSM.

Swinging : Soft Swap czy Full Swap

Kiedy rozmawiasz z kimś z swingującej społeczności, prawdopodobnie jednym z pytań, które usłyszysz, jest „Pełna zamiana ( Full Swap) czy miękka zamiana?(Soft Swap)”? Chociaż to pytanie może wydawać się mylące dla debiutantów, to po prostu społeczność próbuje ustalić twoje granice, aby cię lepiej poznać. 
Osoby nowe w tym stylu życia często potrzebują niewielkiej pomocy w zrozumieniu tego wewnętrznego żargonu.

Podobnie jak definiowanie swojej seksualności, aby ludzie wiedzieli, co do ciebie przemawia, określenie, czy jesteś w pełnym swingu, czy w miękkim swingu, to pomoże ci określić potencjalnym towarzyszom zabaw, czego szukasz, zanim wejdziesz zbyt głęboko. Ale jaka jest różnica i jak decydujesz, co jest dla Ciebie najlepsze?

Miękka zamiana odnosi się  do spotkania swingersów, które nie obejmują seksu penetrującego. Seks oralny i dotykanie są głównym celem podczas miękkiej wymiany. Miękka zamiana może być świetnym pomysłem na początek ale też doskonałą opcją dla doświadczonych swingersów, którzy chcą nieco bardziej swobodnego spotkania z mniejszą liczbą emocjonalnych spadków.

Chociaż łatwo jest pamiętać, że miękka zamiana nie obejmuje seksu z penetracją, nadal może być inna dla każdego, z kim rozmawiasz. Niektóre rzeczy mogą, ale nie muszą być dozwolone, na przykład:

• Seks oralny, dawanie, przyjmowanie lub jedno i drugie.

• Całowanie, pieszczoty i inne zabawy

• Flirtowanie, seksting i wysyłanie zdjęć i filmów

• Penetracja zabawkami, jeśli wszyscy zaangażowani czują się z tym komfortowo

Ta lista obejmuje podstawy, ale od Ciebie i Twojego partnera zależy, co jest dla Ciebie niedostępne, a co nie jest dla Ciebie niedostępne. Nie ma dobrej lub złej odpowiedzi. Jest tylko to, z czym czujesz się komfortowo. Podczas gdy niektórzy ludzie mogą kochać świadomość, że ich partner wysyła seksowne zdjęcie do obcej/obcego, inni będą chcieli, aby coś takiego pozostało tylko dla nich . To samo można powiedzieć o połykaniu nasienia podczas seksu oralnego lub gdy kobieta dochodzi w/na ustach faceta.

Generalnie zawsze trzeba trzymać się rzeczy, z których jesteś zadowolony i powinieneś sprawić, aby ten styl życia był dla Ciebie źródłem przyjemności a nie stresu.

Pełna zamiana ( Full swap)

Czasami nazywana także twardą zamianą. I, tak jak wszystko w społeczności, istnieją podstawowe definicje, ale sedno sprawy będzie zależeć od każdej osoby.

Kiedy angażujesz się w pełną wymianę, możesz uprawiać pełny seks, czyli seks penetrujący. Nie jesteś ograniczony do gry wstępnej lub seksu oralnego. Należy pamiętać, że pełna zamiana nie oznacza ślepej zgody na wszystko. Każda osoba ma swoje preferencje i granice. Pamiętaj, aby omówić te granice ze swoimi partnerami w zabawie. Typowe tematy dotyczące granic, o które należy zapytać, obejmują:

• Prezerwatywy

• Seks analny

• Zabawki erotyczne

• Nocleg

• Płyny ustrojowe

Chociaż pełna zamiana może wydawać się zabawna, nie jest dla wszystkich, co jest też w porządku. Pamiętajcie, że swingowanie polega na byciu częścią pozytywnej, wspierającej i otwartej społeczności.  A to obejmuje szanowanie granic wszystkich osób biorących udział w swingowaniu. 

Rozważając pełną/twardą wymianę, należy wziąć pod uwagę kilka dodatkowych rzeczy.

Jedną z tych rzeczy jest kontrola urodzeń.

