Idąc za definicją gwałt to czynność lub zbiór czynności, na które się nie godzimy. Żadna uległa nie godzi się na wszystko. Zawsze istnieje gdzieś ta granica. Czy to intensywności, czy próg bólu, czy „zabawy” takie jak pissing/scat, czy choćby wydanie jej do zabawy innej osobie gdy uległa jest monogamistką.
Każde mocne przekroczenie granicy można więc traktować jako gwałt…
Z drugiej strony dobra uległa strona lubi/chce/pożąda spełniać z ufnością zachcianki strony dominującej. Stara się to robić jak może najlepiej ale tu właśnie zbliżamy się do magicznej, labilnej i bardzo kruchej granicy. Do granicy niewykonalności.