Zapobieganie ciąży to kluczowa rozmowa ze swoim partnerem. Jak poradzisz sobie z kontrolą urodzeń? Co się stanie, jeśli ty lub jeden z twoich partnerów do zabawy zajdziecie w ciążę? Pamiętajcie, że prezerwatywy pomagają zapobiegać chorobom przenoszonym drogą płciową i zmniejszają szanse poczęcia. Mogą również zapewnić partnerom spokój ducha, jeśli ich partnerka będzie uprawiać seks z innymi.

Bez względu na to, jakie masz wybory, jasno przedstaw swoje oczekiwania i potrzeby.

Traktuj poważnie zdrowie seksualne swoje i innych. Kiedy jesteś w monogamicznym związku, łatwo jest szybko i bez większych kłopotów "załatwić" sprawę. Mimo to, kiedy zaczynasz wprowadzać innych w swoje życie seksualne, zwiększa się ryzyko zarówno ciąży, jak i chorób przenoszonych drogą płciową. Te dwie rzeczy są znaczące i sprawiają, że sporo par -przynajmniej na początku - wybierają miękkość, niemniej są też korzyści z pełnego swingu - podstawową jest oczywiście seks penetracyjny.

Zazdrość to kolejny problem, z którym trzeba się zmierzyć przy pełnej wymianie.

Pary często rezerwują sobie coś wyjątkowego, aby dzielić się tylko ze sobą. Wielu swingersów rezerwuje seks penetracyjny lub seks bez prezerwatywy tylko dla siebie. Jeśli nie jesteś pewien, jak się z tym czujesz, zacznij od miękkiej wymiany i zastanów się nad swoimi uczuciami. Czy byłeś szczęśliwy, że był ograniczony, czy jesteś podekscytowany możliwością poszerzenia swoich granic w przyszłości? Bezpieczniej jest stawiać małe kroki i robić więcej później niż posuwać się za daleko i żałować .

Teraz, gdy masz już podstawowe definicje poświęć trochę czasu, aby dowiedzieć się, jakie granice działają dla Ciebie. Warto porozmawiać o tym, czego oboje chcecie, a czego nie chcecie. Przedstaw kilka scenariuszy i odtwórzcie je razem. Korzystne jest komunikowanie się ze sobą podczas całej podróży po tym stylu życia.

Kiedy usiądziesz i porozmawiasz ze swoim partnerem o jego potrzebach i granicach, zabierz ze sobą długopis i zapiszcie wasze „Zasady swingowania” dla związku. W ten sposób nie ma zamieszania w przyszłości. Jeśli nie chcesz czuć się ograniczony restrykcyjnymi zasadami, zaakceptuj je ogólne wytyczne. 

Jasno wyjaśnij, co dokładnie oznacza dla Ciebie wszystko .

Jeśli obowiązuje zasada zakazu penetracji, czy dotyczy to zabawek? Czy dotyczy to pochwy i odbytu? Jeśli doustnie jest dozwolone, co z połykaniem?

Chociaż niektóre z tych spraw mogą nie być wygodne do rozmowy, mądrzej jest zająć się nimi, zanim pojawi się nieporozumienie lub problem. Dramat jest zabawny w filmach, ale nie w twoich prawdziwych związkach.

Ważne jest, aby pamiętać, że wszystko może się zmienić. To, że zapisujesz swoje zasady, nie oznacza, że ​​nie mogą się one zmienić. Najlepiej nie zmieniać zasad w ogniu namiętności. Bezpieczniej jest poczekać, aż Ty i Twój partner będziecie mieć chwilę na zastanowienie się i przedyskutowanie zmian zasad bez poczucia presji.

Jak wspomniałam powyżej, swingowanie polega na byciu otwartym i akceptowaniu wszystkich. Obejmuje to możliwość powiedzenia: „Wiesz co, ta zasada nie działa dla mnie. Porozmawiajmy o jej rewizji” i jest to dopuszczalna możliwość.

Przemyślenia uległej - Błędne przekonanie Dominującego o konieczności „łamania granic” niewolnicy jako trening jej uległości

Znałam kiedyś jedną uległą, która po rozstaniu z pewnym Dominującym do niego po pewnym czasie powróciła. To było problematyczne rozstanie. 

Wśród ich problemów, które pojawiły się wcześniej, były też obszary związane z zespołem stresu pourazowego uległej i uderzeniem jej w twarz (powszechna perwersyjna praktyka i podniecająca dla wielu). Wówczas ona to bardzo emocjonalnie przeżyła, najwyraźniej ogólnie jej zaufanie do tego Dominującego zostało utracone, co zawsze zazwyczaj stanowi duży problem. W takich relacjach zaufanie to podstawa. Niemniej jednak zaczęła z nim ponownie rozmawiać i chociaż wydawało się, że on sam dojrzał, to jednak dalej opisywał chęć powrotu na terytorium, które ją wcześniej stresowało i denerwowało przed ponownym połączeniem się z nim. Czyli m.in. do bicia jej po twarzy.  

Osobiście przyznam się szczerze, że rozumiem ją gdyż to także jest i moja granica bezwzględna. Niestety byłam ofiarą przemocy i bicie w twarz ma dla mnie wymiar traumy a nie zabawy. Nie wydaje mi się bym mogła kiedykolwiek tego pragnąć czy tego doświadczać bo na razie jedyne, co czuję to paraliżujący strach. Pan Ka powiedział, że odpowiednio przeprowadzony trening na uległej doprowadzi do tego, że będę tego pragnąć i że Go sama o to poproszę. Generalnie nie wyobrażam sobie tego i obydwoje wiemy, że u mnie bicie po twarzy to kwestia wielu lat. Z tego chociażby powodu jestem w stanie zrozumieć tę kobietę i jej uczucia. 

Także powracając do tematu tej uległej uważam, że Dominant powinien być świadomy, szczególnie w zakresie PTSD lub innych problemów psychologicznych ze strony swojej uległej. Uważam, że trzeba też obalić pewien mit, że trening polegający na bezwzględnym „łamaniu granic” niewolnicy jest słuszny, ja osobiście uważam że wcześniej czy później ma on tylko destrukcyjne skutki. Uważam, że alternatywną perspektywą może być trening uleglej z nastawieniem win-win dla wszystkich zaangażowanych w relację ale zdaję sobie sprawę, że inni mogą mieć inne zdanie na ten temat. 

Moją pierwszą myślą było to, że otrzymywała od niego subtelne, mieszane wiadomości.
Z jednej strony mówił jej, że będzie bardziej skrupulatny w stosunku do niej i jej głębokich odczuć, ale potem ponownie pytał o uderzenie w twarz, które jak już mu wyjaśniła, że jest granicą bezwzględną której przekraczać nie jest gotowa i nie chce. Z jednej strony podawał jej rękę otwarcie i ciepło, ale jego druga ręka była za plecami i wyczuwała w niej w przyszłości rzeczy, których wiedziała że nie lubi i ich nie polubi.

Uważam, że jest to zła analogia i należy jej unikać, sprawia ona, że ​​Dom jest niepotrzebnie agresywny w pewnych założeniach takich jak zakładanie z góry, że jej ​​​​uległość jest z natury wadliwa i trzeba ją ostro poprawić. Nie zagłębiając się zbytnio w psychologię głębi, uważam, że metafora Opieki jest znacznie skuteczniejsza i odbywa się lepszymi sposobami niż sucha tresura uległej na zasadzie łamania jej granic. 

Kiedyś jeden Dominujący na jakiejś klimatycznej imprezie też mi o tym mówił. Do rozmowy przyłączyła się po chwili grupa jeszcze innych przy czym zgodzili się ze stwierdzeniem, że lubią oni koncentrować się na tym, co kochają lub lubią w tej konkretnej uległej, a dostaną wtedy tego więcej. Nawet gdy niewolnica jest dobra to jak każdy od czasu do czasu popełnia błędy. Wtedy poświęcali takiej uległej 99% osobistego skupienia, zwracając uwagę na to, co robi ona DOBRZE - czyli kiedy jest idealną uległą, która robi to, czego od niej się czekuje, kiedy jej serce jest krystalicznie czyste i jak oni pamiętali jak bardzo byli z niej wtedy zadowoleni. Często były to małe, ale bardzo ważne gesty. Uścisk, szczery pocałunek itp. Chodzi by bardzo wyraźnie dawać uległej do zrozumienia, kiedy byli zadowoleni, i — co jest tutaj kluczowe — starali się dawać jej DUŻO okazji do takiego SUKCESU. Kiedy to robili, wyraźnie ją doceniali. Skupiali się na niej i szukali w niej tego, co najlepsze.

Kiedy popełniały jakiś błąd, od razu stosowali korektę (werbalną, instruktażową itp.), Pozwalali im się przystosować…. a potem wracali do skupiania się na tym, co ona robi dobrze. Dużo mniej skupiali się na tym, co było nie tak (oczywiście po zaadresowaniu i naprawieniu błędu). Uważam, że to „odpuszczenie skupiania się na negatywach” jest kluczowym czynnikiem szczęścia w relacjach D/s. Oczywiście, nie pozwalali, aby jej błędy się wymykały lub by one same się wybielały, ale nigdy nie było tak że tylko krążyli wokół, szukając jej popełnienionego błędu lub szukając w myślach jej wad. 

Dobry dom musi poświęcić dużo swojej uwagi na zobaczenie, co jest wspaniałe / piękne / niesamowite w swojej niewolnicy (ponownie biorąc pod uwagę, że zachowuje się dobrze i wykonuje swoje obowiązki zgodnie z oczekiwaniami / wynegocjowanymi). Faktem jest, że jest to również dobra opcja i przestrzeń nad głową dla samego Dominującego. Teraz porównajcie to ze skupieniem się na tym, co jest w uległej nie tak, do tego stopnia, że ​​Dom czuje, że uległa musi zostać złamana by ją nauczyć posłuchu.

Kilka kluczowych myśli:

1) Termin „łamanie” pochodzi z tresury koni - wiedzieliście ? Moja dawna znajoma znała trenerów koni. Łamanie konia jest w rzeczywistości DELIKATNYM procesem i nie można go przyspieszać. Podczas „procesu łamania” koń otrzymuje DUŻO uczucia, NIGDY nikt się nad nim nie znęca!

2) Jednym z NAJGORSZYCH błędów, jakie Dom może popełnić, jest myślenie, że może faktycznie „naprawić” zepsutego niewolnika. Psycholodzy NIGDY nie pracują nad własnymi przyjaciółmi i rodziną. Prawdziwe „wyzdrowienie” z jakiejkolwiek rzeczywistej traumy lub zespołu stresu pourazowego jest możliwe do wykonania TYLKO przez niepowiązanego, zewnętrznego profesjonalistę (lub grupę wsparcia). Dominujący mając niewolnice z zespołem stresu pourazowego powinni pokierować nimi tak by udały się do odpowiedniego terapeuty aby im pomóc. To też jest opieka. Dzięki terapi mogą się pozbyć leków i obaw lub inaczej spojrzeć w pewnym zakresie na służbę. 

Dom z całą pewnością może być NAJLEPSZYM systemem wsparcia KIEDYKOLWIEK dla swojej niewolnicy, która przechodzi terapię niemal każdego rodzaju. Dominujący może kochać niewolnicę i jasno jej to pokazać, jak bardzo jest z niej dumny, że stara się poprawić siebie / swój umysł / pewność siebie itp. Jeśli ma zły czas, może być przy niej, aby ją przytulić i pocieszyć, gdy jest autentyczna walka (np. z pogłębianiem traumy z przeszłości). 

Jeden z tych Dominujących miał specjalne hasło bezpieczeństwa dla tego rodzaju incydentów („Różowy”), powiedzmy, kiedy odgrywanie ról wyzwala coś zbyt bliskiego złego doświadczenia z ich przeszłości i zaczynają wpadać w szok PTSD 
(czasami bez względu na to, jak Dom jest dojrzały i jak dobrze zna uległą, jest taki czas, że po prostu może nie widzieć nadchodzących tego rodzaju chwil, co jest szczególnie skomplikowane, gdy uległa nie ujawnia mu całej prawdy o swojej traumatycznej przeszłości).

Co do uległych : Hej babki musicie BARDZO BARDZO WYRAŹNIE określić swoje twarde limity. Zanim choćby podzielicie się z nim kawą, potrzebujecie od niego KRYSZTAŁOWEJ AKCEPTACJI, w której osobiście oświadcza, bez żadnych wątpliwości, że zamierza uszanować Wasze twarde granice. Musicie wyjaśnić, że powodem, dla którego jest to HARD Limit, a nie Soft Limit, jest to, że to NIE PODLEGA DYSKUSJI, ani teraz, ani nigdy (chyba że OSOBIŚCIE zmienicie zdanie NA SWOJĄ WŁASNOŚĆ bez jego wpływu). Wspominacie w tym kontekście także o uderzeniu w twarz. Uderzenie w twarz jest WYZWALACZEM traum dla wielu uległych, które pochodziły z wszelkiego rodzaju przemocy fizycznej w dzieciństwie czy w późniejszym życiu. W rzeczywistości jest to dość powszechny Hard Limit. Tak, wiele uległych uwielbia być uderzane w twarz, ale gdy czujesz że tego nie akceptujesz i nie chcesz to nic nie musisz.

Ale najważniejsze jest to, że jeśli jesteś jedną z osób, dla których Face Slapping jest twardym limitem, to koniec dyskusji. Żadna ilość jego prób „wyrwania” tego z ciebie nie zadziała. Ponownie SŁOWEM KLUCZOWYM jest „twardy” limit. Jeśli byłaś otwarta na wypróbowanie go po zbudowaniu zaufania, wtedy staje się on „miękkim” limitem, ale to stwierdzasz TY, to nie jest coś, o czym decyduje Pan.

Wygląda na to, że musi taki Pan „złagodzić” swój stosunek do ciebie, zobaczyć cię jako kogoś, kogo można pielęgnować, a nie „łamać”. Jeśli ma być twoim Panem, powinien skupić się na tym, aby zobaczyć, jak stajesz się piękniejsza i szczęśliwsza (w ramach twojej własnej roli służenia mu i twoich właściwych obowiązków jako jego niewolnicy). Jeśli myśli się długoterminowo, co, szczerze mówiąc, myślę, że Dom powinien zawsze robić w każdym zaangażowanym związku D/s (w przeciwieństwie do ludzi, którzy otwarcie deklarują „jesteśmy tylko partnerami do zabawy”), to musi znaleźć takie miejsce w sobie, gdzie wizualizuje, że z każdym dniem stajesz się uległą coraz bardziej niesamowitą jako jego ukochana niewolnica. 

Mistrz rozkazuje niewolnicy i prowadzi ją. Niewolnica służy Panu.
Zarówno Pan, jak i niewolnica służą związkowi. Powyższe nie powoduje utraty dominacji. W rzeczywistości oznacza to, że Dom poważnie POSZUKUJE, aby dowiedzieć się, co uczyni związek SILNIEJSZYM, podobnie jak uległa, i to jest rodzaj myślenia, który prowadzi do długowieczności związku BDSM.

Słów kilka na temat granic...

Takie granice, które nie są twardymi granicami sensu stricte, a są jednocześnie czymś podniecającym i pożądanym, choć i zapalającym w głowie przysłowiową „czerwoną lampkę” są chyba najbardziej dla mnie intrygujące. Najciekawsze. Myślę, że są, a przynajmniej mogą być ciekawym wyzwaniem dla Pana i Jego uległej. A także dla niej samej. 

Ja też mam takie granice. Jednych wiem, że absolutnie nie przekroczę, ze względów i oporów, których podłoże nie ma akurat nic wspólnego z klimatem samym w sobie. A także ze względu na obawy przed możliwymi negatywnymi konsekwencjami, psychicznymi i nie tylko. Ale inne… Kuszą. I choć dziś mówię im „nie”, to nie jest to sztywne, stanowcze i bezwzględne „nie”… Gdzieś tam w sobie może i dopuszczam, jeśli zaistnieją odpowiednie warunki, sprzyjające okoliczności (i rzecz jasna sam Pan będzie chciał przekroczenia danej granicy) , że zamienią się one w „tak”.  

Dlatego zawsze rozróżniam granice na bezwzględne i względne.
Uważam, że warto w sobie przepracować i ustalić taki własny podział zasad.

Przemyślenia uległej - Dominacja, dyscyplina i nadużycia: gdzie postawić granicę

Nie we wszystkich związkach BDSM są widoczne nadużycia, zupełnie tak samo jak w związkach waniliowych. Jedyną różnicą jest to, że kiedy jesteś w waniliowym związku, można nieco łatwiej zobaczyć czerwone flagi związane np z przemocą domową lub z przemocą seksualną.  Kiedy jesteś zaangażowany w BDSM nie oznacza wcale że te czerwone flagi mogą tam sobie być i że są one łatwiej uzasadnione. One nadal tam są i nie należy ich absolutnie ignorować.

Dominacja staje się nadużyciem, gdy Ty lub Twoje potrzeby są całkowicie lekceważone lub są pomijane. 

W prawdziwym BDSM dominacja i uległość wiążą się ze wzajemną wymianą mocy. Uległa oddaje stopień podejmowania decyzji i władzy na rzecz Dominującego. Zazwyczaj istnieje pisemna umowa, w której wyszczególnia się, co jest w porządku, a co nie. A Dominant nadal dba o dobro uległej. Dobry Dominant nigdy nie lekceważy zdrowia fizycznego lub psychicznego uległej. 

Dominacja staje się nadużyciem, gdy jesteś odizolowany i zagrożony bez Twojej zgody. Znałam kiedyś kilku Domów i uległych, którzy lubili izolację oraz inne praktyki angażujące umysł. Nie jest w porządku, aby ktoś izolował Cię od rodziny, przyjaciół, instytucji religijnych lub innych zajęć, nie jest to w porządku jeśli robisz to ze strachu i z powodu gróźb.

Dominacja staje się nadużyciem, gdy odebrane zostanie Ci prawo do dalszego rozwoju zawodowego lub osobistego.

Jeśli jesteś w związku D/S i uważasz, że to, czego doświadczasz, nie jest tym, na co się pisałeś, to musisz zadać sobie kilka pytań.

Po pierwsze, czy negocjowałeś ze swoim partnerem i zapisałeś to? Niezależnie od BDSM, wszyscy mamy role w naszych związkach. Niektóre z tych rzeczy czy przyszłych sytuacji są niewypowiedziane. Powodem, dla którego piszemy, jest to, że mamy zapis tego, na co się zgodziliśmy, a na co nie.

Po drugie, czy Twoje potrzeby są zaspokojone? Oczywiście to samo w sobie nie jest standardem określania, czy doszło do nadużycia. Czasami ludzie są bezmyślni (od czasu do czasu wszyscy jesteśmy winni) i potrzeby po prostu nie są zaspokajane. To wymaga rozmowy. Jeśli jednak po rozmowie Twoje potrzeby nadal nie są zaspokajane, być może będziesz musiał ponownie przeanalizować całą relację i jej sens.

Po trzecie, czy jesteś izolowany i kontrolowany przez wszystko, na co zgodziłeś się doświadczać? Zgoda jest kluczem. Izolacja nie jest dobra w kontekście nadużyć. Po izolacji mają miejsce inne rzeczy, takie jak gaslighting. Gaslighting polega na tym, że oprawca robi wszystko, co w jego mocy, aby ofiara czuła, że ​​to wszystko jego wina i że tamten wariuje.

Po czwarte, czy zgodziłeś się na wszystko w swoim związku i na kontynuację związku? Mam na myśli rzeczywistą zgodę. Nie chodzi mi o to, że po prostu nie mówisz komuś nie lub żeby to powstrzymać. Z doświadczenia wiem, że można komuś odmówić lub przestać, a czasem nie. To nie jest w porządku. Czy zgodziłeś się na wyzwiska? Jeśli nie, to nie jest w porządku. Czy zgodziłeś się na karę lub dyscyplinę, a jeśli tak, to na co się zgodziłeś? Bycie uderzonym tylko za wyrażenie opinii lub myśli nie jest w porządku. Poniżanie bez zgody nie jest w porządku.

Jeśli jesteś maltretowany.....

Jeśli uważasz, że jesteś maltretowany, istnieje duża szansa, że ​​masz rację. Nadużycia nie są tylko fizyczne. W BDSM kluczem do wszystkiego jest zgoda. Jeśli zauważysz czerwone flagi w swoim związku lub u kogoś, kim jesteś żywo zainteresowany, najlepiej trzymaj się od tego z daleka i to już dziś i teraz, nie czekaj, działaj ale z głową!


Fantazjując z Panem Ka

Więc wyobraziłam sobie Ciebie właśnie wchodzącego do pokoju gdzie  chcącego przebrać się ale spoconego i w tym właśnie szarym T-shircie.  Ws...